Polityka

A to zalezy to po pierwsze :) a po drugie to jednak poki co bylismy beneficjentami?
No tak, choć zakładam, że każdy żeni się po coś - i to "coś", nawet jeśli nie materialne;) jest tym wkładem. Co do drugiego, tak się przyjęło mówić. Ja jeszcze nie widziałem natomiast konkretnego zestawienia korzyści i kosztów związanych z członkostwem, a przeczuwam, że wcale tak kolorowo jak się nam mówi nie jest.
 
Trochę do poczytania nt. strategii i działań dla Polski wg TEP (pod redakcją Petru, więc przyszły program najprawdopodobniej będzie się na tym opierać)

 
Tak się zacząłem zastanawiać nad Dudą. Chłop raczej nie jest znany z wierności-wystawił kiedyś swojego mentora Ziobrę to może i wypnie się na Jarka. Tylko że Ziobrę to każdy by pewnie chętnie wystawił a Jarka trochę strach bo to mściwa bestia a drugiej kampanii się bez funduszy nie zrobi. Ciekawe co Jarek w ogóle sobie myśli bo jestem pewien że wygranej nie zakładał-nie wystawiasz przegranego w wyborach na prezydenta miasta licząc na sukces.
 
A ja bym powiedzial ze bedzie zagrywka, ze Jarek niby cos tam chce, Duda powie nie, i wszyscy beda mowili: niezalezny. Tyle, ze to po prostu bedzie banalna rozgrywka polityczna. #PrzedKawą
 
Stonoga otwarcie podawał wyniki i pewnie on dostanie po dupie... Budyn 53 Bigos 47 to ciężko będzie udowodnić. A Stonoga już może darować sobie start w wyborach bo jako karany to może z Korwinem pójść w karty pograć.


Tak się zacząłem zastanawiać nad Dudą. Chłop raczej nie jest znany z wierności-wystawił kiedyś swojego mentora Ziobrę to może i wypnie się na Jarka. Tylko że Ziobrę to każdy by pewnie chętnie wystawił a Jarka trochę strach bo to mściwa bestia a drugiej kampanii się bez funduszy nie zrobi. Ciekawe co Jarek w ogóle sobie myśli bo jestem pewien że wygranej nie zakładał-nie wystawiasz przegranego w wyborach na prezydenta miasta licząc na sukces.

Kaczyński stracił ogień w oczach, lata robią swoje. Nie zdziwię się jak dobrowolnie przekaże władzę komuś innemu (Szydło?) a sam sobie siądzie w senacie.
 
Trochę do poczytania nt. strategii i działań dla Polski wg TEP (pod redakcją Petru, więc przyszły program najprawdopodobniej będzie się na tym opierać)



Brzmi czesto sensownie, ale nie popieram bezkrytycznego parcia do Euro, ani TTIP, którego zapisów nie znamy. Nie podoba mi się tez tak nieprzemyslane obniżenie wynagrodzenia dla młodych, bo wtedy wybór miedzy pierwsza praca tutaj a na zmywaku zupełnie bedzie oczywisty. Pytanie tez co z rzesza rolnikow, ktorzy wspoltworzac spoldzielnie i zwiekszajac produktywnosc, straca pracę? Czy może jest jakiś pomysl ich zatrudnienia przy przetwarzaniu produktów rolnych? Co to znaczy eksport know how, odnosnie fedrowania trudnodostepnych zloz, nie dotyczacy technnologii? Eksport górników do innych państw? Skoro mówi się o potrzebie większej mobilności Polaków, dlaczego nie mowi się o blokadzie czyli braku tanich mieszkan i komunikacji? Co z pogłębianiem kontroli obywatela nad państwem w sprawach ogólnonarodowych (referenda) i dostepem do informacji publicznej? Jakie maja propozycje odnośnie finansowania partii politycznych i systemu wyborczego?

