Sory za post pod postem. Można powiedzieć, ze własnie przemęczyłem serial Prison Break, Skazany na śmierć. Dlaczego przemęczyłem?
<Spilery>
Pierwszy sezon był dla mnie bardzo, ale to bardzo dobry. Spodobała mi się tamta tematyka, plany, problemy i intrygi. Był tam jakiś sensowny cel. Ale po wyjściu, już w drugim sezonie, było coraz gorzej. W połowie drugiego sezonu serial zaczął mnie niezwykle nudzić. W trzecim może trocę był klimat więziennictwa, ale to juz nie to samo i jakoś mi się nie sprzedało. Już widocznie nie chciało im się robić tatuażu Scoffielda, bo ten chodził cały czas w bluzie, nie było nic widać. Specjalnie Czwarty sezon? Dla mnie klapa... Robione na siłę, wskrzeszanie wielu postaci - Kellerman, Matka i kilka innych osób, motyw ze scyllą mi się nie podobał. Po pierwszym dobrym sezonie, reszta straciła ten swój urok, nie będę się już w tym temacie rozpisywał.
Błędy. Błędy i niedociagniecia. To bardzo rzucało mi się w oczy. Nie patrząc już na realistykę którejej momentami było brak, to była masa błędów technicznych. Akcja na dwie kamery, gdzie na jdnej coś było, na drugiej już nie. Michael postrzelony w lewe ramie, w kilku nastepnych scenach trzymał się już za prawe. Były nawet momenty, chyba w 3 seznonie, gdzie Scoffield, jeszcze z tatuażem, miał podwiniety rękaw i nie było tatuażu. Na prawdę, dopatrzyłem się wielu błędów, nieścisłosci i nawet brak realistyczności (w takim kierunku jaki idzie serial).
Aktorzy. Akurat tu jest duzy plus. Wielu aktorów którzy grali w tym serialu, widzę teraz, w tych nowszych serialach czy filmach. Kilku w SoA, TWD, nawet SPN, więc ich kojarzyłem, miałem do nich sympatię. Serialowa Sara o wiele bardzie mi się podobała tutaj, niz w serialu The Walking Dead. A serialowy Scoffield okazał sie być gejem w prawdziwym zyciu. Ciekawi mnie tylko jedno. Czemu na początku serialu, tzn. w tej czołówce, Lincoln jest przedstawiony przed Michaelem? Tak an prawdę, to nie on grał tutaj "główną rolę" :)
Moze nie tak spodziewałem się końca 4 sezonu, myślałem, ze albo wsyzscy przeżyją, albo zginą. Jak już nie było Michaela, to wiedizałem, że pójdą na cmentarz. Myśląłem, ze to nawrót choroby, a nie poświecenie dla Sary. Muszę się przyznać bez bicia, ze dwa ostatnie odcinki z historią Sary już przesuwałem, bo kompletnie straciłem zainteresowani i wyłapałem co w nich najważniejsze
<End>
Nie mniej, warto dodać serial do kolekcji obejrzanych :)
EDIT:
Natknałem się w komentarzach na inny serial o klimacie więziennym, Oz. Ktoś oglądał? Jak wrażenia? Ja cyba z ciekawości sobie odpalę. Teraz jeszcze nadrobić nowe odcinki innych seriali no i rozpocząć True Detectiv, które tak zachwalacie! :D
http://www.filmweb.pl/serial/Oz-1997-108340