Polityka

F4IwxB6WEAAP_hM
myślałem że bliski wschód raczej hejtuje wujka sama
 
Można priorytezować pewność prawa ale w jego tworzeniu istnieje coś takiego jak proces legislacyjny i nie możesz tego nie wiedzieć.

Niektóre ustawy będą miały dłuższe vacatio legis, inne krótsze. Ale przypominam - mija 4 lata od ogłoszenia tych ustaw!


sam Mentzen wskazywał, że ileś tam byłoby odrzuconych szybko ze względu na niezgodność z konstytucją.

Co jest tylko dowodem na to jak to "najlepsze merytoryczne przygotowanie" wyglądało w rzeczywistości - ściema! A mówiąc antysemickim językiem Brauna - "teatr dla gojów"


Tak jak pisałem - wszedł w zakład, przygotował ze swoim zespołem te ustawy, zachował twarz i jeszcze pakiet wykorzystał w kampanii wyborczej. Czy była to brudna gra wyborcza jak chcieliby przeciwnicy i karatecy tego świata? No nie - wszystkie ustawy były opublikowane i gdyby były tam jakieś wielkie kontrowersje albo kopiuj wklej z małej syrenki - napierdalałbyś tym tutaj i chłostał od dawna.

Ty nie argumentujesz, że to nie była brudna gra wyborcza. Ty argumentujesz że biedny Sławek przez niedostatki swojego charakteru został postawiony w niezręcznej sytuacji na której wyszedł jak Zabłocki na mydle. Ty mu współczuć możesz, ja nie mam zamiaru.





Ja nie wiem, czy Mentzen gdziekolwiek mówił, że wszystkie one są obecnie nieaktualne.

Nie napisałem że wszystkie. Jednak nie mamy wątpliwości, że część się źle zestarzała. I niezależnie od vacatio legis, czy by trwało 2 tygodnie czy rok to minęły 4 lata i teraz sami Konfederaci przyznają że nie popierają części tych pomysłów. A przypominam co mówił Mentzen:

"Te projekty - jako zapis prawny - są jak najbardziej gotowe do złożenia w Sejmie"

I nawet jakby miały 2 letnie vacatio legis to teraz byłby z nimi problem, bo z jakiegoś powodu Mentzen nie chce ich wprowadzać (wtedy też nie chciał, ale musisz udawać że było inaczej żeby zachować pozory jakiejkolwiek spójności)


Zacytowałem Ci go systemowo, racja, więc kopia:

"Olaboga nasz prawnik nie wie, że od projektu ustawy do jej wejścia w życie długa droga.

Szkoda, że jak wchodziły rozporządzenia niezgodne z konstytucją to nasz stróż prawa dupa cicho.

Jak dziecko."

Jak wchodziły rozporządzenia niezgodne z konstytucją to o tym pisałem i opowiadalem się za modelem szwedzkim. A co do vacatio legis to co to jest za z dupy argument? Ile miało ono trwać? 4 lata? I co by to zmieniło? Że po 4 latach doszliby do wniosku że te ustawy są chujowe i by się z nich wycofali? A wiesz po co jest vacatio legis? Chociażby po to by przedsiębiorca miał czas się przygotować.



Kłamiesz. Gotowe do przedłozenia w sejmie celem pracy nad ich ostatecznym kształtem lub odrzuceniem, a nie gotowe do wprowadzenia w życie.

Czyli nie da dowodem najlepszego przygotowania Konfederacji jeśli przygotowali ustawy które z założenia są dziurawe. To jest samozaoranie.


Reszta jutro
 
I zgodnie z aktem gietrzwałdzkim będą wskazywać i zachęcać do obrania wg nich właściwego azymutu, a nie zmuszać do tego jak niewolników, a aborcja, jak wyżej, temat śliski, szeroki i niejednoznaczny jak chciałbyś.

Imperatyw kategoryczny a nie jakieś zachęcanie. Próbujesz mnie przekonać że Wielka Polska Katolicka to będzie taki Parlament Europejski gdzie będzie się doradzac i wskazywać drogę, bez konkretnej mocy?


"Z tej racji i tej tradycji wypływa dla nas kategoryczny imperatyw obrony Wiary i ziemi ojców, kultury i dziedzictwa narodowego, bezpieczeństwa rodziny i życia; imperatyw obrony danej od Boga wolności działania i naturalnego porządku rzeczy, praw własności i zasad sprawiedliwości, wewnętrznego ładu i niepodległości państwa. Tymczasem we wszystkich tych fundamentalnych kwestiach konstytucyjne procedury ustrojowe demokratycznej republiki nakładają na nas realną, nie tylko moralną, ale polityczną i finansową odpowiedzialność za złe praktyki, których żadną miarą aprobować nie możemy. Bo nam po prostu nie wolno – jako wiernym poddanym Wyżej Wymienionych, Najświętszych Osób, naszych rzeczywistych Monarchów"

