No ja chyba pogram na Barryego. Dzisiaj w NBA jest fajny kurs na Boston Celtics - 5.0. Nie wiem, czemu aż taki wysoki. Faworytem owszem, są Spursi, ale to jest mecz o prestiż i obie drużyny podejdą do tego poważnie. Celci i Spursi to ekipy w moich oczach grające podobnie i bazujące na tym samym, tj - współpraca rozgrywającego z podkoszowym. W Bostonie jest to duet Rondo (nieprzewidywalny geniusz) - Garnett a w San Antonio - Parker - Duncan. Po kursie 5.0 spokojnie można grać na celtic, przeiwduję wyrównany mecz, który rozstrzygnie się w końcówce. Dla tych, którzy nie lubią aż takiego ryzyka polecam grać na handicap +9,5 na Celtów po kursie 1,91. W moim odczuciu nie ma takiej opcji, żeby Spursi pokonali Celtów aż dziesięcioma punktami.