Seriale

Skończyłem Castlevanie, która jest świetna i zacząłem Avatar: Legenda Aanga, ale to mimo że bardzo przyjemne jest już nakręcone dla znacznie młodszego widza.

Co tam jeszcze z tych bajek jest dobrego do obejrzenia? Może jakieś anime kierowane bardziej do zachodniego widza - bez tych wszystkich elementów typowo „japońskich” jak dymki nad głowami, darcie japy, i zmieniające się dziwnie twarze bohaterów jak te japy drą? Próbowałem z Fullmetal Alchemist: Brotherhood ale szybko przez te rzeczy się odbiłem. Rzucił mi się w oczy jeszcze Devilman Crybaby - ktoś widzioł?
 
Skończyłem Castlevanie, która jest świetna i zacząłem Avatar: Legenda Aanga, ale to mimo że bardzo przyjemne jest już nakręcone dla znacznie młodszego widza.

Co tam jeszcze z tych bajek jest dobrego do obejrzenia? Może jakieś anime kierowane bardziej do zachodniego widza - bez tych wszystkich elementów typowo „japońskich” jak dymki nad głowami, darcie japy, i zmieniające się dziwnie twarze bohaterów jak te japy drą? Próbowałem z Fullmetal Alchemist: Brotherhood ale szybko przez te rzeczy się odbiłem. Rzucił mi się w oczy jeszcze Devilman Crybaby - ktoś widzioł?
The Simpons s01e01 i do góry, czeka Cię przygoda życia :mamed:
 
Skończyłem Castlevanie, która jest świetna i zacząłem Avatar: Legenda Aanga, ale to mimo że bardzo przyjemne jest już nakręcone dla znacznie młodszego widza.

Co tam jeszcze z tych bajek jest dobrego do obejrzenia? Może jakieś anime kierowane bardziej do zachodniego widza - bez tych wszystkich elementów typowo „japońskich” jak dymki nad głowami, darcie japy, i zmieniające się dziwnie twarze bohaterów jak te japy drą? Próbowałem z Fullmetal Alchemist: Brotherhood ale szybko przez te rzeczy się odbiłem. Rzucił mi się w oczy jeszcze Devilman Crybaby - ktoś widzioł?
Devilman jest chory w ch*j ale i tak zajebisty. Szczególnie końcówka z tego co pamiętam rozwala i nie bierze żadnych jeńców.
Jeśli chodzi o Netflixa to polecam jeszcze
DOTA: Dragon's Blood
Pacific Rim: The Black
no i może w mniejszym stopniu
Blood od Zeus
Pierwszy sezon Tokyo Ghoul też daje radę.

A z tego roku Invicible od Amazonu.
 
Devilman jest chory w ch*j ale i tak zajebisty. Szczególnie końcówka z tego co pamiętam rozwala i nie bierze żadnych jeńców.
Jeśli chodzi o Netflixa to polecam jeszcze
DOTA: Dragon's Blood
Pacific Rim: The Black
no i może w mniejszym stopniu
Blood od Zeus
Pierwszy sezon Tokyo Ghoul też daje radę.

A z tego roku Invicible od Amazonu.
Invincible widziałem. Bardzo dobre. Dziś przewijałem Devilmana pierwszy odcinek żeby zobaczyć czy mi wizualnie podejdzie i trafiłem na scenie w klubie. Po tym co zobaczyłem wierzę w to „chory w chuj” i na pewno dam mu szansę :lol:

A tę resztę też chętnie obadam
 
Loki na razie ok. Konwencja taka jakaś dziwna, komediowa w sumie, podobna do pomysłu " Autostopem Przez Galaktyke" . Wygląda jak parodia Lokiego, jeszcze się w pełni nie rozwinął.
 
Loki na razie ok. Konwencja taka jakaś dziwna, komediowa w sumie, podobna do pomysłu " Autostopem Przez Galaktyke" . Wygląda jak parodia Lokiego, jeszcze się w pełni nie rozwinął.
I chyba nie rozwinie, to produkcja disneya, wiec podejrzewam, ze ta konwencja jest zamierzona. Mi sie osobiscie nie podoba, bo jak piszesz to parodia lokiego.
 
@Comber
Nie czytalem dokladnie, ale to chyba nie bedzie kontynuacja tamtego Rojst'a, bo wychodzi jako nowy serial o podobnym tytule (?)

