Seriale

http://www.buzzfeed.com/kaylayandoli/rosssss-caaaaaaaaaan



najlepsza postac Friendsow!!!



mmmmmmm... UNAGI.
 
Dopisuję kilka seriali do mojej dawnej listy "do obejrzenia". Obejrzałem pierwsze odcinki seriali takich jak (niżej podane) i mam zamiar je kontynuować.



Six Feet Under, Rome, The Wire, Penne Dreadful, Peaky Blinders, Deadwood, BoardWalk Empire, Mad Man, Rodzina Soprano i Rodzina Borgiów.



Chciałem obejrzec tylko po jednym odcinku i czekać na kolejnośćwedług kolejki. A co się okazało? Serial wymieniony jako pierwszy, sześć stóp po ziemią, o zakłądzie pogrzebowym, bardzo mnie wciagnął i jestem w połowie pierwszego sezonu. Na początku myślałem, ze to jakiś shit. Po 15 minutach zmieniłem zdanie. Spoko postaci, fajny motyw, pojawiający się Nathaniel, który przemawia jako "drugie sumienie" każdej postaci. Jedyne co mi chyba tu nie pasuje, to David (dla mnie to zawsze bedzie Dexter) który gra geja. No nie pasuje mi to. Ale serial przekozacki. Pierwszy serial, taki starszy, nagrany gorszym sprzętem, który tak mi się spodobał.
 
UNAGI to jedna z najśmieszniejszych scen jakie widziałem w TV i choć Ross potrafił mnie rozbawić do łez to najlepszą postacią z Friendsów był Chandler.



midern, widzę, że wziąłeś na warsztat poważniejsze produkcje, zapodaj sobie jakoś komedie bo nie wyrobisz, ale SFU oglądaj do końca, może i zdarzają się nudne momenty, ale ten serial jako całość jest genialny i wg mnie to najlepiej zakończona produkcja w historii telewizji.
 
Chandler byl najlepsza postacia przez wiele sezonow, ale potem jak Matthew zaczal miec problemy z roznego rodzaju bialymi proszkami i pigulkami to postac sie mega zmienila. ogladalem ten serial caly cos kilka razy juz i za kazdym razem bardziej to widac, jest jeden przelomowy sezon i postac jest calkowicie 'inna' (zalozyl wtedy bodajze okulary, troche przytyl, nie pamietam dokladnie sezonu), niestety dla mnie troche na tym stracil.



Ross rozpierdala, jego 'sound', unagi i holiday armadillo niszcza system, aktor idealnie dopasowany.
 
łaaaaaaa, chcialem szczelic w 7 sezon, ale nie bylem pewien, a sprawdzac mi sie nie chcialo, bo wlasnie ogladam House'a od 1 sezonu... :)



dokladnie, strasznie sie 'zawiodlem' w tamtym momencie, jesli mozna to tak nazwac. stracil urok.
 
A jednak to Joey dostał swój serial potem ;D Chociaż tyle. Tez nie raz się zastanawiałem która postać najlepsza, ale kur...to było w tym najlepsze, że tak się różniły i każda dodawała do całości siebie :D Ja jednak torem Waraw Shore zawsze lubiłem się śmiać z tępoty, a LeBlanc ją świetnie gra :D W Bundych też grał pare odcinków chłopaka Kelly, równie inteligentnego co ona ;D Każdy miał tam megamomenty, choć męska obsada chyba jednak swoim graniem komediowym bardziej zapadła w pamięć. Teraz mi się przypomniał mecz rugby jak Ross starał się udowodnić, że jest twardy ;D



PS: Akurat dokańczam powtórkę Kompani Braci i akurat Ross czyli David Schwimmer to jedna z niewielu osób jaką z tego serialu kojarzę i widziałem ją gdzieś indziej jeszcze ;-) Miał tam rolę odpowiednią w sumie :D
 
zapodaj sobie jakoś komedie bo nie wyrobisz


Serio aż takie "poważne" produkcje sobie wybrałem? Zaczynam się bać :D Co dobrego z komedii (seriale of course) polecacie? Sporo już widziałem...
 
