Bolt
Bellator Welterweight
Oprócz 28 lat, żony, dziecka wszystko się zgadza z moim wkurwem.
Macie mój miecz.
Follow along with the video below to see how to install our site as a web app on your home screen.
Note: This feature may not be available in some browsers.
Oprócz 28 lat, żony, dziecka wszystko się zgadza z moim wkurwem.
Z sensem. IMO ważne jest jakiej natury to są problemy, jak człowiek sobie z czymś nie radzi to zawsze można szukać pomocy u specjalisty, pogadać z kimkolwiek wykwalifikowanym - wiadomo, że kobieta nie zawsze może pomóc.Baju takich rzeczy nie załatwi kobieta. Z tym trzeba sobie samemu poradzić, kobieta i radość czy spokój jaki ze sobą niesie może być tylko substytutem chwilowym. Skończy się sielanka, wjedzie codziennośc po kilku latach i znowu zaczniesz możesz sobie zacząć z tym gorzej radzić. Ile Ty masz w ogóle lat (pytam bez zamiaru korzystania z tego jako argument) ale ja miałem podobnie jak ty jak miałem koł 21-23 lat. Wjechało potem jednak troche "gówna" w życie i tak jak piszesz Ty, bez mojej kobiet bym sobie z tym nie poradził ale jednak mojej wewnętrzne problemy dalej są na miejscu. Mam nadzieje, że pisze w miare z sensiem bo troche już %%%.
Haha, na lajcie. Najlepiej mi pasowało więc wrzuciłem. Ja się nie zastanawiam za długo nad tym co piszę, mówię, nie zawsze to działa na moją korzyść, lol.@baju oczywiście no offence za ten mem powyżej, ale stwierdzenie: "zawdzięczam jej w chuj" użyte w stosunku do kobiety brzmi tak romantycznie, że nie mogłem się powstrzymać .
Macie mój miecz.
Ważne, że my rozumiemy o co mu chodziło, po co się czepiać bez sensu.
Już 8 dzień mam zatkany nos i mnie przez to też napierdala gardło kurwaszwasz
I już wiem jak Cię rozpoznać na mieścieDobrze, że nos a nie dupe.
Może spróbuj czegoś takiego:
Nie mam zazwyczaj typowego kaca. Glowa nie boli lekko suszy. Czuje zmeczenie fizyczne. Ale najgorsze i wkurwiajace jest to ze mimo ze umyje zeby, zjem sniadanie to i tak mi wali z japy alkoholem tzn z zoladka i sam to czuje.
Czuje ewidentnie ze to z zoladka bo takim przetrawionym waliA język myjesz ? Ja nauczyłem się tego dopiero 10 lat temu od mojej ówczesnej dziewczyny i od tamtej pory nie wali mi z japy nawet po melanżu.
To znaczy, że masz jeszcze pewnie %%% we krwi i nie kacujesz całkiem tylko jesteś najebany poimprezowoCzuje ewidentnie ze to z zoladka bo takim przetrawionym wali
To ja mam tak zawsze po piciu:D potem kolo poludnia przechodzi idzie kackupa i jak mlody bog jestem gotowy do najebkiTo znaczy, że masz jeszcze pewnie %%% we krwi i nie kacujesz całkiem tylko jesteś najebany poimprezowo
Ja to mam tak,że jak cały tydzień nie piję piwa i w piątek wywalę dwa,to mam taką migrenę na drugi dzień że umieram z bólu. Trzyma mnie kilkanaście godzin. Żadne tabletki nie pomogą.To ja mam tak zawsze po piciu:D potem kolo poludnia przechodzi idzie kackupa i jak mlody bog jestem gotowy do najebki
Ja kiedys mialem kaca po piwie. Ale teraz zazwyczaj w ogole kaca nie mam oprocz odoru i tego ze czuje w nogach jakbym przebiegl 30kmJa to mam tak,że jak cały tydzień nie piję piwa i w piątek wywalę dwa,to mam taką migrenę na drugi dzień że umieram z bólu. Trzyma mnie kilkanaście godzin. Żadne tabletki nie pomogą.
Jak natomiast piję dzień w dzień 3,4 piwa, to nic mnie nie boli. Organizm przyzwyczajony.
Od zawsze tak miałem.
To ja mam tak zawsze po piciu:D potem kolo poludnia przechodzi idzie kackupa i jak mlody bog jestem gotowy do najebki
Ale to nie jest kac w moim przypadku. Zresztą po dwóch piwach to chyba nierealne.Ja kiedys mialem kaca po piwie. Ale teraz zazwyczaj w ogole kaca nie mam oprocz odoru i tego ze czuje w nogach jakbym przebiegl 30km
Po prostu twoj organizm domaga sie czestszego piciaAle to nie jest kac w moim przypadku. Zresztą po dwóch piwach to chyba nierealne.
