baju,
ja nie wiem, czy taki fart. ;) Pisałem o tym, że dzięki obaleniom i konsekwentnemu punktowaniu wygra na kartach sędziowskich. Co prawda liczyłem na więcej klinczu i nie myślałem, że aż z taką łatwością Costa da się obalać... Też nie stawiałem tego z wiary w umiejętności Carmonta, co Phillippou do mnie nigdy nie przemawiał. Na początku uważałem ten kurs za prezent, ale z każdą kolejną opinią na forum coraz bardziej żałowałem swojej dezyji. Jednak hajs poszedł i nie było odwrotu. Czasem dobrze posłuchać intuicji :)
Gala mogła pójść dużo lepiej, jednak Delorme, Menjivar i Mitrione zawiedli. Delorme miał w cholerę szans na suba w pierwszej rundzie jednak zagrakło "tego czegoś". Menjivar, po tym jak nie zrobił wagi, czułem, że przegra... Szoda, bo skopał mi ładną taśmę, gdzie było około 630 złotych do wygrania.
Ewidentnie się pomyliłem przy walce Schauba. Myślałem, że padnie ze swoją "szklaną szczęką", jednak bardzo mądrze wszystko rozegrał, a Matt przy nim wyglądał jak amator.
Podsumowanie:
Zainwestowane: 1200 zł. Przychód: 1247 zł. Zysk: 47 zł. :) Nie narzekam, bo zapowiadało się tragicznie, jak pierwsze dwa kupony mi wyleciały...