By żyło się lepiej: kariera/studia/przekręty;)

@Masu Kubicki poszedł na maila, masz wszystkie szkolenie od numeru 30, część będzie bezużyteczna dla ciebie to wywal. Wygodniej mi było wszystkie maile wysłać,niż bawić się w wyciąganie PDF, a wszystko i tak jest w treściach maili.
 
@Masu Kubicki poszedł na maila, masz wszystkie szkolenie od numeru 30, część będzie bezużyteczna dla ciebie to wywal. Wygodniej mi było wszystkie maile wysłać,niż bawić się w wyciąganie PDF, a wszystko i tak jest w treściach maili.
O wielkie dzięki!
 
Ciekawie się u mnie dzieje. Miałem niezły huragan w życiu zawodowym bo moj inwestor nagle zniknął i trzeba było szybko miękko wylądować. I nagle okazało się, że cv w którym jest sporo dziwnych stanowisk i umiejętności nagle gdzieś idealnie pasuje. Trafiłem do start upu, który miesiąc temu wystartował w realnym świecie. Dopiero dwa dni a już czuję ekscytację bo fajnie pracować przy takim rozwojowym projekcie a dodatkowo dostałem propozycję, żeby powadzić samodzielnie marketing dla dwóch różnych podmiotów z mojej branży, w zasadzie na zasadach outsourcingu-tzn oni rezygnują ze wszelkich swoich działań. Fajnie trafić na takie zaufanie.
 
Panowie, podczas pracy miałem różne opinie o moim szefie, ale na sam koniec naszej wspólnej przygody zachował się jak prawdziwy mężczyzna z klasą. Wyjebał mi taki list zajebisty referencyjny, że jak go czytam to nie wiem czy czytam o sobie, czy o jakimś totalnym przechuju madafakerze wymiataczu i niszczycielu cipek. Cieszę się ogromnie, taki papier od takiej firmy znaczy wiele na przyszłość.
 
Panowie, podczas pracy miałem różne opinie o moim szefie, ale na sam koniec naszej wspólnej przygody zachował się jak prawdziwy mężczyzna z klasą. Wyjebał mi taki list zajebisty referencyjny, że jak go czytam to nie wiem czy czytam o sobie, czy o jakimś totalnym przechuju madafakerze wymiataczu i niszczycielu cipek. Cieszę się ogromnie, taki papier od takiej firmy znaczy wiele na przyszłość.
Ładnie, może zasłużyłeś;)
 
Sio, w tym temacie bez nieudaczników i mękoł.


Dokładnie, tutaj zaglądają tylko tacy ludzie:

10914131_867105160007024_1519335266_n.jpg
 
Kurwa, powinienem był pójść na inny profil w liceum albo do zawodówki/technikum.
Gdyby zawodówka była prawdziwą zawodówką sprzed 30 lat z normalnymi kierunkami jak np tokarz czy frezer, a nie sprzedawca to byś wieszał się na żyrandolu po tygodniu.
 
Przenosze dyskusje tutaj, bo to chyba lepszy watek.


independenttrader.pl said:
Prawdziwym wygranym w takim czasie nie są osoby, których wartość kredytu spadła w skutek hiperinflacji, lecz osoby, które posiadają kapitał, za który mogą nabyć wiele aktywów po bardzo atrakcyjnych cenach.
Nie do konca czaje, bo trzeba by zamienic pieniadze w aktywa przed hiperinflacja. W trakcie, pieniadze traca wartosc, aktywa nominalnie drozeja, jedyne co, to zabezpieczamy nasza gotowke przed dalsza utrata wartosci.

independenttrader.pl said:
Polski rynek nieruchomości nie wygląda atrakcyjnie. Potwierdzają, to zwroty netto z najlepszych nieruchomości komercyjnych, sięgające maksymalnie 10%. Mieszkania generują 3-4% rocznie, co w sytuacji tragicznej demografii nie wróży niczego dobrego.

