By żyło się lepiej: kariera/studia/przekręty;)

Zaorski sprzedaje dług w wysokości miliona złotych,,słynnego polskiego aktora"
Ktoś chętny?
ciekawe co knuje bo jego epicki flip trochę poczeka w sądzie...
Prawidłowo za posiadanie konta w portugalskim banku, a nie polskim :korwinlaugh:

Oczywiście, że się da - jeżeli znajdą niszę. Posłużę się tutaj przykładem, który znam aż za dobrze - prawo imigracyjne. Sprawa załatwienia/przedłużenia wizy dla obcokrajowca w Polsce to koszt 2000-4000 u papugi. A ile on ma z tym pracy? Wysyłkę może ze 3 dokumentów. Urząd imigracyjny zazwyczaj, jak widzi pismo z odwołaniem od prawnika, to odpuszcza i nagle prawo pobytu należy się jak psu buda. Wszystkie sprawy znajomych mojej żony kończyły się tak właśnie: samodzielne odwołanie? Decyzja negatywna. Odwołanie z papugą? Decyzja pozytywna. W żadnym przypadku nie musiał interweniować po raz drugi. Ile takich spraw może machać w miesiącu?

Dlatego nie ma w Polsce szans na masowe deportacje - ścieżka legislacyjna jest bardzo długa, proces odwoławczy niesamowicie skomplikowany a urzędnicy jadą po najmniejszej linii oporu.



A skoro tak już sobie o pieniądzach rozmawiamy, to jako przedstawiciel pokolenia wyżu demograficznego, gdzie na 1 miejsce na studiach było ponad 100 kandydatów, po dostaniu się na studia i ich ukończeniu myślałem, że złapałem Pana Boga za nogi. Dopóki nie zaproponowano mi praktyk w GUS i nie rozpostarto "ścieżki" kariery. W skrócie, pieniądze które zacząłem zarabiać jako prywaciarz w wieku 28 lat, na ścieżce rządowej byłyby ukoronowaniem mojej kariery i powąchałbym je dopiero w wieku przedemerytalnym :beczka: .





Weź nie strasz ludzi:korwinwhat:.
Prawo imigracyjne w Polsce nie przestraszy większości prawników (samo ściągnięcie legalnie obcokrajowca do Polski jest takie łatwe) ale jeśli zaczęłoby się,,uszczelnianie" prawa jak w USA -Boże byłyby żniwa dla prawników.
Krzysztof Soszyński mówił o tym, że łącznie to chyba wydał prawie 20 tys $ na prawników aby trenować w USA, jako obywatel Kanady -na bogato :robertmakeup:
 
Zaorski sprzedaje dług w wysokości miliona złotych,,słynnego polskiego aktora"
Ktoś chętny?
ciekawe co knuje bo jego epicki flip trochę poczeka w sądzie...

Prawidłowo za posiadanie konta w portugalskim banku, a nie polskim :korwinlaugh:


Prawo imigracyjne w Polsce nie przestraszy większości prawników (samo ściągnięcie legalnie obcokrajowca do Polski jest takie łatwe) ale jeśli zaczęłoby się,,uszczelnianie" prawa jak w USA -Boże byłyby żniwa dla prawników.
Krzysztof Soszyński mówił o tym, że łącznie to chyba wydał prawie 20 tys $ na prawników aby trenować w USA, jako obywatel Kanady -na bogato :robertmakeup:
Fajny wywód, pięknie się prezentuje, problem jest tylko w tym, że mógł to samo zrobić nielegalnie i zostać teraz zalegalizowanym. Plus sporo hajsu na świeżo wydrukowanej karcie kredytowej.

Wystarczy zniszczyć swoje dokumenty i iść poudawać ciapaka jakiegoś.

Przecież codziennie przechodzą na dziko chińczyki, meksykańcy i reszta tałatajstwa. Tysiącami. Codziennie.

Tak jak u nas z pontonami i pieszo.
Soros wydał grube miliardy żeby tak było, a tera jego syn dalej to nadzoruje i jeszcze rozkręca, o dziwo.

Piszesz jakby granica w USA była szczelna jak bramy więzienia, a jest dokładnie odwrotnie.
 
Lubię milfy a nie gilfy... :boystop:
Za to ten zbok jakas małolatę 30 lat mniej sobie wziął a licencji pedofila brak.
@ninja kutasie!
o to chodziło, że pozostał już tylko plan C
:roberteyeblinking:
GUMCGMNbMAAYWPv
 
Prawo imigracyjne w Polsce nie przestraszy większości prawników (samo ściągnięcie legalnie obcokrajowca do Polski jest takie łatwe)
No niekoniecznie, u mnie w robocie był pomysł ze ściąganiem managerów średniego szczebla z Indonezji i Filipin na 9-12 miesięcy, żeby się przyuczyli i potem obejmowali podobne pozycje kierownicze w powstających działach u siebie w hubie - takiego chuja, co najmniej 1/3 nie dostała wiz, kolejne zezwolenia miały opóźnienia, bo procedury w polskich urzędach trwały bardzo długo.
 
o to chodziło, że pozostał już tylko plan C
:roberteyeblinking:
GUMCGMNbMAAYWPv
:no no:
na planie B zle wychodze.. :jon:
plan A ma sie naprawde dobrze, tylko juz kapitalu brak wiadomo, zawsze malo a widze potencjal w wielu projektach chociaz i tak mem coiny zarobia najwiecej :lesnarhappy:
plan D.. zawsze... :fly:
a plan C? nie no Panowie szanujmy sie..odkad zyje, nie wsadzam fiuta byle gdzie i to sie nie zmieni. amen
 