To jest pogląd związany z "nie zabijaj", katolicy wierzą, że płód nawet do 12 tygodnia to już życie (no i kurwa z punktu widzenia biologii to co to jest - jakieś drewno?) Tak więc to nie jest jakiś tam zamordyzm, a stawanie w pozycji obrony życia. Ty płodu możesz nie uważać za życie i pozwalać na jego usuwanie, to nie jest zamordyzm dla płodów, które w przyszłości mogłyby życie Twemu dziecku uratować? Nie, zamordyzmem będzie nie pozwolenie na to. Jprd :facepalm:

I dlatego gardzę projektem Wielkiej Polski Katolickiej, bo nie chcę słuchać argumentów opartych na wierze. Katolicy wierzą że... Mormoni wierzą że... Hindusi wierzą że... Jprd


Ale co mają oświadczenia poszczególnych członków, czy liderów do linii programowej partii?? Przecież tam nie ma nic co przypominałoby pogląd Mentzena na aborcję więc niby jak można mówić, że Konfederacja chce wprowadzać jakiś zamordyzm w tym aspekcie?

To że są to deklaracje podejmowania określonych działań. To Konfederaci podpisali się pod wnioskiem do TK, a później część z nich chciała zalagodzić, a część ich nie poparła. I teraz ta zamordystyczna część jest u steru. Konfederacja to partia ideowa. A idea jest określona w Konfederacji Gietzwaldzkiej, program to sposób realizacji Idei
 
Imperatyw kategoryczny a nie jakieś zachęcanie. Próbujesz mnie przekonać że Wielka Polska Katolicka to będzie taki Parlament Europejski gdzie będzie się doradzac i wskazywać drogę, bez konkretnej mocy?


"Z tej racji i tej tradycji wypływa dla nas kategoryczny imperatyw obrony Wiary i ziemi ojców, kultury i dziedzictwa narodowego, bezpieczeństwa rodziny i życia; imperatyw obrony danej od Boga wolności działania i naturalnego porządku rzeczy, praw własności i zasad sprawiedliwości, wewnętrznego ładu i niepodległości państwa. Tymczasem we wszystkich tych fundamentalnych kwestiach konstytucyjne procedury ustrojowe demokratycznej republiki nakładają na nas realną, nie tylko moralną, ale polityczną i finansową odpowiedzialność za złe praktyki, których żadną miarą aprobować nie możemy. Bo nam po prostu nie wolno – jako wiernym poddanym Wyżej Wymienionych, Najświętszych Osób, naszych rzeczywistych Monarchów"



I dlatego gardzę projektem Wielkiej Polski Katolickiej, bo nie chcę słuchać argumentów opartych na wierze. Katolicy wierzą że... Mormoni wierzą że... Hindusi wierzą że... Jprd




To że są to deklaracje podejmowania określonych działań. To Konfederaci podpisali się pod wnioskiem do TK, a później część z nich chciała zalagodzić, a część ich nie poparła. I teraz ta zamordystyczna część jest u steru. Konfederacja to partia ideowa. A idea jest określona w Konfederacji Gietzwaldzkiej, program to sposób realizacji Idei
A projektem wielkiej unii europejskiej czasem nie gardzisz?
 
To co napisałeś jest totalną fantasmagorią. Można priorytezować pewność prawa ale w jego tworzeniu istnieje coś takiego jak proces legislacyjny i nie możesz tego nie wiedzieć. Chodzi o projekty! Nikt nie mówił o "wchodzeniu w życie" tych ustaw, przeciwnie, sam Mentzen wskazywał, że ileś tam byłoby odrzuconych szybko ze względu na niezgodność z konstytucją. Tak jak pisałem - wszedł w zakład, przygotował ze swoim zespołem te ustawy, zachował twarz i jeszcze pakiet wykorzystał w kampanii wyborczej. Czy była to brudna gra wyborcza jak chcieliby przeciwnicy i karatecy tego świata? No nie - wszystkie ustawy były opublikowane i gdyby były tam jakieś wielkie kontrowersje albo kopiuj wklej z małej syrenki - napierdalałbyś tym tutaj i chłostał od dawna.

Reasumując.

1. Konfederacja i Mentzen wzięli na sztandary, na plakaty, na konferencje i na spoty 100 ustaw reklamowanych jako dowód na najlepsze na tle innych partii merytoryczne przygotowanie Konfederacji do rządzenia.

2. Okazuje się jednak że te ustawy w znacznej części:
- nie są zgodne z programem Konfederacji
- nie są zgodne z poglądami Mentzena
- przez Przemysława Wiplera (jedna z jedynek) są nazywane błędem
- część nie jest zgodna z konstytucją RP (Petru uważa że jedna z obecnych ustaw Mentzena również nie jest zgodna z Konstytucją RP, teraz przynajmniej wiem że to nic nie szkodzi :))))

3. Opiniotwórczy pro-konfederacki komentator polityczny @klocuniek napisał:

Gotowe do przedłozenia w sejmie celem pracy nad ich ostatecznym kształtem lub odrzuceniem, a nie gotowe do wprowadzenia w życie.

