Co mnie wku*wia

@baju oczywiście no offence za ten mem powyżej, ale stwierdzenie: "zawdzięczam jej w chuj" użyte w stosunku do kobiety brzmi tak romantycznie, że nie mogłem się powstrzymać :crazy:.
 
Baju takich rzeczy nie załatwi kobieta. Z tym trzeba sobie samemu poradzić, kobieta i radość czy spokój jaki ze sobą niesie może być tylko substytutem chwilowym. Skończy się sielanka, wjedzie codziennośc po kilku latach i znowu zaczniesz możesz sobie zacząć z tym gorzej radzić. Ile Ty masz w ogóle lat (pytam bez zamiaru korzystania z tego jako argument) ale ja miałem podobnie jak ty jak miałem koł 21-23 lat. Wjechało potem jednak troche "gówna" w życie i tak jak piszesz Ty, bez mojej kobiet bym sobie z tym nie poradził ale jednak mojej wewnętrzne problemy dalej są na miejscu. Mam nadzieje, że pisze w miare z sensiem bo troche już %%%.
Z sensem. IMO ważne jest jakiej natury to są problemy, jak człowiek sobie z czymś nie radzi to zawsze można szukać pomocy u specjalisty, pogadać z kimkolwiek wykwalifikowanym - wiadomo, że kobieta nie zawsze może pomóc.

Mam 24, zaraz 25.
 
@baju oczywiście no offence za ten mem powyżej, ale stwierdzenie: "zawdzięczam jej w chuj" użyte w stosunku do kobiety brzmi tak romantycznie, że nie mogłem się powstrzymać :crazy:.
Ważne, że my rozumiemy o co mu chodziło, po co się czepiać bez sensu.
 
@baju oczywiście no offence za ten mem powyżej, ale stwierdzenie: "zawdzięczam jej w chuj" użyte w stosunku do kobiety brzmi tak romantycznie, że nie mogłem się powstrzymać :crazy:.
Haha, na lajcie. Najlepiej mi pasowało więc wrzuciłem. Ja się nie zastanawiam za długo nad tym co piszę, mówię, nie zawsze to działa na moją korzyść, lol.
 
Już 8 dzień mam zatkany nos i mnie przez to też napierdala gardło kurwaszwasz

Dobrze, że nos a nie dupe.

Może spróbuj czegoś takiego:

:crazy:
1ed7c2ef823cc50116d71b8ebd211a4e.jpg
 
Nie mam zazwyczaj typowego kaca. Glowa nie boli lekko suszy. Czuje zmeczenie fizyczne. Ale najgorsze i wkurwiajace jest to ze mimo ze umyje zeby, zjem sniadanie to i tak mi wali z japy alkoholem tzn z zoladka i sam to czuje.
 
Nie mam zazwyczaj typowego kaca. Glowa nie boli lekko suszy. Czuje zmeczenie fizyczne. Ale najgorsze i wkurwiajace jest to ze mimo ze umyje zeby, zjem sniadanie to i tak mi wali z japy alkoholem tzn z zoladka i sam to czuje.

A język myjesz ? Ja nauczyłem się tego dopiero 10 lat temu od mojej ówczesnej dziewczyny i od tamtej pory nie wali mi z japy nawet po melanżu.
 
To znaczy, że masz jeszcze pewnie %%% we krwi i nie kacujesz całkiem tylko jesteś najebany poimprezowo :kaczy:
To ja mam tak zawsze po piciu:D potem kolo poludnia przechodzi idzie kackupa i jak mlody bog jestem gotowy do najebki:bleed:
 
To ja mam tak zawsze po piciu:D potem kolo poludnia przechodzi idzie kackupa i jak mlody bog jestem gotowy do najebki:bleed:
Ja to mam tak,że jak cały tydzień nie piję piwa i w piątek wywalę dwa,to mam taką migrenę na drugi dzień że umieram z bólu. Trzyma mnie kilkanaście godzin. Żadne tabletki nie pomogą.

Jak natomiast piję dzień w dzień 3,4 piwa, to nic mnie nie boli. Organizm przyzwyczajony.
Od zawsze tak miałem.
 
Ja to mam tak,że jak cały tydzień nie piję piwa i w piątek wywalę dwa,to mam taką migrenę na drugi dzień że umieram z bólu. Trzyma mnie kilkanaście godzin. Żadne tabletki nie pomogą.

