J-Son
Nadworny grafik
Faktycznie, dziś reakcja na ból była chyba najbardziej widoczna, najprawdopodobniej przyczynił się do tego specyficzny profil tej skoczni (leci się wysoko i dość szybko spada, stąd duże przeciążenia). W Lillehammer może nie było takiego grymasu, ale też mocno kulał, w jednym z treningów w Bischo też nie było wesoło. Tak już będzie do końca sezonu, ważne, że na bólu się kończy, a kolano jest całe.Wydaje mi się, że patrząc na to jak to wszystko dzisiaj wyglądało bezpośrednio po skoku, każdy mógł mieć obawy o zdrowie Kamila. Już niejednokrotnie było widać, że odczuwa tam ból, ale ani razu nie było to widoczne tak jak dzisiaj.
Obawy oczywiście można było mieć, ja tutaj po prostu tonuję negatywne emocje