Afera z Robertem Karasiem

No właśnie nigdy nie słyszalem o masteronie w tabletkach więc cała ta linia obrony Karasia jest o kant dupy rozbić.

Optymistycznie tam leciała masa środków, a pewnie mastera zostawił do końca i się nie wyczyścił. Tam na bank grubsze tematy leciały.
Może usiadł na igle! Who knows?! ;)
 
Jeszcze szyszka wielki trener. Mogę się założyć, że Dubiel jest nabity tym samym towarem od Macieja Michała :beczka: dobrze, że uniq go wyjebał
A Karaś u szyszki trenował? Dubiel to jest na 100% na towarze i to jeszcze na zjebanym albo hujowo dobranym.

@Siwy25_1 ja też nie slyszałem, zeby masteron byl w tabsach. A jeszcze mam takie pytanie. Masteron mozna brać bez podstawy czyli testosteronu? To nie bylo by glupie?
 
A Karaś u szyszki trenował? Dubiel to jest na 100% na towarze i to jeszcze na zjebanym albo hujowo dobranym.

@Siwy25_1 ja też nie slyszałem, zeby masteron byl w tabsach. A jeszcze mam takie pytanie. Masteron mozna brać bez podstawy czyli testosteronu? To nie bylo by glupie?
Tak trenował, szyszka przecież on wczoraj dzwonil do hejt parku i mówił, że też zna tego chłopa od koksow
 
Ogólnie to biorę wszystko na siebie, całą odpowiedzialność, ale tu jest Michał Maciej i to on mi to dał.
Ogólnie to nie biorę do zawodów, bo to w mojej dyscyplinie nic nie daje, ale tu mam dwóch kolegów z mojej dyscypliny, co też wpadli i dostali krótkie zawiasy.
Ogólnie to się poczułem jakby moja rodzina zginęła w katastrofie lotniczej, jak to usłyszałem - 5 minut później: ogólnie to jestem tu, bo sponsor mi kazał, a ja to mam w dupie i się nie przejmuję.
Do fame mma też nie było sensu tego brać, bo co ja walczę z Usykiem czy kurwa Filipkiem. Ale wziąłem, bo dawał mi Michał Maciej, a jak Michał Maciej daje, to się bierze. Ogólnie chyba to wziąłem do szybszej regeneracji. Meldonium i Masteron znaczy. Do szybszej regeneracji. Kontuzję miałem.

:beczka:
 
Afera ma dalszy ciąg.

Daje w spoiler bo to wyciek jeszcze przed artykułem w prasie i na portalach.


Podobno Michał Maciej jest niewinny, on tylko zaaplikował Karasiowi odżywki białkowe.

Karaś z racji startu we frikach wszedł na jakieś forum w necie i tam poznał dwóch koksów.

Rozpisali mu ,,suplementację” pod sztuki walki,ale taką żeby i trochę masy złapał bo po pierwsze musi zwiększyć masę.

Tak mu mówili.

Jeden podobno ma ksywę ,,Krasnal” a drugi ,,Żyd” albo ,,Bocian”.
 
Przesłuchalem sam jeszcze raz i on go nie znał osobiście ale z polecenia więc kurwa taki z niego trener, że pozwolił mu to wziąć.
Też właśnie posłuchałem fragment z telefonem od Pana Szyszki. Cała historia jest prosta, a chłopaki sami sobie ją skomplikowali hehe. Co zrobisz.
 
Afera ma dalszy ciąg.

Daje w spoiler bo to wyciek jeszcze przed artykułem w prasie i na portalach.


Podobno Michał Maciej jest niewinny, on tylko zaaplikował Karasiowi odżywki białkowe.

Karaś z racji startu we frikach wszedł na jakieś forum w necie i tam poznał dwóch koksów.

Rozpisali mu ,,suplementację” pod sztuki walki,ale taką żeby i trochę masy złapał bo po pierwsze musi zwiększyć masę.

Tak mu mówili.

Jeden podobno ma ksywę ,,Krasnal” a drugi ,,Żyd” albo ,,Bocian”.
korwin.gif
 
Afera ma dalszy ciąg.

Daje w spoiler bo to wyciek jeszcze przed artykułem w prasie i na portalach.


Podobno Michał Maciej jest niewinny, on tylko zaaplikował Karasiowi odżywki białkowe.