Generalnie propozycje, a raczej ogolnie wskazanie kierunków zmian nie są niestety całościowe i poza gadaniną o tym czego potrzebuje gospodarka i pchania jej w otoczenie "rekinów", nie ma mowy o tym jak pogodzić to ze społeczną stroną oczekiwań. Kukiz dostał głosy nie dlatego, że ładnie śpiewa, ale dlatego, że nie ma wizji dla Polaków jeżli chodzi o gwarantowanie jakiegos minimum egzystencji, które pozwoli widzieć im przyszlość w jasnych barwach. Nie chodzi tutaj jednak o rozdawnictwo, ale o projekty non profit jak te odnosnie masowego budownictwa mieszkan socjalnych na wynajem (zamiast doplat dla developerów), czy taniej komunikacji publicznej. Co z tego, że czlowiek młody dostanie prace, kiedy aby wystartować w dorosłe życie będzie musiał się związać kredytem z miejscem zamieszkania? No i jak sie ma branie kredytu do tak wątłych gwarancji zatrudnienia jakie oferuje mu się w tym programie? Jedno nie zadziała bez drugiego, bo warunki dla elastyczności trzeba stworzyć.
 
Last edited:
Taka luzna refleksja po twoim poscie @TheChosen1 , odnosnie mieszkan na kredyt dla ludzi zaczynajacych prace.

Byly takie analizy, ze pokolenie widzace zmiany wymiera. Nadchodzi mlode pokolenie, ktore nie wie jak Polska sie zmienila w ciagu 25 lat, widzi tylko to co nie zostalo zrobione, odrzuca to, co jednak zrobione zostalo.

Gdy ja konczylem studia, "swoje" mieszkanie (w takiej czy innej formie) nawet nie bylo na moim horyzoncie pragnien.
 
Tak się zacząłem zastanawiać nad Dudą. Chłop raczej nie jest znany z wierności-wystawił kiedyś swojego mentora Ziobrę to może i wypnie się na Jarka. Tylko że Ziobrę to każdy by pewnie chętnie wystawił a Jarka trochę strach bo to mściwa bestia a drugiej kampanii się bez funduszy nie zrobi. Ciekawe co Jarek w ogóle sobie myśli bo jestem pewien że wygranej nie zakładał-nie wystawiasz przegranego w wyborach na prezydenta miasta licząc na sukces.
Dla mnie teraz sytuacja przed wyborami parlamentarnymi jest prosta dla PISu i fatalna dla PO.
Duda ma czas żeby sklecić do sierpnia kilka projektów ustaw spełniających po części obietnice z wyborów. Koalicja w sejmie je odrzuca, Duda i PIS podnoszą lament że nie mogą dokonywac zmian bo PO jest hamulcowym w parlamencie i następuje wygrana PIS. Do sukcesu potrzeba tylko aby Prezes i reszta źle kojarzonych polityków tego ugrupowania przetrzymała jeszcze zamknięta w kaplicy na Jasnej Górze.
 
Byly takie analizy, ze pokolenie widzace zmiany wymiera. Nadchodzi mlode pokolenie, ktore nie wie jak Polska sie zmienila w ciagu 25 lat, widzi tylko to co nie zostalo zrobione, odrzuca to, co jednak zrobione zostalo.
Jestem podobnego zdania, mam w pracy ludzi młodszych ode mnie o 10-15 lat, oni nie pamiętają jak było kiedyś, mają zupełnie inną perspektywę, nie twierdzę że gorszą. Dla mnie wiele lat temu PO też wydawało się czymś co wróżyłozmiany na lepsze...
 
Taka luzna refleksja po twoim poscie @TheChosen1 , odnosnie mieszkan na kredyt dla ludzi zaczynajacych prace.

Byly takie analizy, ze pokolenie widzace zmiany wymiera. Nadchodzi mlode pokolenie, ktore nie wie jak Polska sie zmienila w ciagu 25 lat, widzi tylko to co nie zostalo zrobione, odrzuca to, co jednak zrobione zostalo.

Gdy ja konczylem studia, "swoje" mieszkanie (w takiej czy innej formie) nawet nie bylo na moim horyzoncie pragnien.


