Polityka

Zawsze mnie bawi remedium na zagrożenie niepodległości ze strony Rosji wyrażone pchaniem się w ręce Niemiec:)) - nie wiem, czy to taka fajna i dobra sprawa.
 
Generalnie niepodległość nasza i taak już jest bardzo mocno ograniczona- to raz. Dwa, że daliśmy Rosji pretekst do przetestowania reakcji UE/NATO na agresje za naszą wschodnią granicą. Tylko czekać, aż Rosjanie "wyzwolą" Łotwę- bo UE/NATO i tak nie zareagują. A trzy. Nie oszukujmy się. Gdyby nie nasze wsparcie dla Majdanu to pewnie tej całej zadymy by nie było. Trzeba było zostawić sprawy ukraińskie Ukrainie, ale nasi politycy jak zwykle musieli sie przypodobać UE., a skutki tego mogą być dla nas fatalne.
 
Panowie, myślę, że historia powinna już nas dawno nauczyć, że trzeba się mieszać w sprawy sąsiadów, zwłaszcza, jeżeli mają oni w nas nadzieję i możemy na tym sporo zyskać. Nie raz zostaliśmy opuszczeni, zatem nie odpłacajmy się głupotą za kwestię niepewnych konsekwencji od Ruskich.

Wbrew pozorom, odłączenie Krymu od Ukrainy może przesądzić o tym, że wybory u sąsiadów wygrają proeuropejczycy, wszak znaczna część przeciwników odpadnie od kraju, a z pewnością nieunikniona emigracja też zrobi swoje.
Dzisiejszy Krym to już nie jest kluczowy rejon świata. Jeżeli UE przyciągnęłaby Turcję na swoją stronę, a zdaje się, że krok po kroczku tak się dzieje, to cały potencjał jaki dawałby Rosjanom ten rejon spali się na panewce, wszak Bosfor byłby nieprzebyty. Pomijam tutaj problemy Turków, których rozwiązanie w duchu europejskiego prawa jest bardzo nierealne.
Jeżeli miałbym wróżyć z fusów, to najpewniej opłaciłoby się nam oderwanie Ukrainy z rąk Rosjan nawet kosztem relatywnie mało ważnego Krymu i jednoczesne zbliżenie właśnie z Turcją. Dałoby nam to pewną niezależność gospodarczą i relatywne bezpieczeństwo zarówno na Morzu Czarnym jak i na Kaukazie.

Wojowanie szebelką w stronę północnych sąsiadów ma mało sensu, ale to nie znaczy, że mamy być ulegli, jak i że mamy być zupełnie sztywni przeciwko nim. Kompromisy to zło, ale tutaj możemy samym gadaniem i symbolicznymi czynami wiele uzyskać, zwłaszcza prestiżowo.
 
Tak jak w UGW, chodzi wyrównanie szans gospodarce, tak na prawde to to Unii nie stać na utrzymanie Ukrainy, nas tym bardziej i poza Tym kamuflażem troski to Pewnie licza, że wybory potocza się tak jak ostatnio a za wpychanje kurskiego w Sweetfocie dostaniemy ekonomicznie My jak zawsze.
 
Panowie, myślę, że historia powinna już nas dawno nauczyć, że trzeba się mieszać w sprawy sąsiadów, zwłaszcza, jeżeli mają oni w nas nadzieję i możemy na tym sporo zyskać. Nie raz zostaliśmy opuszczeni, zatem nie odpłacajmy się głupotą za kwestię niepewnych konsekwencji od Ruskich.




Tak, wychodzimy na tym jak na razie super. Nasi politycy, zgodnie z tym co piszesz, poparli Majdan • a chwilę potem Ukraińcy pokazali swój gest wdzięczności stwierdzeniem, że powinniśmy im oddać Przemyśl. Rzeczywiście, uczymy się na historii że hej!

Wbrew pozorom, odłączenie Krymu od Ukrainy może przesądzić o tym, że wybory u sąsiadów wygrają proeuropejczycy, wszak znaczna część przeciwników odpadnie od kraju, a z pewnością nieunikniona emigracja też zrobi swoje.




I co, wzmocnienie Niemiec z jednej i wzmocnienie Rosji z drugiej, które ten podział wywoła, ma być dla nas lepsze niż sytuacja przed całym przewrotem?




