Tanio skóry nie sprzedam


To nie jest dobry przykład z tą windą, czasami nie da się wykonać przed budynkiem podjazdu dla wózków (bo działka nie należy do inwestora itd.)
a wg prawa musisz zapewnić dostęp dla niepełnosprawnych, sam zderzyłem się z takimi farmazonami na inwestycjach i się za głowę łapałem. Oczywiście biorę tu w obronę przypadek jeżeli winda ma jeszcze inne przystanki, bo jeżeli tylko ten stopień to kpina.
 
Szanowni Dżentelmeni, mam nadzieję że docenicie to, że przepierdalam wolną sobotę na streszczenie Twittera dla Was :gabi_much_love::

Mały ale wariat:

Trójmiasto :antonio::


Lądek Zdrój :einsteinsmoke::

Ukraina :zakręcony::

Nie mam pojęcia co to i gdzie, ale akcja :wow::

Mały ale wariat pasuję tu idealnie, chociaż spodziewałem się wyrównanej walki, ale to :benny: duży oprócz rozmiaru to nie miał nic... :boss:
 
A jakie pierwsze słowa tępej, angolskiej (założę się, że białej) rury padają?

"Obviously, racist"

i tu tkwi pierwszy problem do rozwiązania

Problemem jest historia tego kraju i nastawienie władz oraz obywateli.

Niektórzy z nich głosowali za brexitem bo mieli dość emigrantów z Europy Wschodniej a Pakistańczyków czy Hindusów traktują jak ,,swoich” bo to poddani z byłych kolonii.

Teraz zasilają dziurę na rynku pracy właśnie śniadymi.

:lol:
 
Problemem jest historia tego kraju i nastawienie władz oraz obywateli.

Niektórzy z nich głosowali za brexitem bo mieli dość emigrantów z Europy Wschodniej a Pakistańczyków czy Hindusów traktują jak ,,swoich” bo to poddani z byłych kolonii.

Teraz zasilają dziurę na rynku pracy właśnie śniadymi.

:lol:
No tak, ja miałem na myśli zarys "ogólny" sprawy, a Ty konkretnie Angoli, co do nich, konkretnie, to jebać Angoli, tyle mogę rzec :mamed:
 
IMG_2958.jpeg
 
Jasne ale z kolei jak pisałem on się boi szybkiej jazdy samochodem. W zeszłym roku lecieliśmy do Wawy na koncert. Normalny łuk na drodze 92 który znam i wchodzę w niego 190 i wychodzę prawie 220 to stwierdził że prawie się zesrał że strachu. I mówimy tutaj o samochodzie przygotowanym do takich zabaw. Chyba miał za dużo adrenaliny w tym momencie...
ale koniec końców nie popuścił.
Mogę się mylić, bo oczywiście nie wiem co typowi siedzi w głowie, ale jeden powód wydaje się dość logiczny i naturalny. Skacząc ze spadochronem ma jakąś tam kontrolę, wie co robi - z tego co mówisz. Być może nawet sam sobie ten spadochron przygotowuje (tutaj zgaduję, coś tam słyszałem albo widziałem na filmach, nie wiem jak się odbywa w realu).
To trochę co innego niż siedzieć w samochodzie, ma który ma zero wpływu, ale jak się rozjebiecie to nie żyje :wink:
 
Mogę się mylić, bo oczywiście nie wiem co typowi siedzi w głowie, ale jeden powód wydaje się dość logiczny i naturalny. Skacząc ze spadochronem ma jakąś tam kontrolę, wie co robi - z tego co mówisz. Być może nawet sam sobie ten spadochron przygotowuje (tutaj zgaduję, coś tam słyszałem albo widziałem na filmach, nie wiem jak się odbywa w realu).
To trochę co innego niż siedzieć w samochodzie, ma który ma zero wpływu, ale jak się rozjebiecie to nie żyje :wink:
Jakby mnie ktoś wiózł 200 to też bym srał. Jeden błąd, niekoniecznie kierowcy i elo. Ja tam góra 130 jeżdżę, starczy mi.
 
Podobno jak wiesz o co chodzi to widzisz wszystkie niebezpieczne miejsca i przewidujesz. Sam się na tym nie znam ale on już lata z 7 lat na całym świecie i nie miał momentu zagrożenia. Jak żyje to ma rację .
Zajebista sprawa. Czytam teraz o tym sporo i może w następnym roku uda się polatać. Jest teraz taki sprzęt, że wszystko jest mega bezpieczne. W powietrzu nie wjedzie w ciebie naćpany typ z naprzeciwka ;)
 
Back
Top