Karaś z racji startu we frikach wszedł na jakieś forum w necie i tam poznał dwóch koksów.

Rozpisali mu ,,suplementację” pod sztuki walki,ale taką żeby i trochę masy złapał bo po pierwsze musi zwiększyć masę.

Tak mu mówili.

Jeden podobno ma ksywę ,,Krasnal” a drugi ,,Żyd” albo ,,Bocian”.
:blebleble:
 
Afera ma dalszy ciąg.

Daje w spoiler bo to wyciek jeszcze przed artykułem w prasie i na portalach.


Podobno Michał Maciej jest niewinny, on tylko zaaplikował Karasiowi odżywki białkowe.

Karaś z racji startu we frikach wszedł na jakieś forum w necie i tam poznał dwóch koksów.

Rozpisali mu ,,suplementację” pod sztuki walki,ale taką żeby i trochę masy złapał bo po pierwsze musi zwiększyć masę.

Tak mu mówili.

Jeden podobno ma ksywę ,,Krasnal” a drugi ,,Żyd” albo ,,Bocian”.
Jeszcze podobno był jeden co mu przepisał żółtą paprykę, hallsy i carlo rossi. Ale karaś przyznał, że aż taki głupi nie jest. Ogólnie jest ale nie aż tak jak ten co mu chciał to wcisnąć. Chłopaczek mial dobre rekomendacje bo nagania na grupę fejsbukową o mma i drugą o randkach ze zwierzętami.
 
Śledzę poczynania Roberta już jakiś czas, ba, nawet był swoistą motywacja kiedy zacząłem bawić się w triathlon.. I zastanawia mnie, czemu i czy to nie od przebywania z półmózgami typu Tyburscy czy inne Janusze wjebal się w takie gówno? Chciał być jak te plastycznie poprawiani obesrańcy czy co? Koleś nakurwiał rekordy świata, potem poszedł we freaki a teraz wpadł na dopingu od typa co hobbystycznie przepisuje ludziom sterydy... Chuj tam, mógł powiedzieć, że "tak, brałem, jestem debilem i poddam się karze, a potem udowodnię, że to jednorazowa wpadka" to wyskakuje z tekstami, że jak nie tu, to wystartuje tu i tak zrobię ten rekord i tak, na piwie, batonach i coli, bez suplementów co i tak ich nie bierze tak jak powinien (swoją drogą, Olimp pewnie szczęśliwy po tej wypowiedzi)... Słabiutko to bardzo wyszło w tym Hejt Parku, słabiutko...
 
Jego już dawno podsumował ceniony profesor fizjologii, o czym na tym forum już pisałem.

"Mogę tylko przypuszczać, że kiedy ktoś ma kompleksy albo czuje się niedowartościowany, że mu nie wyszło w sporcie, to szuka sobie jakiejś dziury, w której mógłby zaistnieć - powiedział prof. dr hab. Marek Zatoń w rozmowie z "Przeglądem Sportowym". Fizjolog bardzo skrytykował wyczyn Roberta Karasia."

"Nie sądzę, żeby to było interesujące ze społecznego punktu widzenia, raczej banalne. Ktoś jedzie pół tysiąca kilometrów rowerem, ktoś gdzieś biegnie bez końca. Każdy niedowartościowany chce zaistnieć i kiedy nie idzie mu na basenie na sto metrów, to kombinuje z pływaniem na 50 km, żeby stać się popularnym - powiedział w rozmowie z "Przeglądem Sportowym". "Równie wielkim wyczynem jest koszenie pola kosą w czasach kombajnów. Sam próbowałem to robić jako młody człowiek i okazało się, że to duża sztuka, a są tacy, którzy kosili całymi tygodniami. Można więc to porównać z najzwyklejszymi czynnościami, wokół których nikt nie robi atmosfery czegoś wielkiego. Ktoś pobiegł 400 km i pokonał własne słabości, ale czy to dowód na to, że warto go naśladować? Nie sądzę - dodał" .

