Boks

wie ktoś gdzie będzie stream w dobrej jakości, bez limitów do dzisiejszej gali? tylko nie dawajcie mi tych z vshare'a bo coś mi nie działa ta wtyczka.
 
article-2073139-0F0649B800000578-0_468x417.jpg


Gerald G-MAN McClellan urodził sie w niewielkim miasteczku Freeport w stanie Illinois w 1967 roku. Do boksu trafił jako nastolatek , rozpoczął treningi pod okiem Stana Johnsona z Milwaukee , sukcesy przyszły bardzo szybko...

McClellan miał dosyć skromną aczkolwiek obfitującą w sukcesy karierę amatorską. W roku 1988 podczas turnieju Golden Gloves odniósł zwycięstwo nad swoim rodakiem , przyszłą mega gwiazdą zawodowych ringów Royem Jonesem Jr. Roy w tym samym roku przywiózł z igrzysk olimpijskich w Seulu srebrny medal (po skandalicznej porazce w finale z faworytem gospodarzy Park Si-Hunem) oraz puchar Barkera tradycyjnie przyznawany dla najlepszego technika olimpijskich zawodów. Po tym sukcesie trenerzy McClellana doszli do wniosku że nie ma na co czekać , jeszcze w tym samym roku Gerald zadebiutował na zawodowych ringach...
Po rozpoczęciu kariery zawodowej McClellan szybko zyskał opinie groźnego punchera , większość swoich pojedynków kończył przez nokaut już w 1 rundzie. Rok później G-MAN napotkał pierwsze kłopoty , jako nieoszlifowany bokser polegający głównie na potężnym uderzeniu przegrał na punkty 2 walki z rzędu z bardzo przeciętnymi rywalami. To jednak jeszcze bardziej zmotywowało go do cięzkiej pracy. Przeprowadził się do Detroit , gdzie rozpoczął treningi w słynnym Kronk Gym pod okiem legendarnego szkoleniowca Emmanuela Stewarda. McClellan szybko wrócił na właściwy tor i zaczął odnosić kolejne zwycięstwa , oczywiście przez nokaut i zazwyczaj w 1 rundzie... Pierwszym poważnym testem G-MAN'a była walka z bardzo agresywnie boksującym Johnem Mugabim , który wsławił się wspaniałą walką z legendarnym championem wagi średniej Marvinem Haglerem. Stawką tej walki był pas WBO kategorii średniej. McClellan był juz jednak zbyt dobrym bokserem na tym etapie kariery , zarówno Mugabiego jak i 3 kolejnych swoich rywali odprawił z kwitkiem już w 1 rundzie , nadszedł czas na prawdziwe wyzwanie...
Tym wyzwaniem był aktualny mistrz WBC kategorii middle Julian "The Hawk" Jackson. Reprezentant Wysp Dziewiczych budził respekt swoim rekordem , w którym widniały podobnie jak u McClellana niamal wyłącznie zwycięstwa przez KO. McClellan tradycyjnie w 1 rundzie rzucił sie do szaleńczego ataku , Jackson kilkukrotnie chwiał się na nogach ale udało mu sie dotrwać do przerwy. Od 2 rundy sytuacja zmieniła się diametralnie , Jackson opanował sytuacje i do głowy McClellana zaczeły dochodzić mordercze bomby Jacksona. W 5 rundzie wydawało się że zwyciestwo Jacksona jest juz kwestia niedługiego czasu , ale własnie wtedy G-MAN przeprowadził decydująca o losach walki akcję. Trafił mistrza prawym sierpowym idealnie w szczeke , poprawił lewym i Jackson bezwładnie runął na ring. Zdołał jeszcze wstać na 9 ale dalsza walka nie miała sensu , McClellan szybko dokończył dzieła.
Kolejne walki McClellana nie miały wielkiej historii , znokautował w 1 rundzie ciosem w korpus Jay Bella , następnie pokonał Gilberta Baptista i w walce rewanżowej ponownie rozprawił sie z Julianem Jacksonem , oczywiście w 1 rundzie.
W wadze średniej McClellan nie miał juz czego szukać , raz że nie miał juz tam wyzwań , a dwa że od kilku walk miał olbrzymie problemy z osiagnięciem limitu 160 funtów. Robił wagę w wielkich trudach , zazwyczaj po 2 lub 3 nieudanych podejściach. Jak sam mówił w czasie osiągania wagi zmieniał mu sie głos , kolor skóry , w ringu regularnie ważył po 180 funtów. Zdecydował przejśc do kategorii super średniej i podpisał kontrakt na walke w Londynie o pas WBC , rywalem był Nigel "The Dark Destroyer" Benn.