- czyli byłyby gotowe do wdrożenia dopiero po poprawkach naniesionych przez inne partie

Bronisz czegoś nie do obrony. To tak jakbym teraz tłumaczył, że Kołodziejczyk zawsze pasował do Koalicji Obywatelskiej. Są pewne granice naginania rzeczywistości pod swoją ulubioną partię polityczną.
 
No nie - wszystkie ustawy były opublikowane i gdyby były tam jakieś wielkie kontrowersje albo kopiuj wklej z małej syrenki - napierdalałbyś tym tutaj i chłostał od dawna.

Taaa. Nic kontrowersyjnego...
20230823_110959.jpg

Tak tak... Wiem - to tylko opcjonalne.. ale czy kontrowersją byłoby opcjonalne wprowadzenie nierozerwalnej umowy o pracę?

Kary cielesne. I dlatego żadna z frakcji Konfederacji nie jest wolnościowa. To jest anty-libertarianski postulat:

20230823_111227.jpg


20230823_111448.jpg



Wolność słowa - zniesienie karalności propagowania ustrojów totalitarnych, ale obraza uczuć religijnych zostaje. Gietzwałd!

20230823_111558.jpg


20230823_111726.jpg



I absolutny hit czyli karanie matki za aborcję. Gdy Ben Shapiro jest pytany o karanie matki za aborcję to zaczyna się wkurwiac i mówi że to chochoł i żaden poważny przeciwnik aborcji tego nie postuluje. Także czy konfederaci to opłaceni przez lewaków progresywisci których zadaniem jest ośmieszenie konserwatywnych postulatów politycznych? Może. Bo oto nasz gietzwaldzki jastrząb chce karać kobiety za aborcję (wyłączenie jedynie w przypadku gwałtu)


20230823_111800.jpg


received_1415571319006586.jpeg
 


Niemieckie firmy z przemysłu nawozowego i chemicznego (np. BASF) od dziesiątek lat opierały swój biznes o tanią energię, ciągnęli ruski gaz na warunkach lepszych niż inni, zarabiali krocie, rozbudowali obszary socjalne dla pracowników i nie musieli się zbytnio przejmować optymalizacją biznesu. Teraz gdy kupują LNG tak jak wszyscy i za te same stawki życie powiedziało "sprawdzam", produkty są za drogie. Bardzo jestem ciekaw do czego to doprowadzi, czy znajdą pomysł jak się odnaleźć w nowej rzeczywistości?

W VW kilka lat temu badali efektywność, to co w DE kosztowało 1 euro, w Polsce 30 centów (ludzie, inwestycje, usługi itd.), dlatego jak był duży kryzys na rynku moto (2007/2008), nawet im do głowy nie przyszło by likwidować fabryki w PL. Mimo to sukcesywnie cieli koszty u nas, zabierali programy socjalne (tanie auta dla pracowników, dopłaty do samochodów z grupy VW), zatrudniali ludzi z agencji pracy itd., w tym samym czasie Niemcy żyli jak pączki w maśle. Teraz będą musieli ciąć u siebie (bo u nas już nie ma co), a jak zaczną ludziom w Wolfsburgu zabierać premie, przywileje, zatrudniać za połowę mniejsze stawki, to możne zacząć się ruchawka. W międzyczasie samochody podrożały o 100%, w 2003 najtańszy Golf kosztował 42 tyś. zł., dzisiaj 90 tyś., więc znaczące podwyżki cen raczej nie wchodzą w grę.
 
Niemieckie firmy z przemysłu nawozowego i chemicznego (np. BASF) od dziesiątek lat opierały swój biznes o tanią energię, ciągnęli ruski gaz na warunkach lepszych niż inni, zarabiali krocie, rozbudowali obszary socjalne dla pracowników i nie musieli się zbytnio przejmować optymalizacją biznesu. Teraz gdy kupują LNG tak jak wszyscy i za te same stawki życie powiedziało "sprawdzam", produkty są za drogie. Bardzo jestem ciekaw do czego to doprowadzi, czy znajdą pomysł jak się odnaleźć w nowej rzeczywistości?

W VW kilka lat temu badali efektywność, to co w DE kosztowało 1 euro, w Polsce 30 centów (ludzie, inwestycje, usługi itd.), dlatego jak był duży kryzys na rynku moto (2007/2008), nawet im do głowy nie przyszło by likwidować fabryki w PL. Mimo to sukcesywnie cieli koszty u nas, zabierali programy socjalne (tanie auta dla pracowników, dopłaty do samochodów z grupy VW), zatrudniali ludzi z agencji pracy itd., w tym samym czasie Niemcy żyli jak pączki w maśle. Teraz będą musieli ciąć u siebie (bo u nas już nie ma co), a jak zaczną ludziom w Wolfsburgu zabierać premie, przywileje, zatrudniać za połowę mniejsze stawki, to możne zacząć się ruchawka. W międzyczasie samochody podrożały o 100%, w 2003 najtańszy Golf kosztował 42 tyś. zł., dzisiaj 90 tyś., więc znaczące podwyżki cen raczej nie wchodzą w grę.
A platfusy biły brawo szwabom i krzyczały, że pis to ruscy agenci
 