Jeżeli miałbym wróżyć z fusów, to najpewniej opłaciłoby się nam oderwanie Ukrainy z rąk Rosjan nawet kosztem relatywnie mało ważnego Krymu i jednoczesne zbliżenie właśnie z Turcją. Dałoby nam to pewną niezależność gospodarczą i relatywne bezpieczeństwo zarówno na Morzu Czarnym jak i na Kaukazie.


Jeśli mamy myśleć życzeniowo, to ja bym sobie życzył, żeby nasi przywódcy zrobili z Ukrainą takie coś, jak z nami zrobili Niemcy • przerobić ich na parobków. Ale to oczywiście przy obecnej ekipie jest nie realne • nawet w przeciągu stu lat.




Wojowanie szebelką w stronę północnych sąsiadów ma mało sensu, ale to nie znaczy, że mamy być ulegli, jak i że mamy być zupełnie sztywni przeciwko nim. Kompromisy to zło, ale tutaj możemy samym gadaniem i symbolicznymi czynami wiele uzyskać, zwłaszcza prestiżowo.


Prestiżowo? I tym temu prestiżowi nam przybędzie kasy w budżecie? Czy politycznych argumentów w Europie? Bo jak do tej pory to i z jednym, i z drugim kiepsko. Wojować szabelką to mogą Niemcy, czy USA - bo mają ją ze stali a nie z drewna.
 
Jakub ale co ty porównujesz? Jakie wspólne interesy mieliśmy przed wojną? Chyba raczysz żartować takim porównaniem. Stanowiąc de facto ekonomicznie jedno państwo z USA, Szwabią czy Wlk. Brytanią jesteśmy chronieni o wiele lepiej niż za pomocą czołgów czy nic nie znaczących umów. W pełni popieram syjonistyczny rząd światowy.
 
To chyba Ty żartujesz z tą jednością ekonomiczną - z kim my jesteśmy zjednani ekonomicznie? Nasza gospodarka nie jest konkurencyjna wobec żadnej gospodarki zachodniej, jesteśmy dla nich jedynie rynkiem zbytu, który z przyjemnością by wchłonęli. Z przyjemności. I przy pierwszej okazji.



A odnośnie ewentualnej obrony NATO • przypominam, że jeszcze do niedawna nie istniały pisemne plany tegoż organu na wypadek agresji obcych państw na Polskę • powód? Długi czas były blokowane przez Niemcy. To tyle w gwoli jedności o której piszesz.
 
Ja mówię o dalszej integracji a nie stanie obecnym. I rynek zbytu też ma znaczenie ekonomiczne.
 
A to uważasz, że w wyniku dalszej integracji nasza gospodarka stanie się dla zachodnich bardziej konkurencyjna? To ciekawe, bo od czasu wejścia do UE, a zwłaszcza od czasu podpisania traktatu lizbońskiego, trend jest dokładnie odwrotny.



I oczywiście, że rynek zbytu ma znaczenie. Nawet ogromne, bo lepiej ten rynek zbytu mieć pod polityczną kuratelą, niż żeby miał się • samoistnie panoszyć • .
 
Przemyśl do Ukrainy? Kurde musiałbym zmienić dowód na Ukraiński. Zresztą my ze Lwowem też co kilka miesięcy wyskakujemy, na dziś dzień to tylko "argumentum ad hominem". Popierając Majdan, musieliśmy się liczyć, że Banderowcy się tam pojawią, tak samo jak osobiście popieram marsz 11 listopada, to mam problem z uznaniem części postulatów ONR-u. Ale to w sumie błache sprawy, wiadomo, że ważniejsza jest gospodarka.

Oddanie Krymu nie wzmocni Rosji, bo jest to mało znaczący rejon świata (może poza wątpliwej jakości turystyką). Zbliżenie Ukrainy do Polski owszem wzmocni Niemcy, ale także i nas. A jakby nie patrzeć, nam wszelkiego rodzaju wzmocnienie odbije się nieporównywalnie bardziej niż Niemcom. Ukraina ma duży potencjał, który my będziemy potrafili wykorzystać, o ile rządzący za przeproszeniem nie będą się zbytnio wpieprzać.

