Co mnie wku*wia

To akurat standard i zawsze sprawdzam też na stronie danego hotelu/hostelu czy nie jest taniej bezpośrednio. Wyszukiwarki lotów też podbijają ceny na podstawie częstotliwości wyszukiwań.

@mat do Świnoujścia to bym przecież do Kaczego bezpośrednio pisał.
Gdzie fruniesz? Booking zawsze ma jakieś promowane ogłoszenia.
 
Trashtalk jest bezcenny. Za wszystko inne zapłacisz kartą Mastercard.
A nie sorry @kaczka41 , Ty nie zapłacisz...

:kis:

Ustawiony pod ścianą , uruchamiam @Born2kill 'a !
<dzwoni....>

giphy.gif
 
Boję się, że zanim ten Snorlax sam zejdzie na bezdech, to osobiście udusze go poduszką którejś nocy.
Uroczyście przysięgam, że jak już z tego wyjdę, to nigdy nie przeskocze przez żaden rów. W ogóle ogranicze skakanie.
 
Kiedyś jak sam leżałem w szpitalu, to mierzyliśmy dziadkowi na sali czas trwania bezdechu. Raz wyszło około 30 sekund
Ja kiedyś miałem na sali jakiegoś zjeba którego przywieźli skatowanego do szpitala, gadał sam do siebie przez sen i nie jadł leków więc go troche terroryzowałem że albo zje przy mnie te leki albo go wywioze na korytarz z łóżkiem.
 
Ja kiedyś miałem na sali jakiegoś zjeba którego przywieźli skatowanego do szpitala, gadał sam do siebie przez sen i nie jadł leków więc go troche terroryzowałem że albo zje przy mnie te leki albo go wywioze na korytarz z łóżkiem.

A ja miałem na neurologii takiego co non stop walił rzadką srakę na podłogę. Nie pamiętam co mu dolegało, ale ledwo chodził i nie mógł znieść tego, że musi robić w pampersa, więc za każdym razem zdejmował pieluchę myśląc, że zdąży do kibla. Problem w tym, że nigdy mu się to nie udawało i cała sala była zajebana kleksami, włącznie ze ścianami. A najlepiej było jak zaczynał z gołą dupą zapierdalać do kibla, my jedliśmy obiad, a on nagle postanawiał zesrać się na środku pokoju. Szkoła życia :crazy:.
 
A ja miałem na neurologii takiego co non stop walił rzadką srakę na podłogę. Nie pamiętam co mu dolegało, ale ledwo chodził i nie mógł znieść tego, że musi robić w pampersa, więc za każdym razem zdejmował pieluchę myśląc, że zdąży do kibla. Problem w tym, że nigdy mu się to nie udawało i cała sala była zajebana kleksami, włącznie ze ścianami. A najlepiej było jak zaczynał z gołą dupą zapierdalać do kibla, my jedliśmy obiad, a on nagle postanawiał zesrać się na środku pokoju. Szkoła życia :crazy:.
To ten oszołom o którym wspominałem z kolei non stop lał pod siebie i już salowe się wkurwiały, że ile można zmieniać mu pościel więc któregoś dnia mówię - a może by tak cewnik? Jak wspomniałem tak zrobili ale potem wbijam do kibla a tam wszystko we krwi bo skurwiel obrzydliwiec sobie wyrwał to
 
To ten oszołom o którym wspominałem z kolei non stop lał pod siebie i już salowe się wkurwiały, że ile można zmieniać mu pościel więc któregoś dnia mówię - a może by tak cewnik? Jak wspomniałem tak zrobili ale potem wbijam do kibla a tam wszystko we krwi bo skurwiel obrzydliwiec sobie wyrwał to

No, wyrwanie cewnika nie brzmi zbyt przyjemnie.

Jak byłem innym razem w szpitalu, to położyli obok mnie pijaka, który się wypierdolił i miał łeb rozjebany. Poleżał z 5 min, padaczki dostał i język sobie upierdolił :o o:. Padaczkę widziałem wcześniej kilka razy, ale nikt sobie języka nie odgryzł. Potem nie mogłem zasnąć przez to. A jak przysnąłem na 30 minut, to przywieźli nam w środku nocy na salę jakiegoś grubasa, który kurwa chrapał jak grizzly :crazy:. W szpitalu byłem się wykurować, a wyszedłem zjebany jak koń po westernie, bo przez tą świnię nie przespałem przez kilka nocy nawet JEDNEJ pierdolonej minuty.
 
