Uzależnienia #bezhashtagaaleprawiezy

Siema. Mam od jakiegoś czasu problem z alkoholem. Zawsze jak wracam z pracy to lubię sobie wypić piwo lub dwa tak po prostu. Gdy mam wolne to też lubię sobie wypić, ale czasami przesadzę i nie jestem w stanie pójść do pracy. Ogólnie bebechy mnie napierdalają i cały jestem obolały. Nigdy jednak nie zdarzyło mi się żebym przyszedł najebany do roboty. Zresztą jak miałem wyjazdy w teren to potrafiłem nie piłem 2 dni. Chce coś z tym zrobić. Mam fajną pracę, wielu fajnych znajomych, godne zarobki. Ostatnio miałem rozmowę z szefem i powiedział, żebym się ogarnął. Moją pierwszą myślą jest wszywka esperal. Może wtedy bym miał sam dla siebie jakieś ultimatum. Ktoś z Was ma lub miał? Polecacie?
 
Siema. Mam od jakiegoś czasu problem z alkoholem. Zawsze jak wracam z pracy to lubię sobie wypić piwo lub dwa tak po prostu. Gdy mam wolne to też lubię sobie wypić, ale czasami przesadzę i nie jestem w stanie pójść do pracy. Ogólnie bebechy mnie napierdalają i cały jestem obolały. Nigdy jednak nie zdarzyło mi się żebym przyszedł najebany do roboty. Zresztą jak miałem wyjazdy w teren to potrafiłem nie piłem 2 dni. Chce coś z tym zrobić. Mam fajną pracę, wielu fajnych znajomych, godne zarobki. Ostatnio miałem rozmowę z szefem i powiedział, żebym się ogarnął. Moją pierwszą myślą jest wszywka esperal. Może wtedy bym miał sam dla siebie jakieś ultimatum. Ktoś z Was ma lub miał? Polecacie?



Esperal to gdy jesteś alkoholikiem , skrajnym, nie że lubisz ale musisz.


Albo ...
Przynajmniej zaśpiewasz jak bohater Polskiego Gówna
"Od teraz, mam w dupie przyjaciela,
Co mnie refleksja wspiera.
Nie zdradzi mnie jak ojciec matka brat.
Bo, mam w dupie przyjaciela
Na imię mu esperal
Już nie popłynę jak za dawnych lat"


 
Esperal to gdy jesteś alkoholikiem , skrajnym, nie że lubisz ale musisz.


Albo ...
Przynajmniej zaśpiewasz jak bohater Polskiego Gówna
"Od teraz, mam w dupie przyjaciela,
Co mnie refleksja wspiera.
Nie zdradzi mnie jak ojciec matka brat.
Bo, mam w dupie przyjaciela
Na imię mu esperal
Już nie popłynę jak za dawnych lat"



Z tego co słyszałem to u skrajnych właśnie się nie sprawdza, bo myślenie już nie te, za ostro popierdolony łeb i często się zdarza, że walą nawet na esperalu.
 
Siema. Mam od jakiegoś czasu problem z alkoholem. Zawsze jak wracam z pracy to lubię sobie wypić piwo lub dwa tak po prostu. Gdy mam wolne to też lubię sobie wypić, ale czasami przesadzę i nie jestem w stanie pójść do pracy. Ogólnie bebechy mnie napierdalają i cały jestem obolały. Nigdy jednak nie zdarzyło mi się żebym przyszedł najebany do roboty. Zresztą jak miałem wyjazdy w teren to potrafiłem nie piłem 2 dni. Chce coś z tym zrobić. Mam fajną pracę, wielu fajnych znajomych, godne zarobki. Ostatnio miałem rozmowę z szefem i powiedział, żebym się ogarnął. Moją pierwszą myślą jest wszywka esperal. Może wtedy bym miał sam dla siebie jakieś ultimatum. Ktoś z Was ma lub miał? Polecacie?
Jak sam nie dajesz rady, to może do psychiatry skocz.
Są dobre tabsy, że nie będziesz myślał by se golnąć
 