A platfusy biły brawo szwabom i krzyczały, że pis to ruscy agenci
Od wejścia do UE nie było innej drogi jak podwiesić się pod Niemcy i budować naszą gospodarkę w symbiozie z nimi, dopiero teraz zmienia się otoczenie. Ja się nie zgadzam z dzisiejszym robieniem z Niemców i UE wrogów, bo ta współpraca przynosiła obopólne korzyści, był to etap, który świetnie wykorzystaliśmy. Wystarczy spojrzeć jak wyglądało nasze PKB przez ostatnie 30lat, jak wyglądają drogi, infrastruktura itd..

Wojna wszystko zmieni i musimy znaleźć swoje miejsce, takie, które będzie dla nas najkorzystniejsze.
 
Od wejścia do UE nie było innej drogi jak podwiesić się pod Niemcy i budować naszą gospodarkę w symbiozie z nimi, dopiero teraz zmienia się otoczenie. Ja się nie zgadzam z dzisiejszym robieniem z Niemców i UE wrogów, bo ta współpraca przynosiła obopólne korzyści, był to etap, który świetnie wykorzystaliśmy. Wystarczy spojrzeć jak wyglądało nasze PKB przez ostatnie 30lat, jak wyglądają drogi, infrastruktura itd..

Wojna wszystko zmieni i musimy znaleźć swoje miejsce, takie, które będzie dla nas najkorzystniejsze.
Niemcy są nam wrogiem od 1000 lat. I w ue byliśmy im potrzebni jako tania siła robocza, tam nie było altruizmu
 
Niemcy są nam wrogiem od 1000 lat. I w ue byliśmy im potrzebni jako tania siła robocza, tam nie było altruizmu
Nie chce mi się pisać elaboratów w odpowiedzi na Twoje ogólniki - Niemcy byli wrogiem i chuj...
To nie jest podwórko, że z kimś nie grasz w piłkę, bo cię kiedyś opluł. Sąsiadów nie zmienimy, a zarabiać trzeba.
 
Nie chce mi się pisać elaboratów w odpowiedzi na Twoje ogólniki - Niemcy byli wrogiem i chuj...
To nie jest podwórko, że z kimś nie grasz w piłkę, bo cię kiedyś opluł. Sąsiadów nie zmienimy, a zarabiać trzeba.
I wrogiem są nadal. Co tu rozwijać? Unia europejska jest chujowym tworem a platfusy gotowe na każde skinienie szwabskich oficjeli. Zarabiać a dawać dupy za pieniądze to jednak nie do końca to samo.
Ich przymus zielonej energii zepchnie nas w jeszcze gorsze kłopoty niż oni mają teraz u siebie
 
I wrogiem są nadal. Co tu rozwijać? Unia europejska jest chujowym tworem a platfusy gotowe na każde skinienie szwabskich oficjeli. Zarabiać a dawać dupy za pieniądze to jednak nie do końca to samo.
Ich przymus zielonej energii zepchnie nas w jeszcze gorsze kłopoty niż oni mają teraz u siebie
Ok. Ale co z tego? Co mamy zrobić?
 
Od wejścia do UE nie było innej drogi jak podwiesić się pod Niemcy i budować naszą gospodarkę w symbiozie z nimi, dopiero teraz zmienia się otoczenie. Ja się nie zgadzam z dzisiejszym robieniem z Niemców i UE wrogów, bo ta współpraca przynosiła obopólne korzyści, był to etap, który świetnie wykorzystaliśmy. Wystarczy spojrzeć jak wyglądało nasze PKB przez ostatnie 30lat, jak wyglądają drogi, infrastruktura itd..

Wojna wszystko zmieni i musimy znaleźć swoje miejsce, takie, które będzie dla nas najkorzystniejsze.
nie budowanie tylko uzależnienie gospodarki od Niemiec. Przecież gdybyśmy wyszli z UE i Niemcy dowaliły większe cła to byłaby kompletna maskara.
To nie były ani rozmowy przy stole, ani nad stołem tylko pod stołem: już nie wspominając o podejściu do otwarcia rynku pracy dla Polaków w DE w 2004 roku tylko dlatego aby później naściągać Arabów ile wlezie aby w 2015 roku próbować oddać ich Polsce :korwinlaugh:

Też rozwijano energetykę aby tylko mocniej nie zacząć się rozwijać: słynna budowa elektrowni atomowej za czasów PO to fabryka milionerów. Kase trzepali a nawet nie wymyślili, gdzie ta elektrownia miała powstać.
Nawet są wypowiedzi z 2014 roku Trzaskowskeigo mówiącego, że pakt klimatyczny jest skrajnie nie korzystny dla Polski i mimo wszystko podpisali.

