Przecież zażartowałem, don't be so serious. Do udziału w tym marszu (właściwie to w jakimkolwiek marszu) raczej mi daleko. Chociaż właściwie wspomniałem o tym pół żartem - pół serio, ponieważ obecnie w TVP wycięcie live'ów wypowiedzi osób nie będących zwolennikami "dobrej zmiany" występuje całkiem nierzadko. Można wspomnieć chociażby wczorajszą wizytę władców Europy w Watykanie podczas której przemawiał między innymi Prezydent Europy i Wielki Oficer Orderu Słońca Peru - Donald Tusk (przemawiał w języku polskim i angielskim). O ile tvn24 i Polsat News jechały z livem, tak TVPInfo miało nieuzasadniony blisko 10 minutowy delay. Widać to też chociażby na przykładzie Wiadomości w których Marzena Paczuska niemal wycięła dziennikarskie relacje live w porównaniu do poprzednich wydań.
Widz powinien otrzymać jedynie należycie przeanalizowane i opracowane informacje.
Oczywiście nie deprecjonuję całkowicie chatu z Jarosławem Kaczyńskim, ale... to był facebookowy chat, tj. format przeznaczony do kanału komunikacji jakim jest Internet i w którym był dostępny. Co innego gdyby to była konferencja prasowa albo przemówienie Jarosława Kaczyńskiego w trakcie konkurencyjnego marszu. Pomijam, że był to chat z osobą nie pełniącą formalnie żadnej funkcji w Państwie (wiadomo jak jest) w trakcie którego odpowiadał na przeróżne pytania i np. wyznał, że jego ulubiona potrawą jest bigos. Co więcej sam chatowy event z Jarosławem Kaczyńskim sprawiał wrażenie zorganizowanego trochę rzutem na taśmę. Został ogłoszony niemal w ostatniej chwili i zaplanowany na godzinę rozpoczęcia kodowo-opozycyjnej demonstracji oraz nie był za bardzo przygotowany pod kątem transmisji telewizyjnej - był pogłos, a stukanie w klawiaturę niosło się niemal równie głośno co słowa Jarosława Kaczyńskiego.
W związku z powyższym chyba można sobie pozwolić na drobną złośliwość?