Bezimienny
UFC Bantamweight
Plus drogie miejsca parkingowe: miejsce w garażu podziemnym to już często 50 tys. zł w tym chyba 23% VATU.To jest złożone zjawisko i sam się na tym zastanawiam, co raz trudniej jest dojechać do mieszkań w centrach miast, powstają różne "strefy pieszych", mimo wysokich opłat są ogromne problemy z parkowaniem, a niedługo dieselem w ogóle nie wjedziesz co miasta. Do tego miasta są zakorkowane, a komunikacja miejska jeździ, jak jeździ. Ludzie wynoszą się na obrzeża nie tylko ze względu na cenę, ale także z uwagi na: czystsze powietrze, ciszę, zieleń, sąsiedztwo, dostępność żłobków i przedszkoli. Kamienice komunalne są często zdewastowane, a na remonty nie ma kasy, jak kogoś stać na kredyt to woli wybrać coś nowego.
Warszawa możliwe, że już ma szczyt mieszkańców i więcej po prostu nie wejdzie jeśli nie bedzie dużo zarabiało. Pytanie które miasto będzie kolejne.
Nie wiem jak da się rozwiązać takie problemy bez metra. Ostatnio przeglądałem nowe osiedla we Wrocławiu. Patrze: co taka cena mała. 10 km od centrum 50 minut drogi. 50 minut x 2 x plus 20 dni pracujących -i jest później kosmiczny wyścig o mieszkania w centrum...
A polskie miasta nie mają jakieś kozackiej gęstości zaludnienia. Już nie porównując do zachodu to Moskwa vs Warszawa
Moskwa
Populacja (2021)
• liczba ludności
• gęstość
12 655 050[2]
4940,48 os./km²
Warszawa
Populacja (01.01.2021)
• liczba ludności
• gęstość
1 794 166[1]
3469[1] os./km²
Seul
Populacja (2019)
• liczba ludności
• gęstość
10 025 927
16 566 os./km²
Tylko w Moskwie masz cholernie długą linię metra....
Ale to przeprowadzanie sie poza miasto odwróciło losy: lata 90, jacyś rolnicy biedacy hektary często ostatnia klasa że tylko ziemniaki tam rosną i nie zawsze,a teraz. Zamieniają na działki budowlane, rolnicy wynajmują kawalerki mieszczuchom, którzy piszą o prostakach ze wsi
Milenialsi ze miasta tracą, ze wsi zyskują, a praca zagranicą, która tak uchroniła Polaków przed biedą teraz nie jest aż tak opłacalna...
Balcerowicz stworzył Leppera nie pomagając wsi, POPiS nie myślał o rynku mieszkaniowym i mamy tych "aktywistów miejskich", którzy cholera wie na jakie głupie pomysły wpadną, jakieś czynsze maksymalne, katastralny który sprawi, że fundusze zaczną wykupywać mieszkania, bo jeśli mieszkanie na wynajem będzie się zwracało z czynszu przez 18 lat -to słaby interes.
A jak ktoś kupił mieszkanie na wynajem w 2010 roku to już mogło mu się zwrócić z czynszu i teraz ma na czysto zysk z czynszu. Plus trzeba uważać z umową wynajmu aby:
a) uniknąć ciężkich lokatorów
b) i żeby była legalna
Niektórzy wolą czekać 2 miesiące na normalniejszego lokatora niż dawać mniejszy czynsz i ściągnąć jakąś patole.
Ale problem nie jest tylko polski: z Amsterdamu studenci zagraniczni uciekają bo są czynsze są duże, a uczelnie bez studentów z zagranicy w erze kryzysu demograficznego są w dupie.
Też nie rozumiem tego prawa budowlanego: dopuszcza się do takich rzeczy (BTW też nie wiadomo czy ktoś nie robi jakiś przeróbek w paincie a później wrzuca z hasłem patodeweloperka), a przy zbudowaniu domu też trzeba latać z papierami, zgodami itp...
Tomasz Lis walczy o PiS, Boże jest jakiś katolicyzm jasełkowy, ateizm Dawkinsowski i jest jakaś odmiana liberalizmu, której nie rozumiem
EDIT: a te kamienice, stare dworki to jest hit jak są zaniedbane przez tych przeklętych konserwatorów zabytków. Tak trzeba się z nimi męczyć, że nikt tego nie chce remontować i mamy tereny do urbexu...
Last edited: