By żyło się lepiej: kariera/studia/przekręty;)

Nie czytaj tych pierdół. Artykuły do Forbesa są pisane na Przyokopowej 33 w siedzibie Nobla i Lionsa. To czasopismo nie miałoby racji bytu, gdyby nie opiekuńcza ręka agenta Leszka.
Forbes:
"– Porównując dwa rozwiązania: nadpłatę kredytu z pozostawieniem obecnego okresu spłaty z nadpłatą ze skróceniem okresu spłaty, ale zachowaniem obecnej wysokości raty liczby pokazują, że to drugie rozwiązanie jest atrakcyjniejsze. "
Matematycznie wychodzi to samo. Różnica zależy od preferencji płynności, kto czytał dzieła austriackiej szkoły ekonomii, wie o co chodzi.
"Stopy procentowe jednak nie będą ciągle spadać. Im są niższe, tym wyższe prawdopodobieństwo ich podwyżki. Kredytobiorcy muszą zatem stale być przygotowani, że ich rata wzrośnie. "
Autor nie rozumie od czego wysokość stóp jest uzależniona. idąc tym tropem kraje zachodnie w każdej chwili powinny się szykować do wzrostu stóp procentowych. Dla Polski mamy najniższe stopy, ale to nie dlatego, że są wyjątkowo niskie w skali świata, tylko przedtem mieliśmy wyjątkowo wysokie. Strefa Euro nie pamięta stóp o wysokości 5 procent. W XIX wieku lokatę składało się na 1 procent, a bank pożyczał kasę na 3%
Bankier- artykuły piszą tam studenci z Wyższej Szkoły Zarządzania Polem Namiotowym
"Banki zabezpieczają się bowiem zwykle przed szybką spłatą kredytu, ograniczając możliwość jego bezkosztowego nadpłacenia przykładowo do wysokości 50 proc. pozostałego do spłaty kapitału, w pierwszych 2-3 latach trwania zobowiązania."
80 procent banków da ci zero za wcześniejszą spłatę, pozostałe to drogie banki, które generalnie udzielają kredytów bardziej ryzykownym klientom, po większej marży (GNB, Alior). Bank ma w dupie prowizje za wcześniejszą sprzedaż bo 95% kredytobiorców nie nadpłaca kredytu w ciągu pierwszych lat.
"Aneksowanie umowy kredytowej jest najczęściej płatne, a koszt zmiany zapisów wynosi ok. 200-300 zł. "
Widziałem aneksy i 1000 PLN za sztukę, albo jako 1-2 procent wartości umowy
"Wynika z tego, że zdecydowanie bardziej opłacalnym jest przeznaczanie w miarę możliwości większych kwot na nadpłatę kredytu. Oszczędności, które kredytobiorca uzyska z tego tytułu będą bowiem większe, niż w przypadku wariantu, gdy raty kredytowe będą nadpłacane regularnie o mniejszą kwotę, co miesiąc."
No bełkot, po prostu bełkot, jednorazową wpłatę możesz zastąpić strumieniem wpłat. Co więcej czekanie rok na zebranie większej sumy, jest dużo mniej opłacalne od comiesięcznego wpłacania tej samej kwoty, bo masz kapitalizacje miesięczną.
Teraz przykład życiowy, zarabiasz 4000 netto, masz 1000 złotych raty. Rata stanowi 25% twojego dochodu. Kredyt na 30 lat. Starasz się nadpłacać i płacisz dwukrotność raty czyli 2 koła. Kredyt spłacisz poniżej 20 lat. Wariant drugi - nie nadpłacasz płacisz cały czas 1000, po 15 latach zarabiasz 8000 złotych netto, rata nadal tysiąc czyli 12,5% procent dochodu. Za kolejne 15 zarabiasz już 16 000 netto i rata to 6,25 procenta twojego dochodu. Czy jest sens srania się z nadpłacaniem kredytu, jeśli z biegiem czasu będzie cię on w coraz mniejszym stopniu uwierał oraz będziesz musiał ograniczać konsumpcje aby go spłacić ?
 
siema mordy. mam do was pytania odnosnie rynku pracy w polsce, a mianowicie na jakim stanowisku z tych, ktore zaraz wymienie zrobie najwiekszy hajs i bede mogl byc w miare pewny, ze nagle tych ludzi nie bedzie potrzeba.
licze na odzew, bo to bardzo wazne, mam do wyboru kilka szkolen, sa to:
fizjoterapia
ergoterapia
dietetyka
urzedas (urzad miast/skarbowy)
 
Na swoim czy u kogos? U kogos to w pierwszych trzech nie zarobisz zbyt wiele. O 4tym nie mam pojecia.
 