Jest w tym sporo racji-ja widzę gigantyczne zmiany na lepsze. I wiem że sami je wypracowaliśmy a nie politycy. Do tego jestem w szoku że coś pozytywnego stało się z produkcją przemysłową. W latach 90-tych wszystkie zakłady upadały bo nie było know how, gotówki (też w dużej mierze przez wcześniejsze strajki-coś za coś) i konkurencja je po prostu zjadała. A wczoraj zszokowany obserwowałem na ulicy polski tramwaj Solaris Tramino. I nie mogę się oprzeć wrażeniu że to dzięki UE. Jest kasa na innowacje, jest kasa na inwestycje i coś zaczyna się kręcić. Jestem przekonany że raczej idziemy do przodu i nie mam tego uczucia co młodsi ludzie że pogrążamy się w jakiejś matni.

Dopłaty do mieszkań mnie nie jarają-w Krakowie dzięki temu powstało sporo osiedli bez sensownej komunikacji i infrastruktury bo deweloperzy szukali jak najtańszej ziemi. Wolę wynajmować i kupić jak będzie mnie stać na coś fajnego. Zresztą mógłbym do końca życia wynajmować, wolę mieć zapas gotówki niż wpierdalać wszystko na pierwszą wpłatę i bać się o pracę na kredycie.
 
Nie zgodzę się z tą teorią z tego względu, że przecież znaczna cześć starych - czyli tych pamiętających jak było - ocenia te zmiany negatywnie: "a jak to dobrze za Gierka było". Widać więc wyraźnie, że z trzeźwą oceną mają problem nie tylko młodzi.
 
@Jakub Bijan
A tu ja sie nie zgodze. Nie oceniam zmian - co podziela wiele innych osob w moim wieku - negatywnie. Oceniam bardzo negatywnie klase polityczna, ktora zapomniala po co jest tam, gdzie jest. Nie zmiany. Moge oczywiscie ponarzekac, ze za malo tu, a za duzo tam, ale generalnie uwazam, ze w Polsce zaszly duze zmiany, na lepsze.

I tak jak wielu widze, ze jest lepiej, niz bylo.
 
Last edited:
Nie zgodzę się z tą teorią z tego względu, że przecież znaczna cześć starych - czyli tych pamiętających jak było - ocenia te zmiany negatywnie: "a jak to dobrze za Gierka było". Widać więc wyraźnie, że z trzeźwą oceną mają problem nie tylko młodzi.


No ale to jest specyficzna grupa ludzi. Takie typowe konsomołcy, dla których wystarczała regularna pensja, której nie było na co wydać. Tak nie mówi kazdy starszy człowiek, tylko ludzie baaaardzo mocno ograniczeni. Normalny przyznaje że za Gierka było lepiej, ale nie że dobrze.
 
Zgadzam się i nie. Po pierwsze @Masu - nie nowie tutaj o prywatnych projektach developerów dla MDM na pol-dziko, tylko o projektach zintegrowanych, skomunikowanych osiedli, (tak jak budowalo się kiedyś, a więc można i teraz), których właścicielem byłoby państwo/gmina. Kredyty na te mieszkania możnaby rozłożyć na znacznie dłuższy czas i brać je na lepszych warunkach bo spłacanoby je czynszami, a to znowu sprawiłoby, że start w nowe życie i mobilność byłaby znacznie ułatwiona. Co więcej nie trzeba byloby czekać na to, aż społeczeństwo się "dorobi", bo na tańsze mieszkania chętni byliby od razu, więc spłacałoby je od razu, praktycznie bez ryzyka. Fantazjuje za bardzo?

