By żyło się lepiej: kariera/studia/przekręty;)

bo ma troche oleju w glowie i widzi co jest 5.



Hehehe, to od razu widzę że z żadnym jeszcze nie gadałeś ::really::

A z tego co czytam to np ten Bodo Schaefer gada z sensem, nie wiem czemu @Bezimienny uznał typa za ściemniacza - odkładanie i inwestowanie to akurat ścisły top działań najbogatszych, zaś jak najszybsze dołączenie w tych działaniach powoduje również dołączenie do tej grupy. Najczęściej.

Grunt to mieć co odkładać i co inwestować, może w tym tkwi problem weryfikacji porad :suchykarol:


:stevecarell::tellmemore::corn:

a na poważnie tak na szybko i krótko: kiedyś dla beki pisałem sobie taką checkliste chyba z 10 punktów miała kiedy kołcz staje się bajerantem. Bodo Schäfer miał najmniej tych punktów w przeciwieństwie do polskich kołczy.

Przede wszystkim to czego mnie nauczyli kołczowie to uświadomienie (a raczej utwierdzenie) do poglądu, że jedną niestety z wad kapitalizmu jest zarabianie na demoralizacji, kosztem innych, na często naiwności sprzedając marzenia, które są często nierealne do spełnienia.
Później chodzą ludzie z tekstami: Gates i Zuckenberg rzucił studia i teraz pracują dla nich ludzie po Harvardzie to na cholerę te studia, albo "ELon Musk kiedyś chodził po ziemi i zrobił takie coś to dlaczego w Polsce jest to nie możliwe?"
Tak nawet szukałem kiedyś kołcza, który nie jest groźny dla żadnej grupy wiekowej/społecznej/na różnym stopniu wiedzy ekonomicznej i no myślę, że jeśli ktoś będzie regularnie słuchał Dave Ramsey to kłopotów nie będzie miał ale on złotych gór nie obiecuje. Bardzo odważny człowiek: kpić z kredytów w USA, gdzie Amerykanie są cholernie zadłużeni on mówi aby nożyczkami pociąć wszystkie karty kredytowe :korwinlaugh:
 
:stevecarell::tellmemore::corn:

a na poważnie tak na szybko i krótko: kiedyś dla beki pisałem sobie taką checkliste chyba z 10 punktów miała kiedy kołcz staje się bajerantem. Bodo Schäfer miał najmniej tych punktów w przeciwieństwie do polskich kołczy.

Przede wszystkim to czego mnie nauczyli kołczowie to uświadomienie (a raczej utwierdzenie) do poglądu, że jedną niestety z wad kapitalizmu jest zarabianie na demoralizacji, kosztem innych, na często naiwności sprzedając marzenia, które są często nierealne do spełnienia.
Później chodzą ludzie z tekstami: Gates i Zuckenberg rzucił studia i teraz pracują dla nich ludzie po Harvardzie to na cholerę te studia, albo "ELon Musk kiedyś chodził po ziemi i zrobił takie coś to dlaczego w Polsce jest to nie możliwe?"
Tak nawet szukałem kiedyś kołcza, który nie jest groźny dla żadnej grupy wiekowej/społecznej/na różnym stopniu wiedzy ekonomicznej i no myślę, że jeśli ktoś będzie regularnie słuchał Dave Ramsey to kłopotów nie będzie miał ale on złotych gór nie obiecuje. Bardzo odważny człowiek: kpić z kredytów w USA, gdzie Amerykanie są cholernie zadłużeni on mówi aby nożyczkami pociąć wszystkie karty kredytowe :korwinlaugh:
Bodo też to napisał by zniszczyć karty kredytowe, na szczęście sam się wczesniej skapnąłem :jarolaugh:

Znalazłem kilka sprzecznych tez, chyba dlatego że on napisał książkę dla kilku grup i podział nie jest wystarczająco mocno zaznaczony, ale odbiorca końcowy się zmienia po drodze, bo końcówka jest tylko dla inwestorów i spekulantów. Trochę niefortunnie podział narzucony, ale cóż. Może nie chciał więcej książek pisać, a musiałby gdyby chciał wiedzę tylko dla jednej grupy zawierać w danej książce.
 
