Seriale

comment_d9AkbW2XpRm2uWJtlh8BggxzkxN3J3ia,w400.jpg
 
@michi972
te, sensei a to spoilery nie sa?:lol: (ja mam wyjebane, ogladalem)

EDIT by Dzihados
 
Last edited by a moderator:

Luzne przemyslenia:
  • Tyrion beksa?
  • Nagle miliony nieskalanych, dothrakow? Nie zgineli pod Winterfell?
  • Krol polnocy bez konia? Samotnie z papcia wszedzie lazi... Gdzie jego choragwie? Gdzie jego doradcy?
  • W końcu wprost padło, że Danka to SJW, tylko nie z klawiaturą, a ze smokiem :) Budująca lepszy swiat, nawet wbrew swiatu :) Danka "łamiąca kołem", tfu, "koło".
  • Baby tyranki, albo przynajmniej z jajami, chopy wzdychacze, chlipacze, skrytobójcy, zdrajcy, fajtłapy.
  • I ten wątek z demokracją, zakończeniem monarchii...
  • Jakies kurna pozegnania jak z Titanica.
  • Ksiegi strazy krolewskiej w spalonym miescie?
  • No i gdzie ta zima, nawet za murem? No chyba ze ze smiercia NK nastapilo globalne ocieplenie :)
  • Poczatek serialu dla facetow, koniec dla bab?
Jedyny Tormund ino sie ostał, choc i on na koniec jakis taki smutny ;)

Dobrze, ze koniec.
 
Moim zdaniem bardzo dobre zakończenie. Po tej chujni z 3-4 odcinka jestem pozytywnie zaskoczony. Jedyny minus to taki..

- Sansa nie umarła
- Arya nikogo nie zabiła
- Nie pokazano jak pojmano Aegona Targeryana i dlaczego od początku uznali, że go oszczędzą.


Na plus wszystko inne, zakończenie niespodziewane, bo przecież narzekaliśmy, że Bran nic nie robi, a w sumie się faktycznie okazał idealnym rozwiązaniem, o którym każdy zapomniał. No nikt go w chuja nie zrobi, że "Panie Królu, przecież to wcale tak nie było, oni zaczęli" i nagle JEB, Bran ma flashback z Wietnamu i widzi jaka była geneza konfliktu i podejmuje odpowiednią decyzję.
Dodatkowo większosć uznała, że jak Jon zbije Daenerys, to sam zostanie królem, a tu zonk, poszedł pierdzieć w pasiak i nic nie robić do końca swych dni na Murze. Przecież odkąd za murem nie żyją Biali Wędrowcy i Dzicy nie atakują muru, to on dostanie tam kurwicy. Już lepszą karą dla niego byłby stryczek.
I dodatkowo, byłem mocno sceptyczny, ale dałem się dzięki temu zwieść, bo jak "Snow" zacząl się całować z Danusią to pomyślałem "no pewnie kurwa, przekonała go, dała radę" i będzie cukierkowe zakończenie. Usłyszałem tę muzykę, sygnalizującą cukierkowe zakończenie sięgnąłem po szklankę i nagle usłyszałem dźwięk ostrza. Czyli jednak sprawiedliwość istnieje. Bardzo ciekawie się to skończyło, bo rozczarowującym początku tego sezonu i chujowym zakończeniu najważniejszego wątku dostajemy ciekawe zakończenie.

Dziękuję za tę wspaniałą przygodę. Jest to najlepszy serial w historii i pomimo wielu ciężkich i niestrawnych historii w 8 sezonie to wątpię żeby jakikolwiek serial jeszcze dorównał "Grze o Tron" i wzbudzał podobne emocje wśród widzów. Dziękuje raz jeszcze. Wspaniałość tego serialu polega na jego paradoksie - nigdy podczas jego oglądania nie czułem się szczęśliwy, wszystkie praktycznie wydarzenia po drodze były wkurwiające, przybijające i zabijające bohaterów z którymi widz sympatyzuje. Ile to razy ze wkurwu przerywałem oglądanie tego serialu... ale jednocześnie to uzależniało. I to przede wszystkim powodowało, że ten serial jest tak wyjątkowy.

Gra o Tron- 10+/10 (żeby nie zakończenie i historia z NK byłoby 12/10).
 
Last edited:
Mam dwie sprawy:
1. Jon pewnie zostanie Królem za Murem
2. Jamie i Cersei nie mogli po prostu stanąć tam kawałek obok, gdzie nie było leżących gruzów ?
 
Mam dwie sprawy:
1. Jon pewnie zostanie Królem za Murem
2. Jamie i Cersei nie mogli po prostu stanąć tam kawałek obok, gdzie nie było leżących gruzów ?
[SPOILER="\"Tam wszędzie były gruzy. Jedyne pretensje mam o to, żeTyrion znalzł ich całych, a ogólnie powinnno być tak, że Tyrion znajduje ich po złotej rękawicy i to jest jedyne po czym poznaje swojego brata.
 
[SPOILER="\"Tam wszędzie były gruzy. Jedyne pretensje mam o to, żeTyrion znalzł ich całych, a ogólnie powinnno być tak, że Tyrion znajduje ich po złotej rękawicy i to jest jedyne po czym poznaje swojego brata.
nie było wszędzie, zobacz sobie jeszcze raz, Tyrion idzie po normalnej, czystej posadzce do ich kupki gruzu
 
Obejrzałem finał przed chwilą, w sumie w spoilerze przewijajacym się od dawna, wszystko to było. Ostatni sezon rozczarowujacy, ale i tak chyba najlepszy serial jaki oglądałem. Jakoś tak jest, że te wielkie i fascynujące seriale kończą się chujowo i nie po myśli fanów (Lost, Dexter).

No nic, skończyło się, ariwederczi i dzięki za wiele godzin rozrywek. Bekę mam jedynie z tych milionów kanałów na Youtube, blogów, twitterów i tak dalej, które całą swoją działalność oparły na absurdalnych i z dupy wysranych teoriach fanowskich :v
 
Obejrzałem finał przed chwilą, w sumie w spoilerze przewijajacym się od dawna, wszystko to było. Ostatni sezon rozczarowujacy, ale i tak chyba najlepszy serial jaki oglądałem. Jakoś tak jest, że te wielkie i fascynujące seriale kończą się chujowo i nie po myśli fanów (Lost, Dexter).

No nic, skończyło się, ariwederczi i dzięki za wiele godzin rozrywek. Bekę mam jedynie z tych milionów kanałów na Youtube, blogów, twitterów i tak dalej, które całą swoją działalność oparły na absurdalnych i z dupy wysranych teoriach fanowskich :v
Teraz się rzucą do czytania Wiedźminów i innych sag, które wkrótce się pojawią na ekranie.

Jak Wiedźmin się okaże chujowizną to się przerzucą na Władce Pierścieni albo na Watchmena i tak w kółko.
 
Nie rozumiem narzekań, że wątek Jona zakończono marnie. Może źle zinterpretowałem, ale wyglądało na to, że Jon olał (znowu) zasady Nocnej Straży i spierdolił z dzikimi do lasu. Zresztą chuj on by tam robił na murze (swoją drogą, kto go, kurwa, tak szybko odbudował? :D). Tam już się kończy zima, jakiś zielony listek przebijał już śnieg, więc będzie całkiem milutko. To jest obszar anarchii, Dżony więc w końcu będzie miał luz psychiczny, jak mu nie będą na siłę wkładać korony króla i kazać się napierdalać z wszystkimi. Trochę czasu minie, rany się zabliźnią, nadejdzie wiosna, Jon poczuje chuć i w którymś z leśnych skłotów znajdzie sobie jakąś nową rudą i ją zegrzmoci i narobi parę nowych Targeryenów.
 
