Pogotowie prawne Cohones

@Comber jak to jest z tymi zakupami online. Na stronie sklepu zamawiam, płace i po dniu dostaje maila, że sorry ale tego towaru nie mają. Mogę po za chujową opinią w necie jakoś ich postraszyć?
 
@Comber jak to jest z tymi zakupami online. Na stronie sklepu zamawiam, płace i po dniu dostaje maila, że sorry ale tego towaru nie mają. Mogę po za chujową opinią w necie jakoś ich postraszyć?
Spróbuj "buu!" albo "łaaa!".

Jeżeli nie mają tego towaru na magazynie ale jest dostępny generalnie to możesz się uprzeć, kłócić lub sądzić o to że mają ci go dostarczyć. Jeżeli nie jest dostępny w ogóle no to lipka.
 
Spróbuj "buu!" albo "łaaa!".

Jeżeli nie mają tego towaru na magazynie ale jest dostępny generalnie to możesz się uprzeć, kłócić lub sądzić o to że mają ci go dostarczyć. Jeżeli nie jest dostępny w ogóle no to lipka.
Na stronie podczas zamowienia nie ma informacji, ze towar jest niedostepny. Dopiero pozniej maila wysylaja, ze nie ma juz po zaplacie. Teraz bede musial wydac wiecej pieniedzy i kupic w normalnym sklepie przez to, ze 2 dni stracilem by sie dowiedziec, ze nie ma. Dlatego troche bym ich powkurwial tez.
 
@Comber jak to jest z tymi zakupami online. Na stronie sklepu zamawiam, płace i po dniu dostaje maila, że sorry ale tego towaru nie mają. Mogę po za chujową opinią w necie jakoś ich postraszyć?
Wiąże regulamin sklepu internetowego. Wystarczy, że inaczej niż zwyczajowo określili moment zawarcia umowy. Poza tym, mogą też powołać się na błąd i na tej podstawie odstąpić od umowy. Szkoda zachodu.
 
Wiąże regulamin sklepu internetowego. Wystarczy, że inaczej niż zwyczajowo określili moment zawarcia umowy. Poza tym, mogą też powołać się na błąd i na tej podstawie odstąpić od umowy. Szkoda zachodu.
mimo wszystko powkurwialbym ich i tak wiecej na ten sklep nie wejde. To co @cRe wrzucal jest zgodne z prawda?
 
Nietypowe pytanie, prawo rodzinno-majątkowe, kolega ma ogromny problem ze swoją połowicą, wkrótce eks.
Czy można wyrzucić żonę ze swojego mieszkania?
Nadmienię, że mieszkanie jest jego, kupione przed ślubem.
Nie mają dzieci, nie jest i nigdy nie była u niego zameldowana.

Czy może wykorzystać sytuację jak wyjdzie ona z domu, to czy może po prostu zmienić zamki i nie wpuścić jej z powrotem? A rzeczy spakować i odwieźć np. do starych?
Złożył pozew o rozwód.Nie chcę typa wprowadzić w błąd, ja bym tak zrobił, co na to szacowne forum? @Comber
 
Last edited:
Nietypowe pytanie, prawo rodzinno-majątkowe, kolega ma ogromny problem ze swoją połowicą, wkrótce eks.
Czy można wyrzucić żonę ze swojego mieszkania?
Nadmienię, że mieszkanie jest jego, kupione przed ślubem.
Nie mają dzieci, nie jest i nigdy nie była u niego zameldowana.

Czy może wykorzystać sytuację jak wyjdzie ona z domu, to czy może po prostu zmienić zamki i nie wpuścić jej z powrotem? A rzeczy spakować i odwieźć np. do starych?
Złożył pozew o rozwód.Nie chcę typa wprowadzić w błąd, ja bym tak zrobił, co na to szacowne forum? @Comber
Co nawywijała ?
 
Mieszkanie jest jego (sprzed ślubu), a nie wspólne. No chyba żeby udowodniła, że do rat się dokładała np. Wiec czy mieli rozdzielnosc czy nie, to "na moje" moze
Albo może coś chcieć jeżeli za jej kasę były robione istotne remonty.
 
Co nawywijała ?
Nabrała kredytów na siebie, udało się facetowi spisać z nią rozdzielność majątkową w trakcie małżeństwa, bo zaczął dostawać pisma o długach, więcej szczegółów nie znam. Boi się chyba, że coś mu powynosi z mieszkania. Nic nie było robione za jej kasę, klasyczna tipsiaro-solara wiecznie niepracująca księżniczka, odradzałem chłopowi bo od początku nie wróżyło to sukcesu, ale cóż widocznie w te klocki była dobra.

Mieszkanie jest jego (sprzed ślubu), a nie wspólne. No chyba żeby udowodniła, że do rat się dokładała np. Wiec czy mieli rozdzielnosc czy nie, to "na moje" moze

Też mi się tak wydawało od początku, znając życie pewnie złotówki nie dołożyła.
Dzięki chłopaki za pomoc, jutro ogarniam koledze pakowanie i świadkuje przy "wynosinach" gratów księżniczki, prosił mnie bym był świadkiem i w razie w nagrywał. Ale będzie cyrk :)
 
Nietypowe pytanie, prawo rodzinno-majątkowe, kolega ma ogromny problem ze swoją połowicą, wkrótce eks.
Czy można wyrzucić żonę ze swojego mieszkania?
Nadmienię, że mieszkanie jest jego, kupione przed ślubem.
Nie mają dzieci, nie jest i nigdy nie była u niego zameldowana.

Czy może wykorzystać sytuację jak wyjdzie ona z domu, to czy może po prostu zmienić zamki i nie wpuścić jej z powrotem? A rzeczy spakować i odwieźć np. do starych?
Złożył pozew o rozwód.Nie chcę typa wprowadzić w błąd, ja bym tak zrobił, co na to szacowne forum? @Comber

Raczej nie może, ponieważ jej przysługuje prawo do korzystania z mieszkania i przedmiotów się w nim znajdujących w celu zaspokojenia potrzeb rodziny, jakkolwiek by to dziwnie nie brzmiało.

art. 28 ze zn. 1 KRO

Jeżeli prawo do mieszkania przysługuje jednemu małżonkowi, drugi małżonek jest uprawniony do korzystania z tego mieszkania w celu zaspokojenia potrzeb rodziny. Przepis ten stosuje się odpowiednio do przedmiotów urządzenia domowego.

Takie są oczywiście przepisy. Wyjebać ją zawsze może, ale jeśli laska jest ogarnięta i ma tupet wtedy może wnieść pozew z roszczeniem o przywrócenie do korzystania z mieszkania.
 
Raczej nie może, ponieważ jej przysługuje prawo do korzystania z mieszkania i przedmiotów się w nim znajdujących w celu zaspokojenia potrzeb rodziny, jakkolwiek by to dziwnie nie brzmiało.

art. 28 ze zn. 1 KRO

Jeżeli prawo do mieszkania przysługuje jednemu małżonkowi, drugi małżonek jest uprawniony do korzystania z tego mieszkania w celu zaspokojenia potrzeb rodziny. Przepis ten stosuje się odpowiednio do przedmiotów urządzenia domowego.

Takie są oczywiście przepisy. Wyjebać ją zawsze może, ale jeśli laska jest ogarnięta i ma tupet wtedy może wnieść pozew z roszczeniem o przywrócenie do korzystania z mieszkania.
ale sprzedac moze?
 
ale sprzedac moze?
Tak, (art 33 pkt 10 kro) i nawet jesli cos kupi za ten hajs, ktory dostal za mieszkanie to tez bedzie jego na zasadzie surogacji. Co ciekawe gdyby wynajal mieszkanie, czynsz z najmu wszedłby do majątku wspolnego, chociaz tutaj i tak jest rozdzielnosc, wiec sprawa zamknieta.
 
Szczęść Boże :jjsmile:

Czy ktoś mi pomoże?

Zakupiłem bilet lotniczy linii lotniczej LOT przez pośrednika mytrip.com na UFC do Gdańska.

Z Rzeszowa do Warszawy, z Warszawy do Gdańska i z powrotem.

Lot z Warszawy do Gdańska został zawrócony ze względu warunków atmosferycznych. Wróciliśmy na lotnisko do Warszawy, a następnie na swój koszt pojechałem pendolino do Gdańska.

Zwróciłem się do LOTu z prośbą o zwrot kosztów za bilet. LOT mi odpisał, że jak najbardziej zwrot kosztów mi przysługuje, ale muszę się o niego zwrócić do pośrednika u którego kupowałem bilet.

Pośrednik ma biuro w Atenach i mówi po angielsku, nie jest to dla mnie problemem, zgłosiłem swoją sprawę i miałem czekać na odpowiedź. Dzisiaj otrzymałem odpowiedź od nich poprzez agenta w języku polskim.

