Polityka

Mam nadzieję, że nasze wojsko nie będzie brać udziału w operacji wojskowej w Syrii.
 
NATO i ONZ dzieli jednak przepaść. Pakt północnoatlantycki ma faktycznie jakąs strukturę i profil działalności. Natomiast ONZ to platforma do kłótni. Mogę się mylić, ale NATO chyba zajmowało się głownie szkoleniem irakijczyków. Polacy w Iraku walczyli jako sojusznicy USA, nie jako wojska NATO.
 
Zasadniczo jakby sie trzymać punktu nr 5 z paktu NATO to nie ma żadnych podstaw żeby pod takim szyldem się tam miała wmieszać Polska. Rzecz jasna dla naszych jaśnie oświeconych władz nie ma to większego znacznia gdyż pewnie mało kto zna treść paktu, którym uzasadnia się nasze wybryki na arenie światowej. Irak i Afganistan najlepszym przykładem.
 
Polska powinna szukać innych, pewnych rozwiązań polityczno-militarnych (sojusze). W tej kwestii polecam Romualda Szeremetiewa
 
Mogłby facet nieco zmienić scenografię, choć pewnie odpowiada mu stwarzanie wrażenia, że przemawia do reszty jako nauczyciel czy inny mentor. Do tego przy jego specyficznej wymowie zupełnie nie pomaga akustyka pustej sali lekcyjnej... Po prostu kiepsko się to ogląda i słucha.
 
Nie mniej jednak jest mądry i ma ciekawe pomysły, polecam inne jego przemówienia. Dobre są te gdzie opowiada jak to był z Bronkiem kiedy ten był Ministrem Obrony Narodowej, a Szeremetiew jego zastępcą.
 
Izba gmin nie zgodziła się na interwencję UK w Syrii, tak jak mówiłem USA zostało same :D
 
Francuzi o ile pamiętam pierwsi uciekli z Iraku i Afganistanu, teraz cisną się do Syrii, będą uciekać jak w Dunkierce :D



Turcja cały czas jest w stanie wojny z Syrią chyba, kwestią sporną sa tereny przygraniczne.
 
Jestem za tym aby ten konflikt odbił się jarmułkowcom i jankesom odbytami i najpewniej tak będzie. Czekam na ruch Rosji, który odbędzie się w odpowiednim momencie : D



death-to-israel.jpg
 
no tak, żydki tam zaprowadzają pokój i są git ludki:-) osobiście gdybym miał okazję nabijałbym na bagnet seryjnie : D
 
Zachowanie państw Zachodnich, które pragną konfliktu z Assadem (poza Turcją), jest wysoce nielogiczne z racji interesu narodowego tych państw, a także sytuacji w regionie, więc jasne jest, że chodzi o interesy prywatne. Tak bezczelnej postawy kapitału jeszcze nie widziałem. Zero szacunku dla Obamy, który sprzedaje swój narod tylko dla zachowania strumienia pieniądza i podtrzymania przychylności mediów.
 
Mam teorię - może USA i Izrael grają po prostu na destabilizację regionu i chcą żeby Arabowie się wykrwawili w wewnętrznej wojnie Sunnitów z Szyitami? No i dokopią Iranowi w ten sposób. Ale to może się zemścić jak im dojdzie do władzy w Syrii Al Kaida i podobne.
 
Z jednej strony może się wydawać, że jest to w ich interesie. Jakby nie patrzeć to taka Syria stoi po drugiej stronie barykady. Tylko, że ci "dyktatorzy" tak naprawdę są jedyną gwarancją trzymania za mordę wszelkich radykalnych grup muzułmanów. Po obaleniu Kaddafiego Libia stała się świetnym miejscem na wylęgarnie wszelkiej maści terrorystów. To samo się stanie w Syrii jeśli uda się obalić Assada. Krótkoterminowo taka strategia dla państw Zachodu rzeczywiście wydaje się dobra, zdestabilizowane kraje nie stwarzają zagrożenia i osłabiają tę "drugą stronę barykady". Jednak po opanowaniu sytuacji przez takich rebeliantów i wprowadzeniu ich zasad państwa te, już typowo muzułmańskie, nieświeckie, stają się ogromnym zagrożeniem i dają większe szanse na współprace takich krajów.



