By żyło się lepiej: kariera/studia/przekręty;)

ekhm tak z ciekawości, rozumiem, ze chcesz zatrudnić programiste ktory zrobi za Ciebie taką apke a ty bedziesz tylko zgarnial kasiore ? :)
Kumpel zaczął już klepać kod, a zyskami się będziemy dzielić w odpowiedniej proporcji. Wszystko mam dograne.
Jeżeli uważasz, że wymyślenie pomysłu, nazwy, logo, opracowanie krok po kroku biznes planu i wdrażanie go, zajęcie się marketingiem, księgowością, wszystkimi prawnymi aspektami to "tylko zgarnianie kasiory" to myślę, że już Cię wyprowadziłem z błędu :)

A nawet jeżeli chciałbym zlecić komuś napisanie kodu to jaki problem, bo nie rozumiem? Dostaje wtedy software house ode mnie kilkadziesiąt tysięcy i tworzą bez gadania.
 
Last edited:
Kumpel zaczął już klepać kod, a zyskami się będziemy dzielić w odpowiedniej proporcji. Wszystko mam dograne.
Jeżeli uważasz, że wymyślenie pomysłu, nazwy, logo, opracowanie krok po kroku biznes planu i wdrażanie go, zajęcie się marketingiem, księgowością, wszystkimi prawnymi aspektami to "tylko zgarnianie kasiory" to myślę, że już Cię wyprowadziłem z błędu :)

A nawet jeżeli chciałbym zlecić komuś napisanie kodu to jaki problem, bo nie rozumiem? Dostaje wtedy software house ode mnie kilkadziesiąt tysięcy i tworzą bez gadania.

może źle to napisałem i tak zabrzmiało jakbym szydzil , sorki. Po prostu jestem ciekawy jak działasz bo sam mam kilka pomysłów na fajne apki i chce się uczyć robienia takich rzeczy ale to już musi być wysoki level umiejętności
 
może źle to napisałem i tak zabrzmiało jakbym szydzil , sorki. Po prostu jestem ciekawy jak działasz bo sam mam kilka pomysłów na fajne apki i chce się uczyć robienia takich rzeczy ale to już musi być wysoki level umiejętności
Rzeczywiście to trochę jako szydere odebrałem, ale luz w takim razie :) Pamiętaj, że sam pomysł jest nic nie warty. Ba, nawet wykonanie nie jest jeszcze niczym. Najważniejsza jest odpowiednia promocja. Jeśli wymyśliłoby się nawet lek na raka, ale wiedziałbyś o nim tylko Ty, to sukces byłby zerowy. Też dopiero w tym raczkuje, ale temat w teorii ogarnąłem od podszewki. Teraz najcięższe czyli praktyka :)
 
Rzeczywiście to trochę jako szydere odebrałem, ale luz w takim razie :) Pamiętaj, że sam pomysł jest nic nie warty. Ba, nawet wykonanie nie jest jeszcze niczym. Najważniejsza jest odpowiednia promocja. Jeśli wymyśliłoby się nawet lek na raka, ale wiedziałbyś o nim tylko Ty, to sukces byłby zerowy. Też dopiero w tym raczkuje, ale temat w teorii ogarnąłem od podszewki. Teraz najcięższe czyli praktyka :)

spoko , powodzenia i napisz od czasu do czasu jak się sytuacja rozwija :)
 
Kumpel zaczął już klepać kod, a zyskami się będziemy dzielić w odpowiedniej proporcji. Wszystko mam dograne.
Jeżeli uważasz, że wymyślenie pomysłu, nazwy, logo, opracowanie krok po kroku biznes planu i wdrażanie go, zajęcie się marketingiem, księgowością, wszystkimi prawnymi aspektami to "tylko zgarnianie kasiory" to myślę, że już Cię wyprowadziłem z błędu :)

A nawet jeżeli chciałbym zlecić komuś napisanie kodu to jaki problem, bo nie rozumiem? Dostaje wtedy software house ode mnie kilkadziesiąt tysięcy i tworzą bez gadania.
Ino zeby inwestycja wypaliła! Milionów życzę!