Prestiżowo, to przede wszystkim może udać się nam wynegocjować odkrycie części akt historycznych z ruskich archiwów, co wydaje się ważne dla naszego dziedzictwa kulturowego.
Czy nam przybędzie kasy w budżecie? A czy nam ubędzie z kabzy, jeżeli Rosja znowu nałoży na nas sankcje, które w rzeczywistości i tak są realne przez cały czas. Na sprawie Ukraińskiej stracić możemy relatywnie niewiele, w stosunku do możliwych zysków (to jest jak kurs na Picketta w okolicach 3.50), a uwolnienie się przynajmniej z jednych więzów może dać nam większe pole manewru i możliwość zwrotu w kierunku południa, czyli Turcji co wydaje się politycznie znacznie korzystniejsze.

Oczekiwanie efektów na przestrzeni 5 lat jest bardzo krótkowzroczne, ale jeżeli za 20 lat Polska stanęłaby w znacznie lepszym miejscu na politycznej i gospodarczej areny to gra jest warta świeczki.
-------------------------------------------------------------------
Freakcyp. Wychodząc z założenia, że nic nie możemy zrobić i nic od nas nie zależy, najlepiej byłoby wejść do trumny i zamknąć za sobą wieko. Trzeba walczyć, na tyle na ile możemy.
 
Dalsza integracjia oznacza, wprowadzenie prócz wspólnej waluty co za tym idzie wpolnej polityki pieniężnej wyznaczonej wzgledem Polityki bundesbanku, w następnym kroku odebranie możliwości prowadzenia Polityki fiskalnej,czyli oddajemy nasz kraj dobrowolnie, ponieważ to jest jedyne rozwiązanie aby UE przetrwalo. Polska na sytuacji Ukrainy, niczego nie ugra ale na pewno cos straci.Już dawno powinniśmy otworzyć oczy.
 
Oddanie Krymu nie wzmocni Rosji, bo jest to mało znaczący rejon świata (może poza wątpliwej jakości turystyką). Zbliżenie Ukrainy do Polski owszem wzmocni Niemcy, ale także i nas. A jakby nie patrzeć, nam wszelkiego rodzaju wzmocnienie odbije się nieporównywalnie bardziej niż Niemcom. Ukraina ma duży potencjał, który my będziemy potrafili wykorzystać, o ile rządzący za przeproszeniem nie będą się zbytnio wpieprzać.

Wzmocni Rosję choćby politycznie • i to nawet bardzo • bo pokaże, że Putin może sobie pod byle pretekstem wejść na terytorium obcego państwa, zagarnąć część jego ziem i włos mu za to z głowy nie spadnie.
Co do Drugiej części to mylisz się i to znacznie. Polska nic z tego nie będzie miała, bo już teraz pewnym jest, że ewentualnym • ratowaniem • Ukrainy będą zajmować się Niemieckie banki • i będą ją • ratować • podobnie jak swego czasu Grecję. My dostaniemy co najwyżej ochłapy, z których będziemy się cieszyć podobnie jak dziś z tego, że składamy Ople.

Prestiżowo, to przede wszystkim może udać się nam wynegocjować odkrycie części akt historycznych z ruskich archiwów, co wydaje się ważne dla naszego dziedzictwa kulturowego.
Czy nam przybędzie kasy w budżecie? A czy nam ubędzie z kabzy, jeżeli Rosja znowu nałoży na nas sankcje, które w rzeczywistości i tak są realne przez cały czas. Na sprawie Ukraińskiej stracić możemy relatywnie niewiele, w stosunku do możliwych zysków (to jest jak kurs na Picketta w okolicach 3.50), a uwolnienie się przynajmniej z jednych więzów może dać nam większe pole manewru i możliwość zwrotu w kierunku południa, czyli Turcji co wydaje się politycznie znacznie korzystniejsze.
Oczekiwanie efektów na przestrzeni 5 lat jest bardzo krótkowzroczne, ale jeżeli za 20 lat Polska stanęłaby w znacznie lepszym miejscu na politycznej i gospodarczej areny to gra jest warta świeczki.
Mam całkowicie odmienne zdanie na ten temat, generalnie • i tak już chyba pozostanie, że będziemy się w tej sprawie pięknie różnić:) Dla mnie tak ostentacyjne angażowanie się Polski w sprawę Ukrainy było nieprzemyślane i oparte na nieracjonalnych przesłankach. Co do samych Ukraińców, to może wyjść na to, że wpakowali się z deszczu pod rynnę • czego ludziom, zwykłemu narodowi, po ludzku współczuję.
 
