Karateka@
UFC Middleweight
"200 MILINÓW EURO OD GAZPROMU DLA PSEUDOEKOLOGÓW
Jeżeli zastanawiacie się, dlaczego niemieccy "ekolodzy" tak intensywnie zwalczają elektrownie atomowe i jednocześnie tak nieskutecznie walczą z elektrowniami gazowymi to mamy odpowiedź - wystarczyło dać im 200 milinów euro.
Ujawniono, że kolejna organizacja "ekologiczna" w rzeczywistości była rosyjskim koniem trojańskim. Sprawa dotyczy Fundacji Klimatycznej Meklemburgii-Pomorza Przedniego, jednak nie jest to pierwszy przypadek. Nie jest to pierwszy taki przypadek. Wcześniej ujawniono, że członkowie takich organizacji jak WWF Deutschland, BUND ("Przyjaciele Ziemi") i NABU również mają apetyt na rosyjskie pieniądze. Green Plant Energy (wcześniej Greenpeace Energy) wciąż sprzedaje gaz ziemny z niewielką domieszką wodoru, dzięki czemu gaz ziemny reklamowany jest jako ekologiczny "gaz wiatrowy" - jeżeli to nie jest greenwashing i hipokryzja, to co?
Kolejny raz okazuje się, że pseudoekologia służy do promowania biznesu paliw kopalnych. Na górze takich organizacji są grube ryby, które dostają miliony, a na dole są pożyteczni idioci, którym wydaje się, że robią coś dobrego dla środowiska.
Niestety w Polsce również obserwujemy pewne osoby, które robią wszystko, by elektrownie jądrowe w Polsce nie powstały, ale energetyka gazowa jakoś im nie przeszkadza. A wręcz przeciwnie - nawet zapewniają, że Rosja jest stabilnym dostawcą gazu. Gaz to przecież "tylko paliwo przejściowe na drodze do 100% OZE".
Organizacjami antyatomowymi pod płaszczykiem ekologii powinny zająć się odpowiednie służby, ponieważ przykład Niemiec pokazuje, że są to organizacje o wysokiej szkodliwości społecznej, zdolne do poważnego poważnego obniżenia bezpieczeństwa energetycznego. Słabość Niemiec obecnie wynika właśnie z tego, że antyatomowcy doprowadzili do likwidacji niemieckiej energetyki jądrowej i uzależnienia tego kraju od Rosji.
Nie wolno dopuścić, by ten proceder powtórzył się w Polsce." Zielony Atom
Jeżeli zastanawiacie się, dlaczego niemieccy "ekolodzy" tak intensywnie zwalczają elektrownie atomowe i jednocześnie tak nieskutecznie walczą z elektrowniami gazowymi to mamy odpowiedź - wystarczyło dać im 200 milinów euro.
Ujawniono, że kolejna organizacja "ekologiczna" w rzeczywistości była rosyjskim koniem trojańskim. Sprawa dotyczy Fundacji Klimatycznej Meklemburgii-Pomorza Przedniego, jednak nie jest to pierwszy przypadek. Nie jest to pierwszy taki przypadek. Wcześniej ujawniono, że członkowie takich organizacji jak WWF Deutschland, BUND ("Przyjaciele Ziemi") i NABU również mają apetyt na rosyjskie pieniądze. Green Plant Energy (wcześniej Greenpeace Energy) wciąż sprzedaje gaz ziemny z niewielką domieszką wodoru, dzięki czemu gaz ziemny reklamowany jest jako ekologiczny "gaz wiatrowy" - jeżeli to nie jest greenwashing i hipokryzja, to co?
Kolejny raz okazuje się, że pseudoekologia służy do promowania biznesu paliw kopalnych. Na górze takich organizacji są grube ryby, które dostają miliony, a na dole są pożyteczni idioci, którym wydaje się, że robią coś dobrego dla środowiska.
Niestety w Polsce również obserwujemy pewne osoby, które robią wszystko, by elektrownie jądrowe w Polsce nie powstały, ale energetyka gazowa jakoś im nie przeszkadza. A wręcz przeciwnie - nawet zapewniają, że Rosja jest stabilnym dostawcą gazu. Gaz to przecież "tylko paliwo przejściowe na drodze do 100% OZE".
Organizacjami antyatomowymi pod płaszczykiem ekologii powinny zająć się odpowiednie służby, ponieważ przykład Niemiec pokazuje, że są to organizacje o wysokiej szkodliwości społecznej, zdolne do poważnego poważnego obniżenia bezpieczeństwa energetycznego. Słabość Niemiec obecnie wynika właśnie z tego, że antyatomowcy doprowadzili do likwidacji niemieckiej energetyki jądrowej i uzależnienia tego kraju od Rosji.
Nie wolno dopuścić, by ten proceder powtórzył się w Polsce." Zielony Atom
Niemcy. 200 mln euro od Gazpromu dla Fundacji Klimatycznej Meklemburgii-Pomorza Przedniego
Fundacja Klimatyczna Meklemburgii-Pomorza Przedniego musiała ujawnić kluczowe dane o swojej działalności. Pokazują one, jak hojny był kremlowski koncern Gazprom, korzystając z pomocy fundacji do ukończenia gazociągu Nord Stream 2, mowa jest o 192 mln euro - informuje Welt am Sonntag.
belsat.eu