Co zaś się tyczy tego o czym ludzie zapomnieli, to mam wątpliwości @Dzihados - komuna dawala ludziom wieksze poczucie bezpieczenstwa, problemy lat transformacji znowu na jakis czas wybily wszystkim jakiekolwiek perspektywy posiadania czegos poza tymi, ktorzyy zdazyli sie uwlaszczyc na wykupionych zakladowych i spoldzielczych, teraz zaczyna to odzywac, ale raczej dla wciaz relatywnie malej grupy spoleczenstwa, wiec ludzie wyjezdzaja. Ceny mieszkan na wynajem w relacji do zarobkow, mamy chyba najgorsze w Europie, więc na co mają czekać? Jak dla mnie to ich sposob rozumowania jest całkiem prawidłowy.
 
Anty konserwatywny pogląd, więc popsuje :)
Że niby co jest antykonserwatywnego w stwierdzeniu, że za małżeński budżet mąż i żona odpowiadają razem?
Trochę do poczytania nt. strategii i działań dla Polski wg TEP (pod redakcją Petru, więc przyszły program najprawdopodobniej będzie się na tym opierać)


Czy to jest program polityczny, czy jakaś sensowna analiza? Warto czytać?
Zgadzam się i nie. Po pierwsze @Masu - nie nowie tutaj o prywatnych projektach developerów dla MDM na pol-dziko, tylko o projektach zintegrowanych, skomunikowanych osiedli, (tak jak budowalo się kiedyś, a więc można i teraz), których właścicielem byłoby państwo/gmina. Kredyty na te mieszkania możnaby rozłożyć na znacznie dłuższy czas i brać je na lepszych warunkach bo spłacanoby je czynszami, a to znowu sprawiłoby, że start w nowe życie i mobilność byłaby znacznie ułatwiona. Co więcej nie trzeba byloby czekać na to, aż społeczeństwo się "dorobi", bo na tańsze mieszkania chętni byliby od razu, więc spłacałoby je od razu, praktycznie bez ryzyka. Fantazjuje za bardzo?
Chyba tak. Jako młody obywatel tego kraju nie chcę taniego mieszkania, chcę dobrą pracę, resztę sobie sam wykombinuję. Dobrą to znaczy gwarantującą mi życie na lepszym poziomie niż skrajne ubóstwo, z pensją adekwatną do umiejętności i żeby była w wyszkolonym zawodzie, a ponadto taką pracę, dzięki której będę mógł planować rodzinę i dzieci.
Nie chcę cielca ze złota, wolę mieć perspektywę osiągnięcia samemu tego co chcę.
Zresztą to jest jedna z głównych zmian w społeczeństwie, wydaje mi się, że młodzi ludzie nie oczekują pomocy, ale właśnie oczekują możliwości łatwiejszego startu w dorosłe życie.

Owszem, dzisiaj jeśli masz łeb na karku możesz dobrze zarabiać, mieć rodzinę itd. ale jest trudno osiągnąć taki status. Ciekawszą perspektywą jest emigracja, ileż osób wyjeżdżając mówi: pojadę na rok czy dwa, dorobię się i wrócę? A ile z nich wraca?
To jest główny problem, Ci ludzie nie uciekają bo im tam lepiej zapłacą, tylko dlatego, że tam jest łatwiej rozpocząć samodzielne życie (zarówno z powodów ekonomicznych jak i społecznych).
 
Last edited:
Komuna dawala wieksze poczucie bezpieczenstwa? To sa chyba zarty.

W jakim sensie? Politycznym? Militarnym? Spolecznym? Poczucia rownosci i sprawiedliwosci? I ostatecznie bo najwazniejsze: zycia codziennego?

Flaszka byla, fakt. Ale ktos z dzieciakami, ktory chcial cos wiecej wiecznie kombinowal co, skad i jak.

Ja pamietam komune, pamietam stanie w sklepach, jakies dziwne machlojki z kartkami na buty, mieso. Pamietam jak na obiad chcialem jesc mieso na obiad, a mama mi mowila ze nie ma i zapychalem sie ziemniakami. Pamietam ciotke z dwojka dzieci (wuja byl internowany), po parafiach jedzenia szukala, bo pracy przez to internowanie meza nie mogla dostac. Pamietam lapowkarstwo lekarzy, urzednikow, sprzedawczyn, decydentow. Ale widac Che Guevara to bohater!

