Seriale

Ta cała Lauren pierdolila, że s02 Wieśka będzie zdecydowanie wierniejszy opowiadaniom. Czy jej uwierzyłem? Nie chuja. Czy to co zobaczyłem mnie zaskoczyło? Netflix już mnie przyzwyczail do pewnego poziomu więc dzifki w kermoren, Yen drżącą jape na paprotki, ciri która łazi i się gapi i ma chęć na ... imprezę z dzifkami, drzewo i wątek z eskelem. Nawet koniec e03 gdy poziom zażenowania wyjebał poza skalę mnie nie zaskoczył. Ale ten serial nawet z tak chujowym scenariuszem ma problem gdzie indziej, a przynajmniej ja to tak odbieram. Tam jest zerowy ładunek emocjonalny i nie czujesz przywiązania do tych postaci. Nie wiem, może wynika to z tego że człowiek czytał książki i grał w gry, więc ułożył sobie w głowie obraz tego uniwersum, a NF kopem w mosznę sprowadził mnie na ziemię.
 
Ta cała Lauren pierdolila, że s02 Wieśka będzie zdecydowanie wierniejszy opowiadaniom. Czy jej uwierzyłem? Nie chuja. Czy to co zobaczyłem mnie zaskoczyło? Netflix już mnie przyzwyczail do pewnego poziomu więc dzifki w kermoren, Yen drżącą jape na paprotki, ciri która łazi i się gapi i ma chęć na ... imprezę z dzifkami, drzewo i wątek z eskelem. Nawet koniec e03 gdy poziom zażenowania wyjebał poza skalę mnie nie zaskoczył. Ale ten serial nawet z tak chujowym scenariuszem ma problem gdzie indziej, a przynajmniej ja to tak odbieram. Tam jest zerowy ładunek emocjonalny i nie czujesz przywiązania do tych postaci. Nie wiem, może wynika to z tego że człowiek czytał książki i grał w gry, więc ułożył sobie w głowie obraz tego uniwersum, a NF kopem w mosznę sprowadził mnie na ziemię.
Gdzieś mi mignęło w necie, że Endru Sapkowski jest zadowolony. Ciekawe czy mówi tak serio, czy poczuł $ bo na gierkach przecież przejebał, bo hejtował czy co tam.
 
no po 2 odcinkach nie rozumiem ciebie, co tam mieli zrobic innego jak dalej bazuja na opowiadaniach? chodzi ci o efekty? czy fabule?
Gdzie tam poza pierwszym odcinkiem masz bazowanie na opowiadaniach? To nawet na książkach już prawie nie bazuje poza kilkoma motywami, reszta póki co wygląda jak spisane na kolanie gówno marnej jakości dla masy. Sam Cavil przed premierą 2 sezonu mówił, że musiał walczyć choćby o książkowe kwestie Geralta.

A co do Sapkowskiego to on jest takim Pudzianem polskiej sceny fantasy. Za odpowiednią cenę będzie nazywał gówno na talerzu doskonałym stekiem, a jeśli przy okazji będzie mógł wbić szpilkę w CD Projekt i gry to już w ogóle będzie super.
 
no po 2 odcinkach nie rozumiem ciebie, co tam mieli zrobic innego jak dalej bazuja na opowiadaniach? chodzi ci o efekty? czy fabule?

Przecież tam z opowiadań jest tylko historia z Nivellenem i to bardzo mocno przerobiona. Reszta to wymysły Netflixa. Jedynie obecność Ciri w Kaer Morhen się zgadza, ale to już z sagi :)
 
Przecież tam z opowiadań jest tylko historia z Nivellenem i to bardzo mocno przerobiona. Reszta to wymysły Netflixa. Jedynie obecność Ciri w Kaer Morhen się zgadza, ale to już z sagi :)
Wątek Kaer Mohren jest spierdolony koncertowo
 
Ja jeszcze poczekam na kolejny sezon, opowiadania i pierwsza część Sagi w sumie nie porywały, Sapkowski tak na poważnie rozkręcił się dopiero od Czasu pogardy może z serialem będzie podobnie.