Niektórzy może będą rozgoryczeni, ale jeśli edytujesz posty krótko po ich napisaniu (nie mam pojęcia jakiego okresu to dotyczy), to nie wyświetla adnotacji o edycji
 
Niektórzy może będą rozgoryczeni, ale jeśli edytujesz posty krótko po ich napisaniu (nie mam pojęcia jakiego okresu to dotyczy), to nie wyświetla adnotacji o edycji
0e3cdd94bcf367babefcd7f2baa0ead8.jpg

Edit: i zabierz ze sobą te swoje logiczne argumenty
 
A teraz nie chodzi?
chodzi, żyje i niech żyje jak najdłużej.
Śmieszy mnie po prostu tylko używanie argumentów: bo kiedyś Elon Musk/Bill Gates/Zuckenberg coś robił w taki sposób to dlaczego w Polsce by się to nie udało. Droga sukcesu: pracuj jak Elon Musk, zarządzaj jak on.
Też to porównywanie kogoś działającego na warunkach amerykańskich do ludzi w Polsce jest dziwne...
Aż mi się ten filmik przypomina:

Już nie mówiąc mocniej, że to są awanse z mocniejszej klasy średniej (w Polsce za dużo osób się do niej próbuje zaliczać: jak nie słabo, ani przecietnie to od razu klasa średnia :korwinlaugh:) do bycia miliarderem, a nie jak w tych kołczingowych tekstach każdy może, wystarczy wierzyć...
 
Już nie mówiąc mocniej, że to są awanse z mocniejszej klasy średniej
Akurat Musk z bogatej rodziny pochodzi, niby twierdzi, że pomocy nie miał itp. ale ja już często podobne teksty słyszałem od bogatych ludzi z bogatych rodzin i w najlepszym wypadku były to półprawdy.
Co nie zmienia faktu, że jak ktoś z milionera stanie się miliarderem to nie można mu umniejszać umiejętności i ciężkiej pracy.
 
Akurat Musk z bogatej rodziny pochodzi, niby twierdzi, że pomocy nie miał itp. ale ja już często podobne teksty słyszałem od bogatych ludzi z bogatych rodzin i w najlepszym wypadku były to półprawdy.
Co nie zmienia faktu, że jak ktoś z milionera stanie się miliarderem to nie można mu umniejszać umiejętności i ciężkiej pracy.
Można umniejszać, nawet trzeba, chujowi jebanemu :suchykarol:
 
To umniejszaj, sądzę jednak, że Musk lub inny miliarder się specjalnie Twoją opinią nie będzie przejmował.

Tak samo Trump. Miał kapitał na start w postaci miliona dolarów starego, ale wykorzystał to świetnie i zamienił to w miliardy.

W przypadku większości synów milionerów (myślę że jakieś 95%) sukcesem jest jak tego nie przepierdolą w dwa pokolenia, a wielkim sukcesem jak to utrzymają po prostu nie mówiąc o mnożeniu majątku.
 
Akurat Musk z bogatej rodziny pochodzi, niby twierdzi, że pomocy nie miał itp. ale ja już często podobne teksty słyszałem od bogatych ludzi z bogatych rodzin i w najlepszym wypadku były to półprawdy.
Co nie zmienia faktu, że jak ktoś z milionera stanie się miliarderem to nie można mu umniejszać umiejętności i ciężkiej pracy.
mi chodziło głównie, że awans od zera do miliardera jest mitem, a raczej mamy doczynienia z awansem z kozackiej klasy średniej (to w ogóle w Polsce każdy inaczej definiuje klasę średnią często jakoś dziwnie) do bycia miliarderem.
Też takie firmy jak PayPal, Amazon, Tesla czy Microsofti albo Facebook nawet gdyby powstały w Polsce to raczej byłyby po czasie sprzedane jakiemuś gigantowi, bo:
a) zbyt mocno zmieniające się przepisy nie pozwalają na strategie ultradługoterminowe jak przy Amazonie czy Tesli, bo te firmy długo jechały na stratach
b) inne prawo antymonopolowe, konsumenckie i pracownicze niż w USA.