Poza friendsami wyżej to Chłopaki z Baraków (Trailer Park Boys) moje ulubione jednak :D Para-dokument i 7 sezonów + 2 filmy ;)
 
Przyznam szczerze, nie oglądałem jakoś "Przyjaciół", nie na tym się wychowałem. "Jak poznałem waszą matkę" chyba godnie mi to zastępowało. Chłopaków z Baraków też nie oglądałem. Na mojej liście z komedio-dramatów to jest między innymi "Shamelles US", słyszałem, ze również genialna produkcja.
 
Twórcy HIMYM nawet nie kryli się z tym, że czerpali garściami z Friendsów.



midern, Przyajeciale to serial który wcale się nie postarzał, więc śmiało możesz tfu .. musisz kiedyś po niego sięgnąć, ten serial to fenomen na którym wzorowały sie kolejne produkcje, oczywiście żadne mu nie dorównały i raczej nie zanosi sie by kiedyś to się zmieniło.



Wg mnie powinieneś walnąć coś lekkiego, wiadomo co kto lubi, ale typowe odmóżdzacze też dają radę. może The League albo Blue Mountain State. TBB co wspomniał Born to też świetny wybór bo serial to zaiste nieziemski.



Gdybyś miał tak samo posrane poczucie humoru co ja to najlepszym wyborem byłyby jednak It's Always Sunny in Philadelphia i Arrested Development, no ale niech lepiej wcześniej TBB i The League zlasują ci mózg to wtedy będziesz mógł przystąpić na next lvl xD
 
Dzięki. Do wszystkiego dojdę, kwestia czasu. W pierwszej kolejnosci i tak jest GoT, Vikings i Shameless.
 
Widzę przed kliknięciem "Play" hokeistę, ale jak hokej to tylko Hasz hockey w wykonaniu Ricky'ego i Bubblesa ;-)











PS: Reno 911 paradokument o posterunku też mnie rozwalało nie raz. Obejrzyj to i powiedz jaka reakcja;)



 
ostatnio powtarzalem tez Entourage - serial miazdzy, pelen humoru, ale tez wiele scen 'niesmiesznych' ktore ciekawia. Ari jest mistrzem.



kto nie ogladal to koniecznie nadrabiac.
 
Hash Hockey nie podchodzi, Reno nie wiem. Inaczej nakręcone, może być ciekawe.



Tyle seriali, tak mało czasu... A na dodatek życie-pierwsze miejsce, seriale-drugie miejsce :)
 
To jedynie scena z całego serialu, najlepiej obejrzeć 1 odcinek i zobaczyć czy człowieka zainteresuje ich życie i perypetie na parkingu barakowozów ;-))) Oba są podobnie kręcone, przez ekipę niby dokumentalną, ale w TPB to zdfecydowanie ciekawszy udział ma w fabule serialu ;-)
 
co ma posiadanie zycia do seriali? bo zabrzmialo to tak jakby serialowce nie mogli miec zycia towarzyskiego. ja jestem juz uzalezniony od tego, posilek bez odpalenia czegos to nie jest posilek, haha, ale to nie oznacza, ze nie mam czasu na inne rzeczy. wszystko da sie pogodzic! :)
 
Entourage muszę sobie sprawdzić.



Baju, nie miałem, na myśli, że Ci któzy oglądają seriale, nie mają życia towarzystkiego. Sam mam już wieeeele obejrzane, a zapowiada się jeszcze więcej. Chodizło mi o to, że nie przedkładam seriali nad życie. Nie siedzę cały czas mucąc seriale, ale szukam też innych zajęć. Do obiadu, w jakimś czasie wolnym, czy wieczorem warto coś obejrzeć i ja tak robię. Ale nie zlewam obowiązków, czy nie siedzę całe dnie nad serialami. O to mi chodizło :) Że seriale to nie wszystko, warto też wychodzić do świata. Tak jak mówisz, wszystko da się (i trzeba) pogodzić.
 
