Przez prawie 9 lat pracowałem na wago i ani razu nie miałem awarii z tego tytułu. A robiliśmy spore obiekty przemysłowe, szkoły, hotele, a z mieszkaniówki zdarzały się całe osiedla. Używaliśmy tylko oryginalne wago. Za to przy puszkach łączonych na tradycyjne kostki nie raz były problemy (świadczyliśmy również usługi serwisowe). Od iskrzenia, braku N w gniazdku po naprawę instalacji po pożarze. Co do stosowania wago w gniazdkach, po pierwsze jest to wygodne (szczególnie gdy robisz po kimś, a zostawione są krótkie przewody), po drugie pomiary zawsze wychodziły w normie, po trzecie to szybki sposób, a czas to pieniądz. Odniosę się jeszcze do połączeń bezpośrednio w gniazdku, tak pod jednym warunkiem, w puszce jest tylko jeden przewód. Nigdy do końca nie ufałem zaciskiom skręcanym w gniazdkach, bo co by nie mówić są po prostu chujowe. A przy gniazdkach z zaciskami wciskanymi zasada podobna jest właśnie do wago.