Stawiając się w sytuacji osoby, która już spłaca kredyt na zakup nieruchomości, postarałbym się odłożyć wystarczającą ilość kapitału, aby w razie problemów móc nadpłacić część kredytu lub powiedzmy przez dwa lata spłacać znacznie wyższe raty. Jeżeli dziś, przy rekordowo niskim oprocentowaniu rzędu 5,5% nasza rata wynosi 1150 zł, to przy 10% oprocentowaniu wzrośnie już do 1750 zł. To jest wzrost o ponad 50%.
"Poduszke" lepiej miec niz nie miec, to oczywiste. Nie daje to jednak odpowiedzi na moje pytanie...

independenttrader.pl said:
Absolutnie nie liczyłbym na sytuację, w której dojdzie do hiperinflacji, zaś stopy procentowe pozostaną na niskich poziomach, a nasz kredyt dzięki temu znacznie się zdewaluuje. W Polsce sektor bankowy, póki co jest zbyt silnie chroniony.

Być może się mylę i z czasem banki zostaną potraktowane podobnie jak na Węgrzech. Być może sentyment do sektora bankowego będzie tak negatywny, że sytuacja zacznie się zmieniać w pozytywnym kierunku.
...ale to juz tak :)

Raczej warunków się nie negocjuje
Warunki da się negocjować (...) siatka marż zależy od paru rzeczy, najczęściej od LTV
To jest dokladnie to o co pytalem, bo przeciez LTV - jesli go dobrze rozumiem - zalezy od wkladu wlasnego. Czyli inne warunki beda przy wkladzie 20% a inne przy 40%, czy tak?
 
Nie do konca czaje, bo trzeba by zamienic pieniadze w aktywa przed hiperinflacja. W trakcie, pieniadze traca wartosc, aktywa nominalnie drozeja, jedyne co, to zabezpieczamy nasza gotowke przed dalsza utrata wartosci.
Czekasz aż hiperinflacja zeżre wszystko:)), kiedy skończy się chaos wymieniasz środku i za bezcen kupujesz nieruchomości etc. Klasyczne strzyżenie owiec. Song Hongbing świetnie opisywał tę metodę w "Wojnie o pieniądz." - polecam.
 
Czekasz aż hiperinflacja zeżre wszystko:)), kiedy skończy się chaos wymieniasz środku i za bezcen kupujesz nieruchomości etc. Klasyczne strzyżenie owiec. Song Hongbing świetnie opisywał tę metodę w "Wojnie o pieniądz." - polecam.
Tu jest chyba pies pogrzebany, bo ja rozumiem, ze w sytuacji poczatkowej Tradera/Kowalskiego/mojej wspomniane srodki to dana waluta. Tutaj zakladasz, ze srodki trzymasz w aktywach nieskorelowanych z hiperinflacja.

Co do zasady to oczywiscie trudno sie nie zgodzic: srodki lepiej trzymac w walutach nie narazonych na inflacje / utrate wartosci. Natomiast typowa sytuacja jest taka, ze zarabiasz, oszczedzasz i posiadasz kredyt w jednej okreslonej walucie.

Ciekawostka:
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Google-bedzie-sprzedawac-hipoteki-7287645.html

i druga:
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Alternatywny-szwajcarski-bank-przekroczyl-Rubikon-7287627.html
 
Natomiast typowa sytuacja jest taka, ze zarabiasz, oszczedzasz i posiadasz kredyt w jednej okreslonej walucie.
To prawda, trzeba tylko pamiętać, że gracze zarabiający na kryzysach nie są typowymi ciułaczami. Wyższa szkoła jazdy. Ten portal generalnie jest skierowany do aktywnych inwestorów. Ja nie mam na takie zabawy środków;) ale czytam z przyjemnością heh.
 
@Jakub Bijan
Pytanie zasadnicze: czy np. nieruchomosci nominalnie drozeja w tempie hiperinflancji, czy jednak nie?
Bo to da odpowiedz czy na hiperinflacji mozna zyskac, czy jednie nie stracic?

Ja tez nie mam wolnych srodkow. Ba, niedlugo podpisze umowe na 30 letni wynajem domu, ktory sam wybuduje :)
 
Bo to da odpowiedz czy na hiperinflacji mozna zyskac, czy jednie nie stracic?
Nie tylko, że się da - największe zwroty są podczas kryzysów. Dlatego po sieci krąży szereg teorii spiskowych nt. celowo wywoływanych kryzysów finansowych i innych.
 