Jak natomiast piję dzień w dzień 3,4 piwa, to nic mnie nie boli. Organizm przyzwyczajony.
Od zawsze tak miałem.
Ja kiedys mialem kaca po piwie. Ale teraz zazwyczaj w ogole kaca nie mam oprocz odoru i tego ze czuje w nogach jakbym przebiegl 30km
 
To ja mam tak zawsze po piciu:D potem kolo poludnia przechodzi idzie kackupa i jak mlody bog jestem gotowy do najebki:bleed:

Ja z oddechem nie mam problemu, ale po melanżu na drugi dzień mam takie gazy, że pierdzę jak szalony. Kiedyś po chlaniu, ojciec wchodzi do mnie rano do pokoju z takim wyrazem twarzy :joe:, szarpie mnie, budzi i drze się: "otwórz okno, bo jebie tu jak w kiblu !" :crazy: Jak mnie rozbudził, to zwlekłem się z łóżka, zszedłem do kuchni i pytam się o co mu chodzi, a on mi na to, że: "zapierdala jakby kota rozdarł, aż na korytarzu śmierdzi" :crazy:.
 
Ja kiedys mialem kaca po piwie. Ale teraz zazwyczaj w ogole kaca nie mam oprocz odoru i tego ze czuje w nogach jakbym przebiegl 30km
Ale to nie jest kac w moim przypadku. Zresztą po dwóch piwach to chyba nierealne.
Nie wiem o co chodzi z tą głową. Myślałem,że mam uczulenie,ale to jak bym pił regularnie i więcej,to powinienem jeszcze bardziej się męczyć,a tak to nie działa.
 
Ale to nie jest kac w moim przypadku. Zresztą po dwóch piwach to chyba nierealne.
Nie wiem o co chodzi z tą głową. Myślałem,że mam uczulenie,ale to jak bym pił regularnie i więcej,to powinienem jeszcze bardziej się męczyć,a tak to nie działa.
Po prostu twoj organizm domaga sie czestszego picia:mamed:
 
Po prostu twoj organizm domaga sie czestszego picia:mamed:
Śmieszne i prawdziwe. Tak też zresztą spróbowałem i przez kilka miesięcy dzień w dzień parę piwek piłem. Zero bólu głowy. Również zero bólu jak nie piłem w ogóle.
Wekendowe za to mnie zabija (i mówimy tu o dosłownie dwóch piwach),ale tylko w pierwszy dzień. W drugi organizm już zaklimatyzowany.

Znajomi mają ze mnie bekę,a mnie śmieszno nie jest.
 
Ale to nie jest kac w moim przypadku. Zresztą po dwóch piwach to chyba nierealne.
Nie wiem o co chodzi z tą głową. Myślałem,że mam uczulenie,ale to jak bym pił regularnie i więcej,to powinienem jeszcze bardziej się męczyć,a tak to nie działa.

Ja mam dokładnie to samo, ale tylko jak wypiję przed samym snem. Od paru lat bardzo mało piję, wódy prawie wcale, a piwo raz na jakiś czas. Teraz wystarczy, że do poduszki jebnę jednego bronka i na drugi dzień łeb mnie boli do popołudnia. Wytrawny ze mnie zawodnik :crazy:.
 
Śmieszne i prawdziwe. Tak też zresztą spróbowałem i przez kilka miesięcy dzień w dzień parę piwek piłem. Zero bólu głowy. Również zero bólu jak nie piłem w ogóle.
Wekendowe za to mnie zabija (i mówimy tu o dosłownie dwóch piwach),ale tylko w pierwszy dzień. W drugi organizm już zaklimatyzowany.

Znajomi mają ze mnie bekę,a mnie śmieszno nie jest.
Szczerze mowiac moze byc to rzeczywiscie wkurwiajace. Ale nie mam pojecia dlaczego tak masz
 
Szczerze mowiac moze byc to rzeczywiscie wkurwiajace. Ale nie mam pojecia dlaczego tak masz
To ma chyba związek z migreną. Od łebka mnie łeb nakurwiał,a bardziej precyzyjnie-nad lewym,lub prawym okiem.
Z alko tylko piwo,tak jak @Renegade.

Ból natomiast obrzydliwy. Rzygać się chce,cisza musi być,zero światła. Czasami jest tak,że jak by ktoś podszedł do mnie jak się męczę,to upierdolił bym najchętniej łeb nawet z kablami. Gorsza wersja to taka,że chce żeby mnie ktoś pierdolnął tak,żebym zasnał.

Za to jak przestanie boleć- rozpłakany ze szczęścia. Raz pojechałem do klienta i byłem tak szczęśliwy,że przestało mnie jebać,że nie skasowałem Go za usługę wartą niecałe 600zł. :lol:
 
To ma chyba związek z migreną. Od łebka mnie łeb nakurwiał,a bardziej precyzyjnie-nad lewym,lub prawym okiem.
Z alko tylko piwo,tak jak @Renegade.