Więc teksty kołczingowe: Gates czy Zuckenberg dali radę to ty też możesz, rzuć studia, a będą pracowali na ciebie absolwenci Harvardu to w polskich realiach mit już nie mówiąc że ten tekst "rzuć studia" to w przypadku wielu kierunków to szaleństwo...

Jednak oczywiście można zarzucić takim ludziom jak Musk, Gates czy zwłaszcza Bezos wiele po prostu skrajnie nieetycznych, niemoralnych zachowań, brudne zagrywki. Zwłaszcza Bezos przekroczył granicę po której jest się po prostu złym człowiekiem, a Zuckenberg to przykład kawała chama. Chłop wykupił domy sąsiadów aby mieć więcej prywatności i mówi że prywatność nie jest normą społęczną. Też ile on musiał płacić kasy po przegranych procesach swoim byłym znajomym...

To nie oznacza oczywiście, że należy umniejszać ich pracy czy umiejętnością tak samo jak nie wiem: Cristiano Ronaldo ma wielki talent, ale jeśli nie chodziłby na treningi tylko do KFC to nawet na polską ligę ten jego talent by nie starczył.

A są takie teksty lewactwa: gdybym dostał 100 tys. $ jak Bezos czy milion pożyczki jak Trump to też byłbym miliarderem :waldeklaugh:


Plus też te dzieciaki z bogatszych domów też nie zawsze mają łatwo i po prostu mają inne problemy, co nie znaczy że ich nie mają. W USA przypadki gdzie dziecko Amerykanów z dziada pradziada idzie do przedszkola i zaczyna mówić po angielsku z meksykańskim akcentem albo zna hiszpański lepie niż angielski, gigantyczny wyścig szczurów, ogromna presja plus te szkoły pseudoelitarne gdzie spotykasz ciągle ludzi z tego samego środowiska, bo rodzice chcą mieć bogatych znajomych.

Zresztą w Polsce też zaczyna się wyścig szczurów wśród dzieci ale tych pseudoelitarnych szkół jest mniej. Oprócz Szkoły Amerykańskiej z plus 50 tys. zł za rok podstawówki to dużo tego nie ma
Tak samo Trump. Miał kapitał na start w postaci miliona dolarów starego, ale wykorzystał to świetnie i zamienił to w miliardy.

W przypadku większości synów milionerów (myślę że jakieś 95%) sukcesem jest jak tego nie przepierdolą w dwa pokolenia, a wielkim sukcesem jak to utrzymają po prostu nie mówiąc o mnożeniu majątku.
A Trump to wspaniały przykład: od tej jak to powiedział "małej pożyczki" do miliardów, później na skraju bankructwa i wrócił silniejszy. Typ musi mieć mocną psychę aby to znieść.
Za to jego brat skończył nieciekawie z przedawkowania alkoholu i jeszcze chyba narkotyków, dla tego Trump jest mocno stanowczy w tych kwestiach: No Drugs, No alcohol, No Cigarettes no tattoos. Nawet w tym swoim programie powtarzał to zdanie.
 
mi chodziło głównie, że awans od zera do miliardera jest mitem, a raczej mamy doczynienia z awansem z kozackiej klasy średniej (to w ogóle w Polsce każdy inaczej definiuje klasę średnią często jakoś dziwnie) do bycia miliarderem.
Też takie firmy jak PayPal, Amazon, Tesla czy Microsofti albo Facebook nawet gdyby powstały w Polsce to raczej byłyby po czasie sprzedane jakiemuś gigantowi, bo:
a) zbyt mocno zmieniające się przepisy nie pozwalają na strategie ultradługoterminowe jak przy Amazonie czy Tesli, bo te firmy długo jechały na stratach
b) inne prawo antymonopolowe, konsumenckie i pracownicze niż w USA.

Więc teksty kołczingowe: Gates czy Zuckenberg dali radę to ty też możesz, rzuć studia, a będą pracowali na ciebie absolwenci Harvardu to w polskich realiach mit już nie mówiąc że ten tekst "rzuć studia" to w przypadku wielu kierunków to szaleństwo...