McClellan wygrał ostatnie 14 swoich walk przez nokaut , z czego aż 10 w 1 rundzie , miał opinię jednego z najmocniej bijących bokserów we współczesnym boksie. Na konferencjach prasowych McClellan obiecywał że Benn nie da rady wyjść do drugiego starcia. Proponował Bennowi aby wycofał się z walki póki nie jest za pózno , w przeciwnym wypadku będzie to ostatnia walka w jego karierze...
Walka zamieniła się w wojne od pierwszego gongu , McClellan tak jak obiecywał chciał skończyc walkę jak najszybciej. Benn nie wytrzymał frontalnego ataku i po całej seri uderzeń wypadł poza liny ringu. Zamroczony zdołał się pozbierac i "na 9" stał z powrotem między linami. McClellan nie zwalniał ani troche , natychmiast po wznowieniu na głowę Benna posypały się kolejne serie ciosów. Po częsci dzięki wielkiemu sercu do walki , a po częsci dzięki pomocy sędziego umiejętnie opóźniającego wznowienia akcji Benn dotrwał do przerwy. W minute przeszedł w narożniku metamorfozę i od 2 rundy można było odnieśc wrażenie że ogląda się inną walkę. Benn przeszedł do ataku , do głowy McClellana zaczeło dochodzić coraz więcej ciosów. Ku uciesze tysięcy fanatycznych kibiców Benn radził sobie coraz lepiej , wyraźnie przechylał szalę zwycięstwa na swoja stronę. Tymczasem z Geraldem coś zaczęło się dziać , nie mógł utrzymać ochraniacza w ustach , bardzo dziwnie mruzył oczy , walczył jednak bardzo ambitnie. W 8 rundzie zerwał się do ataku i ponownie po serii ciosów w narożniku powalił Benna na deski. To było już wszystko co tego wieczoru miał do zaoferowania , przełomowy moment nadszeł w 9 rundzie. Benn przestrzelił obszerny prawy sierpowy i pociągniety siłą ciosu wpadł głową prosto na McClellana uderzając go w okolice oka. G-MAN ukucnął w narożniku wyraźnie przymroczony ale sędzia natychmiast nakazał wznowienie walki , nie dając mu ani chwili na dojście do siebie. W 10 rundzie McClellan miał już dość , bez ciosu przykleknął na ringu i pozwolił sędziemu wyliczyc się do 10. Benn skakał z radości po ringu , a McClellan poszedł chwiejnym krokiem do swojego narożnika. Po chwili osunął się na mate i stracił przytomność... Mimo natychmiastowej reanimacji nie dało się już nic zrobić. Za dużo zbyt mocnych ciosów , połączonych z ekstremalnym odwadnianiem organizmu przed walkami dało efekt w postaci krwiaka w mózgu. McClellan trafił w śpiączce do szpitala w Londynie , odzyskał przytomność po 2 tygodniach , ale do normalnego zycia już nie wrócił...
Gerald McClellan obecnie jest całkowicie niewidomy oraz w 80% głuchy. Nie może się samodzielnie poruszać , nie pamięta ani swojej walki z Bennem ani żadnej innej. Fakt że był bokserem zna tylko z opowieści najbliższych , mieszka obecnie w rodzinnym Freeport pod opieka swoich sióstr , ma też 3 dzieci. Pieniądze które zarobił w czasie swojej kariery dawno rozeszły sie na leczenie i utrzymanie. Bokserzy tacy jak Bernard Hopkins czy Roy Jones Jr. pomagają finansowo McClellanowi i wspomagają jego rodzine. Roy jednak nigdy osobiście nie odwiedził G-MANa , jak sam mówi będzie to pierwsza rzecz jaka zrobi po definitywnym zakończeniu kariery , póki wciąż boksuje boi sie stanąc twarzą w twarz ze swoim przyjacielem i pogromcą z czasów amatorskich. Obawia się że po tym co zobaczy prawdopodobnie nie odważy się więcej wejść do ringu...
 