siema mordy. mam do was pytania odnosnie rynku pracy w polsce, a mianowicie na jakim stanowisku z tych, ktore zaraz wymienie zrobie najwiekszy hajs i bede mogl byc w miare pewny, ze nagle tych ludzi nie bedzie potrzeba.
licze na odzew, bo to bardzo wazne, mam do wyboru kilka szkolen, sa to:
fizjoterapia
ergoterapia
dietetyka
urzedas (urzad miast/skarbowy)
Pierwsze trzy spoko pod warunkiem, że będziesz to robił prywatnie na swój racunek, a nie jako szary pracownik. W ostatnim bez posiadania wujka/cioci/innego znajomego dobrego hajsu nie zarobisz. Chyba, że będziesz miał ogromnego farta.
 
Pierwsze trzy spoko pod warunkiem, że będziesz to robił prywatnie na swój racunek, a nie jako szary pracownik. W ostatnim bez posiadania wujka/cioci/innego znajomego dobrego hajsu nie zarobisz. Chyba, że będziesz miał ogromnego farta.
wiesz, po tym jak juz bym byl tym zwyklym urzedasem, moglbym sie szkolic dalej pracujac w nimcach i dojsc nawet do jakiegos kierowniczego miejsca, a to w papierach mam nadzieje, ze pomaga. to nie jest tak, ze odrazu po skonczeniu szkolenia nakurwialbym do Polski i chcial robic w urzedzie polskim, gdzie w niemieckim zarobie 6-8 razy wiecej.

a pierwsze 3 oczywiscie na swoim, nie jestem leszczem, zeby na kogos robic
 
siema mordy. mam do was pytania odnosnie rynku pracy w polsce, a mianowicie na jakim stanowisku z tych, ktore zaraz wymienie zrobie najwiekszy hajs i bede mogl byc w miare pewny, ze nagle tych ludzi nie bedzie potrzeba.
licze na odzew, bo to bardzo wazne, mam do wyboru kilka szkolen, sa to:
fizjoterapia
ergoterapia
dietetyka
urzedas (urzad miast/skarbowy)
Nie mam ziom bladego pojęcia o rynku pracy w tej części zawodów, ani o samych tych zawodach. Nie pomogę niestety. Jednak wydaje mi się (czysta intuicja), że fizjoterapeuta, to będzie w przeciągu kilkunastu lat bardzo pożądany zawód, ze względu na to, że ludzie generalnie siedzą i kręgosłupy, stawy i całe to nasze oprzyrządowanie będzie w opłakanym stanie w wieku starczym, więc mając do wybory tę listę pewnie celowałbym właśnie w fizjoterapeutę. Pozdro.
 
Pierwsze trzy spoko pod warunkiem, że będziesz to robił prywatnie na swój racunek, a nie jako szary pracownik. W ostatnim bez posiadania wujka/cioci/innego znajomego dobrego hajsu nie zarobisz. Chyba, że będziesz miał ogromnego farta.
Znam ludzi którzy po niezłych studiach robią w Urzędzie na pełen etat z 1500 pln
 
Znam ludzi którzy po niezłych studiach robią w Urzędzie na pełen etat z 1500 pln
No mi po licencjacie z ekonomii proponowali w urzędzie najniższą krajową, więc... To jest właśnie polski sektor publiczny - jeden wielki nepotyzm, korupcja, awanse po znajomościach, itd. W mundurówkach (policja, a zwłaszcza wojsko) nie lepiej.
 
No mi po licencjacie z ekonomii proponowali w urzędzie najniższą krajową, więc... To jest właśnie polski sektor publiczny - jeden wielki nepotyzm, korupcja, awanse po znajomościach, itd. W mundurówkach (policja, a zwłaszcza wojsko) nie lepiej.
1500 po 5 latach pracy. Skończony uniwerek chyba Prawo Admin. Bez układów
 
Ale w urzędzie można być pracownikiem,albo urzędnikiem, więc wtedy są ciut inne stawki. Dodatkowo, tak jak wspominałem, są tzw. widełki i zależnie od znajomości,różnie możesz zarobić
 
No mi po licencjacie z ekonomii proponowali w urzędzie najniższą krajową, więc... To jest właśnie polski sektor publiczny - jeden wielki nepotyzm, korupcja, awanse po znajomościach, itd. W mundurówkach (policja, a zwłaszcza wojsko) nie lepiej.
Ło matko bosko.
 
ja pierdole nie straszcie.. jak to ma tak wygladac to kupuje chate przy granicy niemieckiej i jezdze robic do niemiec :D
 
Weź pracę w skarbówie, popracuj z 5 lat, wewal się do kontroli skarbowych przedsiębiorstw. Co sobie dorobisz przy kontrolach to twoje. Po 5 latach odchodzisz i zakładasz biuro księgowe, w międzyczasie kopiujesz listę pacjentów którzy dostali mandaty. Zatrudniasz księgową do czarnej roboty. Obdzwaniasz pacjentów i przypominasz się, delikatnie sugerujesz, że koledzy ze skarbówy nie będą za często i wnikliwie kontrolować klientów twojego biura. Dopisz sobie do ceny usługi +30 procent. Jest profit. Nie działa w dużych miastach.
 
