Polityka

Panie ty widze wiecej wiesz o tym kraju niz niejeden Norweg. Gratki.
Ale chyba jednak coś jest na rzeczy, skoro ambasada w Norwegii wydaje takie komunikaty?
Przygotowując się do wyjazdu wraz z rodziną do Norwegii w poszukiwaniu czy w związku z podjęciem pracy należy obok wiedzy o warunkach panujących na norweskim rynku pracy, sytuacji socjalnej i bytowej pozyskać również wiedzę o obowiązujących regulacjach dotyczących opieki nad małoletnimi. Zapoznanie się z takimi informacjami pozwoli na uniknięcie bądź ograniczenie negatywnych konsekwencji czy traumatycznych przeżyć wynikających z niewiedzy o systemie prawnym regulującym opiekę nad małoletnimi.

Norweskie realia w zakresie prawa do opieki nad małoletnimi znacząco odbiegają od realiów polskich, a standardy wychowania dzieci różnią się od standardów wyniesionych z Polski. Wiele zachowań w relacjach między rodzicami a dziećmi, prawnie i kulturowo dopuszczalnych
w Polsce, w Norwegii może zostać potraktowane jako naruszenie praw dziecka skutkujące surowymi konsekwencjami. Do zachowań, które zgodnie z praktyką są podstawą dla norweskich służb socjalnych do zainteresowania się sytuacją dziecka można zaliczyć np. krzyk czy płacz karconego dziecka - nawet jeśli został wywołany bez użycia przemocy fizycznej
, użycie przemocy fizycznej, przebywanie małoletniego pod opieką rodziców nadużywających alkoholu lub zażywających narkotyki, pozostawienie dziecka bez opieki, złe warunki w domu, czy zaniedbania w leczeniu i edukacji.

W Norwegii przypadki niewłaściwych postaw w rodzinach zgłaszane są do Urzędu Ochrony Praw Dziecka Barnevernet przez pracowników służb publicznych, szkoły, sąsiadów, pielęgniarki, lekarzy czy też inne zainteresowane osoby. Przy czym organy władzy/administracji państwowej oraz pracownicy szkół, przedszkoli lub służb pedagogiczno-psychologicznych mają obowiązek podjęcia prób poprawy sytuacji dziecka. Do uruchomienia działań przez Barnevernet mogą posłużyć zeznania dziecka. Zgodnie z informacjami prasowymi w pierwszej połowie 2013 r. Barnevernet otrzymało ok. dwadzieścia siedem tysięcy zgłoszeń. Według Urzędu Ochrony Praw Dziecka wszystkie zgłoszenia, w tym anonimowe, były/są rozpatrywane.

Głównymi norweskimi instytucjami odpowiedzialnymi za ochronę praw małoletnich jest również, obok Barnevernet działającego na poziomie lokalnym, Ministerstwo ds. Dzieci, Równouprawnienia i Inkluzji Społecznej oraz Urząd ds. Dzieci, Młodzieży i Rodzin Barne, ungdoms, og familiedirektoratet. Zakres odpowiedzialności Barnevernet regulowany jest przez Ustawę o ochronie praw dziecka z dn. 17 lipca 1992 r. (Barnevernloven, Lov av 17 juli 1992 nr 100) oraz Ustawę o postępowaniu administracyjnym i administracji publicznej (Forvaltningsloven). Barnevernet jest zobowiązane natychmiast zbadać sytuację dziecka, przeprowadzić postępowanie sprawdzające najpóźniej 3 miesiące od otrzymania zgłoszenia, zastosować niezbędne środki zapobiegawcze nie później niż 6 tygodni od zakończenia postępowania sprawdzającego. Może także wezwać rodziców
na rozmowę sprawdzającą lub wysłać zawiadomienie o wizycie w domu np. w asyście policji. Należy pamiętać, iż rodzice mają prawo do wglądu do raportu dotyczącego sprawy. Ostatecznym środkiem, który może być zastosowany przez Barnevernet jest umieszczenie dziecka poza domem rodzinnym, które może nastąpić także bez zgody rodziców, w oparciu o decyzję Komisji Wojewódzkiej (fylkesnemnda). Rodzice mają prawo być obecni w trakcie rozpatrywania sprawy przez Komisję Wojewódzką, ale nie podczas narady i głosowania. Odwołanie od decyzji Komisji można wnieść do sądu I-szej instancji, zaś organem odwoławczym wobec innych działań jest wojewoda (fylkesmannen).

