Boks

Jeśli mu się uda to czapki z głów, to już nie są żarty.
Już zapisał się na kartach historii i imo największym wyzwaniem w dywizji właśnie Bivol. Beterbiev i Smith walczą o unifikację więc do niekwestionowanego wystarczy jedna walka jeśli pokona Bivola

Ale my mamy zajebiście oglądać jego prime :antonio:
 
Mam takie pytanko bo mnie ciekawi: Jaki jest minimalny wiek na uzyskanie bokserskiej licencji w Polsce? Bo wiem że w Meksyku to chyba 15 lat, a w USA 18 latt, tak samo chyba w Wielkiej Brytanii(chyba że teraz też kocopoły gadam).
 
elegancko, 14 na polsacie sport extra jest jeszcze charlo-castano

14 na tvp sport jest jeszcze gowno gala z floydem, moze jeszcze ktos lyknie kovaliev-pulev
troche tego bedzie w przyszly weekend, sa jeszcze 3 gale na dazn plus na fight klubie kolejne bkfc
1651836582402.png
 
Za PWBZ było minimum 18 lat, maksimum 48 lat. Regulamin PUB mówi tylko o górnej granicy, ale domyślam się, że dolna to dalej 18 lat.
Myślałem że coś koło 17 lat, jeśli niedawno talent wasyla, tobiasz zadebiutował mając niecałe 17 lat(2 miechy dzieliły chyba) albo miał już 17 lat
 
Myślałem że coś koło 17 lat, jeśli niedawno talent wasyla, tobiasz zadebiutował mając niecałe 17 lat(2 miechy dzieliły chyba) albo miał już 17 lat

No właśnie jak weszło PUB to nie ma dolnego limitu w regulaminie. Możliwe, że jest to specjalnie, żeby papiery dla młodych były uznaniowo (jak promotor posmaruje :lol:). Zarzeczny ten debiut miał cztery dni po 17. urodzinach (ur. 26.04.2005).
 
ja tam bym chciał żeby ktoś odprawił rudego. Jego fani są ostro jebnięci. No a Canelo to złoty syn sędziów także trzeba zrobić deklasacje żeby z nim wygrać na punkty

:DC:
Ty naprawdę jesteś jebnięty.
Zrozum że boks umiera tylko w Polsce, na świecie ma się dobrze
I twoje frik mma umrze w przeciągu kilku lat
Co by nie mówić to rzeczywiście na walkę z Floydem było za wcześnie. Natomiast kto wie co by było gdyby nie ta przegrana. Aktualnie Alvarez to po prostu świetny pięściarz, który na pewno zapisze się na kartach historii jak Mayweather, Ali, Tyson, Fury, Klitschko, i w przyszłości Usyk. Chłop nie wybiera rywali a nawet chodzi po kilku kategoriach wagowych gdzie reszta często spoczywa na laurach w swojej kategorii. Widać, że chłop chce wyzwań i zostać okrzykniętym najlepszym pięściarzem. Mayweather według wielu osób w karierze już raz przegrał, ale nie można mu odmówić, że to mistrz defensywy i na pewno jeden z najlepszych w historii.

Druga sprawa to poziom boksu ogólnie gdzie często w związku z kilkoma organizacjami i sporą ilością kategorii jest zamieszanie i tak naprawdę nie wiadomo często kto jest najlepszy bo najlepsi wiedząc, że mogą przegrać nie chcą podejmować ryzyka utraty tytułu, a co za tym idzie pieniędzy. U Nas boks umiera bo myśl szkoleniowa jest w tyle i ogólne prowadzenie zawodników jest tragiczne co często kończy się dotkliwą weryfikacją w walce o tytuł.
 
Co by nie mówić to rzeczywiście na walkę z Floydem było za wcześnie. Natomiast kto wie co by było gdyby nie ta przegrana. Aktualnie Alvarez to po prostu świetny pięściarz, który na pewno zapisze się na kartach historii jak Mayweather, Ali, Tyson, Fury, Klitschko, i w przyszłości Usyk. Chłop nie wybiera rywali a nawet chodzi po kilku kategoriach wagowych gdzie reszta często spoczywa na laurach w swojej kategorii. Widać, że chłop chce wyzwań i zostać okrzykniętym najlepszym pięściarzem. Mayweather według wielu osób w karierze już raz przegrał, ale nie można mu odmówić, że to mistrz defensywy i na pewno jeden z najlepszych w historii.

Druga sprawa to poziom boksu ogólnie gdzie często w związku z kilkoma organizacjami i sporą ilością kategorii jest zamieszanie i tak naprawdę nie wiadomo często kto jest najlepszy bo najlepsi wiedząc, że mogą przegrać nie chcą podejmować ryzyka utraty tytułu, a co za tym idzie pieniędzy. U Nas boks umiera bo myśl szkoleniowa jest w tyle i ogólne prowadzenie zawodników jest tragiczne co często kończy się dotkliwą weryfikacją w walce o tytuł.
jak wspomniałeś. Boks nie ma może za dobrej kondycji dzisiaj ale dalej jeszcze mu dużo brakuje do wymarcia(a na pewno nie przez frik mma, oczywiście mówię o światowym boksie) Duży czynnik miał Monej który wytworzył mit tego zera w przegranych. Co do walki z Castillo(trzeba być idiotą lub ślepcem by uważać że Floyd przegrał z Oskarkiem, Maidaną czy z Mannym) to ta walka mogła iść w obie strony, ale z lekutkim wskazaniem na Castillo(rewanż to co innego, bo wtedy Monej nie miał już kontuzji).
Gdyby Canelo nie zawalczył z Floydem to jego kariera mogłaby mocno przyhamować a i tak by ktoś go złoił bo miał braki w defensywie, dobre to że Alvarez wyciągnął wnioski z tej walki.
Mnie tylko wkurzają jego fanboje i tyle, poza tym Canelo ma farta że Floyd ma ego w kosmosie, przez co go ludzie nie lubią
 
Back
Top