W przypadku hiperinflacji zamieniasz środki płatnicze na aktywa trwałe, chroniąc przed utratą wartośći. Dodatkowo wycofując się z gotówki osłabiasz działanie niektórych nieneutralnych efektów pieniądza np. efektu Cantilliona. Generalnie im dalej jesteś od pieniężnego koryta (czytaj banku centralnego) tym gorzej dla ciebie. Duża podaż pieniądza - lepiej dla banków gdyż one odbierają impulsy monetarne najprędzej. Zwroty z nieruchomości komercyjnych na poziomie 10% to zwroty o jakich marzą inwestorzy za granicą, 3-4 procent z mieszkania to też dużo, aczkolwiek w dużym mieście masz powyżej 5% plus nominalny zwrot ze wzrostu wartości nieruchomości.
Co do LTV tu masz siatkę marż na przykładzie Mbanku (nie sugeruj się, pierwszy mi się nawinął) różnica na marży, nie odzwierciedla problemu z włożeniem wkładu własnego. Na przykładzie liczbowym 100 tys. na 30 lat na marży 1,5 daje ci 432 złote raty, z marżą 2,25 daje 474 złote raty.
Siatka marż.png

@Jakub Bijan w czasie hiperinflacji masz generalnie grę, które dobra drożeją szybciej/wolniej. Pod koniec hiperinflacji znikają środki pieniężne, fizycznie istnieją, ale nie są środkiem wymiany, także czekanie z gotówką mija się z celem.
 
Rzeczywo
@Jakub Bijan w czasie hiperinflacji masz generalnie grę, które dobra drożeją szybciej/wolniej. Pod koniec hiperinflacji znikają środki pieniężne, fizycznie istnieją, ale nie są środkiem wymiany, także czekanie z gotówką mija się z celem.
Rzeczywiście. Pisze tak trochę bez ładu i składu bo raz ze z komórki a dwa, że z pracy;) W ogóle masz w temacie dużą wiedzę - odnoszę wrażenie, że praktyczną?
 
@MuraS

OK czyli LTV=90 oznacza 10% "wklad wlasny" (LTV to odwrotnosc wkladu wlasnego)? Przyklad 50/50 z Wikipedii niewiele wyjasnia :) Myslalem, ze LTV oznacza wlasnie "wklad wlasny", ale rosnace oprocentowanie wraz z LTV wskazuje cos odwrotnego.

Zakladam tez, ze przy wzroscie kwoty kredytu marza bedzie rosla. Czy proporcjonalnie do wklejonej juz tabelki?
Przyklad:
100 - 1,5
200 - 1,6
300 - 1,7
400 - 1,8
500 - 1,9

I z tych proporcji mozna dla kazdej kwoty policzyc marze zgodnie z tabelka. Zmierzam do tego, by porownywac nie 432 z 474, tylko roznice raty przy realnym rynkowym koszcie nieruchomosci (przyklad: 500tys).

Co do hiperinflacji: srodkiem fizycznym jest tez oczywiscie waluta obca?
 
Last edited:
Rzeczywo

Rzeczywiście. Pisze tak trochę bez ładu i składu bo raz ze z komórki a dwa, że z pracy;) W ogóle masz w temacie dużą wiedzę - odnoszę wrażenie, że praktyczną?
Śmiga się w konkretnym towarzystwie, 4 lata w branży plus do tego 3 publikacje z teorii pieniądza i bankowości, oraz magistera z neutralności pieniądz
@MuraS

OK czyli LTV=90 oznacza 10% "wklad wlasny" (LTV to odwrotnosc wkladu wlasnego)? Przyklad 50/50 z Wikipedii niewiele wyjasnia :) Myslalem, ze LTV oznacza wlasnie "wklad wlasny", ale rosnace oprocentowanie wraz z LTV wskazuje cos odwrotnego.

Zakladam tez, ze przy wzroscie kwoty kredytu marza bedzie rosla. Czy proporcjonalnie do wklejonej juz tabelki?
Przyklad:
100 - 1,5
200 - 1,6
300 - 1,7
400 - 1,8
500 - 1,9

I z tych proporcji mozna dla kazdej kwoty policzyc marze zgodnie z tabelka. Zmierzam do tego, by porownywac nie 432 z 474, tylko roznice raty przy realnym rynkowym koszcie nieruchomosci (przyklad: 500tys).

