U mnie w miescie "hipsterow" nie wielu,jednak zdarzaja sie,znam nawet kilku:),nawet tacy do pogadania,dupeczki bardzo w porzadku:).Nie wszyscy ubieraja sie"az"tak jak na zdjeciu u freakza.Najbardziej wkurwia mnie u nich to,ze oceniaja ludzi po wygladzie(ubior) i traktuja z gory,nie wiem czy wszyscy tak maja ale ta grupka owszem.Ja np czesto chodze w dresach.Nie jestem drsem,chodze bo mi ,wygodnie:) i nie obchodzi mnie w sumie co sobie mysla inni,no i wlasnie przez te dresy u owych hipsterow przylgnela mi latka"dresa" jakiegos takiego wiecie mecze,zadymy,napierdalanie itp itd hard core nie disco,przyglupa jakiegos,(bo dla nich jak ktos sie bawi w takie cos to musi byc cwierc inteligentem) ogolnie,gdyby nie fakt,ze to znajomi mojej kuzynki to bym wogole ich,pewnie nie poznal:).Dopiero po jakims czasie przestali srac w gacie bo jestem w dresach:) i zaczeli normalnie sie zachowywac.Myslalem,ze cos nauczyla ich ta sytuacja,ze kurwa nie ocenia sie ksiazki po okladce ale ni chuja dalej sraja w kalesony jak widza kogos "na sportowo":).Nie chce tu wrzucac wszystkich do jednego wora ale wydaje mi sie,ze "oni"tak maja.W glowkach im sie jebie od tej"zajebistosci".Zauwazylem duzy wysyp tego pedalstwa w sezonie(jestem z Gdyni), na Heinekenie to ich bylo multum,zawsze jest.Na moje to niech sobie sa:) jestem tolerancyjny,jak ktos chce wygladac jak jakas ciota i dobrze mu z tym to jego sprawa.Mysle,ze Warszafka jest ich mekka jesli chodzi o Polske.Howgh!