Wspomnienia z dzieciństwa, czyli kiedy Buka straszna była

Jedna z najlepszych :D Ja za gówniaka cartoon network jeszcze po angielsku oglądałem, bo nie było tłumaczone :D
Na tym szlifowalem język, no i na grach - i najśmieszniejsze było to pierdolenie starych ludzi, że gry nie uczą... A goooblinsy po niemiecku i FF7 po japońsku jakoś się dało przejść :suchykarol: dziś zarabiam fajny hajs za znajomość języków :einsteinsmoke:
 
170483778_3793795150735733_4742981174305624952_n.jpg

tenor.gif
 
Commando :)

Sama koncepcja lektora jest z natury bazarowa...
"(...) video usługi, Krystyna Zlomkiewicz, Gdynia... (coś-tam-cos tam...) ". ;)
Wypożyczalnie video to był kiedyś złoty interes. I ten zapach rozgrzanego odtwarzacza... Kto jest wystarczająco stary, niech wpisuje jakie miał sprzęty
 
Kiedyś, to nie kurs dolara był problemem tylko dostęp do tej waluty, dlatego w legalnym obrocie kursowały tzw bony. Dostępne w bankach i u cinkciarzy, akceptacja np w sklepach Pewex. Japońska elektronika, sprzęt do tenisa HEAD, dżinsy, czekolady, gumy do żucia itd. Mamusia dbała o synusia.
To były czasy ;)

BON-TOWAROWY-1-DOLAR-1969-ST-2

44_1059b.jpg
 
Back
Top