Ale co to ma do rzeczy ile on waży? Przecież można ważyć 80 i bez problemu atakować setkę na sztandze. Nie róbcie z niego inwalidy. Rozumiem, że na początku obciążenie adekwatne do stażu, ale żeby miało w ogóle sens ćwiczenie, to trzeba to obciążenie progresywnie zwiększać. Za miesiąc będzie już mógł 40 kilo na klate podnosić, ale cały trening będzie na pół gwizdka, bo już na starcie przeciążenie stawów od podnoszenia hantli i spadek wydajności o jakieś 40-50%, nie mówiąc już o ciągłej walce z utrzymaniem tych hantli w odpowiedniej pozycji i jeszcze odłożeniem ich na glebe, co też pożera dodatkowo siłę przed następną serią. Na sztandze przy takim samym obciążeniu zrobiłby hipotetycznie z 8 dobrych powtórzeń, a na hantlach odpadnie po 5. Bez ławki i sztangi nie zrobi się w domu dobrego treningu klatki, taka moja opinia.