Mozę się mylę, ale z tymi tysiącami euro dla uchodźców to jest chyba po raz kolejny afera z serii " z obrazka na kwejku". Hajsy dostanie państwo na utrzymanie imigranta, co nie zmienia faktu, że koszty początkowo na pewno będą ogromne. Zakładając, że ktoś tu zostanie, większość osób, które decydują się na przeprawę już ma obrany konkretny kierunek - znajomi, rodzina. Generalnie jest to problem nie do rozwiązania. W obecnym kształcie fala emigracji już raczej się nie zatrzyma, bez względu czy sytuacja się uspokoi czy nie. Jako, że na źródło (wojny, ubóstwo, radykalizm) wpływu nie mamy, pozostają środki zapobiegawcze i niezgodne z polityką UE jak budowanie na granicy wysokich murów z drutu kolczastego. Imigracja musi być utrudniona do tego stopnia, że odsetek osób, które z sukcesem wjeżdżają do UE będzie tak niska, że rachunek zysków i strat ewidentnie wykaże, że lepiej szukać schronienia w krajach arabskich.
Wtedy pozostaje kwestia pomocy humanitarnej i ewentualnie militarnej. Jest masa dokumentów, która pokazuje jak uzbrojone grupki partyzantów bronią się przed ISIS, jednak z góry są skazani na niepowadzenie z powodu braku odpowiedniego uzbrojenia, czy przeszkolenia. Nie każdy ucieka do UE, niektórzy po tym jak zobaczyli śmierć swoich bliskich szukają zemsty, niestety brak jest jakiejkolwiek organizacji.
Jakąś nadzieję na interwencje międzynarodową przynosi fakt użycia przez terrorystów broni chemicznej. Wygrać wojnę jest łatwo. Tylko co potem? Komu dać władzę, jak uporządkować struktury państwowe? Powtórka z Iraku?
Cieszmy się chwilą, bo nasze dzieci będą miały przejebane.