Jednak oczywiście można zarzucić takim ludziom jak Musk, Gates czy zwłaszcza Bezos wiele po prostu skrajnie nieetycznych, niemoralnych zachowań, brudne zagrywki. Zwłaszcza Bezos przekroczył granicę po której jest się po prostu złym człowiekiem, a Zuckenberg to przykład kawała chama. Chłop wykupił domy sąsiadów aby mieć więcej prywatności i mówi że prywatność nie jest normą społęczną. Też ile on musiał płacić kasy po przegranych procesach swoim byłym znajomym...

To nie oznacza oczywiście, że należy umniejszać ich pracy czy umiejętnością tak samo jak nie wiem: Cristiano Ronaldo ma wielki talent, ale jeśli nie chodziłby na treningi tylko do KFC to nawet na polską ligę ten jego talent by nie starczył.

A są takie teksty lewactwa: gdybym dostał 100 tys. $ jak Bezos czy milion pożyczki jak Trump to też byłbym miliarderem :waldeklaugh:


Plus też te dzieciaki z bogatszych domów też nie zawsze mają łatwo i po prostu mają inne problemy, co nie znaczy że ich nie mają. W USA przypadki gdzie dziecko Amerykanów z dziada pradziada idzie do przedszkola i zaczyna mówić po angielsku z meksykańskim akcentem albo zna hiszpański lepie niż angielski, gigantyczny wyścig szczurów, ogromna presja plus te szkoły pseudoelitarne gdzie spotykasz ciągle ludzi z tego samego środowiska, bo rodzice chcą mieć bogatych znajomych.

Zresztą w Polsce też zaczyna się wyścig szczurów wśród dzieci ale tych pseudoelitarnych szkół jest mniej. Oprócz Szkoły Amerykańskiej z plus 50 tys. zł za rok podstawówki to dużo tego nie ma

A Trump to wspaniały przykład: od tej jak to powiedział "małej pożyczki" do miliardów, później na skraju bankructwa i wrócił silniejszy. Typ musi mieć mocną psychę aby to znieść.
Za to jego brat skończył nieciekawie z przedawkowania alkoholu i jeszcze chyba narkotyków, dla tego Trump jest mocno stanowczy w tych kwestiach: No Drugs, No alcohol, No Cigarettes no tattoos. Nawet w tym swoim programie powtarzał to zdanie.
I jeszcze dodaj do tego fakt ze trzeba wyjebac wiele firm na pieniądze, wielu swoich dobrych znajomych zdradzić itp czyli kompletnie nie zwracać uwagi na uczucia innych ludzi
 
I jeszcze dodaj do tego fakt ze trzeba wyjebac wiele firm na pieniądze, wielu swoich dobrych znajomych zdradzić itp czyli kompletnie nie zwracać uwagi na uczucia innych ludzi

np. nie płacić czynszu :waldeklaugh:

Zuckenberg oszukujący własnych znajomych co kosztowało go kupę kasy: słynna sprawa z tymi bliźniakami.

i jeszcze parę innych wątków.
Ale oczywiście nie każdy kto jest na szczycie robił takie rzeczy.
BTW polscy miliarderzy są jeszcze gorsi. Wręcz im to już dawno powinny wyrosnąć rogi, zwłaszcza za tą jebaną Autostradę Wielkopolską jebać Kulczyków aby ich Razemawka dorwała i Zandberg był komornikiem :korwinlaugh:

Oglądał ktoś polskie Dragons Den? O Jezus jaka to była żenada w porównaniu z zagranicznymi edycjami. Gdyby amerykańscy jurorzy to obejrzeli to by tak cisneli po polskich jurorach...
 
Kurwa, jest lepiej niż myślałem - nowy telefon łapie mi neta z biura, więc mogę se pisać :suchykarol:

Siedzę, czytam maile firmowe (77) i widzę że przysłali mi listę poprawek do funkcjonalności w programie, raptem 500 kurwa sztuk.

Po czym przypominam se, że właściwie to bardzo dobrze - im więcej roboty, tym lepiej.

Bo przecież potrwa to dłużej, jest coraz większa szansa że przedłużą mi kontrakt już na bezterminowy i wejdę na kolejny level... Co mi tam, kilka lat na ciepłej posadce to dobry plan na optymalizację życia.