Weź pracę w skarbówie, popracuj z 5 lat, wewal się do kontroli skarbowych przedsiębiorstw. Co sobie dorobisz przy kontrolach to twoje. Po 5 latach odchodzisz i zakładasz biuro księgowe, w międzyczasie kopiujesz listę pacjentów którzy dostali mandaty. Zatrudniasz księgową do czarnej roboty. Obdzwaniasz pacjentów i przypominasz się, delikatnie sugerujesz, że koledzy ze skarbówy nie będą za często i wnikliwie kontrolować klientów twojego biura. Dopisz sobie do ceny usługi +30 procent. Jest profit. Nie działa w dużych miastach.
juz na czarno nic nie chce, teraz w koncu czas zaczac legalny biznes :D
 
ktos z zagranicy? jak z robota dla kierowcy C? chyba zrobie jeszcze c+e, pewnie latwiej znalezc i lepszy hajs, bo przegladam oferty na C troche tego jest, ale na C i E z 5x tyle...
 
Nie mam ziom bladego pojęcia o rynku pracy w tej części zawodów, ani o samych tych zawodach. Nie pomogę niestety. Jednak wydaje mi się (czysta intuicja), że fizjoterapeuta, to będzie w przeciągu kilkunastu lat bardzo pożądany zawód, ze względu na to, że ludzie generalnie siedzą i kręgosłupy, stawy i całe to nasze oprzyrządowanie będzie w opłakanym stanie w wieku starczym, więc mając do wybory tę listę pewnie celowałbym właśnie w fizjoterapeutę. Pozdro.
Intuicja ci nie szwankuje. Ale teraz fizjoterapia jest jak dawniej zarządzanie i marketing-każdy to studiuje.
 
ktos z zagranicy? jak z robota dla kierowcy C? chyba zrobie jeszcze c+e, pewnie latwiej znalezc i lepszy hajs, bo przegladam oferty na C troche tego jest, ale na C i E z 5x tyle...
ostatnio widzialem za 2 tysie rozwozic towar po sklepach
 
juz na czarno nic nie chce, teraz w koncu czas zaczac legalny biznes :D
Legalnie będziesz pracować w skarbówce, nielegalnie przyjmował łapówki. A potem to tylko chillout, bo robotę za ciebie ktoś inny będzie odwalał.
 
ja pierdole nie straszcie.. jak to ma tak wygladac to kupuje chate przy granicy niemieckiej i jezdze robic do niemiec :D
Stawiałbym na Fizjoterapię. Z własnego podwórka wiem, że bardzo pożądani są również rehabilitanci dziecięcy (zwłaszcza metodą Vojty).
 
Za pół roku kończę technikum, okazało się, że po skończeniu szkoły muszę w przeciągu 2 lat odbębnić roczny staż. Kierunek jaki wybrałem to jedno wielkie nieporozumienie. Ani mnie nie jara, pracy bez znajomości (których nie mam) nie znajdę. Namówili mnie kumple i rodzice (w końcu nowy kierunek, dobrze płatny itp.). Rzeczywistość okazała sie brutalna. Wątpię, że odbedę ten staż (chociaż kto wie). W przypadku, gdy nie pójdę na ten zasrany staż jestem tak jakby po 4 letnim liceum. No i teraz...kumpel, który skonczył normalne liceum jest juz na studiach i oczywiście namawia mnie na nie (powiem szczerze, wychodzi mu to całkiem nieźle - laski, imprezy, brzmi nieźle). Drugą opcja jest...robienie kursów i wyjazd za granice...kurcze pod koniec szkoły doceniam jaki miałem luz, dorosłe zycie zbliża sie wielkimi krokami, a ja w przysłowiowej czarnej dupie. Proszę o rady, co począć doświadczonych życiowo samców alfa ;-)
 
Panowie wchodźcie w pijar-funfluje sie od kilku dni z właścicielem takiej firmy, który biuro ma pod moim: właśnie sobie zrobil nabór i zatrudnił 7 takich sztuk jakie rzadko się nawet w filmach widuje.
 
Back
Top