Ból natomiast obrzydliwy. Rzygać się chce,cisza musi być,zero światła. Czasami jest tak,że jak by ktoś podszedł do mnie jak się męczę,to upierdolił bym najchętniej łeb nawet z kablami. Gorsza wersja to taka,że chce żeby mnie ktoś pierdolnął tak,żebym zasnał.

Za to jak przestanie boleć- rozpłakany ze szczęścia. Raz pojechałem do klienta i byłem tak szczęśliwy,że przestało mnie jebać,że nie skasowałem Go za usługę wartą niecałe 600zł. :lol:
No to uciazliwe. Nigdy migreny nie mialem
 
Nosz kurwa. Człowiek wraca z uczelni zadowolony bo na kolosie poszło lepiej niż myślałem. Wchodzę do Biedry na zakupy a tutaj idzie ojciec (ta kurwa ojciec) z małym dzieckiem może ze 4 lata. Dziecko jak to dziecko chce czekoladę. Ojciec, że nie (chociaż w koszyku 5 piw było). Dziecko drugi raz że chce czekoladę, a ten chuj do niego "zamknij się smarkaczu" Mały się rozpłakał, a ten jak mu nie przypierdoli w dupę z otwartej. (Ja rozumiem twarda ręka itd. ale nie bez przesady). No nie wytrzymałem i podszedłem do gościa z tekstem "Panie, co Pan odpierdzielasz, a jakby tak ktoś Panu przyłożył" Gość się chyba nie spodziewał, że ktoś zareaguje bo widać było, że się wystraszył patus jebany.
No ale co z tego jeśli on dalej będzie tak traktował swoje dziecko.
Nie jestem ojcem, więc doświadczenie i wiedzę mam zerową na ten temat, ale jak ktoś (szczególnie facet) mocno uderzy dziecko to mnie chuj strzela. Może nie powinienem się mieszać - nie wiem.
Ja rozumiem jak bida w domu i nie ma co do garnka włożyć, ale jak na piwo jest to chyba na tą jebaną czekoladę o którą dziecko prosi (nie wymaga, tylko prosi) to chyba zasługuje.
Teraz jeszcze przez to jebane 500+ przybędzie jebanej patologii.
 
Nosz kurwa. Człowiek wraca z uczelni zadowolony bo na kolosie poszło lepiej niż myślałem. Wchodzę do Biedry na zakupy a tutaj idzie ojciec (ta kurwa ojciec) z małym dzieckiem może ze 4 lata. Dziecko jak to dziecko chce czekoladę. Ojciec, że nie (chociaż w koszyku 5 piw było). Dziecko drugi raz że chce czekoladę, a ten chuj do niego "zamknij się smarkaczu" Mały się rozpłakał, a ten jak mu nie przypierdoli w dupę z otwartej. (Ja rozumiem twarda ręka itd. ale nie bez przesady). No nie wytrzymałem i podszedłem do gościa z tekstem "Panie, co Pan odpierdzielasz, a jakby tak ktoś Panu przyłożył" Gość się chyba nie spodziewał, że ktoś zareaguje bo widać było, że się wystraszył patus jebany.
No ale co z tego jeśli on dalej będzie tak traktował swoje dziecko.
Nie jestem ojcem, więc doświadczenie i wiedzę mam zerową na ten temat, ale jak ktoś (szczególnie facet) mocno uderzy dziecko to mnie chuj strzela. Może nie powinienem się mieszać - nie wiem.
Ja rozumiem jak bida w domu i nie ma co do garnka włożyć, ale jak na piwo jest to chyba na tą jebaną czekoladę o którą dziecko prosi (nie wymaga, tylko prosi) to chyba zasługuje.
Teraz jeszcze przez to jebane 500+ przybędzie jebanej patologii.
Mnie z kolei wkurwiają ludzie którzy się wpierdalają w cudze wychowanie i z wypłacenia klapsa robią aferę jakby ktoś skatował dziecko. Uwierz mi, że może i mocno dał tego klapsa ale nie przypadek w dupę bo właśnie po to aby nie cierpiało.
 
Mnie z kolei wkurwiają ludzie którzy się wpierdalają w cudze wychowanie i z wypłacenia klapsa robią aferę jakby ktoś skatował dziecko. Uwierz mi, że może i mocno dał tego klapsa ale nie przypadek w dupę bo właśnie po to aby nie cierpiało.
jasne rozumiem jakby uderzył w miarę mocno, ale on przypierdolił naprawdę konkretnie
raczej nie powinienem się wpierdalać ale nie wytrzymałem po prostu i się wpierdoliłem
 
Back
Top