Kolejny horror i kolejna wygrana. Cieszy, choć widać sporo mankamentów. W końcówce pokazaliśmy się tragicznie, chyba tylko Rosjanie wiedzą, czemu tego nie wygrali. Z całości to cieszy Waczyński z dobrą skutecznością rzutową, zwłaszcza w 2 kwarcie, gdy niespecjalnie nam szło dzięki jego 4 trójkom pod rząd udało nam się skutecznie uciec. Do tego Ponitka wyrasta na gwiazdę zespołu, gra dobrze, ciągnie, bierze na siebie odpowiedzialność, czasami robi fantazyjne akcje, słowem wprowadza różnorodność, której brakuje. Gortat poprawny, ale od megagwiazdy NBA można oczekiwać więcej. Smuci dzisiejszy mecz Kuliga, wyraźnie nie mógł złapać piłki.
Podsumowując mecz lepszy niż wczoraj, ale i tak daleko nie zajedziemy bez dobrego rozgrywającego.