Siłownia ( rzeźba, spalanie) pytanie :)

Spadło narazie 3 kg ale waga strasznie się wacha bo po różnych lekach nabieram wody. Irytujące.
 
A co przeziębiłeś się? Ja miałem zapalenie zatok i przez 4 dni prawie nic nie jadłem, ale jakoś to na wagę nie wpłynęło. :D
 
Od samego mleka to głównie rośnie bandzioch, z uwagi na dużą (5%) zawartość dwucukru - laktozy (działa z grubsza jak zwykły, biały cukier). Do tego masz trochę białka (3%) i dobrze przyswajalnego tłuszczu (max 5%), ale ze względu na ten cukier lepiej odpuścić sobie.
 
Ja aktualnie na redukcji używam mleka 0.5 %. Normalnie na masie pije do owsianki/białka 1,5% ale przy wycince jakoś lepiej się czuje pijąc to z mniejszą ilością tłuszczu. Zalewam nim owsianke raz dziennie 300 ml i wszystko furga jak należy.- 2,5kg w 2 tyg
 
Panowie, ktoś stosował odżywki typu Tribusteron? Mieliście po tym jakieś skutki uboczne(słyszałem,że napierdala głowa z tyłu) i po zakończeniu cyklu coś dostrzegliście, nagły spadek teścia i niższy niż stosowaniem suplementu?
 
Zrobiłem sobie worek bułgarski:) Wydałem 30 zł, 10 minut pracy i jest piękny 15 kg. Byłoby więcej ale kupiłem wąską oponę, następnym razem wezmę szeroką 16 calową.







Przepis
 
Panowie, ktoś stosował odżywki typu Tribusteron? Mieliście po tym jakieś skutki uboczne(słyszałem,że napierdala głowa z tyłu) i po zakończeniu cyklu coś dostrzegliście, nagły spadek teścia i niższy niż stosowaniem suplementu?
Boostery testosteronu (tribulus czy DAA) są raczej dla gości, którym poziom teścia zaczyna spadać na skutek wieku, więc nie ma sensu tego brać, jak się jest w okresie dojrzewania :-) Żryj mono i nie pierdol :-)
 
Masu powiedz mi czy praca takim workiem jest porównywalna do pracy ketlem 16ką? Chodzi mi o wysiłek nie o technikę. Czyli czy 15kg to dużo dla Ciebie i ile ewentualnie kg wydaje ci się optymalne.



Ten mistrzu mówi że około tysiaka zaoszczędziliśmy a ja widziałem super profi taki worek skórzany za jakies 300zł na Memoriale Pytlasińskiego w tym miesiącu.
 
Boostery testosteronu (tribulus czy DAA) są raczej dla gości, którym poziom teścia zaczyna spadać na skutek wieku, więc nie ma sensu tego brać, jak się jest w okresie dojrzewania


nie do końca.



Tribulus jako dosyć naturalny środek sprawdza się w dłuższych okresach czasu. Szczególnie 40% można odczuć po około miesiącu stosowania.



Jest multum dziwnych rzeczy, które obniżają poziom teścia chociażby związki chemiczne zawarte w plastiku (BPA, które ma silne działanie estrogenne), dlatego mówienie że boostery są tylko dla starych ludzi mija się z prawdą. Moim zdaniem, lepiej o niego zadbać zawczasu szczególnie gdy się trenuje.
 
Po tym materiale stare dętki masowo zaczną być wykupywane w zakłądach wulkanizatorskich :)



Co do tribulusa to ja na przestrzeniu 6 lat 2 razy stosowalem i o ile za pierwszym razem czulem skutki azywania tego specyfiku to za drugim juz nie bylo tego efektu ale moze dlatego ze przestalem azywanie po 3 tygodniach.
 
skunx-dawno nie miałem w łapach ciężkiego kettla (żona ma 8kg) ale wydaje mi się że worek 15 kg zapewnia cięższą pracę niż 16 kg kettla-może z powodu rozciągliwości gumy. No i kręcenie młynków wychodzi tylko z workiem. Warto spróbować-dętkę znajdzies- może i za darmo-poszukać w zakładach wulkanizacyjnych. Nowa to koszt od 25 zł (14 cali)-35 zł to już 16 calowe. Do tego zaciski plastikowe za kilka złotych paczka, taśma za pare zeta. No i piasek-w wersji na bogato za 7 zł/25 kg w Castoramie, a w wersji ekonomicznej za 0 zł z piaskownicy (ale lepiej z plaży-nie okradajcie dzieciaków:) )







Polskie worki bułgarskie widziałem za jakieś 150-170 zł za 15 kg. Ja planuję zrobić 22-25 kg a takie są chyba tylko zagraniczne-w chorych cenach.
 
Może mi ktoś powiedzieć co nieco o gainerach? Słyszę głosy że jest to totalna kicha, prawda to?
 
Panowie wygląda na to ze jesteśmy w grupie ryzyka zagrożenia BIGOREKSJĄ!



http://natemat.pl/72261,bigoreksja-czyli-co-odrealnione-idealy-piekna-niszcza-takze-mezczyzn







A z tego art wynika że jak ważysz 70 kg to możesz zjeść max świartke z kurczaka bo inaczej umrzesz?



http://natemat.pl/72247,przebialczeni-polacy-przesadzaja-z-bialkiem







Pojebalo dziennikarzy.
 