Nie mówię, że UE jest zła, ale Polska ma prawo weta a rzadko z niego korzysta, a wyjście z UE było memiczne w UK z tym Farage bez planu co dalej a w Polsce? Z Braunami i Bosakami byłoby jeszcze gorzej...
Partie prounijne są utopijne albo przekupione, antyunijne to chodzące memy...
 
Niektóre ustawy będą miały dłuższe vacatio legis, inne krótsze. Ale przypominam - mija 4 lata od ogłoszenia tych ustaw!
O czym Ty piszesz? Przecież nie zostały złożone w Sejmie. Masz wiedzę odnośnie prac nad tymi ustawami wewnątrz konfederacji? Jeśli tak, podziel się nią.
Co jest tylko dowodem na to jak to "najlepsze merytoryczne przygotowanie" wyglądało w rzeczywistości - ściema!
Nie podniecaj się i przypomnij czego ta niezgodność dotyczyła. Otóż chodziło o ustawy wolnościowe, których zapis mógł podpadać pod różną interpretację dotyczącej konstytucyjnej "realizacji sprawiedliwości społecznej" - niektórzy sędziowie TK, w zależności od interpretacji tego fragmentu konstytucji mogliby uznać wzmiankowane ustawy za niekonstytucyjne. To jest Twój kurwa "dowód". Widać, że jesteś ideologicznie zafiksowany w swym wrogim nastawieniu a priori do konfederacji i zatracasz racjonalny osąd.
Ty nie argumentujesz, że to nie była brudna gra wyborcza.
Kłamiesz. Wyraźnie napisałem o publikacji tych ustaw, to jest argument i gdyby była to brudna gra wyborcza (ośmieszająca treść w ustawach) - Mentzen nie opublikowałby ich.
Ty argumentujesz że biedny Sławek przez niedostatki swojego charakteru został postawiony w niezręcznej sytuacji na której wyszedł jak Zabłocki na mydle.
Nigdzie nie pisałem o niezręcznej sytuacji, a o pozytywnej manierze Mentzena, który nie nawykł do rzucania słów na wiatr. Jak zapowiedział, tak zrobił. Buta nie musiał zjeść, 100 ustaw zostało przygotowanych i opublikowanych.

Niby w jaki sposób stracił na tym? Możesz podać jakiś argument? Konkretnie - czymże to negatywnym odbiła się sprawa "100 ustaw Mentzena"? Tym, że obecnie wg niektórych szacunków poparcie tego ugrupowania może przekroczyć 20%? Przecież nie tylko ta sprawa jest wykorzystywana przez różnego rodzaju śmiesznych napinaczy, czego koronnym przykładem i zwieńczeniem pękających odbytów były pierdyliardy (pamiętaj je odebrać w niedzielę! Wstęp jest wolny, ale liczba miejsc jest ograniczona! TUTAJ!!
Nie napisałem że wszystkie. Jednak nie mamy wątpliwości, że część się źle zestarzała.
Nie mamy? Jacyś Wy? Tzn osoby rudzie? ;) Na jakiej więc podstawie nie macie wątpliwości, że część się ŹLE zestarzała? Źle, tzn.? Konkretnie?
I niezależnie od vacatio legis, czy by trwało 2 tygodnie czy rok to minęły 4 lata i teraz sami Konfederaci przyznają że nie popierają części tych pomysłów
To przecież nie jest żadna nowość, że nie popierają skoro sam Mentzen w trakcie prezentowania tych ustaw mówił, że nie są to ustawy Konfederacji i nie były w radzie liderów dyskutowane, a niektóre pomysły mogą być sprzeczne z programem. To jest właśnie u nich pozytywne, że nie jesteś pod pręgierzem dyscypliny partyjnej i jednomyślności mimo odmiennych na niektóre sprawy poglądów i wolno Ci o nich mówić (ostatnio Sośnierz, Wipler).
A przypominam co mówił Mentzen:

"Te projekty - jako zapis prawny - są jak najbardziej gotowe do złożenia w Sejmie"