Wewiur
Nie chodzi o to co możemy zrobić a o to, że to nie my stanowiony o sile UE i nie powinniśmy zachowywać się tak jakby nasze slowa decydowały o tym co stanie sie z Ukrainą, powinniśmy przyjąć politykę np, Francji, i stanąć tam gdzie nasze miejsce, bo jak popatrzysz na relacje kapitałowe wszystkich mocarstwa, to żadne z nich nie będzie mialo interesu żeby wyciągać Ciężkie działa i jak juz sie dogadaj, to zostaniemy My którzy najwięcej szczekali a są bezbronni jak dziecko, Już Dwa tyg temu hodowcy mięsa chcieli dopłat od rządu i niestety ale za nas się nikt nie wstawi. Sami mamy bałagan na Swoim podwórku a próbujemy sprzatac innym
 
Niemcy ratowali Grecję kapitałem z emisji Swoich obligacji na 4% wykupowaki Grecje na 10 a później EBC z wspólnej kieszeni 28 bankow Ue opracowywał plan wykupu dłużnych Papierów a Niemcy mieli dzięki temu 6% zysku umowmy się ze ratowanie Ukrainy też bedzie szło z kasy EBC. Ja mam takie zdania, że zeby mieć za 20 lat status Anglii to trzeba produkować towary a nie kupować
 
No tak, bo bogactwo nie bierze się • jak nam mówi Keynesistowska propaganda i stosowana ekonomia • z konsumpcji a właśnie z pracy: z oszczędności i z inwestycji. Dlatego zawsze parskam śmiechem, kiedy słyszę w radiu, że • źle się dzieje bo konsumpcja spada • - skoro konsumpcja spada, to rosną jednocześnie oszczędności, a te są przecież niczym innym, jak właśnie inwestycjami odłożonymi w czasie.
Ale dziś mamy takie czasy, że ludziom trzeba tłumaczyć, że kiedy kupują telewizor na raty, to się od tego nie wzbogacają a wręcz przeciwnie.
 
Ja uważam,że Plan Schumana tylko w założeniu jest wspaniała ideą, która głosi, że należy mu minimalizować przepaść miedzy Gospodarkami zresztą podobną Idea już kiedyś słyszeliśmy gdby to byl prawdziwy powód to My byśmy produkowali Niemieckie auta a nie Chiny, natomiast i bardziej obserwuje co sie dzieje tym bardziej przekonuje sie w tym, że jest to alternatywny plan Niemiec wynikający z 2 nie udanych prób siłowych zjednoczenia europy
Nowy syndrom Kowalskiego zakłada, że kupując Sobie nowy Tv albo zagranicznych samochód na kredyt wcale nie dogania zachodnich przyjaciół tylko nabija im kieszenie, chociaż czuje inaczej Iralandia też czuła.
Ps Bycie eurosceptykiem ma same plusy bo jeśli się myle to znaczy, że w Moim Kraju bedzie lepiej a nie gorzej.
 
Operacja "Fałszywa Flaga" na Ukrainie?



http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,MSZ-Estonii-potwierdza-autentycznosc-rozmowy-szefa-dyplomacji-z-Catherine-Ashton,wid,16451645,wiadomosc.html?ticaid=112515&_ticrsn=5
 
Tam jest mowa o tym, że medycy z madanu maja podejrzenia, ze strzaly padaly tez ze strony majdanowcow i chcieliby aby nowe wladze zbadaly sprawę. Nie bylo tam mowy o tym, ze to wylacznie Majdanowcy a nie Janukowycz strzelali do ludzi. Jest w koncu dziesiatki filmow pokazujacych BERKUT z akms i karabinami snajperskimi, wiec takie stwierdzenie byloby nonsensem.
 
A dla Ciebie jak zwykle jest wszystko oczywiste i czarno białe. Mało było takich akcji w historii, że tą od razu wykluczasz?
 
