Seriale

TLoU E08 w skrocie... Joel.
undertaker-funeral.gif
 
„Jak powiedziała Bella, gdy zadebiutował odcinek 3: "Jeśli ci się nie podoba, nie oglądaj". Opowiadamy ważne historie. Opowiadamy historie o doświadczeniach ludzi, a to jest to, po co żyję. To właśnie robi dobry scenariusz, ponieważ opowiada historie ludzi, którzy są częścią tego świata”.

„Jest rok 2023. Jeśli martwisz się o to, kogo kocham, to musisz zweryfikować swoje priorytety. Jest tyle innych rzeczy, o które można się martwić w życiu. Dlaczego martwisz się, że ci młodzi ludzie - lub ktokolwiek - się kochają? Miłość jest piękna, a fakt, że ludzie mają coś do powiedzenia na ten temat, jest po prostu bez sensu”.
O kurwa, ale samozaoranie. Double standards, is normal
 
A daj spokój, w grze było to sensowniej pokazane.
Chociaż odcinek bardzo fajny, w scenach 1-1 do gry mogłem zacytować dialogi z pamięci, ale na końcu dostajemy Artura Barcisia i taką akcję
Przechwytywanie.jpg
Nie mam odzwierciedlenia, odcinek fajny patrzac na dwa poprzednie.
 
Wczoraj z braku laku odpaliłem TLoU i ledwo przebrnąłem przez 7 odcinek. Miała być miazga, wyszła ostra nuda...
 
W 8 jest więcej akcji :wink:

Zasnąłem już na początku. Gdybym wiedział, że cały 7 nic nie wnosi to bym od razu na 8 przeskoczył.
cały czas czekałem aż ten zombiak się obudzi i je pogryzie i liczyłem, że wstawka będzie trwała max 15 minut, a wyszedł z tego cały odcinek
 
Zasnąłem już na początku. Gdybym wiedział, że cały 7 nic nie wnosi to bym od razu na 8 przeskoczył.
cały czas czekałem aż ten zombiak się obudzi i je pogryzie i liczyłem, że wstawka będzie trwała max 15 minut, a wyszedł z tego cały odcinek
Jeśli chodzi o akcję z tym zombiakiem to nie jesteś odosobniony w tym odczuciu :lol:Też spodziewałem się że po jego przebudzeniu nastąpi rozkręcenie akcji a tak była historia zwiedzania centrum handlowego zwieńczona pocałunkiem:siara: a następnie zwrot akcji i dramatyczne pogryzienie:fjedzia:
 
Czuję, że Sheridan to spierdoli bo to już chyba norma u niego.
Właśnie wszedłem w ten temat żeby nawiązać do mojego wcześniejszego posta odnośnie uniwersum Yellowstone, bo jestem po finale 1923. "Finale", bo totalnie nie ogarnąłem że 8 odcinek jest ostatni i że sezon się skończył, czekałem na dziewiąty. I jak do połowy zachwalałem ten serial, tak skończyło się jak przy 1883 - niewykorzystany potencjał, coś poszło nie tak i mocny zjazd im bliżej końca. Ciekawiło mnie czy względem Yellowstone, indiański wątek ma jakieś nawiązanie, ale jak na razie odbieram to jako taki trochę zapychacz. To jak pokazano na początku wątek Spencera i romans, bardzo do mnie trafiło, tak na koniec sezonu uważam że odklejają było to, w jaki sposób to poprowadzili i co tam zrobili.

Yellowstone S1, S2, S3 > 1883 i 1923 > Yellowstone S4 i S5. Tak to widzę.

I pytanie do posiadaczy Disney+ - macie jakieś problemy z platformą? Oglądam legitnie przez apke na TV, włączam ostatnio Mando (kiedyś tak samo Andor), zamiast płynnie lecieć to co jakiś czas zacina się i buforuje, co mocno wkurwia. Internet stabilny jest, Netflix, YT działa normalnie, dobrze. Pod względem designu/funkcjonalności/działania to dla mnie Netflix>Disney
 
Back
Top