Nie wiem o co chodzi z tą głową. Myślałem,że mam uczulenie,ale to jak bym pił regularnie i więcej,to powinienem jeszcze bardziej się męczyć,a tak to nie działa.
Śmieszne i prawdziwe. Tak też zresztą spróbowałem i przez kilka miesięcy dzień w dzień parę piwek piłem. Zero bólu głowy. Również zero bólu jak nie piłem w ogóle.Po prostu twoj organizm domaga sie czestszego picia
Ale to nie jest kac w moim przypadku. Zresztą po dwóch piwach to chyba nierealne.
Nie wiem o co chodzi z tą głową. Myślałem,że mam uczulenie,ale to jak bym pił regularnie i więcej,to powinienem jeszcze bardziej się męczyć,a tak to nie działa.
Szczerze mowiac moze byc to rzeczywiscie wkurwiajace. Ale nie mam pojecia dlaczego tak maszŚmieszne i prawdziwe. Tak też zresztą spróbowałem i przez kilka miesięcy dzień w dzień parę piwek piłem. Zero bólu głowy. Również zero bólu jak nie piłem w ogóle.
Wekendowe za to mnie zabija (i mówimy tu o dosłownie dwóch piwach),ale tylko w pierwszy dzień. W drugi organizm już zaklimatyzowany.
Znajomi mają ze mnie bekę,a mnie śmieszno nie jest.
To ma chyba związek z migreną. Od łebka mnie łeb nakurwiał,a bardziej precyzyjnie-nad lewym,lub prawym okiem.Szczerze mowiac moze byc to rzeczywiscie wkurwiajace. Ale nie mam pojecia dlaczego tak masz
No to uciazliwe. Nigdy migreny nie mialemTo ma chyba związek z migreną. Od łebka mnie łeb nakurwiał,a bardziej precyzyjnie-nad lewym,lub prawym okiem.
Z alko tylko piwo,tak jak @Renegade.
Ból natomiast obrzydliwy. Rzygać się chce,cisza musi być,zero światła. Czasami jest tak,że jak by ktoś podszedł do mnie jak się męczę,to upierdolił bym najchętniej łeb nawet z kablami. Gorsza wersja to taka,że chce żeby mnie ktoś pierdolnął tak,żebym zasnał.
Za to jak przestanie boleć- rozpłakany ze szczęścia. Raz pojechałem do klienta i byłem tak szczęśliwy,że przestało mnie jebać,że nie skasowałem Go za usługę wartą niecałe 600zł.
Mnie z kolei wkurwiają ludzie którzy się wpierdalają w cudze wychowanie i z wypłacenia klapsa robią aferę jakby ktoś skatował dziecko. Uwierz mi, że może i mocno dał tego klapsa ale nie przypadek w dupę bo właśnie po to aby nie cierpiało.Nosz kurwa. Człowiek wraca z uczelni zadowolony bo na kolosie poszło lepiej niż myślałem. Wchodzę do Biedry na zakupy a tutaj idzie ojciec (ta kurwa ojciec) z małym dzieckiem może ze 4 lata. Dziecko jak to dziecko chce czekoladę. Ojciec, że nie (chociaż w koszyku 5 piw było). Dziecko drugi raz że chce czekoladę, a ten chuj do niego "zamknij się smarkaczu" Mały się rozpłakał, a ten jak mu nie przypierdoli w dupę z otwartej. (Ja rozumiem twarda ręka itd. ale nie bez przesady). No nie wytrzymałem i podszedłem do gościa z tekstem "Panie, co Pan odpierdzielasz, a jakby tak ktoś Panu przyłożył" Gość się chyba nie spodziewał, że ktoś zareaguje bo widać było, że się wystraszył patus jebany.
No ale co z tego jeśli on dalej będzie tak traktował swoje dziecko.
Nie jestem ojcem, więc doświadczenie i wiedzę mam zerową na ten temat, ale jak ktoś (szczególnie facet) mocno uderzy dziecko to mnie chuj strzela. Może nie powinienem się mieszać - nie wiem.
Ja rozumiem jak bida w domu i nie ma co do garnka włożyć, ale jak na piwo jest to chyba na tą jebaną czekoladę o którą dziecko prosi (nie wymaga, tylko prosi) to chyba zasługuje.
Teraz jeszcze przez to jebane 500+ przybędzie jebanej patologii.
jasne rozumiem jakby uderzył w miarę mocno, ale on przypierdolił naprawdę konkretnieMnie z kolei wkurwiają ludzie którzy się wpierdalają w cudze wychowanie i z wypłacenia klapsa robią aferę jakby ktoś skatował dziecko. Uwierz mi, że może i mocno dał tego klapsa ale nie przypadek w dupę bo właśnie po to aby nie cierpiało.