Pierwsze słyszę, że połowa facetów z masą jest nieszczęśliwa. Niektórzy to już prędzej aż za bardzo i to jeszcze zanim mają się czym pochwalić ;)



I dziwią mnie teksty o diecie u dzieci, przecież dziecko rośnie cały czas to chyba nawet powinno jeść więcej białka. Stwierdzenie, że za dużo białka w diecie jest przyczyną tycia... what the fuck? Nie, żebym ten tekścik brał jako coś merytorycznego.
 
O kur.. nie dałem rady. Odpadlem juz na stwierdzeniu ze kosci napakowanego faceta są takie jak u chorych na osteoporozę. To tak jakby stwierdzic że płuca biegaczy przypominają te u astmatyków lub palaczy.



Swoją droga to fascynujące zjawisko że bardziej nam imponują zmasowani kolesie niż szczupli nawet jeśli mamy swiadomość że Jose Aldo zmiażdżyłby w kilka sekund jakiegoś parówczaka z siłowni co 50cm w bicu ma.
 
Swoją droga to fascynujące zjawisko że bardziej nam imponują zmasowani kolesie niż szczupli nawet jeśli mamy swiadomość że Jose Aldo zmiażdżyłby w kilka sekund jakiegoś parówczaka z siłowni co 50cm w bicu ma.
Odpowiedź jest jedna...
1186213_417155501730023_993325333_n.jpg

d02g0527.jpg

ryan-bader%20(7).jpg

cop-cole.jpg
 
Mam pytanie, bo zacząłem się troche martwić - ostatnio po przysiadach ze sztangą boli mnie podstawa kręgosłupa, wziąłem większe obciążenie niż zwykle i nie dałem rady kontynuować po pierwszej serii. Najciekawsze jest to że przy większym ciężarze nie czulem napięcia w nogach a ból pleców. W czym może być wina - technika, nieprzyzwyczajenie do większego obciążenia, coś z kręgosłupem, brak pasa? Czy powinienem może wcale nie robić przysiadów przez jakiś czas? BTW. w moim planie treningowym są też podrzut i martwy ciąg, i po tych ćwiczeniach nigdy nie zdarzył mi się jakikolwiek ból.
 
Ja bym obstawiał, że z techniką coś nie tak (może się inczej ustawiasz pod większym ciężarem), skoro robisz podrzut czy martwy i nie osłabiłeś się pasem to powinieneś mieć wystarczająco mocny gorset, żeby utrzymywać ciężar. Gdyby była kontuzja, to na pewno odzywałaby się też przy ciągach.
 
W/g specjalistów pas ma sens przy ciężarach wynoszących Twoja masę ciała razy 2, jeśli jest to mniej lub najczęściej wiele mniej to nie ma to sensu i wyręcza mięśnie więc chyba mija się z celem. Ja stawiam, że kuleje technika. Uczyłem się sam przysiadów i martwego, przysiady spoko ale np. po skończonej serii martwego kręciło Mi się w głowie, faza unoszenia zbyt szybko + zły oddech i problem gotowy. Nagrywałem też siebie podczas ćwiczenia żeby mieć pewność dobrej postawy.
 
Najbardziej niepokoi mnie to że ten ból z wczorajszego treningu utrzymuje się do dzisiaj przy schylaniu , prostowaniu się czy skłonach.. Najlepiej wyeliminuje przysiady na jakis tydzień / dwa , i zobaczę jak będzie wtedy.
 
Przyczyną bólu zapewne jest zła technika (która często wiążę się z przesadnym doborem ciężaru). Co do bólu w dolnym odcinku przy schylaniu itp. najlepsze jest rozciąganie (i wiadomo przerwa od ciężkich siadów/ciągów/wiosłowań). Swego czasu również miałem problem z dolnym odcinkiem kręgosłupa, wina leżała po stronie złej rozgrzewki i braku rozciągania tychże miejsc, które bądź co bądź są dość wrażliwe.
 
Cześć to znowu ja.



Jako że wolę trening split, ale przydałoby mi się parę ćwiczeń dynamicznych ( wymach kettlem, podrzut - ciężko je wcisnąć w splita bo angażują dużo parti mięśni) czy mógłbym zastosować taki mix - w poniedziałek i środę robię całego splita ( po 3 partie w ciągu jednego dnia), a w piątek dynamiczny trening FBW?



Wciąż jestem zielony w tych tematach, więc nie wiem czy taki trening ma w ogóle sens.
 
Ja ma problem z motywacją. Rano wstaję, jestem zmotywowany że poćwiczę i wgl. Przychodzi popołudnie, a mi się jakoś nie chce. Wieczorem przed snem narzekam i jestem wkurzony, bo znowu nie ćwiczyłem. Ehh, muszę się w końcu ogarnąć i wziąć w garść. Wolałbym w takim momencie wyjebać laptopa przez okno, zostawić wszystko za sobą i skupić się tylko na ćwiczeniach...
 
Ja napierdalam 8 treningów w tygodniu, budzę się rano strzaskany i mówię sobie "idę na trening i chuj", proste :-)
 
popieram keylocka, takie nastawienie jest najlepsze :D ja się kieruję myślą, że nawet jak mi się teraz nie chce, to po treningu będzie mi się chciało 10x bardziej :D
 
Back
Top