Komuna byla fajna dla tych co od 6-14 a potem flaszunia. Ewentualnie jak dzis - dla rzadu. Barborki 14stki, bony do Baltony czy Pewexu.

Jako młody obywatel tego kraju nie chcę taniego mieszkania, chcę dobrą pracę, resztę sobie sam wykombinuję
O, to jest podejscie!
 
Last edited:
Zgadzam się i nie. Po pierwsze @Masu - nie nowie tutaj o prywatnych projektach developerów dla MDM na pol-dziko, tylko o projektach zintegrowanych, skomunikowanych osiedli, (tak jak budowalo się kiedyś, a więc można i teraz), których właścicielem byłoby państwo/gmina. Kredyty na te mieszkania możnaby rozłożyć na znacznie dłuższy czas i brać je na lepszych warunkach bo spłacanoby je czynszami, a to znowu sprawiłoby, że start w nowe życie i mobilność byłaby znacznie ułatwiona. Co więcej nie trzeba byloby czekać na to, aż społeczeństwo się "dorobi", bo na tańsze mieszkania chętni byliby od razu, więc spłacałoby je od razu, praktycznie bez ryzyka. Fantazjuje za bardzo?

Co zaś się tyczy tego o czym ludzie zapomnieli, to mam wątpliwości @Dzihados - komuna dawala ludziom wieksze poczucie bezpieczenstwa, problemy lat transformacji znowu na jakis czas wybily wszystkim jakiekolwiek perspektywy posiadania czegos poza tymi, ktorzyy zdazyli sie uwlaszczyc na wykupionych zakladowych i spoldzielczych, teraz zaczyna to odzywac, ale raczej dla wciaz relatywnie malej grupy spoleczenstwa, wiec ludzie wyjezdzaja. Ceny mieszkan na wynajem w relacji do zarobkow, mamy chyba najgorsze w Europie, więc na co mają czekać? Jak dla mnie to ich sposob rozumowania jest całkiem prawidłowy.


Wolę czynszówki jednak. Coś mi mówi że tanie mieszkania to zawsze będzie patologia. Zresztą i tak już jest mega tanio-wielcy deweloperzy potrafią w Krk budować w takich cenach że nie uwierzę że komuna (czytaj miasto) wybuduje taniej.

Edit: @TheChosen1 Waaaat? Serio masz wdrukowane do głowy że dorobili się tylko uwłaszczeniowcy? Matko z córką:( Mnóstwo ludzi się dorobiło bez układów. Wystarczyło trochę myśleć, albo skończyć studia na fajnym kierunku. To nie było w tamtych czasach takie trudne. Nie udało się głównie tym, którzy liczyli że zachód da im dobrą pracę. Roszczeniowcom jak teraz.
 
Czy to jest program polityczny, czy jakaś sensowna analiza? Warto czytać?

To nie jest program partii, lecz raport:

"Raport powstał na podstawie raportów i publikacji: „Polska 2025. Nowy motor wzrostu w Europie” McKinsey & Company, „W poszukiwaniu antykruchości – zastosowania syntetycznego wskaśnika ALK” Akademii Leona Koźmińskiego oraz raportu „25+ Od podwykonawcy do kreatora, czyli jak zapewnić Polsce kolejne 25 lat sukcesu” Towarzystwa Ekonomistów Polskich. Czerpie również z raportu „Konkurencyjna Polska, jak awansować w światowej lidze gospodarczej” pod redakcją prof. Hausnera i konferencji „Polityka przemysłowa Unii Europejskiej – gospodarczy Trójkąt Weimarski”. Jest też podsumowaniem serii publikacji i debat prowadzonych w ramach Forum Debaty Publicznej w Pałacu Prezydenckim oraz innych spotkań organizowanych we współpracy z Kancelarią Prezydenta RP.

Raport został opracowany przez zespół: Daniel Boniecki (McKinsey & Company), prof. Andrzej Koźmiński (Akademia Leona Koźmińskiego), Ryszard Petru (Przewodniczący Towarzystwa Ekonomistów Polskich). Całość powstała pod redakcją Ryszarda Petru."

