Akurat USA to nie jest zbyt trafiony przykład, w zasadzie to w ogóle nietrafiony, bo USA nie ma najmniejszego problemu z imigrantami, nawet tymi nielegalnymi. Meksykanie, bo to oni głównie ciągną do USA asymilują się bardzo dobrze, generalnie USA jest krajem w którym każdy może stać się Amerykaninem niezależnie od pochodzenia.
USA ma obecnie problem z częścią czarnoskórych, ale oni nie są przecież imigrantami, tylko urodzonymi w USA Amerykanami. Problem czarnych to problem powstały przez wieloletnią segregację rasową z jednej strony (a przez to swego rodzaju gettoizację) i polityczną poprawność/woke culture z drugiej strony (bo oni rozhuśtują nastroje). To nie ma niczego wspólnego z imigracją.
Odnośnie imigrantów nielegalnych w USA: są teorie, że zbyt restrykcyjne prawo imigracyjne nie możliwe do wyegzekwowania sprawiło, że dużo imigrantów pada ofiarami handlarzy ludźmi, albo mówią, że im załatwią pracę na czarno w USA, biorą kupę kasy i wywożą na jakieś pustyniozadupie. Że niby zamiast płacić za "wizę" przemytnikom to mogliby płacić w ambasadzie. Też ten proces rozpatrywania wniosków dla Meksykanów to cholernie długo trwa.
Chociaż oczywiście problemy z Meksykanami w USA są wyolbrzymiane i ogólnie imigracją. W Berlinie i w Paryżu znajdzie się bezdomnych różnych narodowości, w USA są to najczęściej Amerykanie z dziada pradziada...
A co do czarnych: były te sztuczki z prowadzeniem autostrad przez miasta aby bogaci z przemieści mogli lepiej dojechać do pracy kosztem biedniejszych dzielnic murzyńskich, plus te dawne utrudnienia w przyznawaniu kredytów dla kolorowych po wojnie
Te problemy z Czarnymi to dotyczą głównie jakieś dziwnej kultury: BLM próbowało tłumaczyć to historią i gorszym startem, ale Azjaci zaczynają często z gorszą pozycją startową. W China Town można wynająć mieszkania 24 m2 z łazienką dzieloną z 20 osobami. Nawet chyba New York Post pisał o tym, że to jedna z najbiedniejszych społeczności w NY.
A ci murzyńscy pastorzy to jest jakaś maskara: Rydzyk przy nich to jest pikuś. Słynna afera, że Obama chodził do kościoła pastora, który stwierdził, że USA zasłużyło na zamach na WTC...
A co jest nieuczciwego w ich pracy? Byle podatki od tego płaciły. Jest popyt, jest podaż.
Ten cały seksbiznes nie opiera się tylko na erotyce niczym z filmu Pretty Woman. Jest masa oszustów, szantażystów. Od klubów go-go naciągających kolesi kończących po paru "drinkach" z tańcami prywatnymi za 100 tys zł (chyba nawet była afera, że ktoś z KGHM użył służbowej karty i tyle mu natrzaskali xD) aż po burdele które już w czasach Trzeciej Rzeszy były pełne podsłuchów aby zbierać haki na innych.Ten stary gościu, który prowadził losowania Lotto opowiadał o typie który wygrał w LOtto i oczywiście pierwsza myśli: burdel i opowiedział o wszystkim paniom. Później miał problemy z łysymi panami.
Między innymi dlatego powstał sponsoring.
Praktycznie nie wiem czy kasyna i seksbiznes da się mocniej dekryminalizować. Holandia zalegalizowała prostytucje, płacą podatki (ba nawet są państwowe zasiłki na dziwki), Niemcy też -ale nadal przez organizacje walczące z handlem ludźmi te kraje są wskazywane jako królestwo handlarzy ludźmi...
Już nie mówiąc o tym, że w prostytucji może chodzić więcej o kontrolę nad drugim człowiekiem niż samą erotykę, takie idealne miejsce dla psycholi...
Żeby traktować dawanie dupy i sprzedawanie fotek psiochy jako pełnoprawny zawód, a nie zwykłe szmacenie się.
Uczciwa praca jest opresyjna.
To Twój pogląd, że moralność ma decydować o legalności wymaga dodawania kolejnych warunków.
oj dobra sesja to też wyczyn aby ktoś wyszedł na ładniejszego niż jest w rzeczywistości
Pełnoprawny zawód: a czy kasyna powinny być traktowane jako pełnoprawny biznes? Przecież rachunek prawdopodobieństwa jest bezwzględny: zarabia tylko kasyno, a jak ktoś zaczyna więcej zarabiać to dostaje bana od kasyna (Dana White mówił ile ma banów za Black Jacka). Tak samo lichwa, która była tępiona od katolicyzmu, przez Islam aż po inne powody -dlatego, że osłabia społeczeństwo.
Ciekawe temat, które nie tyle co niemoralne ale też demoralizujące prace/interesy powinny być legalne, chociaż teraz modniejszym tematem jest jaka demoralizacja powinna mieć prawo reklamowania się.
Niby kasyna/mocniejsze alkohole nie mogą być reklamowane w TV, ale już kredyty RSO 180%/lekomannia tak.
Albo czy jeśli w kraju byłoby 40% osób otyłych to czy powinien być zakaz reklamy sieci fast foodów?
Np. youtube promuje wręcz dzieciom treści dla dorosłych jak np. konferencje gal freakowych i dobre to nie jest..