Co mnie wku*wia

No niestety, wyjść na ulicę i napier**lić po głowach wszystkich po kolei, którzy płacą śmieszne stawki pracownikom. No i nie płodzić dzieci, bo wtedy to już "życie z nożem na gardle" ;] Im pasuje, że przyrost spadł, ludzi jest za dużo.

Co do tematu. Jeszcze nikt nie napisał "Kołcz!" ?;-P
 
Mi się wydaje, że dużo ... to jest Polaków za granicą. W Polsce jest zadużo ludzi z wyższym. Ten podział zanikł, złote rączki po technikach i zawodówkach, umysłowi po studiach. Teraz każdy magister.
 
Wkurwia mnie ze trzy palce Burbona nie chcą mnie ululac. A nie chce robić dolewki bo nie wiem o której prowadzę.
 
@Scurvol wkurwia mnie ze w tej tajskiej knajpie co polecales tlum ludzi a w niedziele nieczynne :(
byles? jadles? w niedziele nieczynne bo wydaje mi sie,ze oni bazuja na cateringu do biur bo sama knajpka poza sezonem letnim jak nie ma ogrodka nie wyglada zbyt okazale i ogolnie to malo miejsca w srodku.
 
Wkurwiają mnie kasjerki które mają pretensje do klientów za to, że muszą tam siedzieć, ochroniarze którzy łażą za mną jak agent James Bond i patrzą czy przypadkiem robiąc zakupy nie wpadnę na pomysł kradzieży kajzerki i menele pod sklepem wyciągające łapy po hajs.
 
Wkurwiają mnie kasjerki które mają pretensje do klientów za to, że muszą tam siedzieć, ochroniarze którzy łażą za mną jak agent James Bond i patrzą czy przypadkiem robiąc zakupy nie wpadnę na pomysł kradzieży kajzerki i menele pod sklepem wyciągające łapy po hajs.
W życiu nic nie ukradłem, ale czasem przez tych ochroniarzy faktycznie można się poczuć jak złodziej:)
 
Wkurwiają mnie kasjerki które mają pretensje do klientów za to, że muszą tam siedzieć, ochroniarze którzy łażą za mną jak agent James Bond i patrzą czy przypadkiem robiąc zakupy nie wpadnę na pomysł kradzieży kajzerki i menele pod sklepem wyciągające łapy po hajs.
Ale jaki szacunek do czlowieka, do mnie zawsze: "Mistrzuniu", "Kierowniku", "Krolu zloty" :)
 
Wkurwiaja mnie "numerki" do lekarzy. Przychodze o godz 9:00 i musze sie prosic lekarza czy w ogole mnie przyjmie + wyklocac sie z debilami w kolejce ktorych zbawi to ze poczekaja 5min dluzej.
 
Wkurwiaja mnie "numerki" do lekarzy. Przychodze o godz 9:00 i musze sie prosic lekarza czy w ogole mnie przyjmie + wyklocac sie z debilami w kolejce ktorych zbawi to ze poczekaja 5min dluzej.


Rozumiem że wkurwia cie że wizyty umówione są na konkretną godzinę? Wolałbyś jak ja iść do specjalisty iść na 7 rano choć otwierają o 9? :arch:
 
Tyle ze aby sie umowic u mnie w przychodni i tak tam musisz sterczec od 5:30 mimo ze otwieraja od 7:00 bo telefonow nie odbieraja a jak przyjdziesz o 7:00 to "nie ma numerkow".
 
Zmień przychodnie. U mnie rejestracja jest internetowa, a jak się nie uda zarejestrować to i tak cie wpuszczą. Dwóch młodych lekarzy, myślałem że przez pomyłkę trafiłem do jakiejś Szwajcarii.
 
Heh to ja CI powiem lepiej. Mam synka który właśnie skończył 2 latka. Dostał napadów duszności, miał bardzo płytki oddech i gorączkę. Gdy wpadliśmy na pogotowie dobiło mu do 40 stopni. Najpierw siedzieliśmy w kolejce do lekarza pierwszego kontaktu 1,5h tylko dlatego że zrobiłem awanturę w szpitalu i mnie taka kobitka puściła przed siebie w kolejke. Później do pediatry 3h, gdzie przed nami były 3 osoby w kolejce, a przyjmowało się drugim wejściem znajomych. Na prześwietlenie płuc, wyniki krwi czekaliśmy w sumie też 1,5h.
 
Mam umowę o pracę, zabierają mi hajs na opiekę zdrowotną. Dodatkowo mam umowę zlecenie i tez zabierają mi hajs na opiekę zdrowotną. Chce iść do pulmonologa, a w rejestracji niespodzianka bo najbliższy termin na wrzesień. I i tak musisz iść prywatnie! Idziesz do dentysty to przecież też nie do przychodni tylko do prywatnego gabinetu. ŻEBY ICH TAK SZLAG WSZYSTKICH TRAFIŁ W NASZYM RZĄDZIE !!!
 
Last edited by a moderator:
Tak na pewno, wszystkie składki.

Uściśle. Mam umowę o pracę w przedsiębiorstwie i w tym samym przedsiębiorstwie mam umowę zlecenie.
 
Last edited:
@Masu no to pozazdrościć przychodni bo u mnie połowa lekarzy to jacyś ze stepów i głęboki PRL.

O opiece dentystycznej to się nawet nie wypowiadam bo to jest jawna kpina i układanie przepisów pod biznes dentystyczny. Płacąc składki można być co najwyżej szczerbatym bo leczyć można bodajże max do czwórki a po wyrwaniu zęba jest szansa na rozjechanie się całej półki.
 
Byłem jeden raz w przychodni u dentysty, miałem wtedy jakieś 14 lat. Pani mnie tak znieczuliła, że przy borowaniu jej wydarłem głową zagłówek z fotela. Od tej pory chodzę do prywatnych gabinetów.
 
Ja tylko kamień usuwam. Zero ubytków odkąd wyrwalem ostatniego mleczaka. Pewnie dlatego ze się boje dentysty ;(
 
Last edited:
Back
Top