Wczorajsza awantura na wiecu poparcia dla Ukraińców. Przynajmniej jeden miał odwagę powiedzieć politykom jak jest naprawdę.
no i list otwarty tego człowieka do prezydent Łodzi, która wyraziła oburzenie jego zachowaniem
"Szanowna Pani Prezydent
Chcę jasno powiedzieć, że wczoraj na wiecu nie miałem na celu obrazić Pani osoby ani nawoływać do nienawiści między Polakami, a Ukraińcami. Film, który krąży po sieci jest wyrwany z kontekstu, a ja oświadczyłem Pani wczoraj, że nie chcę się promować w blasku kamer, więc innego nagrania nie będzie. Czuję się jednak wywołany do odpowiedzi i pragnę powtórzyć kilka punktów z tego co wczoraj udało mi się wykrzyczeć.
Przede wszystkim uważam za wysoce obłudne i niemoralne, aby polscy politycy podnosili hasła "walki o demokrację na Ukrainie" skoro wiemy, że partia Janukowycza zdobyła władzę w wolnych wyborach i to po pomarańczowej rewolucji! Tak samo jak PO po raz drugi wygrała wyborcy w Polsce. Większość Polaków wie, że nie był to sukces Pani formacji, lecz strach Polaków przed PiSem i brak realnej alternatywy. Wbrew teoriom spiskowym wierzę, że PO zdobyła władzę demokratycznie. Dlaczego zatem chcecie obalenia władzy Janukowycza skoro sytuacja w Polsce jest identyczna?
Mówiłem wczoraj, że rząd Donalda Tuska raz za razem wrzuca do kosza wszelkie podpisy zebrane przez Polaków pod jakimkolwiek postulatem. Wspomniałem m.in. o zebraniu ponad miliona podpisów by nie posyłać wcześniej dzieci do szkół, Paweł Kukiz od lat mówi o JOWach, pod którymi zebrano również wiele podpisów. Takich akcji jest wiele, są one legalne, demokratyczne, pokojowe, a przede wszystkim wymierne wobec zapotrzebowań narodu - tego narodu, którego wole z taką lubością lekceważycie.
To żadna tajemnica, że sami boicie się polskiego Majdanu, więc podpisaliście ustawę "O bratniej pomocy" na początku tego roku, by w razie czego wezwać "przyjaciół" z Niemiec i Rosji skorych do tłumienia polskich demonstracji. A skoro o nich mowa to naprawdę szczytem hipokryzji jest nazywanie przez Was ukraińskich banderowców - "bojownikami o wolność", a demonstrujących polskich patriotów - "faszystami". Zauważyła Pani, że u nas nie demonstrują ludzie młodzi, ludzie pracy, a przede wszystkim Polacy - lecz wg nowomowy rządu są to "faszyści", "kibole", "oszołomy", "bydło". A ponadto kto dał Wam prawo nazywania walk ulicznych w Kijowie wolą narodu ukraińskiego! Naprawdę tak bardzo zależy Wam na podziale Ukrainy?! Kilkanaście tysięcy ludzi na "Euromajdanie" to "wola narodu", a 100 tys. demonstrantów w Warszawie to "faszyści" i "bandyci".
A teraz najważniejsza kwestia! Skoro u nas jest równie źle, to dlaczego Polacy nie chwycili jeszcze za broń? Ano dlatego, że większość młodych, zdrowych, silnych i rozsądnych ludzi wyjechała za granicę, by pracować w uwłaczających zawodach (a za takie mam np. pielenie chwastów w Holandii, podcieranie nosów starym nazistom w Niemczech, zmywanie garów Anglikom - gdzie większość z tych prac wykonują nasi studenci! - bezrobotni w Polsce - tania siła robocza na Zachodzie). Kilka milionów tych młodych ludzi, ciężko pracując w krajach UE wysyła do swych rodzin w Polsce pieniądze, dzięki czemu jakoś da się jeszcze żyć - a za broń chwytają ludzie, którzy nie mają już nic do stracenia. Wszystko jednak zmierza w tym kierunku, ponieważ wieloletnie rządy PO w Polsce zadłużyły nasz kraj na wieki! I mówię tu o długu zewnętrznym, bo wewnętrzny już dawno się nie dopina.
Podsumowując, niedobrze mi się robi, gdy słyszę jak Saryusz-Wolski, który nomen omen z europoslekiej diety żyje jak król mówi, że będzie walczyć o wolność narodu ukraińskiego, o demokratyczne zmiany, o lepsze jutro! Odezwałem się nie dlatego, że nie interesuje mnie Ukraina, ale dlatego, że jest mi ona bliska właśnie! A szykujecie im ten sam los co nam, czyli likwidacje państwa, począwszy od przemysłu, przez emigrację, a na wyprzedaży ziemi wraz z surowcami i gigantycznym zadłużeniu kończąc. Dlatego też powiedziałem "zajmij się najpierw Polską", bo nie macie moralnego prawa udzielać żadnych rad Ukrainie! Oni przynajmniej nadal są suwerennym narodem, a dzięki Wam pogrążą się w kompletnej anarchii, być może wojnie domowej, podziale państwa i przy okazji odżyją tam wszelkie nacjonalizmy, komunizmy i inne niebezpieczne dla nas Polaków nurty.
Z poważaniem
Piotr Korczarowski "