I nawet jakby miały 2 letnie vacatio legis to teraz byłby z nimi problem, bo z jakiegoś powodu Mentzen nie chce ich wprowadzać (wtedy też nie chciał, ale musisz udawać że było inaczej żeby zachować pozory jakiejkolwiek spójności)
Dlaczego uważasz, że Mentzen nie chce i nie chciał ich wprowadzać? Może najzwyklej w świecie część z nich nie została zaaprobowana przez większość liderów, a część pomysłów została po obróbce dołączona do obecnych, aktualnych dokumentów konfederacji? Skąd u Ciebie te twierdzenia? Wróżysz z kuli? Tutaj mamy do czynienia z przypuszczeniami i spekulacjami, natomiast Ty w swej butności stwierdzasz coś bez jakiegokolwiek wskazywania na cokolwiek potwierdzającego Twoje tezy.
A co do vacatio legis to co to jest za z dupy argument? Ile miało ono trwać? 4 lata? I co by to zmieniło? Że po 4 latach doszliby do wniosku że te ustawy są chujowe i by się z nich wycofali? A wiesz po co jest vacatio legis? Chociażby po to by przedsiębiorca miał czas się przygotować.
Sęk w tym, że nie wiadomo czy się wycofali. Vide odpowiedź wyżej. To Ty tak twierdzisz w związku z jakimiś parapsychologicznym wglądem, tak?
Czyli nie da dowodem najlepszego przygotowania Konfederacji jeśli przygotowali ustawy które z założenia są dziurawe. To jest samozaoranie.
Nie są dowodem? A która partia przygotowała się wtedy lepiej od nich? Któraś przygotowała chociaż podobny pakiet? Z założenia dziurawe? Schowaj kryształową kulę i zacznij poważniej podchodzić do dyskusji. Projekty ustaw jak wiesz mają to do siebie, że aby uzyskać ostateczny kształt muszą być poddane dalszej obróbce. W sejmie nie zostały złożone z wiadomych powodów, a czy wewnątrz partii trwały nad nimi prace i ostatecznie niektóre pomysł stanowią część zawartości obecnych dokumentów Konfederacji? Być może. Tak więc to rzekome samozaoranie jest tylko i wyłącznie Twoim mokrym snem.
Imperatyw kategoryczny a nie jakieś zachęcanie.
Sam się przecież samozaorałeś przytoczonym cytatem z aktu:
"Jakkolwiek różne pozostają nasze ścieżki działania i obszary aktywności, chcemy odtąd samemu przyjmować i innym wskazywać ten sam punkt orientacyjny: Gietrzwałd – właściwy azymut w drodze do Wielkiej Polski Katolickiej."
Imperatyw o którym mowa w akcie jest pożądany, o tym poniżej, a wskazywanie innym drogi w Twoim pojmowaniu jest imperatywem kategorycznym? :korwinwhat:
Próbujesz mnie przekonać że Wielka Polska Katolicka to będzie taki Parlament Europejski gdzie będzie się doradzac i wskazywać drogę, bez konkretnej mocy?
Ciebie raczej do niczego przekonać się nie da. Ciebie trzeba uczyć i obnażać Twoje śliskie pierdolenie oraz takież intencje, co zostało na tym forum zrobione już PIERDYLIARD razy:) Jeśli uważasz, że Parlament Europejski ma jakąś konstruktywną moc, a nie Komisja Europejska to właśnie tak sobie będziemy mogli bez końca dyskutować. Pokazane Ci będą Twoje błędy, a Ty w kontrze będziesz wysuwał argumenty swojej wiary, ateista z Ciebie jak z koziej dupy trąba.

Sama nazwa Wielka Polska KATOLICKA wyklucza zamordyzm, bo katolicyzm jest pozbawiony tej antywartości. To raz. Dwa - akt Gietrzwałdzki w swej głównej zasadzie WSKAZYWANIA azymutu do WPK - nie może być zamordyzmem. Moc wskazywania na katolickie wartości może być o wiele większa niż "moc" fasadowej brukselskiej instytucji.
"Z tej racji i tej tradycji wypływa dla nas kategoryczny imperatyw obrony Wiary i ziemi ojców, kultury i dziedzictwa narodowego, bezpieczeństwa rodziny i życia; imperatyw obrony danej od Boga wolności działania i naturalnego porządku rzeczy, praw własności i zasad sprawiedliwości, wewnętrznego ładu i niepodległości państwa. Tymczasem we wszystkich tych fundamentalnych kwestiach konstytucyjne procedury ustrojowe demokratycznej republiki nakładają na nas realną, nie tylko moralną, ale polityczną i finansową odpowiedzialność za złe praktyki, których żadną miarą aprobować nie możemy. Bo nam po prostu nie wolno – jako wiernym poddanym Wyżej Wymienionych, Najświętszych Osób, naszych rzeczywistych Monarchów"
Jeśli ktoś atakuje wiarę, kulturę, własność, wolność działania, sprawiedliwość, ład wewnętrzny, niepodległość, dziedzictwo narodowe, rodzinę - i ktoś chce tego wszystkiego bronić, to źle wg Ciebie? :benny: Jesteś też przeciwko ponoszeniu odpowiedzialności za złe praktyki? No kurwa, obecność Twoja tutaj zaznaczana jest tyle lat ale takiego Ciebie jeszcze nie znałem.
I dlatego gardzę projektem Wielkiej Polski Katolickiej, bo nie chcę słuchać argumentów opartych na wierze. Katolicy wierzą że... Mormoni wierzą że... Hindusi wierzą że... Jprd
Czyli musisz gardzić też sobą, bo głosisz argumenty oparte na wierze, że płód w 12 tygodniu ciąży to nie jest życie. Jprd :facepalm:
To że są to deklaracje podejmowania określonych działań. To Konfederaci podpisali się pod wnioskiem do TK, a później część z nich chciała zalagodzić, a część ich nie poparła. I teraz ta zamordystyczna część jest u steru.
Obrońcy życia zamordystami. Jprd :facepalm: Ster? W konfederacji najważniejsze decyzje podejmowane są wewnątrz partii na posiedzeniach liderów, a Ty sugerujesz wodzostwo na wzór PiSu, jakiś argument podaj, że np. (nie wiem kto z nich ma najbardziej radykalny pogląd dotyczący jednego z ulubionych przez Ciebie tematów, bo mający moc polaryzacji dla pelikanów), jacyś tam liderzy mają w partii władzę absolutną.
------
Reszta później
 