Napisał mi, że przy zakupie biletu nie zaznaczyłem opcji i nie opłaciłem opłaty administracyjnej w wysokości 210zł (gdzie kurwa cały bilet mnie kosztował w tą i z powrotem 239zł) która jest potrzebna gdybym zmieniał bilet lub go anulował, ale ja biletu NIE ZMIENIAŁEM oraz go NIE ANULOWAŁEM. Lot nie odbył się przez warunki atmosferyczne a nie z mojej winy.

Treść odpowiedzi:


Szanowna(y) Pani(e) *** ***,
Informujemy, że w przypadku zmiany lub anulowania biletu nasza agencja pobiera opłatę w wysokości 210,00 zł. W przypadku anulowania opłata za taryfę biletu nie jest zwracana, i wysokość zwrotu jest mniejsza niż nasza opłata serwisowa, która wynosi 210,00 zł. Tym samym, jeżeli zdecydują się Państwo na anulowanie biletu, żadna kwota nie zostanie zwrócona.

W przypadku anulowania taryfa biletu jest niezwracalna.

W celu uzyskania jakichkolwiek dodatkowych informacji zachęcamy do kontaktu z nami.
Dziękujemy za wybór
Mytrip.com!
Moemen El-Adawi | Travel Operation Agent


Czy coś mogę w tej sytuacji zrobić? Przysługują mi jakieś prawa?
 
Napisałem do RPO. Napisałem do rzecznika praw konsumenta. Napisałem do mytrip.com oficjalne pismo z reklamacją. Napisałem też do urzędu lotnictwa cywilnego i do LOTu.

i ch*ja pewnie z tego wszystkiego będzie
@Comber pewnie doprecyzuje, ale zakup biletu jest swoistą umową o dzieło - w której Ty jesteś praco-/zleceniodawcą, a mytrip pracobiorcą. Przedmiotem dzieła jest przetransportowanie Cię samolotem z miejsca A do B, w określonym czasie i o określonej porze. Jeśli pracobiorca nie wywiązał się, musi zwrócić pieniądze.
 
@Comber pewnie doprecyzuje, ale zakup biletu jest swoistą umową o dzieło - w której Ty jesteś praco-/zleceniodawcą, a mytrip pracobiorcą. Przedmiotem dzieła jest przetransportowanie Cię samolotem z miejsca A do B, w określonym czasie i o określonej porze. Jeśli pracobiorca nie wywiązał się, musi zwrócić pieniądze.
Jak mądry coś powie to aż miło posłuchać ;)
 
Tylko nie wiem, czy takie coś ma zastosowanie do podmiotów zagranicznych. Z tego, co pisałeś, to bezpośredni "pracobiorca" nie jest z Polski.
Dokładnie

Mytrip.com is owned by e-Travel S.A. - an IATA certified Online Travel Agency. e-Travel S.A. was established in 2007 and is registered and located in Athens, Greece.

7 Kifisias Ave., Ampelokipoi 115 23, Athens
VAT registration number: EL998645900
IATA Accreditation number: 2721308-2
 
Dokładnie

Mytrip.com is owned by e-Travel S.A. - an IATA certified Online Travel Agency. e-Travel S.A. was established in 2007 and is registered and located in Athens, Greece.

7 Kifisias Ave., Ampelokipoi 115 23, Athens
VAT registration number: EL998645900
IATA Accreditation number: 2721308-2
Więc na moje oko Twoja jedyna szansa, to uderzyć w LOT. Jako szeregowy klient nic nie zrobisz, ale może RPO coś wyciągnie.
 
@ScoTT Została zawarta umowa przewozu a nie żadne dzieło, ani nie ma żadnego stosunku pracy. Odpowiada przewoźnik. Powołaj się na aktalny wyrok ETS z 11 maja 2017 r. w sprawie C-302/16 Bas Jacob Adriaan Krijgsman przeciwko Surinaamse Luchtvaart Maatschappij NV. Prawa pasażerów linii lotniczych są regulowane przez Rozporządzenie (WE) nr 261 z 2004 r. Poczytaj sobie o tym. Sorry, że tak pobieżnie, ale jestem na treningu i robię właśnie przerwę między seriami. Przysługuje Ci bodajże do 600 EUR odszkodowanie z uwagi na niewywiazanie się z umowy. Pośrednictwo nie ma tutaj nic do rzeczy.
 
Back
Top