To w takim razie ja robię zmodernizowaną wersję FBW. Robię każdą partię na każdym treningu 3xtyg, ale nie na zasadzie, że co trening MC, przysiad, wiosłowanie, podciąganie, wyciskanie + 1-2 izolacje.
Np. Pn: Przysiady, Śr: Wykroki, Pt: Wspięcia, Pn: Pompki rzymskie(?) z obciążeniem, Śr: Francuskie leżąc, Pt: Wyciskanie wąsko i ta sama historia z resztą partii. Oczywiscie na każdym jest 1-2 z w/w kluczowych ćwiczeń. Ćwiczenia są dobrane jedno po drugim w logiczny sposób, czyli nie robię po klatce tricepsu tylko biceps, potem triceps, plecy itd. Jakby tego treningu nie nazwać to jestem zmuszony do niego, bo pracę mam taką, że czasem znajdę czas na 1, czasem na 2, a czasem na 3 treningi. Gdybym robił klasyczny split to mogłoby dojść do sytuacji, gdzie jakaś partia albo partie trenowane by były w przerwie 10-12 dni. Teraz nie ma szans aby w tygodniu jakaś partia została odpszczona. Wiem, że 1 ćwiczenie to nie 3 ale lepsze to niż nic. Mogę wtedy pracować na powtórzeniach rzędu 10-12, 4 zamiast 3 serii i mięśnie się szybciej regenerują bo są poddawane ok.1/3 objętości względem zwykłego splitu = 3-4 ćwiczenia na daną partię.
Jak kiedyś zmienię pracę na tzw. klasyk czyli 8-16 x 5dni to wtedy zacznę zabawę z Bill Starami, 5x5 itp., ale póki co gram tym co mam.