O czym Ty piszesz? Przecież nie zostały złożone w Sejmie. Masz wiedzę odnośnie prac nad tymi ustawami wewnątrz konfederacji? Jeśli tak, podziel się nią.

Gdzie napisałem że zostały? Używasz jakiegoś generatora odpowiedzi? Jak tak to zrób update oprogramowania.

Nie podniecaj się i przypomnij czego ta niezgodność dotyczyła. Otóż chodziło o ustawy wolnościowe, których zapis mógł podpadać pod różną interpretację dotyczącej konstytucyjnej "realizacji sprawiedliwości społecznej" - niektórzy sędziowie TK, w zależności od interpretacji tego fragmentu konstytucji mogliby uznać wzmiankowane ustawy za niekonstytucyjne. To jest Twój kurwa "dowód". Widać, że jesteś ideologicznie zafiksowany w swym wrogim nastawieniu a priori do konfederacji i zatracasz racjonalny osąd.

Nie mam zafiksowanego wrogiego nastawienia do Konfederacji a priori, bo jak sam widziałeś na tym forum - potrafiłem chwalić dobre wypowiedzi Konfederatów. Natomiast gdy się kompromitują to się kompromitują.


Kłamiesz. Wyraźnie napisałem o publikacji tych ustaw, to jest argument i gdyby była to brudna gra wyborcza (ośmieszająca treść w ustawach) - Mentzen nie opublikowałby ich.

Co to za gwałt na logice. Argumentuję, że opublikowanie 100 ustaw i granie nimi cynicznie w wyborach wiedząc że są chujowe to brudna gra polityczna. Natomiast Ty mi odpowiadasz, że to nie jest brudna gra bo były kiedyś opublikowane. Lubię Cię i fajnie się z Tobą dyskutuje, ale byłbyś łaskawy czasami postawić poprzeczkę nieco wyżej?

Nigdzie nie pisałem o niezręcznej sytuacji, a o pozytywnej manierze Mentzena, który nie nawykł do rzucania słów na wiatr. Jak zapowiedział, tak zrobił. Buta nie musiał zjeść, 100 ustaw zostało przygotowanych i opublikowanych.

Myślę że na rozmowie rekrutacyjnej do korpo byłbyś w stanie perfekcyjnie odpowiedzieć na pytanie "podaj swoje 3 największe wady". Przypomnę że zadanie polega na obróceniu negatyw w pozytyw.




Niby w jaki sposób stracił na tym? Możesz podać jakiś argument? Konkretnie - czymże to negatywnym odbiła się sprawa "100 ustaw Mentzena"? Tym, że obecnie wg niektórych szacunków poparcie tego ugrupowania może przekroczyć 20%? Przecież nie tylko ta sprawa jest wykorzystywana przez różnego rodzaju śmiesznych napinaczy, czego koronnym przykładem i zwieńczeniem pękających odbytów były pierdyliardy (pamiętaj je odebrać w niedzielę! Wstęp jest wolny, ale liczba miejsc jest ograniczona! TUTAJ!!

Nawet Przemysław Wipler mówi że to był błąd! Mentzen oburza się gdy się go pyta o sto ustaw, mówi że z częścią się nie zgadza i mimo że firmował je swoim nazwiskiem to jednak nie wszystkie napisał, a tak w ogóle to jest prehistoria. Schował te ustawy bo się ich wstydzi. Wcześniej głośno mówił, że nie chowa swoich ustaw do szafy, a teraz schował. Są ludzie którzy chętnie opłacą hosting, ale Mentzen tego nie chce. Dlaczego nie chce? Bo nie chce być z nimi utożsamiany!



Nie mamy? Jacyś Wy? Tzn osoby rudzie? ;) Na jakiej więc podstawie nie macie wątpliwości, że część się ŹLE zestarzała? Źle, tzn.? Konkretnie?

Nie ma wątpliwości Wipler i Mentzen. A Ty możesz wierzyć w bajki o nieopłaconym hostingu.



To przecież nie jest żadna nowość, że nie popierają skoro sam Mentzen w trakcie prezentowania tych ustaw mówił, że nie są to ustawy Konfederacji i nie były w radzie liderów dyskutowane, a niektóre pomysły mogą być sprzeczne z programem.

