Jak tak spojrzeć na to z oddali, na poziomie globalnym, to było nieuniknione. "Światowa gospodarka" się przegrzała, to nie tylko w Polsce takie rzeczy się dzieją przecież. Działo by się tak niezależnie od tego kto by akurat w Polsce "rządził". Nikt, chyba, nie był w stanie nas przed tym uchronić, no może Korwin. Tak jak zmiany klimatu na naszej planecie są czymś naturalnym, tak kryzysy gospodarcze też. Potrzęsie, wytelepie, posiniaczy ale oby na końcu udało się ujść z życiem i móc kontynuować/zaczynać od nowa.