The Ultimate Fighter: Team McGregor (Europe) vs Team Faber (USA)

Tak jak się spodziewałem. Conor i spółka dobrze dobrali zestawienie i wciąż mają kontrolę. Saul pokazał co to znaczy dominacja i tyle. Zobaczymy jak potoczy się następna walka, chociaż myślę że będzie potrzebna 3 runda
 
Mocna dominacja Saula. Mehdi wygląda na równie zdeterminowanego. Obstawiam na 3:2 team Europe.
 
Tak jak pomału zaczynałem lubić Connorra, tak po tym odcinku znów wrócił dla mnie do miana typowego trolla. Nie ogarniam po ch**j mu ta cała nawijka o TJ'u i Ludwigu, co to kogo obchodzi. Typowe trollowanie przed kamera, pod publiczkę.
Co do walki ja dałbym 19-19 i dogrywkę.
 
Też bym dał remis, dla mnie trzecia runda była oczywista i nie czaję, jak można było dać wygraną juice'a po takich dwóch rundach...
 
Co do Fabera i TJ to czas pokazał , że Conor miał trochę racji.

Zdecydowanie dogrywka. I runda Mehdi, II runda Julian. Jak się przysłuchać w trakcie walki to nawet team USA czuło , że Erosa przegrywał I rundę.

PS. Odcinek o Mehdim i nie było nic o tym, że trenuje z Silvą :D
 
3 runda byłaby okej ale równie dobrze można punktować obie rundy dla Erosy. Dana powiedział po raz kolejny żeby nie zostawiać niczego w rękach sędziów.
 
W ogóle walka mi się za bardzo nie podobała. Też myślałem, że będzie trzecia runda. Widziałem spinkę, o której mówicie ale oglądałem bez głosu (bo nie mam na obecny moment takiej możliwości) więc dużo mam niewiadomych. Możecie po krótce opisać o co się złapali?
 
Mnij więcej, że Faber wypromował Ludwiga i TJ, a oni zmienili GYM, że teraz to TJ powinien być jego wrogiem, a ten go jeszcze do programu zaprasza. Nazywał go oślizgłym wężem :)
 
Najciekawszy moment odcinka, to proklamowanie checi wbicia cwela Codiemu. Rozladowal cala atmosfere, bo nikt juz po tym nie wiedzial co powiedziec.
 
Dzisiaj znów nie ma odcinka? Bo coś nie widzę w necie... Ciągnie się ten TUF jak Moda na Sukces ;-)
 
Ma ktoś może wczorajszy odcinek, bo gdzie bym nie szukał to jest wrzucony odcinek 6 jako 7.
 
Podobała mi się postawa Szweda, świetnie wykonany gameplan. Cała awantura pijacka pokazała dobrze podejście do programu USA i Europy.

The Russian is coming!!! :lol:
 
Myslicie, ze jak Lobov za tydzien dostanie wpierdol to Danka cos wykombinuje, zeby tego leszczyka przywrocic? :lol: Ladne skonczenie Szweda w tym odcinku. Zgadzam sie z tym Amerykancem, do ktorego sie Cody sprul, ze to wlasnie Cody jest najnudniejszym zwyciezca poki co.
 
Szwed mi przypomina takiego zawodnika z jakigoś TUFa , zabij mnie - a ni pamietam nazwiska. Tak Brytol raczej , chudy z odstajacymi uszami. Kurcze, coś do Jotki sapał kiedyś.

Ale Lee nie ma nic poza stójką. Szwed go zweryfikował bardzo szybko. Od początku mało Lee było pokazywanego w epizodach.
 
Chris dał nudną walkę, ale jego obie walki to kompletna dominacja, według mnie jeśli on by opuścił program, to było by bezsensu, ponieważ skoro potrafił kompletnie zdominować 2 zawodników to chyba nie przypadek.
 
Szwed miał farta, że udało mu się skończyć Thana bo tak to nic nie pokazał. Straszna nuda w parterze.
 
Zawiodłem się bardzo Le. Mimo, że Szwed był z góry, nie działo się nic. Odcinek bez echa.
 
Artem chyba do tej pory nie nauczył się z angielskiego słowa ''garda'', strasznie dziwny styl na ten rusek.
 
Ale jak efektowny...i każdy cios, gdy trafia jest megabombą, a trafiają często.

Tylko, że tak...Posadził rywala na deski i conajmniej jedna bomba poszła w tył głowy. Jak zawodnik ma się ogarnąć, gdy nie dość, że zalicza knockdown to jeszcze taki cios i kolejne młotki już legalniej zadane tylko wykańczają sprawę. Wygrał oczywiście lepszy, ale trochę nie docenia się mocy (zwłaszcza takiego) ciosu w tył głowy mam wrażenie. Nie bez powodu tak nie można uderzać. To tak jakby jedno kolano na głowę weszło i byśmy je puścili, ale już za kolejne ewentualnie przerywali i dawali czas temu, który przyjął.
 
Back
Top