W międzyczasie zaplanowałem kilka projektów na uzyskanie dochodu biernego, czas zakasać rękawy i tym razem wynająć do tego specjalistów :robertmakeup:
 
Aha - nie bójcie się przebranżowić czy zmienić firmę, gdy coś was wkurwia czy irytuje, albo hajs mógłby być większy.
No właśnie u mnie się zakończyło przechodzenie. Na zakładkę we wrześniu jestem - dwie roboty przez dwa tygodnie - ale tam gdzie b2b to ktoś będzie za mnie robił, a już w nowej pracy.

Od dwóch lat przynajmniej nie miałem takiego spokoju w głowie jak teraz.

Screenshot_20230904-110948.png
 
No właśnie u mnie się zakończyło przechodzenie. Na zakładkę we wrześniu jestem - dwie roboty przez dwa tygodnie - ale tam gdzie b2b to ktoś będzie za mnie robił, a już w nowej pracy.

Od dwóch lat przynajmniej nie miałem takiego spokoju w głowie jak teraz.

View attachment 76755
No i właśnie o to chodzi! Gratulacje! Trza się postarać żeby było dobrze, ale jak się już postaramy to efekty są zaskakująco dobre :suchykarol:
 
i przyszła pora na kolejnego Cezarego do wyjaśnienia: koleś nie bierze jeńców Palikot, później Graf, teraz trader21 :antonio::baldwinwhiskey::DC:
 
co tam ciekawego, strescisz? bo nie mam czasu ogladac a wkurwia mnie ten caly trader :beczka:
wiadomo ze nie tak jak przyjebany Graf..
narazie jest pierwszy tekst mocno wyśmiewany: "hej nie podaje swoich wyników bo to jest niebezpieczne, popatrzcie jakie piłkarze mają problemy z ochroną muszą chodzić"

Jednocześnie: hej hej ja tyle z tego zarobiłem, ja jestem taki bogaty :korwinlaugh:
Ten kanał za to robił masę wycinków z wywiadów:
Jeszcze te jego wypowiedzi o nieruchomościach: to była pierwsza taka lampka awaryjna, że to bajerant zwykły. Ile bzdur mówi o tym rynku i jeszcze sam przyznaje "że nie zna człowieka, który dorobił się na samej grze na giełdzie" :waldeklaugh:

Na tik toku ostatnio mi wyskoczyła jego wypowiedź (król tik toka zresztą...) z tekstem, że kiedyś to na lotniskach to odprawy lotnicze niczym nie różniły się wejścia do autobusu, a teraz masa służb mundurowych z bronią? O Jezus...

Kurczę obojętnie w jakim dziesięcioleciu po XX wojnie światowej to jeśli obawiałbym się o swoje życie to na lotnisku najmniej bym się bał bo...
... nikt normalny nie próbowałby zaatakować kogoś wiedząc, że tyle osób z bronia jest na lotnisku....
 
co tam ciekawego, strescisz? bo nie mam czasu ogladac a wkurwia mnie ten caly trader :beczka:
wiadomo ze nie tak jak przyjebany Graf..
W sumie chlop przez 8 min filmu nie powiedzial nic a jego jedynym argumentem przez caly filmik bylo to se trader raz powiedzial ze nie chwali sie pieniedzmi bo to niebezpieczne a jednak troche sie pochwalil i da sie spekulowac ile tych pieniedzy zarobil w rok np. :fjedzia:

taki z dupy ten argument lekko. Drugim bylo to ze trader dorobil sie nie na inwestycjach tylko na firmach ale to autor przedstawi na kolejnym click baitowym filmie lub moze nawet rozciagnie to do serii filmow bys mogl nabijac mu wiecej kabzy.

Kolejnego Ci juz nie streszcze bo go nie obejrze z racji ze szkoda marnowac czasu.
 
Wczoraj do mnie dotarło, że muszę mieć wapo i w pracy jarać tajniakiem, bo przypomniały mi się te ostatnie historie ludzi zwalnianych z fajnych stanowisk za jaranie skuna w biurze. Zwłaszcza z ciepłych posadek :jarolaugh:

No i cyk, kupiłem se w najbliższym sklepie waporyzator, który spełniał moje wymagania i dziś będą testy! Niestety nie mieli tego na którym mi najbardziej zależało, ale mam bardzo podobny i też ma komorę do haszu i olejów.