Wogole chyba nie czytales bo 1 zdanie to: • Netflix ogłosił premierę produkcję drugiego sezonu polskiego serialu "Rojst"
 
A z tego roku Invicible od Amazonu.
Zalutowałem. Przy pierwszym odcinku już miałem odpalać cohones i pytać, czy masz Ty rozum i godność człowieka. Ale wytrwałem do napisów. Biorę pilot, żeby wyłączyć i zapomnieć to gówno, a tu jeszcze jakaś scena po napisach. Myślałem, że mi się drugi odcinek odpalił. Ale sprawdziłem, że to wciąż pierwszy to już mówię te parę minut obejrzę. No i te parę minut zmieniło wszystko o 360 stopni:) :antonio: . Resztę obejrzałem ciągiem. Bardzo dobre.
 
Devilman jest chory w ch*j ale i tak zajebisty. Szczególnie końcówka z tego co pamiętam rozwala i nie bierze żadnych jeńców.
Jeśli chodzi o Netflixa to polecam jeszcze
DOTA: Dragon's Blood
Pacific Rim: The Black
no i może w mniejszym stopniu
Blood od Zeus
Pierwszy sezon Tokyo Ghoul też daje radę.

A z tego roku Invicible od Amazonu.
Obejrzałem Dotę. Przyjemny średniak.
Skończyłem za to Awatar: Legenda Aanga oraz Legendę Korry i zmieniam zdanie. Świetne produkcje, mega rozbudowany świat, rozwinięci bohaterowie, interakcje między nimi, sceny walk, mądre przesłanie. No wszystko jest TOP, szczególnie Aang. Trza tylko przetrwać do połowy sezonu bo te pierwsze odcinki wydają się być mocno dla dzieci.

Tera zabrałem się za Atak Tytanów, jestem na 4 sezonie. Oglądałeś? Kurła jakie to jest dobre. Lore, tajemnica która stoi za konstrukcją tego świata i to jak jest to jest rozwinięte sprawia, że żaden sezon nie jest słabszy. Do tego też świetnie poprowadzone wątki postaci i ich rozwój. Jestem pod naprawdę dużym wrażeniem.
 
Zalutowałem 1 sezon. Obrazki ładne, ale to pieprzenie o niczym już mnie zaczyna męczyć. Wszystkie sezony tak będzie?
No dialogi to dla mnie też była najsłabsza cześć Catlevani. I z tego co pamietam nie poprawiało się to znacząco z kolejnymi sezonami. Jednak i tak polecam dokończyć. Chociażby z powodu samej postaci Isaaca. No i walki są kurewnie dobre
 
Obejrzałem Dotę. Przyjemny średniak.
Skończyłem za to Awatar: Legenda Aanga oraz Legendę Korry i zmieniam zdanie. Świetne produkcje, mega rozbudowany świat, rozwinięci bohaterowie, interakcje między nimi, sceny walk, mądre przesłanie. No wszystko jest TOP, szczególnie Aang. Trza tylko przetrwać do połowy sezonu bo te pierwsze odcinki wydają się być mocno dla dzieci.

Tera zabrałem się za Atak Tytanów, jestem na 4 sezonie. Oglądałeś? Kurła jakie to jest dobre. Lore, tajemnica która stoi za konstrukcją tego świata i to jak jest to jest rozwinięte sprawia, że żaden sezon nie jest słabszy. Do tego też świetnie poprowadzone wątki postaci i ich rozwój. Jestem pod naprawdę dużym wrażeniem.
O Tytanach słyszałem wiele dobrego, ale tego chyba nie ma na Netflixie? Ja się teraz taki wygodny zrobiłem że nie chce mi się nic ściągać.
 
O Tytanach słyszałem wiele dobrego, ale tego chyba nie ma na Netflixie? Ja się teraz taki wygodny zrobiłem że nie chce mi się nic ściągać.
Wszystko jest elegancko po kolei na cda w 1080p
Ja wciąż nie mogę się przemóc do tego rodzaju twórczości tylko i wyłącznie z jednego powodu - animacja, od której mnie odrzuca. Gdyby wszystkie anime były wykonane tak:



oglądałbym jak pojebion, a tak to :olewam:

Myślę, że to kwestia przyzwyczajenia się. Jeśli obejrzałbyś kilka odcinków jakiejś animacji w tym stylu i wkręcił się w historię to szybko przestałoby Ci to przeszkadzać, a nawet można zacząć to traktować jako zaletę. Ja tak miałem
 
Back
Top