Seriale

Wciągnąłem całe Entourage. W sumie przy drugiej próbie, bo nie wiem czemu na początku od tego odszedłem. Kiedyś gdzieś wyczytałem, że to luźny serial, który wraz z liczbą sezonów nie starał się na siłę nic robić i przeskakiwać samego siebie. Zgadzam się z tym, wszystkie sezony mają taki sam poziom. Jest kilka postaci które było mniej czy bardziej irytujące, ale, ale... Ari Gold to pierdolony geniusz.
 
W BCS obserwowaliśmy przez cały sezon ile pracy i planowania wymagało stworzenie jednego ukrytego laboratorium. W Stranger Things, pod galerią handlową Ruscy zbudowali super nowoczesny ośrodek o ogromnych rozmiarach, w którym stacjonuje cały oddział żołnierzy i wielu naukowców.
:stevecarell:
W Loście były podróże w czasie w Sopranos nie. Lost > Sopranos.

Nie wiem po co w ogóle porównujesz te seriale. Zupełnie inna bajka.

Mimo wszystko kuje w oczy.
nie kuje w ogóle
 
Najciekawsze postacie poszły do piachu, a Robin okazała się lezbą. Ostatnie dwa odcinki były mocne, ale nie wiem co z następnymi sezonami, ja osobiście jestem zaspokojony.
 
W Loście były podróże w czasie w Sopranos nie. Lost > Sopranos.

Nie wiem po co w ogóle porównujesz te seriale. Zupełnie inna bajka.


nie kuje w ogóle
Mieli pójść w bardziej mroczną i poważną stronę, a trzeci sezon zalatuje YA na kilometr. Ja osobiście uważam że nie wykorzystali potencjału idąc w tym kierunku.
 
Najciekawsze postacie poszły do piachu, a Robin okazała się lezbą. Ostatnie dwa odcinki były mocne, ale nie wiem co z następnymi sezonami, ja osobiście jestem zaspokojony.
Też bylbym zaspokojony gdyby nie ta zbędna scena po napisach. Ale wiadomo i tak że będzie 4 sezon.
 
Wciągnąłem całe Entourage. W sumie przy drugiej próbie, bo nie wiem czemu na początku od tego odszedłem. Kiedyś gdzieś wyczytałem, że to luźny serial, który wraz z liczbą sezonów nie starał się na siłę nic robić i przeskakiwać samego siebie. Zgadzam się z tym, wszystkie sezony mają taki sam poziom. Jest kilka postaci które było mniej czy bardziej irytujące, ale, ale... Ari Gold to pierdolony geniusz.
no i do tego zakupil UFC
Ari_Emanuel_%2827449561892%29_%282%29.jpg
 
ogladam te dwa seriale jednocześnie. ST już lecę drugi sezon a Dark jestem przy końcu pierwszego. Niesamowicie wiele analogii występuje miedzy tymi dwoma serialami. Czasami już zapominam co działo się, w którym i bez kitu muszę przez chwilę się zastanowić co, w którym serialu się działo. Znikające dzieci w jednym i drugim, w jednym podróż do innego, równoległego świata w Dark podróż w czasie, w Dark np. nagła śmierć ptaków czy owiec w ST „śmierć” wszystkich plonów. „Komunikowanie” się z ludźmi poprzez światła w jednym i drugim serialu. Kurła no, bardzi fajne seriale, dobrze się ogląda, ale tych podobieństw moim zdaniem jest od groma :D
 
Najciekawsze postacie poszły do piachu, a Robin okazała się lezbą. Ostatnie dwa odcinki były mocne, ale nie wiem co z następnymi sezonami, ja osobiście jestem zaspokojony.
W chui charakterystyczne dla Netflixa - ta pierdolona homo propaganda, wszędzie kurwa, no wszędzie! Reakcja Steve - poprawna taka jak "powinna" być.
:rainbowvomit:
No ale kurwa w latach osiemdziesiątych? :benny:
W sumie też jestem zaspokojony ale chętnie zobaczę kolejny sezon/sezony.
A co do Young Adult - zgadzam się w 100%
 