No niekoniecznie, u mnie w robocie był pomysł ze ściąganiem managerów średniego szczebla z Indonezji i Filipin na 9-12 miesięcy, żeby się przyuczyli i potem obejmowali podobne pozycje kierownicze w powstających działach u siebie w hubie - takiego chuja, co najmniej 1/3 nie dostała wiz, kolejne zezwolenia miały opóźnienia, bo procedury w polskich urzędach trwały bardzo długo.
Oczywiście w porównaniu do innych krajów jest łatwo ściągnąć pracowników.
Kilka miesięcy trwa wydanie zgody...
Niestety i tu mamy główne firmy, które najwięcej zyskują na polityce imigracyjnej: agencje pośrednictwa pracy. Wtedy łatwiej ściągnąć pracownika (też trochę konsulatów polskich zostało pozamykanych i ambasady zatrudniły firmy outsourcingowe tzw. Prywatyzacja polityki imigracyjnej) ale to kosztuje, też ta agencja potrąca trochę z pensji pracownika. Agencja ładnie tłumaczy co przemilczeć we wniosku wizowym itp.
Zyskują bogate firmy na pracownikach z trzeciego świata, którzy zresztą dostają chujowr umowy do podpisania z nielegalnymi zapisami...
Jak dla mnie w ogóle powinna być opłata za wize pracowniczą z 15 tys zł (uzależnione od kraju za Afganistan za 800 tys zł). Jeśli przez 5 lat ktoś nie dokona przestępstwa to połowę mu zwrócą plus jeśli będzie chciał wrócić do kraju to dostanie bilet powrotny a nie będzie bezdomnym
Ja osobiście uważam, że akurat z Filipin to akurat mogliby ściągać pracowników, bardzo dobry kierunek: to takie katole, że jeszcze blokowalivy parady równości. Więcej Filipińczyków mniej Muxłumanów
 
Po 15 minutach rozmowy z nią sam potrzebowałbym psychologa. I dobrego adwokata, a ona chirurga plastycznego albo usług pogrzebowych. Jakie to jest sztuczne, te gesty, uśmiechy, spojrzenia. ::clintdis:: No i najlepsze na końcu, zawód mama tata.
Ale jak skutecznie potrafi sobie afirmować bogactwo po tych studiach psychologicznych. Skoro ona może, to i Ty możesz!
 
Ale jak skutecznie potrafi sobie afirmować bogactwo po tych studiach psychologicznych. Skoro ona może, to i Ty możesz!
Powiem Ci tak, moja żona jest po psychologii. Poznałem ją jak była na pierwszym roku studiów i miałem okazję poznać kilkoro jej znajomych z roku. 95% z tych ludzi jest grubo zaburzonych. Czasami miałem wrażenie, że oni nie studiują tego by pomagać innym, tylko przez swoje przerośnięte ego lub po prostu szukają pomocy dla siebie.
 
Powiem Ci tak, moja żona jest po psychologii. Poznałem ją jak była na pierwszym roku studiów i miałem okazję poznać kilkoro jej znajomych z roku. 95% z tych ludzi jest grubo zaburzonych. Czasami miałem wrażenie, że oni nie studiują tego by pomagać innym, tylko przez swoje przerośnięte ego lub po prostu szukają pomocy dla siebie.
To nie wrażenie, tak po prostu jest. Te wszystkie memy i szplinowe śmieszki opisują lwią część towarzystwa, które studiuje i kończy ten kierunek. Nieco inteligentniejsza od przeciętnego Kowalskiego banda z przerośniętym ego, która finalnie i tak kończy w korporacjach lub łączy to z innym kierunkiem. Z osób ze studiów, z którymi się trzymam dwie pracują w zawodzie - jedna jest zatrudniona jako biegły przez sąd, druga ma własny gabinet, ale marudzi, że ze względu na wysyp psychoterapeutów na rynku kasy jest coraz mniej. Sam zaczynałem te studia nie z myślą, żeby pomóc innym, a zostać psychologiem sądowym :fjedzia:
Nie pykło, przemęczyłem się ostatnie lata studiów łącząc to z pracą na pełen etat, mgr jest i tyle.
 
Nawet mi kurwa nie mów, jak wrócę z urlopu to będę miał do zrobienia oceny półroczne dla 16 osób…
Ja właśnie na urlopie jestem w trakcie pisania podsumowań i ocen dla swoich 8 osób, a jeszcze czeka mnie w następnym tygodniu final review ocen wystawionych dla pozostałych pracowników, nawet nie chcę teraz myśleć ile mnie czeka czytania i uwag
 
Ja właśnie na urlopie jestem w trakcie pisania podsumowań i ocen dla swoich 8 osób, a jeszcze czeka mnie w następnym tygodniu final review ocen wystawionych dla pozostałych pracowników, nawet nie chcę teraz myśleć ile mnie czeka czytania i uwag
Kurwa mordo ale szanuj się bo to co prezentujesz teraz to mentalne niewolnictwo.
 
Kurwa mordo ale szanuj się bo to co prezentujesz teraz to mentalne niewolnictwo.
Termin ustalony do końca tygodnia, miałem to zrobić przed urlopem, ale się nie wyrobiłem, a trochę zbyt ważna sprawa dla kilku z tych ocenianych żeby powiedzieć „wyjebane” i nie robię. Czasami tak bywa
 
Back
Top