  • Like
Reactions: KML
Siema. Mam od jakiegoś czasu problem z alkoholem. Zawsze jak wracam z pracy to lubię sobie wypić piwo lub dwa tak po prostu. Gdy mam wolne to też lubię sobie wypić, ale czasami przesadzę i nie jestem w stanie pójść do pracy. Ogólnie bebechy mnie napierdalają i cały jestem obolały. Nigdy jednak nie zdarzyło mi się żebym przyszedł najebany do roboty. Zresztą jak miałem wyjazdy w teren to potrafiłem nie piłem 2 dni. Chce coś z tym zrobić. Mam fajną pracę, wielu fajnych znajomych, godne zarobki. Ostatnio miałem rozmowę z szefem i powiedział, żebym się ogarnął. Moją pierwszą myślą jest wszywka esperal. Może wtedy bym miał sam dla siebie jakieś ultimatum. Ktoś z Was ma lub miał? Polecacie?
Na co dzień lub co drugi dzień gdzieś z pół litra, ale czegoś typu abso/finka minimum. Plus np. 2-3 Desperados.
W sumie zdrowy i pracować mogę.

Dla zdrowia poleciłbym zmianę piwa na 1-2 sensowne drinki przed snem :lol:

Tak to standardowo - wysiłek fizyczny.

Wszywka to spójrz na Popka :beer:
 
Siema. Mam od jakiegoś czasu problem z alkoholem. Zawsze jak wracam z pracy to lubię sobie wypić piwo lub dwa tak po prostu. Gdy mam wolne to też lubię sobie wypić, ale czasami przesadzę i nie jestem w stanie pójść do pracy. Ogólnie bebechy mnie napierdalają i cały jestem obolały. Nigdy jednak nie zdarzyło mi się żebym przyszedł najebany do roboty. Zresztą jak miałem wyjazdy w teren to potrafiłem nie piłem 2 dni. Chce coś z tym zrobić. Mam fajną pracę, wielu fajnych znajomych, godne zarobki. Ostatnio miałem rozmowę z szefem i powiedział, żebym się ogarnął. Moją pierwszą myślą jest wszywka esperal. Może wtedy bym miał sam dla siebie jakieś ultimatum. Ktoś z Was ma lub miał? Polecacie?
Akurat od alkoholu nigdy nie byłem uzależniony. Miałem tak co prawda, że przez 2-3 miechy strzelałem sobie piwko po pracy lub max 2 tak, że piłem 4-5 razy w tygodniu ale trwało to około 3 miesięcy, a potem sam z siebie ograniczyłem to, choć i tak raz w tygodniu wypijam ze 2-3 piwa. Natomiast uzależniony byłem/jestem od innych rzeczy i myślę, że na tym etapie pomogą rozmowy z psychologiem. W każym większym mieście jest taka poradnia gdzie za darmo możesz chodzić na terapie i mając jakąkolwiek, nawet neiwielką siłę woli z pomocą psychologa da się wyjśc z takich sytuacji.
 
  • Like
Reactions: KML
Akurat od alkoholu nigdy nie byłem uzależniony. Miałem tak co prawda, że przez 2-3 miechy strzelałem sobie piwko po pracy lub max 2 tak, że piłem 4-5 razy w tygodniu ale trwało to około 3 miesięcy, a potem sam z siebie ograniczyłem to, choć i tak raz w tygodniu wypijam ze 2-3 piwa. Natomiast uzależniony byłem/jestem od innych rzeczy i myślę, że na tym etapie pomogą rozmowy z psychologiem. W każym większym mieście jest taka poradnia gdzie za darmo możesz chodzić na terapie i mając jakąkolwiek, nawet neiwielką siłę woli z pomocą psychologa da się wyjśc z takich sytuacji.
Co Wy wszyscy tacy tajemniczy?
 
Back
Top