On je pokazywał na konwencji Konfederacji jako dowód merytorycznego przygotowania Konfederacji do rządzenia. Przygotowania Konfederacji, nie Mentzena solo. Wipler mówi, że Mentzen niepotrzebnie zgodził się na firmowanie tych ustaw swoim nazwiskiem!


Imperatyw o którym mowa w akcie jest pożądany, o tym poniżej, a wskazywanie innym drogi w Twoim pojmowaniu jest imperatywem kategorycznym?

Imperatyw kategoryczny to termin filozoficzny utworzony przez Immanuela Kanta jako skutek poszukiwań bezwzględnie ważnego prawa, dotyczącego każdej osoby.

"Z tej racji i tej tradycji wypływa dla nas kategoryczny imperatyw obrony Wiary i ziemi ojców, kultury i dziedzictwa narodowego, bezpieczeństwa rodziny i życia; imperatyw obrony danej od Boga wolności działania i naturalnego porządku rzeczy, praw własności i zasad sprawiedliwości, wewnętrznego ładu i niepodległości państwa. Tymczasem we wszystkich tych fundamentalnych kwestiach konstytucyjne procedury ustrojowe demokratycznej republiki nakładają na nas realną, nie tylko moralną, ale polityczną i finansową odpowiedzialność za złe praktyki, których żadną miarą aprobować nie możemy. Bo nam po prostu nie wolno – jako wiernym poddanym Wyżej Wymienionych, Najświętszych Osób, naszych rzeczywistych Monarchów"




Ciebie raczej do niczego przekonać się nie da. Ciebie trzeba uczyć i obnażać Twoje śliskie pierdolenie oraz takież intencje, co zostało na tym forum zrobione już PIERDYLIARD razy:) Jeśli uważasz, że Parlament Europejski ma jakąś konstruktywną moc, a nie Komisja Europejska to właśnie tak sobie będziemy mogli bez końca dyskutować. Pokazane Ci będą Twoje błędy, a Ty w kontrze będziesz wysuwał argumenty swojej wiary, ateista z Ciebie jak z koziej dupy trąba.

Przeczytaj jeszcze raz co napisałem. Czy Ty potrafisz zrozumieć proste zdanie? Dyskutujesz sam ze sobą. Gdzie niby napisałem, że PE ma konstruktywną moc? Napisałem coś odwrotnego. Jeśli nie potrafisz tak prostych rzeczy zrozumieć, to teraz rozumiem dlaczego myślisz że wygrywasz te dyskusje i wydaje Ci się że Cię okłamuję. Jak Ty nawet tego prostego tekstu o PE nie zrozumiałeś. Może się najpierw wyśpij a później odpisuj.


Sama nazwa Wielka Polska KATOLICKA wyklucza zamordyzm, bo katolicyzm jest pozbawiony tej antywartości. To raz. Dwa - akt Gietrzwałdzki w swej głównej zasadzie WSKAZYWANIA azymutu do WPK - nie może być zamordyzmem. Moc wskazywania na katolickie wartości może być o wiele większa niż "moc" fasadowej brukselskiej instytucji.

A islam to religia pokoju z więc z założenia państwo islamskie wyklucza prowadzenie wojny.

Co do WSKAZYWANIA tylko to Co wytłumaczyłem i podałem stosowne cytaty wcześniej, które przeczą Twojej interpretacji.




Jeśli ktoś atakuje wiarę, kulturę, własność, wolność działania, sprawiedliwość, ład wewnętrzny, niepodległość, dziedzictwo narodowe, rodzinę - to jeśli ktoś chce tego wszystkiego bronić to źle wg Ciebie? :benny: Jesteś też przeciwko ponoszeniu odpowiedzialności za złe praktyki? No kurwa, obecność Twoja tutaj zaznaczana jest tyle lat ale takiego Ciebie jeszcze nie znałem.

Obowiązek obrony naturalnego porządku rzeczy to zamordyzm.


Czyli musisz gardzić też sobą, bo głosisz argumenty oparte na wierze, że płód w 12 tygodniu ciąży to nie jest życie. Jprd :facepalm:

Niczego takiego nie napisałem. 12 tygodniowy płód to życie. 20 letni facet to też życie. Kaktus w doniczce to też życie. I nic kurwa z tego nie wynika oprócz tego że kłamiesz co do moich poglądów.

Obrońcy życia zamordystami. Jprd :facepalm: Ster? W konfederacji najważniejsze decyzje podejmowane są wewnątrz partii na posiedzeniach liderów, a Ty sugerujesz wodzostwo na wzór PiSu, jakiś argument podaj, że np. (nie wiem kto z nich ma najbardziej radykalny pogląd dotyczący jednego z ulubionych przez Ciebie tematów, bo mający moc polaryzacji dla pelikanów), liderzy Ci mają w partii władzę absolutną.

Liderzy to zamordysci. Mentzen, Bosak, Braun.
 
Back
Top