Z tresci rozmowy, ktora sam przesluchalem:



Urmas Paet powiedział, że Olga będaca reprezentantem organizacji na rzecz społeczenstwa obywatelskiego jak i Majdan nie zamierzają się rozejśc póki nowy rząd nie zacznie przeprowadzać prawdziwych reform. Uczestnicy Majdanu mają zaufania do nowego Rządu, nie podobają im się życiorysy polityków. Ogólnie mówi tym, że podstawowa rzeczą jest zwiekszenie zaufania do nowego rządu i od tego zalezy przyszłosc Ukrainy. Ashton opowiada mu o tym jak ona sobie wyobraża pomoc w tym aby Ukraina staneła na nogi i rozpoczeła szybkie reformy. Mówi tez o tym co powinna zrobić Partia Regionów aby zapewnić jedność Ukrainie, aby okazali empatie dla ofiar Janukowycza i zrozumienie powodów buntu. Urmas mówi, że "Civil Society" Olgi ma zaufanie w rządzie tylko do jednego z polityków. Urmas następnie mówi, że Olga podejrzewa iż zarówno policjanci jak i cywile byli zabijani przez tych samych ludzi. Pokazała mu zdjęcia ofiar sugerujące, że rany postrzałowe są do siebie podobne i wykonały je te same kule. Przez ten fakt i brak zaufania z ich strony do nowej ekipy, rosnie przekonanie, że za snajperami mógł być ktos z nowych świn przy korycie, a nowy Rząd nie chce tego badać co pozwala na życie tej historii własnym życiem ze szkoda dla przemian i dalsza szkodą dla omawianego wczesniej zaufania.



Sumując - mozliwe, że strzelali Ci sami ludzie do obu stron. W mojej opinii tak opozycja jak i Janukowycz mieli na tym sporo do zyskania (Janukowycz legitymizuje sile zabijajac swoich Berkutowcow, Majdan zabijajac protestujących). Poki co nie wiadomo na ile ta teoria jest prawdziwa i nikt nie chce tego ruszyc kijem. Faktem jest mianowicie to, że do tej pory tylko Berkut widziano z bronią snajperską.



Generalnie tym całym nagraniem problemem jest taki, że RT wypuscilo tę rozmowę i opatrzyło zupełnie odbiegającym od jej treści komentarzem, a cały świat łyknął to bez przesłuchania rozmowy. BTW dzis kolejna dziennikarka opuscila RT, nie mogac kłamać.



Oryginał:



 
A porpos mojego wpisu mała korekta:



Tylko jedna z reporterek zwolniła sie z RT. Druga (która była nawet w Joe Rogan Experience), powiedziała, że jeszcze pracuje i jej nie zwolniono.



Druga kwestia - dogrzebałe sie do zdjęć Majdanowców z wiatrówkami, rewolwerami, pistolerami i z bronia mysliwską. Pytanie teraz co to konkretnie za pociski, które znaleziono zarówno w ciałach Berkutowców jak i Majdanowców. Jeżeli to pociski specjalne lub/i z Dragunova to spora szansa, że strzelał Berkut. Jeżeli to powszechnie dostepne pociski ze sztucerów mysliwskich to trop wskazywałby bardziej na Majdan.
 
Moim celem było zwrócenie uwagi na to,że przyjmowanie bezkrytycznie,że rozkaz strzelania wydał Janukowicz jest nadużyciem. Scenariuszy mogło być klika:



1.Rozkaz strzelania wydał Janukowicz, ale czy lawirujący między wschodem,a zachodem polityk, od którego Euromajdan oczekiwał początkowo nowych wybory, podjął by świadomą decyzje by strzelać do ludzi co z automatu wytknęło by go za nawias polityczny Europy? Zamiast nowych wyborów w ,których mógłby wystartować świadomie wybrał by pozycje renegata? Jest oczywiście możliwe,że jest to człowiek widzący się w roli dyktatora i w ten sposób chciał zastraszyć opozycjonistów i pokazać swoją siłe.



2. Rozkaz strzelania wydali Rosjanie. Mogło to się odbyć zarówno przy pomocy własnych sił jak i przy pomocy przekupionych Ukraińskich służb. Przyczyną mogło być zarówno chęc rozegranie kolejnej partii szachów z Zachodem lub usunęcie człowieka,który przestał spełniać ich oczekiwania.