Podkreślenia przy tym wymaga, że sam fakt posiadania statusu cudzoziemca nie zwalnia
w najmniejszym stopniu od odpowiedzialności przed miejscowym prawem na równi z obywatelami tego kraju i nie daje podstaw domagania się uprzywilejowanego traktowania.

W przypadku zainteresowania Barnevernet sytuacją rodzin obywateli polskich Wydział Konsularny prosi o niezwłoczne podjęcie kontaktu z konsulem RP oraz adwokatem.

http://www.oslo.msz.gov.pl/pl/informacje_konsularne/poradnik_dla_osob_wyjezdzajacych/system_opieki/
 
dobryskun idz na ulice i walnij jakis transparter, ze jestes przeciwko muzulmanom czy rownouprawnieniu to sie szybko zdziwisz w jakim wolnym kraju mieszkasz
kraj jest piekny i bogaty, ale inwigilacja jest tam wieksza niz w Korei Polnocnej
 
dobryskun idz na ulice i walnij jakis transparter, ze jestes przeciwko muzulmanom czy rownouprawnieniu to sie szybko zdziwisz w jakim wolnym kraju mieszkasz
kraj jest piekny i bogaty, ale inwigilacja jest tam wieksza niz w Korei Polnocnej
Zimno jest, zanim ktos mnie na mojej ulicy zauwazy to sie rozchoruje.
 
12345685_905749752853993_8176661236629210604_n.jpg
 
Znam przypadki zabierania dzieci rodzicom lub jednemu z rodzicow ograniczania praw. Z kazdym z nich sie zgadzam alkoholicy, cpuny. O bezpodstawnym zabieraniu dzieci slyszalem tylko z polskich mediow. Mozliwe ale raczej jakis powod musial byc.
Co ty tam wiesz.
 
Znam przypadki zabierania dzieci rodzicom lub jednemu z rodzicow ograniczania praw. Z kazdym z nich sie zgadzam alkoholicy, cpuny. O bezpodstawnym zabieraniu dzieci slyszalem tylko z polskich mediow. Mozliwe ale raczej jakis powod musial byc.
tutaj masz oficjalny powod zabrania dziecka w Norwegii
"brak kontaktu wzrokowego pomiędzy dziewczyną i jej rodzicami "
 
W mediach w Norwegii nie uslyszysz po prostu o wielu problemach. A w sieci mowi sie o tym po cichu i nie pod nazwiskiem. Przynajmniej tak twierdzi to norweskie stowarzyszenie zajmujace sie( za granica bo tam nie mogliby krytykowac) prawami na rzecz rodzicow. Tam przeciez sad moze na telefon prokura odebrac dzieci. A paragraf jest na kazdego: bo np gniazdka w domu za nisko i niebezpieczne dla dziecka.


Ale moge miec wyprany mozg
 
BTW @Zioło Dziekan możesz polecić jakąś pozycję z tego zakresu?

Polecam np. przytaczany przeze mnie artykuł Roberta Allena:
Allen, Robert C. "The great divergence in European wages and prices from the Middle Ages to the First World War." Explorations in economic history 38.4 (2001): 411-447.
oraz książkę:
Allen, Robert C., Tommy Bengtsson, and Martin Dribe. Living standards in the past: new perspectives on well-being in Asia and Europe. Oxford, 2005.

Chodziło mi o to, że przy całym dzisiejszym dobrobycie, taniej energii, maszynach, komputerach, a więc niesamowicie wydajnej pracy, w wielu miejscach rozwiniętego świata dwójka pracujących osób ma problemy z utrzymaniem jednego dzieck

dawniej przepływ dóbr między generacjami był z korzyścią dla pokolenia starszego, dziś jest odwrotnie. Stąd można powiedzieć, w epoce przedtransformacyjnej dzieci utrzymywały się same/dokładały się do utrzymania rodziny.
 