Jak mam wyjść na kolejne w życiu piwo czy coś poważniejszego spożywać i sponiewierać zmysły, a potem iść spać, bo nic po tym nie idzie robić...to już wolę dobry film/serial nawet w pojedynkę ;-) Ale najlepiej jednak móc z kimś obejrzeć. No i oczywiście najlepiej łączyć to z innymi zachowaniami i pasjami, a nie 20h przed ekranem i 4h snu max :D



W większości jednak mam tak, że wszystko jest na styk podopinane, żeby oglądać gale i interesujące seriale, co jakiś czas film. Czesto tak jak Baju pisze "w trakcie posiłku" czy np. przerwy w meczu. Podczas ćwiczenia wiele razy coś oglądałem, bo czasu mało i trzeba czasem łączyć jedno z drugim, jeśli się da nałożyć jedno na drugie oczywiście :-)
 
w sumie powiem z wlasnego doswiadczenia, ze ogladanie z kims jest calkowicie innym 'doswiadczeniem' niz ladowanie samemu sezonow masowo. chcialem przekonac ostatnio dziewczyne do GoT - zawsze psioczyla i mowila, ze ogladala 20min i chujowe. przebrnela przez te 'chujowe' 20minut po czym nie mogla sie odciagnac, a wyrazy twarzy w pewnych momentach jak slawne wesele czy roznego rodzaju 'cięcia' :) byly bezcenne. sam jaralem sie jak glupi ogladajac raz jeszcze wszystko, powtorka przed startem 4 sezonu wyszla idealnie.



ej, tez jak cwicze to ogladam, odmierzam sobie wtedy idealnie przerwy, haha.
 
Czyli wychodzi, ze tylko ja jestem Forever Alone i oglądam seriale samemu? :D Jeszcze nie znalazłem takiej dziewczyny, z którą mógłbym to robić. Ale jak już pisałem na czacie, przyjdzie na to czas :D



Ja jak ćwiczę to nie oglądam nic. Jedynie leci muzyka w głośnikach. Odrywam się od kompa w takiej sytuacji. A przerwy odmierzam stoperem, do czegoś on w końcu jest :D
 
bylem Forever Alone przez dluuugo wiec teraz moge tylko powtarzac seriale z dupka, haha. :)



na spokojnie, 'sie znajdzie' sama. muzyka jasne, ale jak serial jest dobry to wkreca mi sie zeby obejrzec nastepny odcinek 'juz zaraz', Entourage tak lykalem, naprawde dobrze zrobiony + zdziwi wielu ilosc gwiazd... :)
 
Midern, ja Ci powiem, że moje byłe lubiły coś obejrzeć dość często, a obecna prawie nic...I co poradzić, nigdy pod tym kątem nie szukałem, a może to i minus, bo serial jako długi okres czasu wspólnie spędzonego może zbliżać, dawać jednak wspólne wspomnienia prawie jak wspólna wycieczka ;-))) Najgorsza jest niechęć początkowa właśnie u dziewcząt, a potem jak już się wkminią to kurde...Przecież każdy serial ma mimo różnych fabuł zbliżone elementy. Wszędzie jakiś dramat, jakaś część humorystyczna, jakieś wątki miłosne, tylko trzeba dać szansę i póki aktorzy dobrzy i grają odpowiednio to nie wiem jak można się nie wkminić.
 
Gorzej, jak się jest niedługo ze sobą, włącza serial, ogląda się połowę, a nagle wyskakuje scena jebania, albo jakaś babka nago się zabawia :D Niektóre dziewczyny to może [strike]zrazić [/strike](zawstydzić - to lepsze ogreślenie).
 
wtedy zaslaniaj oczy jak dziecku, lol



spytaj grzecznie czy krepuje i czy przewinac, proste i mile! chuj, zrobilo sie troche zwiazkowoporadnikowo, seriale taka wielka czescia zycia, ze laczy wszystko. haha. <3
 
Back
Top