Obejrzałem finał przed chwilą, w sumie w spoilerze przewijajacym się od dawna, wszystko to było. Ostatni sezon rozczarowujacy, ale i tak chyba najlepszy serial jaki oglądałem. Jakoś tak jest, że te wielkie i fascynujące seriale kończą się chujowo i nie po myśli fanów (Lost, Dexter).

No nic, skończyło się, ariwederczi i dzięki za wiele godzin rozrywek. Bekę mam jedynie z tych milionów kanałów na Youtube, blogów, twitterów i tak dalej, które całą swoją działalność oparły na absurdalnych i z dupy wysranych teoriach fanowskich :v
Akurat zakończenie lostow mi sie bardzo podobało :) trzeba być otwartym na duchowe klimaty, żeby złapać esencję
Edit niemniej jednak wielu ludzi wysiadalo w trakcie końcówki serialu, bo ewidentnie nie byli w stanie zrozumieć co tam zaszło. Cóż, takie czasy :p
 
Nie rozumiem narzekań, że wątek Jona zakończono marnie. Może źle zinterpretowałem, ale wyglądało na to, że Jon olał (znowu) zasady Nocnej Straży i spierdolił z dzikimi do lasu. Zresztą chuj on by tam robił na murze (swoją drogą, kto go, kurwa, tak szybko odbudował? :D). Tam już się kończy zima, jakiś zielony listek przebijał już śnieg, więc będzie całkiem milutko. To jest obszar anarchii, Dżony więc w końcu będzie miał luz psychiczny, jak mu nie będą na siłę wkładać korony króla i kazać się napierdalać z wszystkimi. Trochę czasu minie, rany się zabliźnią, nadejdzie wiosna, Jon poczuje chuć i w którymś z leśnych skłotów znajdzie sobie jakąś nową rudą i ją zegrzmoci i narobi parę nowych Targeryenów.

Na końcu jak pokazują Aryę, Sansę i Jona to gra nuta Starków. W momencie jak zamyka sie brama, zaczyna grać nuta rodu Targaryenów.
Co do Jona i jego przyszłości to w książce za murem jest też postać Val, której nie ma w serialu...i która póki co żyje w książkach.
 
Akurat zakończenie lostow mi sie bardzo podobało :) trzeba być otwartym na duchowe klimaty, żeby złapać esencję
Edit niemniej jednak wielu ludzi wysiadalo w trakcie końcówki serialu, bo ewidentnie nie byli w stanie zrozumieć co tam zaszło. Cóż, takie czasy :p

Ja oglądałem Lost po latach od premiery, ciurkiem, jeden sezon za drugim, i przeżywałem właśnie duchowo zakończenie, bo się zżyłem z postaciami. Ale rozumiem też zarzuty fanów do finału, bo nie rozwiązano najbardziej nurtujących tajemnic. Niby nie zawsze trzeba, ale tutaj ludzie bardzo tego oczekiwali.

W ogóle z tymi wielkimi serialami jest tak, że im większe zainteresowanie wzbudzają, tym większe są oczekiwania fanów, tym więcej powstaje wszelkiego rodzaju teorii, fanfików i tak dalej i tym większe rozczarowanie, gdy nie kończy się tak, jak fani by chcieli.
 
Ja oglądałem Lost po latach od premiery, ciurkiem, jeden sezon za drugim, i przeżywałem właśnie duchowo zakończenie, bo się zżyłem z postaciami. Ale rozumiem też zarzuty fanów do finału, bo nie rozwiązano najbardziej nurtujących tajemnic. Niby nie zawsze trzeba, ale tutaj ludzie bardzo tego oczekiwali.

W ogóle z tymi wielkimi serialami jest tak, że im większe zainteresowanie wzbudzają, tym większe są oczekiwania fanów, tym więcej powstaje wszelkiego rodzaju teorii, fanfików i tak dalej i tym większe rozczarowanie, gdy nie kończy się tak, jak fani by chcieli.
Oczywiście. Oczekiwania rodzą braki, i tej energii D&D ewidentnie nie dzwigneli. Pozdro morda
 
Back
Top