W chui charakterystyczne dla Netflixa - ta pierdolona homo propaganda, wszędzie kurwa, no wszędzie! Reakcja Steve - poprawna taka jak "powinna" być.
:rainbowvomit:
No ale kurwa w latach osiemdziesiątych? :benny:
W sumie też jestem zaspokojony ale chętnie zobaczę kolejny sezon/sezony.
A co do Young Adult - zgadzam się w 100%

No to moje trzy grosze
Pierwszy sezon ST to było coś nowego, fajny pomysł, lata 80-te, muza, klimat ale przede wszystkim ciekawa fabuła i aura tajemniczości. Pamiętam że pierwsze 5 czy 6 odcinków łyknąłem na raz potem było troszkę słabiej, końcówka taka sobie, ale serial zebrał świetne recenzje. Super. Gdyby zakończył się na pierwszym sezonie za ileś tam lat pewnie miałby status kultowego.
Potem dostaliśmy drugi sezon, który był typowym skokiem na kasę i odcinaniem kuponów, ale coś tam nowego wniósł - min. poznalismy historię El.

Trzeci sezon ledwo zmęczyłem i w sumie tylko po to żeby zobaczyć kogo scenarzyści uśmiercą. Fabuła przewidywalna od pierwszych scen, teen drama miedzy dzieciakami, jakieś zaloty, fochy itd. Od samego początku miałem wrażenie, że to wszystko już było i dusi się we własnym sosie.
Truskawką na torcie był wątek sowietów, tak idiotyczny że aż ciężko się do niego odnieść, powstal chyba tylko po to. żeby serial nie zakończyl się po trzech odcinkach.
Product placement tak chamski i ordynarny, że produkcje tvn mogą się czerwienić ze wstydu. Scena jak Lucas pije coca cole i deklamuje ode do jej wspaniałości, jest sceną ktora mi najbardziej utkwiła w pamięci z całego sezonu. Obejrzałem ją trzy razy bo nie wierzyłem w to co widzę. Mało tego, wcisnęli nawet reklamę fajek, co w obecnych czasach jest niebywałe.
Reasumując, dla mnie nic nowego, świetne efekty, gra aktorska, muzyka, zdjęcia ale to zdecydowanie zbyt mało gdy scenariusz jest beznadziejny.
Twórcy niszczą własną legendę i rozmieniają się na drobne. Chociaż z drugiej strony serial zbiera świetne recenzje więc może to jest to czego chce publika?
 
No to moje trzy grosze
Pierwszy sezon ST to było coś nowego, fajny pomysł, lata 80-te, muza, klimat ale przede wszystkim ciekawa fabuła i aura tajemniczości. Pamiętam że pierwsze 5 czy 6 odcinków łyknąłem na raz potem było troszkę słabiej, końcówka taka sobie, ale serial zebrał świetne recenzje. Super. Gdyby zakończył się na pierwszym sezonie za ileś tam lat pewnie miałby status kultowego.
Potem dostaliśmy drugi sezon, który był typowym skokiem na kasę i odcinaniem kuponów, ale coś tam nowego wniósł - min. poznalismy historię El.

Trzeci sezon ledwo zmęczyłem i w sumie tylko po to żeby zobaczyć kogo scenarzyści uśmiercą. Fabuła przewidywalna od pierwszych scen, teen drama miedzy dzieciakami, jakieś zaloty, fochy itd. Od samego początku miałem wrażenie, że to wszystko już było i dusi się we własnym sosie.
Truskawką na torcie był wątek sowietów, tak idiotyczny że aż ciężko się do niego odnieść, powstal chyba tylko po to. żeby serial nie zakończyl się po trzech odcinkach.
Product placement tak chamski i ordynarny, że produkcje tvn mogą się czerwienić ze wstydu. Scena jak Lucas pije coca cole i deklamuje ode do jej wspaniałości, jest sceną ktora mi najbardziej utkwiła w pamięci z całego sezonu. Obejrzałem ją trzy razy bo nie wierzyłem w to co widzę. Mało tego, wcisnęli nawet reklamę fajek, co w obecnych czasach jest niebywałe.
Reasumując, dla mnie nic nowego, świetne efekty, gra aktorska, muzyka, zdjęcia ale to zdecydowanie zbyt mało gdy scenariusz jest beznadziejny.
Twórcy niszczą własną legendę i rozmieniają się na drobne. Chociaż z drugiej strony serial zbiera świetne recenzje więc może to jest to czego chce publika?