3. Za strzelaniem stoi skrajna częśc opozycji "Prawy Sektor". Mimo,że 90% opozycji to normalni,porządni ludzie to czy ktoś jest w stanie powiedzieć,że te 10% nie podjeła by takich działań by dać solidne podstawy do przejęcia władzy siłą?



Osobiście argument,że widać Berkutowców z bronią do mnie nie trafia, ponieważ mając potwierdzone przypadki śmierci funkcjonariuszy od kul każdy przełożony wydał by polecenie rozdania broni i ciężkie amunicji. Choć równie dobrze mogła być rozdana w celu do strzelania protestujących.
 
@ - up, zgadzam sie z mozliwymi scenariuszami, które przedstawiłeś. Byloby okropnie dla Majdanu, gdyby faktycznie zabójstw dokonali ekstremiści, gdyz to dałoby Putinowi potęzny atut, mimo całego steku bzdur, który codziennie wypływa z jego ust. Choć paradoksalnie możnaby dzięki temu odsunac ekstremę od sterów władzy, co byłoby z pozytkiem dla wszystkich, pod warunkiem, że prozachodni kurs przetrwa.



Przed chwila przypomniała mi się sytuacja z dnia tej strzelaniny, kiedy to majdanowcy zorientowawszy się, że strzelają do nich z ich własnych pozycji, zaczeli przeszukiwać pokój po pokoju w budynkach, które sami zajmowali w poszukiwaniu snajpera. Nikogo nie znaleziono, co faktycznie mogłoby sugerować na własną robotę, bo coś do cholery w tych budynkach słychac by było, a snajper-berkutowiec, by sie nie ukrył - domyslam sie ze ludzie sie tam znali. Z resztą te kurwy z UPA w sumie mają długą, nazistowsko-faszystowską tradycję wyzynania swoich dla osiąganiu celów politycznych, więc az tak bym się nie zdziwił. Analiza uzytej amunicji może wiele wyjasnić.
 
Wkurza mnie to ze wystarczy byc ordynarnie agresywniejszym od innych, by zmusic - nawet silniejszych - do tego by odwrocili twarz. Pokerowa licytacja i zwykly brak "sprawdzam".



Wkurza mnie to, ze slowo nic nie znaczy.



Wszyscy mowia co chca, wlaczajac w to lekko :) zbiasowane media prozachodnie (bo obelzywa w swej prostackosci propaganda post-radziecka obrzydza mnie nawet do komentarza). Mowia, pisza, krzycza, nagrywaja, twituja, zwoluja konferencje, klamia lub mowia prawde. Ale obok - ba, to nawet nie obok, a przed: przystawka - medialnej zupy sa faktyczne ruchy wojsk Putina (uuups, to przeciez fani militaria.pl). Taka jest roznica cywilizacyjna, kulturowa. Przede wszystkim jednak: polityczna. Bo poprzednie roznice sa teraz passe, ale roznica polityczna moze byc krwia pisana. Naszą.



Skonczy sie tak, ze Krym - karmiony tylko wybranymi kąskami w TV, z pokojowa misja rosyjskich zolnierzy przy urnach - legalnie odlaczy sie od Ukrainy. Ukrainie (oby tylko jej) Putin podniesie cene gazu, i tym sposobem Zachod wpompuje kase do Rosji (upraszczajac: Janukowicz zlote szalety mial dzieki wschodnim oligarchom, Putinowi zafunduje to EU). Oczywiscie zakladajac, ze zadnej ze stron palec na cynglu (tudziez molotowie :)) sie nie omsknie...



Czyli tak jakby nasza przyszla zona dostala liscie na twarz, a my za to - oczywiscie po twardych negocjacjach - najpierw popatrzymy jak jest chędożona, a potem za to zaplacimy.



Co do Polski - nie wiem jak to sie skonczy. Byc moze jest to szansa...