Poważniejszym problemem jest tutaj obsada, Cavill mimo, że za nim nie przepadałem to całkiem nieźle gra Geralta, Jaskier też spoko ale reszta to jest dramat, Vilgefortz chujowy, Cahir chujowy. Czarodziejki drewniane jak skurwesyn, Tris wygląda jakby była transem, Fringilla fatalnie dobrana, jak już musieli wjebać murzynkę to mogli chociaż poszukać jakiejś normalnej, a nie z nosem na pół ryja. Stokrotka z Doliny w książkach była szmulka 10/10, a dali jakąś przeciętnej urody aktorkę. Do obsadzania Bonharta czy Regisa warto by wziąć kogoś z dobrym warsztatem aktorskim, a nie kolejne mendy spod Żabki. Tylko, że ten jebany Netflix zamiast wrzucić więcej kasy w kolejne sezony to zabiera się już za jakieś nikomu niepotrzebne spin-offy.
 
W sierpniu 2014 napisałem w temacie o filmach, że gdyby HBO wzięło się za Wiedźmina i dało na niego duży budżet, to moglibyśmy mieć naprawdę duży hit. I gdzieś w alternatywnej rzeczywistości, to właśnie HBO zrobiło serial o Wiedźminie i ogląda się to kapitalnie. Ale to co zrobił Netflix... Gówno totalne, aż ciężko przez to przebrnąć.

Gdy oglądam to jako fan książek i gier, to widzę jak spierdolili postacie, pozmieniali poszczególne sceny, stworzyli swoje kiepskie historie, a co dla mnie też dosyć istotne - wyssali całą głębię i te morały z poszczególnych opowiadań. Gdybym miał oglądać Netflixowego Wiedźmina jako ktoś kto nie zna książek i gier, to chyba też by mi się to nie spodobało, Gambit fajnie to napisał o ładunku emocjonalnym.

Henry Cavill to jedyne co się udało w tej produkcji, dobrze odgrywa rolę i fajnie, że prywatnie też się zainteresował tym światem. Większość innych postaci jest, raz, strasznie źle dobrana, dwa, słabo pokazana.
 
Wątki polityczne i intryga w tym sezonie jest na poziomie M jak Miłość. Jak ktoś myślał, że ostatnie odcinki GOT to żenada pod kątem teleportacji bohaterów to musi zobaczyć co wyprawiają tutaj z Geraltem. Yennefer jest tak nudna i bezbarwna, że szkoda słów. Sceny walki i lekka poprawa efektów specjalnych to chyba jedyne plusy. Jakbym nie wiedział kto za to odpowiada i nie widział pierwszego sezonu to może by mnie to jakoś szczególnie rozczarowało.
 
Ja jeszcze poczekam na kolejny sezon, opowiadania i pierwsza część Sagi w sumie nie porywały, Sapkowski tak na poważnie rozkręcił się dopiero od Czasu pogardy może z serialem będzie podobnie.

Poważniejszym problemem jest tutaj obsada, Cavill mimo, że za nim nie przepadałem to całkiem nieźle gra Geralta, Jaskier też spoko ale reszta to jest dramat, Vilgefortz chujowy, Cahir chujowy. Czarodziejki drewniane jak skurwesyn, Tris wygląda jakby była transem, Fringilla fatalnie dobrana, jak już musieli wjebać murzynkę to mogli chociaż poszukać jakiejś normalnej, a nie z nosem na pół ryja. Stokrotka z Doliny w książkach była szmulka 10/10, a dali jakąś przeciętnej urody aktorkę. Do obsadzania Bonharta czy Regisa warto by wziąć kogoś z dobrym warsztatem aktorskim, a nie kolejne mendy spod Żabki. Tylko, że ten jebany Netflix zamiast wrzucić więcej kasy w kolejne sezony to zabiera się już za jakieś nikomu niepotrzebne spin-offy.
Najbardziej to mnie rozpierdala ten majestatyczny elf Filavandrel z dwoma podbródkami i twarzą przepracowanego chłopa po rozwodzie :juanlaugh:
 
W sierpniu 2014 napisałem w temacie o filmach, że gdyby HBO wzięło się za Wiedźmina i dało na niego duży budżet, to moglibyśmy mieć naprawdę duży hit. I gdzieś w alternatywnej rzeczywistości, to właśnie HBO zrobiło serial o Wiedźminie i ogląda się to kapitalnie. Ale to co zrobił Netflix... Gówno totalne, aż ciężko przez to przebrnąć.