Jakb bedzie cos do pokazania/potestowania to daj znac :)
 
Dwie osoby za mną. Nie wyszło tak źle ale potrzebny warsztat, żeby się nauczyć robić to dobrze. Ciekaw doświadczenie kiedy siedzi przede mną osoba która jest starsza i stara się u mnie o pracę. Dla was to może normalka ale ja się czuję dziwnie bo zazwyczaj to ja byłem młodszy itd :p jeszcze te "buty" trochę obcierają jednak. Muszę rozchodzić.
 
Nie chcą mnie w hejtparku to dziś tutaj szybka wrzuta.
Wróciłem ze spotkania w Job Centre, które miało na celu sprawdzenie czy przysługuje mi prawo do zasiłków.
Miałem przygotować "sto dokumentów" włącznie z ...uwaga... biletem który by potwierdził datę mojego przybycia do UK. Czaicie? Dobrze, że miałem payslipy z tamtego okresu to przedstawiłem (przygotwałem się jak na wojnę - 3 wypchane teczki). Zmarnowałem w chuj czasu szukając dokumentów a oni pytali się mnie np o: ile zarabiał mój ojciec jak przebywał w UK oraz o jego paszport :)
Stary w Polsce siedzi na emeryturze a oni z takimi pytaniami wyskoczyli.
Godzina czasu, odpowiadanie na pytania i oczywiście to tylko mały kroczek do przodu. W poniedziałek wysyłają te pisma do "królowej" z dopiskiem, że proszę o szybkie rozpatrzenie i joł.
Po wypełnieniu wszystkich dokumentów gościu odpowiada na moje pytanie, które zadałem na początku spotkania.
Rozmowa w sprawie pracy odbędzie się w przyszłą środę na pierwszym piętrze. Więc dosłownie wbiłem kolejny level w tej grze.
Zaznaczyłem tysiąc razy, że chcę podjąć pracę jak najszybciej i gotów jestem odbyć wszystkie kursy jakie mi tylko zaproponują. Tyle co złapałem doświadczenia przez ten czas to moje.
 
Nie chcą mnie w hejtparku to dziś tutaj szybka wrzuta.
Wróciłem ze spotkania w Job Centre, które miało na celu sprawdzenie czy przysługuje mi prawo do zasiłków.
Miałem przygotować "sto dokumentów" włącznie z ...uwaga... biletem który by potwierdził datę mojego przybycia do UK. Czaicie? Dobrze, że miałem payslipy z tamtego okresu to przedstawiłem (przygotwałem się jak na wojnę - 3 wypchane teczki). Zmarnowałem w chuj czasu szukając dokumentów a oni pytali się mnie np o: ile zarabiał mój ojciec jak przebywał w UK oraz o jego paszport :)
Stary w Polsce siedzi na emeryturze a oni z takimi pytaniami wyskoczyli.
Godzina czasu, odpowiadanie na pytania i oczywiście to tylko mały kroczek do przodu. W poniedziałek wysyłają te pisma do "królowej" z dopiskiem, że proszę o szybkie rozpatrzenie i joł.
Po wypełnieniu wszystkich dokumentów gościu odpowiada na moje pytanie, które zadałem na początku spotkania.
Rozmowa w sprawie pracy odbędzie się w przyszłą środę na pierwszym piętrze. Więc dosłownie wbiłem kolejny level w tej grze.
Zaznaczyłem tysiąc razy, że chcę podjąć pracę jak najszybciej i gotów jestem odbyć wszystkie kursy jakie mi tylko zaproponują. Tyle co złapałem doświadczenia przez ten czas to moje.
Z dziś czy w tygodniu? W soboty jakie godziny przyjmowania mają?
 
Z dziś czy w tygodniu? W soboty jakie godziny przyjmowania mają?
To co napisałem to z dzisiaj. Nie mam pojęcia o której otworzyli i kiedy zamykają. Dziś wszystkie osoby, które były w środku z tego co zauważyłem miały rozmowy w sprawie Universal Credit. Pusto, cicho i spoko. Nawet ziomal, który mi ogarniał sprawę rozmawiał z koleżankami, że chce cześciej przychodzić na soboty.
 