Zupełnnie już inna sprawa to aspekt moralny całej tej "demokratyzacji". Państwa Zachodu, które kiedyś były wyznaczkiem racjonalnej polityki, teraz zupełnie nie przejmują się tym wymiarem etycznym polityki. Nieważne, że przez wspomaganie rebeliantów w Syrii zginie kilkadziesiąt razy ludzi więcej, ważne że chcą obalić coś niedemokratycznego. Pod tym względem świat zupełnie stanął na głowie i tą ostoją normalności stają się raczej państwa takie jak Chiny, czy Rosja.
 
Moim zdaniem zbiega sie wiele interesów, bo wielu chce na tym swoje ugrać:



1.) Izraelowi zalezy na słabej, podzielonej Syrii w stanie ciągłej wojny domowej, bo Izreal zbudowano na olbrzymich połaciach Syrii. Dodatkowo zalezy tez im na Syrii nie sprzymierzonej z Iranem, który uważają za swojego największego wroga. "Zagrożenie terroryzmem z Syrii" pomoże im także w znalezieniu pretekstu na uprzorządkowanei własnych spraw wewnętrznych, uzasadni również powstawanie gett i kolejne wysiedlenia, aby mieć pod kontrolą "terrorystów" we własnym kraju.



2.) Turcji, a w szczególności obecnemu prezydentowi, zależy na wykrojeniu swojej części tortu z połaci Syrii. Już wcześniej militaryzował on region aby wzbudzić nieprawdziwą atmosferę zagrożenia, choć realne zagrożenie ze strony Syrii było zerowe (Turcja jest w NATO).



3.) Sponsorom arabskim fundującym terroryzm zalezy na rozciągnięciu strefy wpływu politycznego, ekonomicznego i religijnego. Nienawidzą Iranu wraz z jego "herezjami" oraz politycznymi aspiracjami w regionie, a więc i nienawidzą jego sojusznika Assada. Nienawidzą go także za jego nomen-omen liberalną polityką w stosunku do innowierców.



4.) Kapitał ulokowany na zachodzie ma tutaj spory grosz do zrobienia, bo arabscy sponsorzy muszą u nich kupować broń (bo nie na wschodzie) i u kogos musza sie posiłkowac pieniądzem oraz technologią przy odbudowie infrastruktury kraju. Ponadto część kapitału na zachodzi jest narodowości Żydowskiej, więc tym bardziej skłonni są angażować się w regionie, aby osłaniać interesy Izraela i jednocześnei się na tym bogacić.



5.) USA jest zakładnikiem kapitału. Budżet może się zasilić jesli broń pójdzie tylko na eksport, lub też srogo zmniejszyć jeżeli ekspedycja wojsk USA zostanie wysłana za granice. W każdym przypadku kapitał zarobi.



6.) Francja ma dużą zbrojeniówkę i historycznie lubi sie mieszać do spraw bliskiego wschodu, własnie w tym rejonie. Nie domyślam się jednak jej motywów, choć możliwe, że tak jak zaangażowała się w Libii, tak i teraz zalezy jej na nowych "kontraktach" w Syrii.



7.) Rosja nie poddaje się kapitałowi ulokowanemu na zachodzie i zalezy jej na utrzymaniu silnej przeciwwagi w regionie wraz z Iranem i Syrią, przy głosie poparcia Chin. Nie znaczy to, że dbają bardziej o humanitarny aspekt polityki niż Zachód, ale chcą zachowac władze i pieniadze dla siebie, zamiast oddać je ponadnarodowym korporacjom, dostając w zamian fikcyjną "demokrację i wolność". Rosja jest tez głownym esporterem broni do Syrii i Iranu - szczęście sprawiło, że stoją akurat po mniej irracjonalnej stronie.



Zachód i Izrael stąpa po cienkim lodzie - kapitał zawsze się uchroni, bo to on wszystkim steruje z tylnego, bezpiecznego fotela.
 
A Iran przypadkiem pod względem szariatu nie jest równie popierdolony jak wszystkie inne państwa arabskie?
 
Dla mnie Islam w ogóle jest popierdolony, ale wystarczy pooglądac filmy zamieszczane przez FSA i SAA - od razu widać, która strona jest bardziej cywilizowana. Typy sponsorowane przez bogatych szejków sprawiają wręcz demoniczne wrażenie w swoim religijnym zaślepieniu, a na materiałach SAA nie wiem czy chocby raz usłyszałem okrzyki "allah akbar".
 
Okrzyki to chuj, ale gnębienie innowierców i traktowanie kobiet jak urządzeń to chyba obie strony praktykują?
 