Ten, kto wymyślił sobie jeden wyklad na cały dzień, z dziekanem, listą obecności i w godzinach 16:45-18:15 powinien zginąć śmiercią najbrutalniejszą z możliwych.
 
Ten, kto wymyślił sobie jeden wyklad na cały dzień, z dziekanem, listą obecności i w godzinach 16:45-18:15 powinien zginąć śmiercią najbrutalniejszą z możliwych.
Jeżeli ktoś pracuje np w godzinach biurowych to nie jest to tragiczna opcja dla nich, wręcz przeciwnie.
A ankos jest najlepszy na świecie.
 
Wkurwia mnie cały ten "Black Friday" w polskim wykonaniu - typowe polskie januszostwo, czyli mentalnie chcemy być tak bardzo zachodni ale dalej tkwimy w PRLu. W Stanach zniżki na Black Friday to -50%, -70% a w Polsce Janusze dają po -10%. 10% to jest zniżka którą sklep jest w stanie dać każdemu klientowi przez cały rok więc jak chcą się kurwa w to bawić to niech podejdą do tematu rzeczowo
 
Wkurwia mnie cały ten "Black Friday" w polskim wykonaniu - typowe polskie januszostwo, czyli mentalnie chcemy być tak bardzo zachodni ale dalej tkwimy w PRLu. W Stanach zniżki na Black Friday to -50%, -70% a w Polsce Janusze dają po -10%. 10% to jest zniżka którą sklep jest w stanie dać każdemu klientowi przez cały rok więc jak chcą się kurwa w to bawić to niech podejdą do tematu rzeczowo
Może przez to, że nie mamy band plebsu śpiącego w namiotach na 2 dni przed piątkiem z uzbieraną gotówką przez pół roku, żeby na hurra wjebać się do sklepu i kupić wszystko ? Jasne, kumpel pokazywał zdjęcie PS4 pro - 25 procent, ale sklep i tak ma na tym marżę ponad 30 procent i na tym zarobi, a sprzeda każdą konsolę. -70 to masz na coś co sprzedawca chce się pozbyć i zostało parę sztuk (a i tak pewnie wychodzi na zero lub mały plus). W Japonii jeśli wychodzi nowa generacja komórek/ odtwarzaczy i innych pierdół to stara ląduje w sklepie z używanymi rzeczami za grosze. Fabrycznie zapakowana.
 
Może przez to, że nie mamy band plebsu śpiącego w namiotach na 2 dni przed piątkiem z uzbieraną gotówką przez pół roku, żeby na hurra wjebać się do sklepu i kupić wszystko ? Jasne, kumpel pokazywał zdjęcie PS4 pro - 25 procent, ale sklep i tak ma na tym marżę ponad 30 procent i na tym zarobi, a sprzeda każdą konsolę. -70 to masz na coś co sprzedawca chce się pozbyć i zostało parę sztuk (a i tak pewnie wychodzi na zero lub mały plus). W Japonii jeśli wychodzi nowa generacja komórek/ odtwarzaczy i innych pierdół to stara ląduje w sklepie z używanymi rzeczami za grosze. Fabrycznie zapakowana.
Mi te bandy plebsu nie przeszkadzają - tylko po co się próbować bawić coś czego się nie jest w stanie zorganizować jak wszędzie to funkcjonuje?

10% to rozumiem jakbym miał coś kupić za 10k
 
Mi te bandy plebsu nie przeszkadzają - tylko po co się próbować bawić coś czego się nie jest w stanie zorganizować jak wszędzie to funkcjonuje?

10% to rozumiem jakbym miał coś kupić za 10k
Bo młodzi, wykształceni i z dużych ośrodków chcą mieć black friday w Polsce. Sprzedawcy mają na to wyjebkę.
 
Back
Top