Jak ktoś chciałby iść w polską budowlankę to proponuję szkolenie "największy buc na rejonie" ewentualnie "janusz i cebula czyli menago budownictwa"
-ludzie mający największą wiedzę znajdują się maksymalnie na średnim szczeblu drabiny kariery
-im wyżej tym więcej pieniędzy i mniej wiedzy
-każdy chce cię wydymać, a jak się nie dasz to obrażeni
-cebula rozsypuje się od etapów projektowych po wykonawstwo
-każdy każdemu wisi kasę
-wszyscy teraz chcą zostać developerami
-nowe pokolenia mają wyłożone na tyranie za drobne i albo przeczyści branżę za 10 lat albo będzie jeszcze więcej gówna
 
-nowe pokolenia mają wyłożone na tyranie za drobne i albo przeczyści branżę za 10 lat albo będzie jeszcze więcej gówna

pierwszą część (przed i) również obserwuję w innych branżach, w tym mojej. i się zgadzam. Ale co do drugiej części zdania, to nie rozumiem. Co by miało znaczyć "przeczyszczenie branży"?
 
cos innego :)

Myślałeś kiedyś, żeby rzucić wszystko i pływać po morzach oraz oceanach? Chciałbyś zarobić trochę kasy i cieszyć się słońcem przez cały rok? Nie wiesz jak się za to zabrać? Jeśli tak, to ten wpis jest dla Ciebie! Sam zaczynałem bez większego doświadczenia i w tym poradniku pokażę wam, jak znaleźć pracę na jachcie.

Jeszcze zanim zacznę, uprzejmie informuje, że wpis jest przeznaczony dla osób niewiele wiedzących w temacie. Jeśli właśnie kończysz Akademie Morską i marzysz o pracy jako kapitan lub oficer jakiegoś megajachtu albo statku, to zanudzisz się czytając. Obejrzyj zdjęcia, ładne są.
http://marekkramarczyk.com/jak-znalezc-prace-na-jachcie/
 
trochę wyidealizowane. Choć sama robota na jachtach dobra, szejkowie rzadko ruszają łajby z europy (wyjścia w morze głównie w celu utrzymania sprawności jednostki). Kasa dla głównego operatora powierzchni płaskich jest śmieszna :roberteyeblinking:
Znasz temat?
 
Znasz temat?
kolega ze szkoły robi za drugiego mechanika na jachcie jakiegoś szejka, porty północna i południowa francja, jak coś chcesz więcej wiedzieć to mogę podpytać. (ogólne rzeczy to jest 3 miechy na jachcie 3 na lądzie, ma płacone cały rok, głównie siedzi na dupie,jacht ma dwie siłownie i dbają o odpowiedni stan jednostki, bieżąca konserwacja-odpalanie silników, pomp, kotłów itp.). Bo to takie łapanie się na jachtostopy to robisz za murzyna pokładowego i żadnych kursów mieć nie trzeba. Dodatkowo jak na wizie turystycznej lipnie trafisz to masz deportację z usa. Jest masa rzeczy które na to wpływają i to jest dosyć wyidealizowany przykład (jak programista hakujący pentagon i koszący 30k zielonych dziennie :roberteyeblinking:).
 
Last edited:
Po 4 miesiącach okresu próbnego jutro mam egzamin/rozmowę z dyrektorem regionalnym i HR. Po tym mam dostać odpowiedź i jak będzie pozytywna to podwyżkę. ::snoopd::
No chyba że mi powiedzą, że mam wypierdalać to wtedy gorzej :benny:
 
Po 4 miesiącach okresu próbnego jutro mam egzamin/rozmowę z dyrektorem regionalnym i HR. Po tym mam dostać odpowiedź i jak będzie pozytywna to podwyżkę. ::snoopd::
No chyba że mi powiedzą, że mam wypierdalać to wtedy gorzej :benny:
Regionalny w Jeronimo Martins?
 
Po 4 miesiącach okresu próbnego jutro mam egzamin/rozmowę z dyrektorem regionalnym i HR. Po tym mam dostać odpowiedź i jak będzie pozytywna to podwyżkę. ::snoopd::
No chyba że mi powiedzą, że mam wypierdalać to wtedy gorzej :benny:
Co to za dział/stanowisko?
 
5 to podstawy maja. Do tego dolicz premie miesieczne jak sklepy wyrobia norme plus premie kwartalne. Chcialbym tyle zarabiac. Nie ma co robic podsmiechujek.
Nie wiem jak kierownicy regionalni, ale kierwonicy sklepów maja tak podkrecone normy, ze niestety premii nie dostają.
 
Back
Top