I jest dość świeży, z marca 2015, dlatego bardzo prawdopodobne, że na tym opierać się będzie prawdziwy program. Pewnie po Cookiesowej niespodziance wyborczej spojrzą z nieco innej perspektywy, ale nie sądzę, żeby nagle zmienili poglądy o 180 stopni i wykreowali zupełnie inną wizję i strategię. A czy warto czytać to już pytanie zbyt filozoficzne :P
 
@Dzihados - Mowimy teraz o podstawowych warunkach, które sprawiały, że ludzie nie bali się posiadać dzieci. Odzwierciedlają to statystyki urodzeń. Ludzie nie bali się posiadać dzieci, tak jak boja się teraz.

@Wiewiur - ok, pragnienia słuszne, ale termin realizacji dla większości mlodych ludzi jest odległy, a chodzi o to aby poruszyć mlodych tu i teraz.

@Masu - Oczywiście developer będzie budował, ale wedle warunków i specyfikacji rozpisanych przez samorządy. Poza tym te tanie mieszkania to nie ma być osiedle luksusowych bloczków, ale swoiste "inkubatory" dla młodych rodzin. Później zbiorą kapitał i jeżeli zapragną to pójdą na swoje. Swoje będzie kosztowało także mniej, bo nasycenie mieszkaniami wzrośnie. Masz lepszy pomysł na masowy start dla młodego pokolenia?
 
Last edited:
Wolę czynszówki jednak. Coś mi mówi że tanie mieszkania to zawsze będzie patologia. Zresztą i tak już jest mega tanio-wielcy deweloperzy potrafią w Krk budować w takich cenach że nie uwierzę że komuna (czytaj miasto) wybuduje taniej.

Edit: @TheChosen1 Waaaat? Serio masz wdrukowane do głowy że dorobili się tylko uwłaszczeniowcy? Matko z córką:( Mnóstwo ludzi się dorobiło bez układów. Wystarczyło trochę myśleć, albo skończyć studia na fajnym kierunku. To nie było w tamtych czasach takie trudne. Nie udało się głównie tym, którzy liczyli że zachód da im dobrą pracę. Roszczeniowcom jak teraz.

Nie powiedziałem, ze dorobili sie tylko uwlaszczeniowcy - odnosiłem sie do społecznej percepcji tych lat, bo na prawde niewiele osob kupowalo mieszkania w nowych blokach, ktore prawie nie powstawaly w tym czasie. Szansy wyjścia na "wlasne" mieszkanie wówczas nie zapewnialo szerokim masom ani panstwo ani zarobek. Ludzie nie czuli sie bezpiecznie, przez to spadła liczba urodzin, którą sie wśród Polaków podnosi... po wyjeździe. U Nas w kraju sytuacja pod katem demograficznym poprawia sie niestety bardzo wolno.
 
No to teraz wiadomo, ze te 3mln na emigracji to po prostu roszczeniowcy i nieudacznicy liczacy na zachod :facepalm: Zawsze zastanawia mnie fakt patrzenia niektorych na swiat tylko i wylacznie przez pryzmat wlasnej dupy, to takie swoiste umyslowe ograniczenie.
 
@TheChosen1
Po pierwsze: jakim kosztem? Rabunku na calym spoleczenstwie, spijania pianki i dawania przydzialow na mieszkanie w wyznaczonym miejscu (bo przeciez te mieszkania nie byly wlasnosciowe)? Kosztem nakazow pracy w danym zakladzie?
Po drugie: Dlaczego liczna urodzen (na obywatela) w Palestynie jest wieksza niz w Izraelu? Posiadanie dzieci to nie wprost i wylacznie bezpieczenstwo dla potomstwa, to takze naturalny proces rekacji na zagrozenie dla tegoz potomstwa. Skad fale wyzow demograficznych w Polsce? Bo nagle bylo lepiej? Calkowicie na odwrot.
 
Back
Top