Co do hiperinflacji: srodkiem fizycznym jest tez oczywiscie waluta obca?
Loan to value to odwrotność wkładu własnego, przy 90 procent LTV masz 10 procent wkładu własnego. Kwota kredytu nie wpływa na marżę (jako reguła, odstępstwa to min. ING, GNB) w większości banków czy bierzesz 1 mln kredytu czy 100 tys. Niektóre banki walczą o zamożniejszych klientów stąd klient który lepiej zarabia ergo kupuje droższą nieruchomość i bierze większy kredyt miał lepsze. ING ma dwie tabele marżowe do 200 tys. i powyżej. W mbanku marża zależy od dochodu kredytobiorcy. GNB swego czasu jako jedyna finansowała bardzo drogie i niepłynne nieruchomości mieszkalne. Generalnie był to najbardziej dochodowy portfel w banku. Willa pod zgierzem z basenem i kortem teniosowym - marża 9% kredyt we franku 2 mln, willa w wypizdowie w mazowieckim w środku lasu - 4 mln, oprocentowanie całkowite 9%, prowizja za udzielenie 10%. Ludzie przy takich kredytach nie mają za wiele opcji, także brali.
 
Wszystkie kalkulatory kredytowe działają na tym samych wzorach
Mi bardziej chodzilo o to, czy dany kalkulator wlicza ukryte koszty kredytu (jakies obowiazkowe ubezpieczenia, koszt przewalutowan, itp.)

99% ludzi bierze raty równe. Jedyne kredyty z ratami malejącymi jakie zrobiłem to firmówki w BZ WBK i DB.
Dlaczego?
 
Mi bardziej chodzilo o to, czy dany kalkulator wlicza ukryte koszty kredytu (jakies obowiazkowe ubezpieczenia, koszt przewalutowan, itp.)
Dlaczego?
Nie, te kalkulatory są do tego, aby orientacyjnie pokazać kwotę raty. Nie ma czegoś co porównywałoby i wyrzucałoby finalną ofertę, z różnych powodów. Przede wszystkim jest od cholery roboty przy zorganizowaniu czegoś takiego, ja dziennie dostaje 5-10 mailów z aktualizacjami ofert, po drugie masz ileś wariantów kredytu w obrębie danego banku. Poza tym wszystkie te porównywarki kredytów to w rzeczywistości zawoalowane reklamy pisane przez marketingowców danego banku, a większość rzeczy pisanych przez "ekspertów" w necie to straszne bzdury. Ja dostaje branżowe porównania i kalkulatory, i one są lepsze, ale też pisane pod innym kątem, i dla laika nie do ogarnięcia.
Zgodnie z rekomendacją U nie ma czegoś takiego jak obowiązkowe ubezpieczenie kredytu, zawsze to jest opcja. Z różnych powodów (głównie przepisów dotyczących rozliczania zysku w sprawozdaniach finansowych) opłaca się bankom doklejać ubezpieczenia i zbijać marżę/prowizje. Przewalutowanie raczej Cię nie dotyczy, chyba, że zarabiasz w walucie innej niż PLNY, bo zgodnie z rekomendacją S bank nie może Ci udzielić kredytu w walucie w której nie zarabiasz.
Ludzie biorą raty równe głównie z powodu tego, że są wygodniejsze. W ratach malejących każda rata jest inna, jak masz równe raty to robisz zlecenie stałe i żyjesz. W ratach stałych wychodzi większa zdolność, za to rata malejąca to mniejszy koszt kredytu i mniej odsetek zapłaconych w czasie trwania. Poza tym banki niechętnie udzielają kredytów w racie malejącej, raczej dla klientów, którzy nie muszą brać kredytu, z dużym zapasem zdolności.
 
Pisać pisać-po to temat powstał. Wszystko co jest związane z przyciąganiem pieniążków do siebie. Ja właśnie rozkminiam jaką działalność mogę zaproponować firmie jak start up wypali-obecną działalność można fajnie poszerzyć.
 
Back
Top