Dawid Kostecki Cygan


Z uwagi na to, co się stało, winny jestem wyjaśnienia moim fanom. Na terenie Rzeszowa oraz województwa podkarpackiego, działa od ok. 18 lat, sieć agencji towarzyskich, które prowadzą Alex i Żenia. Od zwykłych handlarzy na bazarze w Rzeszowie, obecnie stworzyli IMPERIUM czerpania korzyści z prostytucji. Tak też nazwali swoją główną siedzibę IMPERIUM w Świlczy k. Rzeszowa. W skład IMPERIUM wchodzą domy publiczne OLIMP w Budziwoju, znane FLAMINGO w Tarnowie, Jaśle i Stalowej Woli. Jako pierwszy wystartowała agencja towarzyska CAMEL na Przybyszówce. Z biednych chłopców z bazaru rzeszowskiego Alex i Żenia stali się milionerami, których chroni skorumpowany układ urzędników i funkcjonariuszy w Rzeszowie. Co najmniej kilkunastu świadków podaje, że po pieniądze do Alexa i Żeni, systematycznie przyjeżdża funkcjonariusz CBŚ w Rzeszowie, Daniel Śnieżek. Przez kilkanaście lat te agencje towarzyskie zatrudniły już tysiące prostytutek z Ukrainy i Polski. Obecnie pracuje w nich po kilkanaście prostytutek. Widywano również nieletnie. Biznes kwitnie nielegalnie, a na nim ogromna korupcja urzędników i elity Podkarpacia. Ten sam oficer Daniel Śnieżek , w celu odwrócenia uwagi od prowadzonego przez Alexa i Żenię procederu, wmontował mnie w czerpanie korzyści z nierządu. Zarzucono mi czerpanie korzyści z trzech agencji towarzyskich, których nigdy nie prowadziłem ! Do dziś i do tego mojego wpisu, wszyscy w Polsce myślą, że to ja prowadziłem jakieś agencje, które skutecznie zostały zlikwidowane. Skoro zlikwidowane, to na Podkarpaciu stanowi się prawo i nie ma czerpania korzyści z nierządu. Właśnie dzięki medialnemu odwróceniu uwagi na moją osobę, IMPERIUM jeszcze bardziej rozkwita ! Dedykuję ten tekst byłemu Ministrowi Sprawiedliwości, Panu Zbigniewowi Ćwiąkalskiemu, który argumentował w prasie, że wypuszczenie mnie na walkę bokserską będzie ze szkodą dla zasad praworządności. Pytam zatem Pana Ministra, który pochodzi z Podkarpacia, czy moja walka bokserska pod flagą narodową, jest bardziej niebezpieczna od procederu czerpania korzyści z nierządu przez Alexa i Żenię oraz funkcjonariusza CBŚ Daniela Śnieżka i innych ? www.clubolimp.pl
 
Jakie to zabawne. W walce wieczoru legenda a jego przeciwnikiem koles, ktorego na dobra sprawe,malo kto kojarzy :D Dlaczego nie Diablo?



Co nie zmienia faktu,ze bede kibicowac naszemu :)
 
Jakby dali RJJ walkę od razu z Włodarczykliem byłby krzyk, że emeryt, że przegrywa. Jeżeli wygra krzyk bedzie mniejszy,po za tym @Yagiel wiesz, że pierwotnie miał walczyć dużo bardziej znany Cygan.
 
Ja będe kibicował przeciwko naszym. Roya zwyczajnie lubię, a Głażewski to zupełnie nieznana mi postać. Szpilka wywołuje u mnie bardzo negatywne emocje i również chciałbym jego porażki. Co do PPV, to jeśli taki cyrk (bo inaczej tego nazwać nie można) jest w tym systemie, to niedługo wszystko będzie, nie tylko boks, KSW ale i też siatkówka czy też inne sporty do których prawa ma Polsat.
 
Wolę tego co ma walczyć niż Cygana, ktory,odnosze subiektywne wrazenie,.przebywa teraz w odpowiednim miejscu. Niby go nie znam,ale widzialem wywiad po jednej walce(o ile dobrze pamietam,walczyl na gali Adamek Golota) i zrobil na mnie bardzo zle wrazenie.
 
Back
Top