Kilka zachodnich komentarzy:



http://uk.reuters.com/article/2014/02/24/uk-ukraine-crisis-poland-idUKBREA1N1BY20140224



http://carnegieeurope.eu/strategiceurope/?fa=54319



http://www.economist.com/blogs/easternapproaches/2014/03/poland-and-ukraine



Zrodel wschodnich - mimo, ze bylem ostatnim rocznikiem zmuszanym do rosyjskiego - nie rozumiem :(
 
Co do "reportera" z komentarzy powyzej: ma niestety w sobie magie, coz z tego, ze slepa, glucha i zafiksowana.



Strzela z kalasza, czesc kul w cos trafia, ale wszyscy wiemy: snajperem nie jest. Mozliwe, ze nawet nie chce, seria jest lepiej slyszalna.
 
Tutaj macie czesc tej pro-europejskiej ekipy z Majdanu :







Napisze krotko, ale dosadnie - Skurwysyny...



Nasze polityczne marionetki, ktore jezdzily ich wspierac stali z nimi ramie w ramie pod flaga banderowcow. Nie trawie tak samo tej ruskiej kurwy Putina, ale nie godze sie, aby Polska mieszala sie w jakikolwiek sposob w ten konflikt. Obie nacje sa siebie warte. Ukraincy to sa odwazni gdy morduja kobiety, dzieci i starcow. Ruscy wjechali im na Krym i robia tam co chca. Banderowcy zawsze byli tchorzliwymi pacholkami. Pierdolenie o nie zaognianiu sporu itd. mnie smieszy. Wyobrazcie sobie, ze Ruscy wjezdzaja np. na Warmie i Mazury w taki sam sposob jak na Ukrainie. Gwarantuje wam, ze Polacy by nie stali i sie tylko przegladali. Pewnie militarnie bysmy przegrali wojne (nie ten potencjal), jednak pozniej bysmy ich zameczyli. Czeczenia przy okupacji Polski bylaby dla nich Disneylandem :) Polacy to taki pojebany narod, ktory potrafi sie zjednoczy tylko w krytycznych momentach. Zaden okupant nigdy nas sobie nie podporzadkowal. Wiem, ze skala porownania geopolityczna do Krymu jest innego kalibru, ale jednak cos w tym jest. Polska nie powinna wpierdalac na czolo kolumny w jebaniu Rosji i pierdoleniu o sankcjach. Putin na koniec i tak dogada sie z USA i UE, a nam dopieroli gospodarczo. Nikt jak za nami sie nie stawi i zostaniemy wychujani jak zwykle. Dlatego niech sie wzajemnie wyrzna obie zwierzece nacje. Mamy wlasne klopoty gospodarcze o ktorych obecnie nikt nie pamieta. Sorka za duza ilosc bluzgow, ale podnosi mi sie cisnienie gdy widze jak Polska wspiera caly ten Majdan.
 
Ukrainska historia dostarczyla przeciez im tylu alternatywnych bohaterow... :)



Ciekawe. Powiedz ktory narod ma bohatera polonofila (bo rozumiem, ze takiego chcialbys w przygranicznym panstwie)? A teraz zawezmy to jeszcze troszke, przyklad nie ksiazkowy, tylko realny, ktory taki bohater naprawde zyje w swiadomosci spolecznej - jesli w historii na moment sie pojawil...



Jakby i w naszej historii zbuków nie bylo...



Zreszta - przynajmniej dla mnie - jest to mniej istotne. Mnie po prostu nerw szarpie jak widze co robi Rosja... Tak naprawde to pewnie objaw slabosci, bo po prostu nie maja juz innych argumentow. Lapownikow im wygnali, ich szpiedzy zawiedli, ropo-straszak Ukraincow straszy mniej niz wizja degeneracji panstwa w orbicie wplywow Rosji, presja czasu, postawa ludzi i realna mozliwosc przyblizenia sie do EU... Co im pozostalo? Stare, "dobre" metody...



Co do filmiku: czy w Polsce nie ma pochodow/ruchow i stowarzyszen o podobnym wydzwieku?
 
Dzihados - Ponoć do pewnego momentu (póki była nadzieja na sojusz) mieliśmy kogoś takiego za naszą zachodnią granicą, ale niestety później sytuacja uległa diametralnej zmianie... Rzecz jasna nikt normalny go nie uznaje za bohatera co jest oczywiste, ale poza tym pasuje najlepiej z pozostałych do tego przykładu.
 
Back
Top