  • Like
Reactions: JB_
Polecam np. przytaczany przeze mnie artykuł Roberta Allena:
Allen, Robert C. "The great divergence in European wages and prices from the Middle Ages to the First World War." Explorations in economic history 38.4 (2001): 411-447.
oraz książkę:
Allen, Robert C., Tommy Bengtsson, and Martin Dribe. Living standards in the past: new perspectives on well-being in Asia and Europe. Oxford, 2005.
Dzięki!
 
tutaj masz oficjalny powod zabrania dziecka w Norwegii
"brak kontaktu wzrokowego pomiędzy dziewczyną i jej rodzicami "
No! To rozumiem! Rzetelne zrodla informacji to jednak podstawa.

W mediach w Norwegii nie uslyszysz po prostu o wielu problemach. A w sieci mowi sie o tym po cichu i nie pod nazwiskiem. Przynajmniej tak twierdzi to norweskie stowarzyszenie zajmujace sie( za granica bo tam nie mogliby krytykowac) prawami na rzecz rodzicow. Tam przeciez sad moze na telefon prokura odebrac dzieci. A paragraf jest na kazdego: bo np gniazdka w domu za nisko i niebezpieczne dla dziecka.


Ale moge miec wyprany mozg
Moim zdaniem to jest dosc mocno przejaskrawione. Oczywiscie ze moga zdarzac sie pomylki ale prowadzi sie wtedy postepowanie weryfikujace sytacje dziecka.
Moja zona dlugi czas pracowala m.in. z dziecmi z takich rodzin. Jak pisalem wyzej - we wszystkich przypadkach zgadzalem sie ze odizolowanie dziecka od rodzicow to dobra decyzja. Kilkoro dzieci wrocilo do domow po tym jak rodzice sie ogarneli.
 
No! To rozumiem! Rzetelne zrodla informacji to jednak podstawa.
Maxine case[edit]
In late March and April 2015 Barnevernet took away 2.5-month-old Maxine girl whose mother is deaf Norwegian and father is Slovak. As the main reason given was "lack of eye contact between girl and her parents".[22]
z Wikipedii
tutaj link po czesku
https://echo24.cz/a/wAzcf/nakojit-ji-smela-jen-jednou-norska-socialka-zabavila-dalsi-dite
tutaj inna sprawa zabrali dwojke dziecki, zarzuty okazaly sie bezpodstawne, ale dzieci nie oddali
http://www.gazetaprawna.pl/artykuly...ziec-norweskiej-ambasador-w-swoim-palacu.html
tutaj Rutkowski na cos sie przydal i odzyskal dziecko

tutaj roznice kulturowe
http://www.thelocal.no/20150828/norway-accused-of-taking-immigrant-children
no tak to wszystko klamstwa :lol: slowianie pijaki i patologia to im zabieraja, tylko muslimow jakos boja sie dotknac hehe
 
tutaj kilka cytatow wiceministra spraw wewnetrznych jak zachowywac sie w Norwegii, zeby nie odebrali dziecka
"Norwedzy są bardzo wyczuleni na dobro dzieci i trzeba pamiętać o tym, że tam nie uchodzi część zachowań, które u nas mieszczą się w normie, na dzieci w Norwegii się nie krzyczy, nie podnosi się nawet głosu" - mówił wiceminister.
"Nieuczestniczenie w norweskim życiu społecznym jest w ocenie Norwegów upośledzające dziecko na przyszłość, ograniczające jego szanse znalezienia dobrej szkoły i pracy. Dlatego takie przypadki także mogą być zgłaszane do urzędu" - podkreślił.
http://swiat.newsweek.pl/polskie-dzieci-w-norwegii-odbierane-rodzicom,artykuly,370224,1.html
 
tutaj kilka cytatow wiceministra spraw wewnetrznych jak zachowywac sie w Norwegii, zeby nie odebrali dziecka
"Norwedzy są bardzo wyczuleni na dobro dzieci i trzeba pamiętać o tym, że tam nie uchodzi część zachowań, które u nas mieszczą się w normie, na dzieci w Norwegii się nie krzyczy, nie podnosi się nawet głosu" - mówił wiceminister.
"Nieuczestniczenie w norweskim życiu społecznym jest w ocenie Norwegów upośledzające dziecko na przyszłość, ograniczające jego szanse znalezienia dobrej szkoły i pracy. Dlatego takie przypadki także mogą być zgłaszane do urzędu" - podkreślił.
http://swiat.newsweek.pl/polskie-dzieci-w-norwegii-odbierane-rodzicom,artykuly,370224,1.html

Co to znaczy - Nieuczestniczenie w życiu społecznym?
 
Back
Top