Pamietajcie, ze w tym temacie beda spoilery (powinno byc to zaznaczone w nazwie tematu).
SPOILER
Dobry odcinek, wiedzialem, ze nie uciekna od tych porownan, kto komu sie podoba, kto do kogo podbija itp Troche to irytuje, ale da sie przezyc. Kibicuje Mieshy, choc jej team (trenerski) kiepsko sie prezentuje (porownajcie to do poprzedniego sezonu), wiec watpie by jej fighterzy cos wiecej wyniesli z treningow.
Szkoda wypadniecia Gormana, koles mimo, ze troche jebniety to wniosl by na pewno sporo kolorytu do domu. Czulem, ze Fisette kogos zastapi, by bylo z nim sporo materialow promocyjnych przed rozpoczeciem sezonu.
Sama walka, jak to walka kobiet, mnostwo chaosu. Julianne mocno bije, i z dobrym trenerem od stojki moze to w przyszlosci mocno zaprocentowac. Mimo, ze przegrala pierwsza runde, to niezle sie pokazala od strony zapasow i parteru. Shayna to kolejna weteranka po Tarze, ktora szybciutko odpada.
Ronda bedzie ryczec co odcinek? Ona ma naprawde spore kompleksy :-)
Za tydzien bialy Chris raczej podda czarnego Chrisa. No i rozpoczecie na dobre konfliktu Tate/Rousey.