W Iranie nie jest tak źle jak się wydaje. Ludzie ponoć są świetni, bardzo mili, tylko po prostu mają pecha do władzy. Z resztą nie taki pech, bo Zachód maczał w tym palce. Przed rewolucją był to kraj bardzo "europejski" (w dobrym tego słowa znaczeniu). Np. teoretycznie nie mogą pić alkoholu, za co grozi nawet kara śmierci, ale i tak wieczorkiem się spotykają i popijają jakieś nalewki.
 
Assad nie gnebił innowierców, ale nowe władze pewnie będą. Cieszy jednak fakt, że w USA także przeciwnicy Obamy sa skonfundowani jego decyzjami (albo udają, że nie wiedzą o co toczy się gra):



Dennis Cusinich: "So what, we • re about to become Al-Q's Air Force now?"



Donald Rumsfeld: "There really hasn • t been any indication from the administration as to what our national interest is with respect to this particular situation."







@up



Przed rewolucją Iran był marionetką, gdzie zachodni kapitał robił fortunę - chcą ją odzyskać. Co z ich Europejskości, jeśli nie mogli sami korzystac ze swoich zasobów?



Generalnie proponuje posłuchac wywiadów z Assadem - nie żebym był fanem, ale to bardzo rzeczowy człowiek.
 
Musicie zrozumieć,że Islamiści(tak jak chrześcijanie) są wewnętrznie podzieleni..Sunnici walczą z Szutitami i nawzajem twierdzą,że druga strona to innowiercy. Dodatkowo mamy odłamy takiej jak wahabici w Arabi Saudyjskiej czy alawici ,którym jest właśnie Assad. Cała sprawa rozbija się o to,że szyici(Iran) uznają alawitów za muzłumanów,a sunnici z pod znaku Al-Kaidy uznają go za świeckiego dyktatora.Wojna ta napędzana jest więc przez chęcią narzucenia swojej wersji Islamu.Polecam dokument
 
Oczywiście miałem na myśli przesłanki napędzające bojowników z tej całej "Wolnej Armii Syryjskiej".Uwarunkowanie i przyczyny geopolityczne to kompletnie inna bajka.
 
Witajcie w Katyniu • ot, żart. hiszpanskich kibiców. Witajcie w Auschiwitz • wtedy byłby problem •

1. Hiszpańscy kibice w Sevilli przywitali Śląsk Wrocław żartobliwymi transparentami • Witajcie w Katyniu • . A prasa rumuńska po sukcesie klubu Steaua w Warszawie dworuje sobie, że po 74 latach Warszawa przypomniała sobie, jak wygląda blitzkrieg.

Ot takie sobie niewinne żarty, może i cokolwiek niestosowne, albowiem Katyń kojarzy się Polakom trochę nieprzyjemnie, a w Warszawie po pierwsze blitzkriegu nie było (w 1939 roku Warszawa broniła się miesiąc, a w 1944 roku 2 miesiące), a po drugie jeśli nawet, to kosztowało życie ćwierci miliona warszawiaków, w większości zamordowanych w masowych egzekucjach.

Ale nie obrażamy się na Rumunów ani na Hiszpanów. Ot, takie tam kibicowskie docinki i wybryki.

2. Trwa obława na autorów poznańskiego transparentu o litewskich chamach, a władze, z premierem włącznie, nawet łamiąc dotychczasowe zasady nieingerencji w orzecznictwo niezawisłych sądów i domagają się surowych kar bez zawieszenia. Surowe kary mają nauczyć polskiego chama, żeby nie obrażał litewskiego ani żadnego innego europejskiego kibica.
A minister Sienkiewicz na znak pokuty za polski faszyzm, po faszystów do Białegostoku idzie pieszo.

Natomiast Hiszpanię i Rumunie kochamy, z powodu drobnych żartów ścigać ich ani do sądu się z nimi prowadzać nie będziemy.
Mamy tylko do hiszpańskich i do rumuńskich kibiców jedna radę • jak do was przyjedzie na mecz Beitar Jerozolima albo Hapoel Tel Aviv, to broń Boże nie piszcie im • witajcie w Auschwitz, ani nie mówcie, żeście im holocaust urządzili, bo będą was ścigać i roznosić na rogach, niczym byki w Pampelunie.

Jeśli chcecie obrażać, to Polaków, bo to są europejscy dyżurni do przyjmowania kopów w tyłek.

Janusz Wojciechowski
 
Back
Top