Polityka

Jakimś szczególnym fanem konfy nie jestem ale liczę na to że pis nie będzie w stanie samodzielnie niszczyć dalej państwa. Chyba że dogadają się ze zdrajcami pod wodzą Tuska.
Liczę też że tego typu propaganda zmobilizuje ta część społeczeństwa która nie chodzi na wybory a posiada umiejętność łączenia kropek rozwiniętą w większym stopniu niż statystyczny pisior lub inny leming .
 
Skurwysyny!

" W trakcie badania przesłuchanie, rewizja i odebranie telefonu - tak wyglądała policyjna interwencja w szpitalu wobec pani Joanny. Kobieta zdecydowała, że zażyje tabletkę poronną, bo ciąża miała zagrażać jej zdrowiu.. (...)

Kazano mi się rozebrać, robić przysiady i kaszleć - relacjonuje kobieta.
Pani Joanna wcześniej podjęła bardzo trudną - jak podkreśla - decyzję, że zażyje tabletkę poronną, bo ciąża miała zagrażać jej zdrowiu. Fizycznie i psychicznie poczuła się źle. Powiadomiła o tym swoją lekarkę. Została wezwana policja.
- Rozebrałam się. Nie zdjęłam majtek, ponieważ wciąż jeszcze krwawiłam i było to dla mnie zbyt upokarzające, poniżające, i wtedy właśnie pękłam, wtedy wykrzyczałam im w twarz: "czego wy ode mnie chcecie?" - wspomina kobieta. - Co chwilę pojawiały się tylko pytania: gdzie ma telefon, gdzie ma laptop - relacjonuje lekarz szpitalnego oddziału ratunkowego, do którego trafiła pacjentka.. (...)

Lekarz SOR-u, który chce pozostać anonimowy, opowiedział, jak wyglądała interwencja wobec pani Joanny. - Czterech mężczyzn pilnowało jednej przestraszonej kobiety. Utworzyło kordon wokół pacjentki, utrudniało nam to pracę. Oni nie byli w stanie podać, dlaczego ta pacjentka jest przez nich zatrzymywana - relacjonuje lekarz.
Jak wspomina pani Joanna, "powtarzano nieustannie słowo przestępstwo". W pewnym momencie kobieta zauważyła, że zniknął jej laptop. Na udostępnionym nagraniu przez pracownika SOR-u słychać, jak lekarz interweniuje w sprawie komputera pani Joanny. Policjant oświadczył, że został on "zabezpieczony na protokół zatrzymania" i poprosił o to, aby nie utrudniać wykonywania ich czynności. Lekarz rozważał wezwanie policji. - Jako policjant pana pouczam, że bezpodstawne wezwanie patrolu policji jest wykroczeniem - powiedział jeden z funkcjonariuszy.
Dyżurujących lekarzy wylegitymowano, a panią Joannę, w eskorcie policji, przewieziono do innego szpitala z oddziałem ginekologicznym. Tam już czekał kolejny patrol i wezwano następny. Kobietę zmuszono też do oddania telefonu.

- Można się poczuć jak w państwie policyjnym, jak w państwie totalitarnym, jak w sytuacji kafkowskiej - ocenia Kamila Ferenc, adwokatka, pełnomocniczka pani Joanny.

Krakowska policja, proszona o odpowiedź, dlaczego podjęto interwencję i dlaczego przebiegała ona w taki sposób, odsyła do prokuratury. Prokuratura oświadczyła jedynie, że obecność funkcjonariuszy wynikała z konieczności asystowania Zespołowi Ratownictwa Medycznego i że prowadzi śledztwo z artykułów mówiących o pomocy w aborcji (...) "



Samo zachowanie policji oczywiście poniżej wszelkich standardów. Handicap w takich sytuacjach może mieć ewentualnie babcia Kasia albo jakiś Najsztub, żeby dramy nie robić, a statystycznie nikt się tam z obywatelem nie pierdoli.

Wracają do tematu. Typiara świadomie przerwała ciąże kołując się jakieś tabletki na poronienie. Rozdygotana dzwoni do lekarza i w panice informuje, może nie do końca dokładnie, co się stało. Lekarz ma obowiązek poinformować policję, żeby ta sprawdziła, czy jej ktoś nie pomógł.

Robienie z niej męczenniczki i ten cały materiał nadają się do podludzi. Ha tfu!
 
Samo zachowanie policji oczywiście poniżej wszelkich standardów. Handicap w takich sytuacjach może mieć ewentualnie babcia Kasia albo jakiś Najsztub, żeby dramy nie robić, a statystycznie nikt się tam z obywatelem nie pierdoli.

Wracają do tematu. Typiara przerwała ciąże kołując się jakieś tabletki na poronienie. Rozdygotana dzwoni do lekarza i w panice informuje, może nie do końca dokładnie, co się stało. Lekarz ma obowiązek poinformować policję, żeby ta sprawdziła, czy jej ktoś nie pomógł.

Robienie z niej męczenniczki i ten cały materiał nadają się do podludzi. Ha tfu!
Pytanie jeszcze czy sytuacja w ogóle miała miejsce czy to kolejny materiał na zamowienie.
 
Samo zachowanie policji oczywiście poniżej wszelkich standardów. Handicap w takich sytuacjach może mieć ewentualnie babcia Kasia albo jakiś Najsztub, żeby dramy nie robić, a statystycznie nikt się tam z obywatelem nie pierdoli.

Wracają do tematu. Typiara świadomie przerwała ciąże kołując się jakieś tabletki na poronienie. Rozdygotana dzwoni do lekarza i w panice informuje, może nie do końca dokładnie, co się stało. Lekarz ma obowiązek poinformować policję, żeby ta sprawdziła, czy jej ktoś nie pomógł.

Robienie z niej męczenniczki i ten cały materiał nadają się do podludzi. Ha tfu!

Twoja konkluzja: zachowanie policji poniżej standardów, ale jebać to bo Najsztub i babcia Kasia.

Nikt nie ma pretensji do lekarza, tylko do policji i do uchwalających zamordystyczne prawo.
 
Twoja konkluzja: zachowanie policji poniżej standardów, ale jebać to bo Najsztub i babcia Kasia.

Nikt nie ma pretensji do lekarza, tylko do policji i do uchwalających zamordystyczne prawo.
Konkluzja jest taka, że to TVN i nie ma w tym artykule ani informacji, który to był miesiąc ciąży, jakie faktycznie było zagrożenie dla jej życia, co właściwie powiedziała lekarzowi dzwoniąc itd. A Ty chłopie łykasz jak małpa kit równocześnie śmiejąc się z propagandy tvp.



To pamiętasz?
 
Oni chcą tylko obniżać podatki!

20230719_121257.jpg


20230719_110038.jpg
20230719_110112.png
 
Nikt nie twierdzi, że chcą tylko obniżać podatki, dlaczego kłamiesz? :travolta:

Ich drugim zadaniem, od początku, było posprzątać Europę z kolorowych... co w tym takiego szokującego? :fjedzia:

A to przepraszam. Myślałem, że Konfederacja nie jest otwarcie rasistowską organizacją. Dziękuję za wyprowadzenie mnie z błędu.
 
Back
Top