O randze 10-krotnego Ironmana świadczy też to, że samo wpisowe kosztuje sporo:

"20 maja w Rio de Janeiro wystartowały zawody Brasil Ultra Tri na morderczym dystansie 10-krotnego Ironmana (...) Do 30 września obowiązywała niższa, promocyjna cena wpisowego wynosząca 1900 dolarów, czyli około 8 tysięcy złotych. Kto spóźnił się z rejestracją, do końca ubiegłego roku mógł zarezerwować miejsce na liście startowej za 2100 dolarów (około 8,8 tysiąca złotych). Ostatnia pula pakietów dostępna do 30 kwietnia kosztowała 2300 dolarów, czyli prawie 9,5 tysiąca złotych." "Oczywiście zakup pakietu to dopiero początek kosztów dla zawodnika i jego ekipy. Pozostałe wydatki obejmują m.in. bilety lotnicze do Rio de Janeiro, zakwaterowanie dla zawodników i supportu, wyżywienie, odżywki itd."

A nagród nie ma.

"Na mecie tylko medale

Jak chodzi o nagrody, to medal otrzymają wszyscy zawodnicy, którzy ukończą wyścig w wyznaczonym limicie czasowym. Do trzech najlepszych trafią krążki odpowiednio w kolorze złotym, srebrnym i brązowym, a także statuetki.

Jak czytamy w regulaminie, nagroda pieniężna nie zostanie przyznana nikomu. Organizatorzy nie przewidzieli również żadnej premii za pobicie rekordu świata na dystansie 10-krotnego Ironmana, który wynosi 182 godziny, 43 minuty i 43 sekundy."

Czyli ultraniszowa dyscyplina sportowa, w której poważnych sportowców nie ma. A pompowany przez media idol okazał się w sumie debilem, sądząc z jego wypowiedzi.
 
Sara jak próbuje wybielać tego idiotę.:beczka: Ale coz, skoro ostatnie pare lat utrzymywali ich sponsorzy to widmo pójścia do roboty wydaje sie tragedią


 
Najlepsze jest to, że nawet na tym forum osoby które tak się jarały ‚wielkim’ karasiem, jego ‚wyczynem’, nadludzką siłą i rekordem… wróciły do swoich małych pokoików i płaczą po nocach do poduszki. Dupy cicho, bo sam się obnażył i udowodnił że jest debilem, a zapatrzone w niego osoby są na podobnym poziomie.
Pamietam jak na forumku, było jaranko kiedy startował w Brazylii i nie można było skrytykować łoberta. He he he… piękna weryfikacja pelikanów. I bardzo kurwa dobrze!
:bleed:
 
Najlepsze jest to, że nawet na tym forum osoby które tak się jarały ‚wielkim’ karasiem, jego ‚wyczynem’, nadludzką siłą i rekordem… wróciły do swoich małych pokoików i płaczą po nocach do poduszki. Dupy cicho, bo sam się obnażył i udowodnił że jest debilem, a zapatrzone w niego osoby są na podobnym poziomie.
Pamietam jak na forumku, było jaranko kiedy startował w Brazylii i nie można było skrytykować łoberta. He he he… piękna weryfikacja pelikanów. I bardzo kurwa dobrze!
:bleed:
@Gienek :awesome:
 
Co można powiedzieć sam wziął, sam wpadł i sam za to zapłaci. Brazylijski rekord na 100% będzie unieważniony, ale inne rekordy już nie. Rysa zostanie już do końca jego kariery. Nie można mu jednak odbierać czasu, potu i determinacji w treningach. Sam startuje w tri może i na śmiesznych dystansach ale wiem ile czasu trzeba na to poświęcić i ile wyrzeczeń. Gdy Wy sobie śpicie to ja o 5:30 jestem na treningu. Oczywiście to mój wybór i każdy może tak powiedzieć sam chcesz, zgadza się sam chce tak samo jak on. Nie bronie go w żaden sposób, spierdolil i teraz z to odpowie.



Ps. W weekend startuje w IM Gdynia, trzymać kciuki kurwa !!!
 
A Karaś u szyszki trenował? Dubiel to jest na 100% na towarze i to jeszcze na zjebanym albo hujowo dobranym.

@Siwy25_1 ja też nie slyszałem, zeby masteron byl w tabsach. A jeszcze mam takie pytanie. Masteron mozna brać bez podstawy czyli testosteronu? To nie bylo by glupie?
Zawsze podstawą jest testosteron.
Potem dopiero idą inne zabawki.

Pisalem nie raz, że trzeba być głupim albo naiwnym wierząc, że ludzie bijący rekordy są czyści jak od zwykłych jaśkow z siłki po piłkarzy 1 ligi towar się leje strumieniami.
 
Back
Top