Gdy oglądam to jako fan książek i gier, to widzę jak spierdolili postacie, pozmieniali poszczególne sceny, stworzyli swoje kiepskie historie, a co dla mnie też dosyć istotne - wyssali całą głębię i te morały z poszczególnych opowiadań. Gdybym miał oglądać Netflixowego Wiedźmina jako ktoś kto nie zna książek i gier, to chyba też by mi się to nie spodobało, Gambit fajnie to napisał o ładunku emocjonalnym.

Henry Cavill to jedyne co się udało w tej produkcji, dobrze odgrywa rolę i fajnie, że prywatnie też się zainteresował tym światem. Większość innych postaci jest, raz, strasznie źle dobrana, dwa, słabo pokazana.
Wczoraj o tym samym rozmawiałem z ziomkami, że gdyby HBO miało Wiedzmina to wyglądałoby to dużo lepiej.

Jeszcze nie zacząłem 2 sezonu i mocno się obawiam, muszę oddzielić książki od serialu.

A co do Henryego to jest wielkim fanem Wiedzmina także nie dziwi mnie jego zaangażowanie i dobre odwzorowanie Geralta.
 
Jeszcze nie zacząłem nowego sezonu Wiedźmina ale skutecznie zachęcacie

:mamed:

A propos HBO, pierwsze sezony GOT też miały trzy plany na krzyż, paru statystów ale ratowało wszystko dobre aktorstwo, kostiumy i powoli stacja inwestowała kasę.

Netflix oprócz Cavilla nie wziął głośnych nazwisk, ale oprócz Seana Bean'a HBO też ich nie wziąło.

Co do scenariusza, nie wszystko się da przenieść na ekran w takiej formie żeby było jasne dla widza nie znającego książek.
Poza tym takie korporacje sprzedają produkt dla masowego widza, jak nie zażre, spada.
 
Właśnie skończyłem ostatni odcinek. Nie no, kurwa, Panowie, szanujmy się. Jak nie oglądaliście jeszcze to nie ma co zaczynać, to co tam odjebali w tym drugim sezonie to nawet nie jest kpina z ludzi, którzy czytali gry albo grali w książki. To jest takie robienie kurwy z logiki, że nie mam pytań. Nawet Żyrafa by tego nie zdzierżył.
 
Jestem na czwartym odcinku. Trochę mnie wciągnęło, ale traktuje to jako zupełnie nową historie. Książki, książkami, a tu mamy po prostu serial na motywach Wiedźmina, a nie adaptacje. Serial odpłynął w całkiem innym kierunku razem z Yennefer i Cahirem do... dobra bez spoilerów :beczka:
W każdym razie jasne - fajne są te momenty jak jest coś niemal wyjęte z książek jak np. wizyta Triss w Kaer Morhen. Natomiast nauczyłem się już dawno, że to co przenoszą na ekran to zazwyczaj ma tylko jakieś motywy z książek i to nie dotyczy tylko wiedźmina.
Dla mnie póki co serial jest ok. Nic niesamowitego, ale też nie uważam, że jest to całkowite gówno. Jasne, jest sporo głupot i głupotek, ale nie sprawia to, że wyłączam zbulwersowany. Geralt jest bardzo spoko, a i Ciri fajnie tu wypada.
 
Jestem na czwartym odcinku. Trochę mnie wciągnęło, ale traktuje to jako zupełnie nową historie. Książki, książkami, a tu mamy po prostu serial na motywach Wiedźmina, a nie adaptacje. Serial odpłynął w całkiem innym kierunku razem z Yennefer i Cahirem do... dobra bez spoilerów :beczka:
W każdym razie jasne - fajne są te momenty jak jest coś niemal wyjęte z książek jak np. wizyta Triss w Kaer Morhen. Natomiast nauczyłem się już dawno, że to co przenoszą na ekran to zazwyczaj ma tylko jakieś motywy z książek i to nie dotyczy tylko wiedźmina.
Dla mnie póki co serial jest ok. Nic niesamowitego, ale też nie uważam, że jest to całkowite gówno. Jasne, jest sporo głupot i głupotek, ale nie sprawia to, że wyłączam zbulwersowany. Geralt jest bardzo spoko, a i Ciri fajnie tu wypada.
ufff to zasiadam
:gabi_much_love:
 
Jak widzę coś takiego to mi się odechciewa oglądać
1640014606855.png
 
Bagiński powiedział, że teraz się robi seriale pod dzieciaki TikToka z krótką cierpliwością do braku akcji. To wszystko wyjaśnia.
 
Back
Top