Wychodzi na to, ze Polska jest ostatnim bastionem wolnego internetu :D
Żeby nie było, sam potępiam piractwo,ale... zanim kupię płytę(miesięcznie wydaję ok 100 zł na muzykę) chciałbym sprawdzić, że muza jest tego warta - po cenzurze YT oraz zamknięciu serwisów downloadu,przestane poznawac nowe zespoly oraz kupowac ich plyty - artysci straca a nie zyskaja. Do tego w sieci popularnosc beda zyskiwaly "wartosci intelektualne" odpowiednich korporacji, bo opozycja bedzie ocenzurowana. Słucham muzyki maksymalnie niszowej,czesto nie moge kupic plyt zespolow ktore mi sie podobaja,albo kosztuja one bardzo duzo i znajduja sie w np. Kanadzie...Filmy? - kurde, chetnie bym chodzil do kina, ale taka impreza,kosztowac moze mnie sporo(najlbizsze kino w poblizu 40 km - paliwo kosztuje, bilet tez,tym bardziej, ze nie jedzeie sie do kina samemu) a gwarancja na to, ze film bedzie wart jakiegokolwiek moneciarza - jest wrecz ujemna. Gdybym mial latwy dostep do kina - no kurde, z przyjemnoscia pojde na film, ale co mam zrobic w takiej sytuacji jakiej sie znajduje? Niech mi polityce od piractwa powiedza, albo wybuduja kino na wiosce. Jeszcze jest kwestia gier - 200 zl za 1 gre? Ludzie... Ile to muzy by bylo :(
Za pozno sie biora za walkie z piractwem - byl na to czas przy powstawaniu mp3 itd,teraz to jak walka z wiatrakami. Pozwolili na to aby nielegalne wartosci staly sie wlasnoscia publiczna, przez co ewoulowal internet do takiej postaci w jakiej go mamy,a teraz drastycznym cieciem, uderzajacym w wolnosc spoleczenstwa, proboja to naprawic.