Ja podobne odczucia. 1 sezon nostalgia do czasów minionych, cukierkowatość produkcji, niesamowita muzyka, fajna fabuła i klimat młodej męskiej paczki. Coś pięknego. 3 sezon obejrzałem w ciągu dwóch dni. Przyjemne, dobrze nakręcone i totalnie nastawione na kase. Do tego bohaterowie robią się starymi końmi i tracą urok. Wydaje mi się, że 4 sezonem nie zainteresuję się.
 
No to moje trzy grosze
Pierwszy sezon ST to było coś nowego, fajny pomysł, lata 80-te, muza, klimat ale przede wszystkim ciekawa fabuła i aura tajemniczości. Pamiętam że pierwsze 5 czy 6 odcinków łyknąłem na raz potem było troszkę słabiej, końcówka taka sobie, ale serial zebrał świetne recenzje. Super. Gdyby zakończył się na pierwszym sezonie za ileś tam lat pewnie miałby status kultowego.
Potem dostaliśmy drugi sezon, który był typowym skokiem na kasę i odcinaniem kuponów, ale coś tam nowego wniósł - min. poznalismy historię El.

Trzeci sezon ledwo zmęczyłem i w sumie tylko po to żeby zobaczyć kogo scenarzyści uśmiercą. Fabuła przewidywalna od pierwszych scen, teen drama miedzy dzieciakami, jakieś zaloty, fochy itd. Od samego początku miałem wrażenie, że to wszystko już było i dusi się we własnym sosie.
Truskawką na torcie był wątek sowietów, tak idiotyczny że aż ciężko się do niego odnieść, powstal chyba tylko po to. żeby serial nie zakończyl się po trzech odcinkach.
Product placement tak chamski i ordynarny, że produkcje tvn mogą się czerwienić ze wstydu. Scena jak Lucas pije coca cole i deklamuje ode do jej wspaniałości, jest sceną ktora mi najbardziej utkwiła w pamięci z całego sezonu. Obejrzałem ją trzy razy bo nie wierzyłem w to co widzę. Mało tego, wcisnęli nawet reklamę fajek, co w obecnych czasach jest niebywałe.
Reasumując, dla mnie nic nowego, świetne efekty, gra aktorska, muzyka, zdjęcia ale to zdecydowanie zbyt mało gdy scenariusz jest beznadziejny.
Twórcy niszczą własną legendę i rozmieniają się na drobne. Chociaż z drugiej strony serial zbiera świetne recenzje więc może to jest to czego chce publika?
Nic dodać, nic ująć, zgadzam się w całej rozciągłości. Czy tego chce publika? Ryzykuję twierdzenie, że większość - niestety tak :(
 
Obejrzalem 1 sezon Stranger Things i nie rozumiem jak Wy to mogliscie dalej ogladac czyli 2 i 3 sezon co poniektórzy :DC:
 
Euforia straciła moje zainteresownie już po czterech odcinkach. Nie wiem dokąd zmierza ta fabuła i nie interesują mnie te postacie.
 
Przypomniałem sobie S1 Dark, teraz czas na ciąg dalszy...

Sic mundus creatus est.

Nie wiedziałem, że to tekst z jakiejś Szmaragdowej Tablicy. Czego to ludzie nie wymyślą...
 
Oglądaliście When They See Us?

Wszystkie czarne postacie są białe, a białe są czarne. Ciągłe jechanie po Trumpie mimo, że serial jest z 1986r.

Szkoda bo sam serial jako serial jest bardzo intrygujący, ale polityka Netflixa się wylewa z pod scenariusza.
 
Oglądaliście When They See Us?

Wszystkie czarne postacie są białe, a białe są czarne. Ciągłe jechanie po Trumpie mimo, że serial jest z 1986r.

Szkoda bo sam serial jako serial jest bardzo intrygujący, ale polityka Netflixa się wylewa z pod scenariusza.
troche zle to ujales albo zle zrozumiales bo serial jest z 2019
 
Back
Top