Żeby było jasne - Budzę się, jem śniadanie i jaram jak komin hutniczy, a potem się myję, bo jebię tym ziołem później okrutnie:mamed:

A tak przychodzę pachnący, ale zjarany jak Snoop, elegancko spędzam sobie czas zbombiony, potem obiadek i wapo, potem jeszcze chwilka na granie i do domciu!

A w domu zmiana nawyków ::really::

Kolacja i na spacer, potem powrót, prysznic, książka lub szkicownik i ołówek... Kurwa, o ile mózg może się jeszcze powiększyć, jak mu damy możliwość to jest szok! No i powoli będę zmieniał czas chodzenia spać, aby zwiększyć ilość faz REM w ciągu nocy (a tak naprawdę to żeby choć jedną zaliczyć) :suchykarol:
 
No i kurwa po roku bez alkoholu dopiero zaczynam czuć, że mnie puszczają te wszystkie smutki, które odczuwałem prawie bezustannie, a które okazują się być wywołane spożyciem alko...

Dopiero naładowanie akumulatorów energią i odwyk pozwoliły mi to odkryć!

Alkohol to samonapędzająca się katastrofa...


Po wypiciu spada nam hormon szczęścia, więc po chwilowym otumanieniu następuje otrzeźwienie i pojawia się chęć ponownego napicia się, by zagłuszyć smutek, który się pojawił i pozostał z poprzedniego razu.

Chwilowa euforia i zjazd, pozornie niegroźny.

Tylko organizm znów traci hormony i do tego witaminy i minerały. Po drugim razie albo odstawiamy i wracamy do życia, albo już zostaje z nami ta zabawa na wiele lat.

Bo picie wymusza kolejne picie, bo będzie nam podświadomie znów smutno... Będziemy znów czuć niedobór, który albo trzeba mozolnie odbudować, albo pójść na imprezę i zagłuszyć.

Zalać tego robaka niepokoju, że coś robimy niewłaściwie... A z tym nikt się nie chce pogodzić.

Więc walka z robakiem, ktoś tu kogoś dziś zaleje!

Następnego dnia robak wprowadza się na stałe, a nam już nie przeszkadza ten trzeci w łóżku...
 
W sumie chlop przez 8 min filmu nie powiedzial nic a jego jedynym argumentem przez caly filmik bylo to se trader raz powiedzial ze nie chwali sie pieniedzmi bo to niebezpieczne a jednak troche sie pochwalil i da sie spekulowac ile tych pieniedzy zarobil w rok np. :fjedzia:

taki z dupy ten argument lekko. Drugim bylo to ze trader dorobil sie nie na inwestycjach tylko na firmach ale to autor przedstawi na kolejnym click baitowym filmie lub moze nawet rozciagnie to do serii filmow bys mogl nabijac mu wiecej kabzy.

Kolejnego Ci juz nie streszcze bo go nie obejrze z racji ze szkoda marnowac czasu.
no filmik o Palikocie był duuużo mocniejszy i z ciekawszymi cytatami, których jest pełno w internecie.

Tu nie chodzi o chwalenie się pieniędzmi.
Podstawą jest, że jeśli ktoś jest doradcą inwestycyjną nie będą doradcą inwestycyjnym tylko kołczem finansowym (bo KNF mocniej by sprawdzał) to warto grać w otwarte karty i powiedzieć ile się ma, na czym się straciło. Zaorski i Midel już potrafią mówić otwarcie.
Ja kurczę trochę tego tradera posłuchałem i nie wiem czy on kiedyś zaliczył mocniejszą porażkę, skąd on ma majątek, jak się dorobił. Tyle wywiadów a jeśli chodzi o takie informacje to same ogólniki.

Ja wam mówię, że wśród polskich influencerów finansowych jest nie jedna Natalia Janoszek. Gdyby ktoś mocniej zaczął przekopywać internet to pewnie znalazłby jakieś informacje o tym...
Nawet Ganrczasz, Gonciarz ten o kryptowalut mówił jak to on w bankach pracował itp. jak ciężko zaczynał. Przecież on był zwykłym kołczem od rozwoju osobistego a teraz przeniósł się do bycia influencerem finansowym
 
Back
Top