No, obczaiłem cały sezon :) Od początku kibicowałem Rose i liczyłem na taki finał :) Rose to wygra. Carla nie ma na nią atutu - zapasy jej nie pomogą a w stójce i bjj jest słabsza. Rose jest niesamowita. Ogromny wachlarz możliwości i szukanie skończenia gdzie się da :) Jeśli wygra jutro, a Aśka w Sobotę, to będzie to wymarzony pojedynek, ale, raczej nie widzę w nim Aśki.
Co do samego TUFa - podobał mi się, ale baby są pojebane, ciągle płacz i obrabianie sobie dupy. Szkoda,że i Rose dała się w to wciągnąć. W jednej grupie prowokatorką była Carla z Fellice a w drugiej Angela M. Dlatego też, ze wszystkich uczestniczek najbardziej polubiłem Tecie oraz Jo Jo. Jo Jo ma super słodki głos, strasznie mnie on ujmuje. Po za tym, zachowywała się bardzo fajnie. A no i ten akcent,mmmm :) Staje się jej fanem :)
Tak jak pisałem wcześniej, od początku za Rose, ale potem z każdym odcinkiem bardziej byłem w stronę Jo Jo (znając wynik ćwierćfinału nadal kibicowałem jej :D ) oraz Tecii, która była wstanie wyjść ponad te babskie przepychanki :) Jutrzejsza gala, dla mnie bardzo ciekawa - wszystkie prelimsy mnie bardziej jarają niż maincard (pomijając walkę o pas) :D