Kilka pytań o polskie MMA
1. Czy Gilbert Yvel rzeczywiście zmądrzał, czy jednak jest szansa na kolejny "Fu****g joke"? Z kim widzielibyście Holenda? Jeśli z Nastulą to czy nie jest to zbyt wymagający przeciwnik?
2. Czy nie uważacie, że KSW nie potrzebnie kontraktuje tak dużą ilość zawodników w MW i HW, a za mało w innych kategoriach wagowych? W ciężkiej są już wypromowani Overeem, Olivia, Knothe, Llorent. W MW Mamed by mógł walczyć jeszcze z Jayem po jakiejś wygranej w KSW, Mattem Horwichem. Czy nie uważacie że robi się już troche za ciasno i wypromowani przez KSW zawodnicy albo wogóle nie wracają na ring KSW albo wracają po takim czasie, że nikt już ich nie pamięta i tym samym zainwestowane pieniądze idą w błoto. Moim zdaniem ściągnięcie nowych jest zdędne dopóki może dojść do konfrontacji obecnie zakontraktowanych zawodników, np.Overeem vs Karol.
3. Czy pan Cholewa utrzyma poziom sportowy zawodników? Czy nie uważacie że formą oszczędności dla MMA Attack byłyby walki między polakami, np. Jotko vs Szuliński, Grabarek vs Lasota i ściąganie zawodników z za granicy dla tych, którzy już naprwdę nie mają z kim walczyć w Polsce?